Kredk@ - komentarze.

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Skąd brać siły, żeby ich nie pozabijać??? Skoro niby wszystkie dzieci takie są, to ja się dziwię, że my jeszcze nie wymarliśmy jako gatunek.
:bum: Ja też się dziwię. I wbrew pozorom wcale nie jest łatwiej jak są starsze. Owszem, można porozmawiać i coś tam wytłumaczyć, i nawet usłyszeć "tak, mamusiu". I co z tego? Jak za pięć sekund i tak robią swoje. No, po prostu porażka wychowawcza!

Piątek wieczór
- Dziewczęta, proszę spakować tornistry na poniedziałek.
- Ja już dawno spakowałam!
- Ja też!

Sobota. Sklerotyczna mamusia:
- Spakowane macie tornistry?
- TAK!

Niedziela. Trochę już irytująca mamusia:
- Upewnijcie się, że wszystko spakowane.
- Spakowane, spakowane.

Poniedziałek. Rano w szkole.
- Mamusiu, zapomniałam kapci - to Asia.

Poniedziałek. Po południu.
- Mamo, nie będziesz zła? Bo ja dziś nie ćwiczyłam na wf-ie. Zapomniałam stroju - to Madzia.

Za to nie zapomniały: dwóch piórników, kucyka, jednorożca, zabawkowej deskorolki, starej spleśniałej kanapki, jeszcze jednego dodatkowego kompletu kredek, pamiętnika, zapasowych dwóch linijek, medali z biegów, książeczki do wycinania, kompletu kolczyków (żadna nie ma uszu przekłutych), pudełka ze strużkami po temperowaniu kredek, pudełka z wyczesaną kocią sierścią (dopiero niedawno odkryłam dlaczego tak się wyrywają do wyczesywania kotów, one po prostu chcą zrobić sweterek, albo chociaż wyklejankę), nie mówiąc o stercie niepotrzebnych kartek, karteczek i karteluszek. Coś tam było jeszcze, ale już nie pamiętam. I co, mam sprawdzać codziennie te tornistry?

A ludzie się dziwią, że w podstawówce dzieci takie ciężary noszą.



A historia ze szpakiem piękna. My niestety byliśmy raz świadkami śmierci gołębia. Była zima i nagle coś uderzyło głośno w okno balkonowe. Myślałam, że ktoś śnieżką rzucił. Podbiegliśmy wszyscy do okna, a na balkonie leżał gołąb. Jeszcze żył. Chcieliśmy go ratować, ale niestety nie było szans. Kiwnął parę razy główką, poleciała dziubkiem krew i koniec. Wszyscy na to patrzyliśmy - dzieci się popłakały, nawet nam dorosłym jakoś niewyraźnie było. To piękne, że Wam się udało malca uratować :).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Historia szpaka bardzo wzruszająca. Odwiedzasz go w nowym domu? Bądź co bądź jesteś jakby jego matką zastępczą :hejhej:
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur pisze:Historia szpaka bardzo wzruszająca. Odwiedzasz go w nowym domu? Bądź co bądź jesteś jakby jego matką zastępczą :hejhej:
ha-ha-ha. Nabijajcie się ze mnie nabijajcie! :bleble:
A odwiedzić odwiedzimy przy okazji wizyty w ZOO na pewno! :bleble:
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

na pewno go juz nie poznacie.
U mnie sie tez zabil ptaszek, przed wejsciem do domu Emek obil sciane deskami i na gorze powinna dojsc jeszcze jedna deska ale jej nie ma wiec co jakis czas jakis zdolny ptaszek smiecionios buduje tam gniazdo. Przy okazji na dole lezy kupa smieci. No i pewnego dnia Emek znalazl ptaszka, chyba rozbil sie o belke naprzeciwo albo razilo go moje wyklinanie. Troche mi bylo smutno mimo wszystko.

A co do medali z biegow w tornistrze to wydaja mi sie calkiem na miejscu :bum:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Kredka,

mniemam, ze ten LAS to Las Vegas, nie Kabacki... ;)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Nie przestawaj pisać, świetnie się czyta Twojego bloga! :)
A że nie tylko o bieganiu? Who cares? ;)
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Alexia zapomniałam ci napisać, że twój opis sytuacji tornistrowej mnie bardzo rozbawił. Zawartość tornistrów z resztą też. Sama pamiętam jak dźwigałam swoje skarby. ;-) I przypominanie i ględzenie jak widać nie ma najmniejszego sensu. Heheheheh. Albo robisz rewizję, albo odpuść. hehehee. Widzę, że jeszcze sporo przede mną.

A co do joggera, to męczę Wszechmogącego, ale oporny jest baaardzo!

Aniad1312 dzięki :spoko:

pardita chyba KAC VEGAS heheheheeh. Nie, nie nie Kabacki zupełnie drugi koniec Wawy.

