gonefishing - komentarze
Moderator: infernal
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mars...Bałabym się,że następne kilometry byłyby na kompletnym wyrzygu
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Po mocno "pobiegniętej" połówce będziesz zawsze dużo bardziej zmęczony niż po długim wybieganiu gdyż tam wchodzisz w pewnym momencie w wysiłek beztlenowy, do tego biegniesz w wyższych rejestrach tętna w zasadzie cały czas, biegniesz to szybko a i dosyć długo więc pojawia się sporo mikrourazów i wraz z nimi ból zwany przez wielu "zakwasami". Po longu to głownie zmęczenie mięśniowe i mniej mikrourazów. Stąd lepsze samopoczucie ale też dużo szybsza regeneracja. Żel sobie na drugi raz weź ze sobą, przetrenujesz przyswajanie i sprawdzisz dzialanie - do tego też warto sie przyzwyczajać, a o żarciu typu Marsy itp to musisz zapomnieć - to akurat żadne poświęcenie i po krótkim odwyku człowie się dziwi jak to kiedyś mógł jeść
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Nieźle nieźle, widzę że ostro jedziesz z treningiem A tempo jakie fajne
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Tempo mogło być poniżej 5'00" lub w okolicy ale biegłem 'easy' - naprawdę
To standardowa trasa, którą biegam i ma, a przynajmniej zawsze miała wskazania GPS (endomondo i runtastic) pomiędzy 14,45 km a 14,47 km. Wczoraj GPS 2 razy zgubił zasięg na długo i ściął to w linii prostej, dlatego kilometraż jest mniejszy niż zazwyczaj. Obecnie biegam z endomondo, bo nie mam nic innego. Wiem, że to ustrojstwo raz zaniża raz zawyża, więc te pomiary traktuję tak orientacyjnie. Jedyne czego jestem pewien w sprawie mojej aktualnej formy biegowej to półmaraton w tempie 5'18". Wczoraj biegłem na pewno dużo szybciej i dużo lżej, więc zakładam, że jakiś progres, choćby minimalny nastąpił
W związku z tym liczę na zejście 47'XX" w Goleniowie na dychę. I jeśli zrobione zostanie tam odnowienie atestu, będzie oficjalna życiówka
To standardowa trasa, którą biegam i ma, a przynajmniej zawsze miała wskazania GPS (endomondo i runtastic) pomiędzy 14,45 km a 14,47 km. Wczoraj GPS 2 razy zgubił zasięg na długo i ściął to w linii prostej, dlatego kilometraż jest mniejszy niż zazwyczaj. Obecnie biegam z endomondo, bo nie mam nic innego. Wiem, że to ustrojstwo raz zaniża raz zawyża, więc te pomiary traktuję tak orientacyjnie. Jedyne czego jestem pewien w sprawie mojej aktualnej formy biegowej to półmaraton w tempie 5'18". Wczoraj biegłem na pewno dużo szybciej i dużo lżej, więc zakładam, że jakiś progres, choćby minimalny nastąpił
W związku z tym liczę na zejście 47'XX" w Goleniowie na dychę. I jeśli zrobione zostanie tam odnowienie atestu, będzie oficjalna życiówka
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kamil, aleś się zawziął na to bieganie...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Mi endo na trasie 3,62km (mierzonej na mapie) pokazało 3,93km Może mam słaby gps w komórce? Nie wiem, ale mapa nie kłamie. Inna sprawa, że bieganie po chodniku nie jest za dobre :P
Stary ja myślę, że 1h45' złamiesz na następnym półmaratonie z palcem w nosie! Myślę, że progres jest spory przynajmniej na dłuższych dystansach. Jak Ci idzie z wytrzymałością tempową? Jakaś szybka piątka może?
Jak będziesz wypoczęty, to stawiam, że będzie 46:XX!
@up
I kto to mówi?
Stary ja myślę, że 1h45' złamiesz na następnym półmaratonie z palcem w nosie! Myślę, że progres jest spory przynajmniej na dłuższych dystansach. Jak Ci idzie z wytrzymałością tempową? Jakaś szybka piątka może?
Jak będziesz wypoczęty, to stawiam, że będzie 46:XX!
