Adrian Biega

Moderator: infernal

Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć, mam na imię Adrian.

Zacząłem swoja przygodę z bieganiem dość nie dawno bo 2 miesiące temu, przede wszystkim dla utraty wagi i poprawy kondycji.
Tak wiec mój punkt odniesienia z pierwszego dnia:

Wiek: 34 lata
Wzrost: 165 cm
Waga: 92 kg

Tak tak wiem trochę się zapuściłem.

Cale 2 miesiące biegałem (na początku raczej było to toczenie się) na bieżni, jestem marynarzem i normalne bieganie po statku raczej jest niemożliwe.

Moje pierwsze podejście to:
22.07.2022 - 2km - 20min 12sec. - zdecydowanie więcej marszu niż biegu ale w tamtym momencie wejście na 4 piętro po schodach już zaczynało być wyzwaniem.

Na początku postanowiłem sobie, że będę chodził/biegał 3 razy w tygodniu i egzekwowałem plan przez kolejne 3 tygodnie. Po tym czasie tak mnie to wciągnęło, że dołożyłem jeszcze jeden dzień treningowy.

Po miesiącu:
22.08.2021
Waga spadła do 85 kg
2km - 15min 45sec
5km - 38min 32sec

I po kolejnym miesiącu dzień przed powrotem do domu:
21.09.2021
Waga: 80 kg
2km - 14min 02sec
5km - 35min 18sec

Po powrocie do domu przyszedł czas na pierwszy bieg w "terenie" i jak ogromne było moje zdziwienie gdy zobaczyłem czas:

24.09.2021
5km - 30min 04sec
Szczerze nie spodziewałem się że czas będzie tyle lepszy od czasów ze statku.
Zwłaszcza, że pogoda tego dnia zaskoczyła mnie niemal tak samo jak czas, zaraz po wybiegnięciu zaczęło dość mocno padać i wiał bardzo silny wiatr.
Tak więc do następnego biegu podszedłem bardzo zmotywowany i pobiegłem na 100%:

26.09.2021
5km - 29min 34 sec

Aktualnie biegam 3 razy w tygodniu po 5 km i 1 raz 8km.

Cel na najbliższe 2 miesiące w domu 26 min na 5km, czy to realne ?
Zobaczymy będę pisał o postępach.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
New Balance but biegowy
Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przez ostatnie kilka dni kilka razy biegałem, nawet udało mi się pierwszy raz przebiec 10 km. Miało być 8km ale po pierwszej pętli 5km czułem się tak dobrze ze postanowiłem zrobić jeszcze jedno kółko i wyszło według mnie bardzo dobrze jak na pierwszy raz
10 km - 58min 45sec.

Regularnie już schodzę poniżej 30 min na 5 km, najlepszy czas jak dotąd to:
5 km - 28min 24sec

Po kilku komentarzach uświadomiłem sobie ze potrzebuje czegoś do pomiaru pulsu podczas wysiłku.
Długo się nie namyślając poleciałem do sklepu i kupiłem opaskę znanego chińskiego producenta o oznaczeniu 6.

Dziś pierwszy raz użyłem ją w warunkach bojowych i takie są rezultaty:
5 km - 29min 30sec

Śr. tempo: 5min54sec
Śr. tętno: 153
Maksymalne tętno: 168
Rytm: 179 krok/min
Śr. krok: 90 cm

Z dalszych statystyk widać ze tylko 2 min byłem w strefie tlenowej, pozostałe 27 min strefa anaerobowa.

Prawie bym zapomniał napisać.
W końcu moje ulubione BMI przestało się świecić na czerwono i wskazywać, że jestem dużo za niski.
Przeszedłem do strefy pomarańczowej - tylko trochę za niski.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio obiecałem, że napiszę jak wygląda bieganie na statku.

Nie jest to sprawa prosta, bo mimo że bieganie po pokładzie jest fizycznie możliwe to jest również zabronione wewnętrznymi przepisami.
Może nie jest to napisane w wprost ale na pokład przynajmniej na tankowcach można wyjść tylko w specjalnym ubraniu roboczym bezpiecznych butach kasku itd. itp.

