Nie lubię biegać i biegać nie zamierzam. Wyszło godzinę wolniej niż zamierzałem, trudno, wyszło jak wyszło. Dla mnie sukces. Jak czytam, że ludzie rok albo dwa się przygotowują do maratonu to się dziwię jak to możliwe. Oczywiście, że to sukces tylko i wyłącznie dla mnie, że sie zmusiłem, że nie opuszczałem treningów i że ukończyłem i sobie mogę powiedzieć, że ukończyłem maraton. Tyle.