@up
I kto to mówi?
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Dokładnie MartynaPlague pisze:@up
I kto to mówi?
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Eeee, ja to jakoś takoś niby tak,niby nie, ale aż miło patrzeć jak po tej Pile taki power w Ciebie wstąpił :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Kamil się po prostu rozkręca. Już Piła była troszkę słabiej niż mogła, teraz jeszcze nieźle trening działa. Zobaczycie, że następny półmaraton to będzie z 7-8' urwane
chyba, że znowu będzie sprint na start i inne przygody...
chyba, że znowu będzie sprint na start i inne przygody...
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Jak to mówią "człowiek się uczy na błędach", więc tych samych raczej nie popełnięPlague pisze:chyba, że znowu będzie sprint na start i inne przygody...
1. Zapytać się gdzie jest start przed pójściem do toalety
2. Toaletę odwiedzić przynajmniej 20 min. przed startem
3. Przed startem kupić nowe buty aby pęcherzy i fioletowych paznokci nie było.
4. Ta tresie tylko woda, żadnych izotoników
5. Wybiegać się na asfalcie
To tyle
Ja zawsze mam takie wrażenie, że nie dałem z siebie wszystkiego - ale to dopiero na drugi dzień jak wszystko przemyślęPlague pisze:Już Piła była troszkę słabiej niż mogła
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Mam nadzieję, że była odpowiednia rozgrzewka przed tym tempem?
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
No właśnie nie za bardzo. Trochę potruchtałem w miejscu, parę wymachów, przysiadów i rura.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Ojj to nie dobrze Też tak robiłem i potem dzień/dwa później a to piszczel bolał, a to mięsień naciągnąłem.. Generalnie nic poważnego ale ciało bardziej w kość niestety dostaje i albo odpocznie albo może się posypać po dłuższym czasie takiego "nieszanowania".
Strasznie nie chce mi się robić rozgrzewki, ale chyba się w końcu nauczyłem, że przed czymś mocnym MUSI być .
Na angielskim runner's world gość na forum dostał opierdziel, bo zrobił tylko 2 mile rozgrzewki (u niego jakieś 14-15'). Ja ostatnio 3,5km co dało 19'30"? Chyba dość, od razu łatwo było na szybsze obroty wskoczyć, więc i silnik był już troszkę rozpędzony (nawet po easy z rozgrzewki ).
Szanuj siebie i rób rozgrzewkę Lepiej 10-15 minut niż wcale.
P.S. Robiłem 40' rozgrzewki + rozciągania i nijak się to ma do choćby 10 minut rozgrzewki w biegu
Strasznie nie chce mi się robić rozgrzewki, ale chyba się w końcu nauczyłem, że przed czymś mocnym MUSI być .
Na angielskim runner's world gość na forum dostał opierdziel, bo zrobił tylko 2 mile rozgrzewki (u niego jakieś 14-15'). Ja ostatnio 3,5km co dało 19'30"? Chyba dość, od razu łatwo było na szybsze obroty wskoczyć, więc i silnik był już troszkę rozpędzony (nawet po easy z rozgrzewki ).
Szanuj siebie i rób rozgrzewkę Lepiej 10-15 minut niż wcale.
P.S. Robiłem 40' rozgrzewki + rozciągania i nijak się to ma do choćby 10 minut rozgrzewki w biegu
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Zazwyczaj robię rozgrzewkę ale wczoraj trening był ledwo wciśnięty w grafik życia codziennego. Po treningu zrobiłem naprawdę porządne rozciąganie, bo to najważniejsze. Dzisiaj zupełnie nic mnie nie boli. Ogólnie to tempo nie jest jakimś wyzwaniem dla nóg, gorzej dla płuc. Na ostatniej pętli w płucach świstało przy każdym oddechu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Ja przebiegłem 2 dni pod rząd 90' easy a dzień po 28' tempa... po 4'12"/km. Oczywiście bez rozgrzewki Jak mnie potem piszczel nawalał, to 2 tyg. biegania w kratkę (połowe tego co wcześniej) a potem ból piszczela i tak wracał heh. Także ja tam wole się dogrzać A płuca się przyzwyczają, kwestia czasu.