Na szczęście na statkach bardzo często znajdują się mini siłownie jednak bieżnie do biegania można spotkać stosunkowo rzadko. Na moim statku mam dość sporą siłownie bo po za bieżnia jest tez duży zestaw do wyciskania, rower, orbitek, i maszyna do wiosłowania. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jedyną wadą siłowni na moim statku jest bliskość maszynowni statkowej, jest bardzo głośno nie pogadasz z nikim praktycznie ciągle trzeba mieć założone słuchawki oraz w rejonach gdzie temperatura powietrza jest wysoka w lato (może śródziemne/Afryka itp.) jest bardzo gorąco 35-40 C to raczej norma w tym pomieszczeniu.
Jak wiadomo statki raczej zrobione są z blachy a blacha dość szybko się nagrzewa i siedzi się jak w konserwie.

Dodatkowo bieganie na statku jest dość specyficzne bo trzeba uważać na każdy krok. Statek gdy płynie porusza się w każdym możliwym kierunku i praktycznie za każdym krokiem lądujesz trochę w innym miejscu. Oczywiście jeżeli jest piękna pogoda i nie ma fal jest to niemal nie zauważalne ale przy gorszych pogodach trzeba bardzo uważać. (wtedy zazwyczaj przesiadałem się na orbiteka).

Kolejną ciekawostką dotyczącą biegania na statku jest fakt, że biegniesz cały czas pod górkę. Praktycznie zawsze statek na dziobie i na rufie ma różne zanurzenia, czasem różnica wynosi kilka metrów choć w zdecydowanej większości jest to około 1-2m.

Wracając do ostatnich treningów. W sobotę wyrwałem się na dalsze testowanie opaski i swojego tętna biegowego, jednak tym razem podszedłem do biegu zdecydowanie ostrożniej i starałem się biec w tępię 6"30'.

I tak mniej więcej to wyglądało:
Śr. tempo: 6"24'
Śr. tętno: 144
Maksymalne tętno: 165
Rytm: 179 krok/min

I powiem szczerze że byłem koszmarnie zmęczony po tych 5 km, może dlatego że to był 2 trening z rzędu dzień po dniu. A może po prostu mi to tempo nie pasowało, męczyłem się pilnując tego że musze ciągle biec wolniej.

Niedziele sobie odpuściłem.

W poniedziałek pełen energii wyrwałem się na kolejne moje małe kółeczko.
I od razu po starcie poczułem że dziś jest naprawdę mocny dzień, biegłem równym tempem wszystkie 5 km i ciągle czułem się świeżo.

5 km - 28"10' - nowy najszybszy czas mojego małego kółka

Śr. tempo: 5"36'
Śr. tętno: 162
Maksymalne tętno: 173
Rytm: 179 krok/min

1km - 5"38'
2km - 5"33'
3km - 5"28'
4km - 5"40'
5km - 5"42'

Dodatkowo po tych kilku dniach opaska pokazuję że moje tętno spoczynkowe wynosi 51.
I mimo braku wbudowanego GPS korzysta z GPS w telefonie kiedy ten mam przy sobie.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

We wtorek pobiegłem 10 km wolnym tempem 6"20'. Bardzo przyjemnie mi się biegło śr. tętno 146, dwa kółka bardzo szybko minęły.

Środa wolna.

Czwartek tutaj chciałem przebiec standardowe 5 km w tempie około 6"00' i na koniec dołożyć 5x 100m interwały ale niestety po trzecim kilometrze złapałem gumę.
Odpadła mi podeszwa od buta, oderwałem ja i próbowałem jeszcze dobiec chociaż do domu ale tak tłukłem piętą o ziemie, że aż w uszach mi dudniło po chwili odpuściłem i spacerkiem powoli do domu jakoś dotarłem.
A szło mi całkiem dobrze 3 km w tempie 6"03' i śr. tętno 151.

