Fluor - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Fluor, od razu przepraszam za mentorski ton, ale na mój gust jesteś jeszcze za ciężki żeby brać plan na 10 km . Wiem, że się naczytałeś albo naoglądałeś jak chłopaki i dziewczyny latają w leginsach, ale zrozum, że przy takiej wadze to najkrótsza droga do doktora. Moja rada jest taka abyś bieganie potraktował jako uzupełnienie do tych treningów, którymi dotychczas tak fajnie zbiłeś wagę. Maksymalnie 3 razy w tygodniu dłuższe i bardzo wolne wybiegania a resztę to siłownia, basen i np. rower. Taka moja rada. Oczywiście możesz mieć szczęście i jakoś obronisz się przed poważną kontuzją. każdy ma wybór
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 28 kwie 2011, 11:09
- Życiówka na 10k: b.d
- Życiówka w maratonie: n.a
Ja tu myślę by szybko kończyć ten plan i wziąć sobie 3miesięczny do HM a ten mi tu pisze, zwolnij kolego! To ja się pytam gdzie jest weterynarz!!
A tak poważnie, dzięki z komentarz, radę. Jako mocny amator zapewne też miałeś to co ja mam teraz, czyli forma w górę i straszna ochota na więcej. Ciężko mi będzie teraz traktować bieganie jako uzupełnienie, bynajmniej przez jakiś okres. Czas, samopoczucie, forma, zdrowie, itd. pokażą w jakim kierunku będę szedł.
ps. z leginsami to przesadziłeś.
Pozdr
Fluor
A tak poważnie, dzięki z komentarz, radę. Jako mocny amator zapewne też miałeś to co ja mam teraz, czyli forma w górę i straszna ochota na więcej. Ciężko mi będzie teraz traktować bieganie jako uzupełnienie, bynajmniej przez jakiś okres. Czas, samopoczucie, forma, zdrowie, itd. pokażą w jakim kierunku będę szedł.
ps. z leginsami to przesadziłeś.
Pozdr
Fluor
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2276
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę, że jak zejdziesz do +/-85kg to wtedy będzie ok. Poczekaj z rok na ten HM, bo to się później opłaci. Powoli, do przodu i bez kontuzji. Jak szarpniesz się teraz, to później możesz żałować, więc spokojnie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Tu masz przykład jak może się skończyć. Yafoo tak się podpalił, że wychodził na treningi nawet 2 x dziennie. Dostał za to parę pochwał Od lutego słuch po nim zaginął.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 401
- Rejestracja: 27 wrz 2009, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
wykastrowany kot pisze:Tu masz przykład jak może się skończyć. Yafoo tak się podpalił, że wychodził na treningi nawet 2 x dziennie. Dostał za to parę pochwał Od lutego słuch po nim zaginął.
Yafoo cos tam biega (wiem bo mam go w znajomych w run-logu:D) i nawet ladne tempa osiaga:P. a wage trzeba zrzucac powoli.. troche ruchu i sama waga zejdzie;)