Bawareczka ach te ptaszory. Tylko problemy z nimi. ;-) Też by mi było smutno. A na te ptaszory moje to też gadałam, bo miałam obfajdane jedno okno i parapet.
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Kredk@, już wiele osób to mówiło i ja dołączę do tego grona. Świetnie się czyta Twoje posty. W ogóle uwielbiam posty z dziećmi. Są one (dzieci oczywiście) tak wspaniałe, tak różnorodne a zarazem wszystkie takie same :hejhej: . Nie wiem, czy znasz książki Leszka Talko ("Dziecko dla początkujących", "Dziecko dla średniozawansowanych", "Dziecko dla profesjonalistów "). Uważam, że każdy rodzic i potencjalny rodzic powinien je przeczytać. Książki te czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. I zalewa się człowiek łzami ze śmiechu. Szczególnie, gdy miał podobne przygody. Z całego serca polecam.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Żeby nie być gołosłownym:
http://www.edziecko.pl/rodzice pisze:Kilka dni temu Pitu przyszedł z poważną miną na męską rozmowę.

- Tato - zaczął. - Ty pijesz alkohol?

- Co takiego? - zdumiałem się.

- Zresztą sam wiem, że pijesz. - Pitu pokiwał głową. - Widziałem - dodał oskarżycielsko.

- Chodzi ci o czerwone wino do obiadu - zacząłem się usprawiedliwiać. - No wiesz, to co prawda alkohol, niemniej czerwone wino w umiarkowanych...

- Jednak to alkohol. - Spojrzał na mnie oskarżycielsko. - A szampan w sylwestra to co?

- No tak - przyznałem niechętnie.

- Piwo to też alkohol, sam widziałem, jak piłeś - dodał.

- Kiedy? - zdumiałem się.

- Jak to, nie pamiętasz? Na wakacjach. Pani mówiła, że przez alkohol traci się pamięć. - Pokiwał zafrasowany głową.

- Jaka pani? - zirytowałem się.

- Ta, co przyszła do szkoły uczyć o alkoholu - tłumaczył mi poważnie. - Zapytała na początku, czy tatusiowie piją alkohol.

- I co? - zapytałem pełen najgorszych przeczuć.

- Podniosłem rękę. - Pitu wzruszył ramionami. - Przecież pijesz. Nie można kłamać.

- Ktoś jeszcze podniósł rękę? - zainteresowałem się.

Pitu przecząco pokręcił głową.

- Nie, pani zapytała, czy często, powiedziałem, że tak. Przecież wczoraj piłeś wino i w niedzielę, i to piwo w wakacje.

- Pani pytała o coś jeszcze?

- Tak, chciała wiedzieć, czy jeździsz po alkoholu. Powiedziałem, że tak.

- Co takiego? - zdumiałem się.

- Przecież w niedzielę piłeś to wino, a dziś jechałeś. - Pokiwał głową. - Rzeczywiście zapominasz.

- Ale dziś jest środa - zirytowałem się.

- No i co z tego. - Popatrzył na mnie ze zdziwieniem. - Jak w niedzielę wy- piłeś wino, to w środę prowadziłeś samochód, czyli po, a nie przed - wytłumaczył mi.

Poddałem się. Rzeczywiście temu rozumowaniu nie sposób było zarzucić braku logiki.

- Ale nie martw się - pocieszył mnie Pitu. - Pani powiedziała, że możesz pójść do takiego miejsca, gdzie cię wyleczą i nie będziesz więcej pił. I może przyjść do nas i z tobą o tym porozmawiać. Chcesz?

Nie chciałem, ale rodzice innych dzieci dziwnie na mnie patrzą i coś sobie szepczą. Wolę nie domyślać się, co. Natomiast moje dzieci chyba pogodziły się z sytuacją. Kiedy idziemy do sklepu, wołają na cały głos:

- Tata, ile alkoholu dziś kupujesz?

Kudłatą nakryłem wczoraj, jak ciągnęła w supermarkecie wielką zgrzewkę piwa.

