Będę walczył o życiówkę czyli biorę wszystko poniżej 48:55

aczkolwiek ostanie dni mnie trochę psychicznie sponiewierały ale mam nadzieję że dojdę do siebie i w niedzielę powalczę

.
Mi się ta filozofia Danielsa podoba

a jak będzie dalej hmmm potem już trening chyba do maratonu.