- Masz tata, starczy ci? - zapytała mnie i uśmiechnęła się do starszej pani w kolejce. - Tata lubi alkohol, to mu kupiłam - wytłumaczyła.
I historia z naszego życia. Wojtek nie pija alkoholu w ogóle. Nie lubi po prostu. Ja pijam sporadycznie. Jakiś czas temu (w okolicach listopada grudnia) byłam z koleżankami w jakiejś japońskiej restauracji i piłam wino śliwkowe. Było rewelacyjne i postanowiłam sobie takie kupić. Gdy więc wracałam z dziećmi ze szkoły, weszłyśmy po drodze do sklepu. Moje dzieci ze łzami w oczach komentowały moje poczynania. Że nie wolno pić tyle alkoholu, że w zeszłym tygodniu piłam z dziadkiem wino, że alkoholizm to groźna choroba i że one nie chcą być dziećmi alkoholików. I że to grzech, i że mam im bułeczkę kupić, bo są głodne, głooooooodneeeeee. Pan sprzedawca bardzo dziwnie na mnie popatrzył. Wino kupiłam gdzie indziej. Stoi w lodówce do dziś.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Dobra dobra.. nie słuchać OLI... ona ma zarąbiste dzieciaki :) chociaż wytrzymania z nimi choćby godziny bym sie nie podjął :)
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Alexia Talko jest boooski. Czytałam już nie raz i nie dwa! I za każdym razem umieram ze śmiechu. :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Ale i twoje pociechy niezłe akcje robią beuheuheue.
A co do alkoholu, to my takie "pijaki", że zawsze tam jakieś piwko dla gości w lodówce jest, ale potrafi się przererminować. :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Alexia - uśmiałem się jak bąk (??). Sam przeżyłem niejedną przygodę w sklepie z moim pięciolatkiem. Jako zadeklarowany piwożłop (chociaż ostatnio chyba przestałem zasługiwać na to zaszczytne miano) dość sporą wagę przykładam do gatunków piwa, które mam żłopać. Kiedyś, podczas reklamy jednego z piw w telewizji, młody spytał się mnie czy chciałbym to reklamowane piwo. Odpowiedziałem, że nie. Zaczął się typowy dalszy ciąg pytań pięciolatka i na odczepnego odpowiedziałem mu dlaczego nie lubię tego piwa. Niestety użyłem do tego mało poetyckiego sformułowania.
Kilka dni po tej sytuacji wybraliśmy się do marketu. W pewnej chwili młody zobaczył piwo o którym uprzednio rozmawialiśmy i prawie z drugiego końca marketu krzyknął:

-Taaataaaa - jest to piwo co śmierdzi starymi gaciami !!!!

Przy dzieciach więc naprawdę trzeba uważać na to co się mówi.

Kredka - również muszę pogratulować ci fajnego bloga.
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robbur dzięki! Przygoda też przednia! Uwielbiam dzieciaki za ich pamięć i możliwości kojarzenia pozbawione wszelakich schematów.

No i się zawstydzam tymi gratulacjami bloga. Wolałabym żebyście mi gratulowali wyników w bieganiu, a nie grafomaństwa. ;-)
Ale co tam! Dobre i to! :hej:

Zatem dzięki. Miło mi, że wam się fajnie czyta.
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

To prawda, Kredka, piszesz koncertowo, a biegasz też coraz lepiej. Widać progres bez dwóch zdań.
Co do dzieci, to moje chociaż już trochę starsze, też potrafią zaskoczyć.
Przy okazji czytania perypetii Oli z pakowaniem tornistrów, przypomniało mi się zdarzenie z własnego podwórka....
Jaś był wtedy chyba w drugiej albo trzeciej klasie. Próbowałam ( bezskutecznie zresztą) nauczyć go systematyczności w odrabianiu lekcji. Piątek ok. 18.00. Pytam po raz pierwszy ( dopiero wróciłam z pracy), czy ma odrobione lekcje na poniedziałek, kusząc wolnym weekendem, dodatkowym bonusem w postaci godzinki więcej gry na komputerze itp. Jaś , oczywiście, wszystko ma odrobione..... Piętnaście minut później ( coś tam zjadłam i chwilkę usiadłam), ponownie pytam, czy na pewno wszystko ma zrobione. Odpowiedź znów twierdząca, ale jakby z wahaniem. Zapala mi się czerwone światło. Po raz ostatni pytam, czy naprawdę sam wszystko odrobił, spakował plecak itd., bo w takim razie należy mu się medal. I wtedy słyszę: "Mamo, nie wiem jak to się stało, ale nie mogę znaleźć plecaka. Chyba..... został w szkole."
Okazało się, że rzeczywiście Jaś wrócił ze szkoły bez plecaka. Zostawił go w szatni i zupełnie mu go nie brakowało. Wyobrażacie sobie! W rezultacie Mateusz jechał rowerem do szkoły, żeby zdążyć przed 19.00, bo o tej godzinie woźna zamykała szkołę. Zdążył, a ja od tej pory nie wierzę Jasiowi na słowo, tylko sprawdzam. Na szczęście muszę to robić coraz rzadziej.
Podobno w naszych dzieciach najbardziej denerwują nas nasze osobiste wady, z którymi bezskutecznie walczymy. Coś w tym jest, bo mnie też się zdarza odkładać na później to, czego nie lubię i robić to na ostatnią chwilę :smutek:
Pozdrawiam.
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Kredka, Ty biegaczko nasz droga - truchtaj, szuraj i bloguj! Piszesz rewelacyjnie :)
ODPOWIEDZ