Piątek piąteczek.
Nowe buty nowy rekord. Po wczoraj został duży nie dosyt więc dziś wystartowałem dość żwawo.
1km - 5"24"
2km - 5"15"
3km - 5"18'
4km - 5"43'
5km - 5"42'
Łącznie 27"31' - kolejny najlepszy czas na moim małym prywatnym piekiełku.
Śr. tętno 160
śr. 183 kroki na minutę
śr. 93 cm

Było mocno chyba nawet za mocno bo ostatnie metry to już była ogromna walka z samym sobą.
Puki co odpuszczam tak szybkie biegi skupie się na razie na 7-10km wolnym tempem i interwałach na jakieś 2-3 tyg. i zobaczymy czy będzie progres po tym czasie.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przez ostatni tydzień niewiele się działo, sobotę pobiegłem dość spokojnie 10 km powyżej godziny tętno 147.

Niedziela wolna.

Poniedziałek 5 km + 3 km interwały. Co ciekawe po 5 km w tępię 6min/km nie złapałem nawet zadyszki ale po kolejnych 3 km z interwałami myślałem już tylko o gorącej kąpieli.
Wtorek spokojne 8 km czułem jeszcze trochę nogi po poprzednim dniu.

Środa wolna.

Czwartek miałem mało czasu, dużo rzeczy na ten dzień mi się nałożyło i dopiero wieczorem dałem radę wyrwać się 5km pobiegłem bez patrzenia na opaskę i wyszło 27:45 wiec całkiem przyzwoicie zwłaszcza że myślałem że biegnę wolniej - powyżej 30'. Tętno jednak dość wysokie średnie 160.

Tak jak pisałem wcześniej na razie nie ścigam się z rekordami, kolejny tydzień będą interwały i dłuższe wybiegania.
Z gorszych informacji waga mi stanęła od dłuższego czasu utknąłem na 77.5 kg.
Codziennie liczę kalorię co do grama i średnia tygodniowa nie przekracza mi 2100 kcal/dzień. A zapotrzebowanie teoretyczne mam na poziomie 2700-2800.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dawno nic nie pisałem, w zasadzie nie było co. Ciężka praca interwały na zmianę z długimi nudnymi biegami w tępię 6'15''.

W poniedziałek skusiłem się na szybszy bieg ale szybko się to na mnie zemściło bo wiało niemiłosiernie i miałem wrażenie że cofam się a nie biegnę do przodu.
Wróciłem do domu wykończony.

Z dobrych rzeczy to waga w końcu się ruszyła jest prawie kilogram w dół.

Dzisiaj pełen zapału wystartowałem na kolejne szybkie bieganie. Dziś pogoda idealna 12 stopni słoneczko i bezwietrznie.
Pobiegłem od razu dość szybko
1 km - 5'09''
2 km - 5'09''
3 km - 5'12''
4 km - 5'06''
5 km - 5'11''

5 km - 25'47''

Poprzednie szybkie bieganie zrobiłem prawie dwa tygodnie temu w 27'31'' poprawa jest ogromna. 1'44'' szybciej a dodatkowo średnie tętno tylko 157.

Teraz kolejne 2 -3 tygodnie biegania interwałów i zwiększania kilometrażu, koło 20 listopada wracam na statek więc kolejny sprawdzian formy dopiero przed wyjazdem.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
Sai
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 27 wrz 2021, 10:18
Życiówka na 10k: 58:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Krótkie podsumowanie Października.

Przebiegłem 145 km
Schudłem 78.5 - 75,9 = 2.6kg
Poprawiłem czas na 5km z 28'10'' na 25'47'' - 2'23''
Poziom tkanki tłuszczowej 32,2% na 30,8% - 1.4%
Poziom tkanki mięśniowej 40,6% na 41.9% - 1.3%

Pod koniec miesiąca zrobiłem dodatkowo zestaw badań morfologia/wątroba/cukier itp.
Moje najlepsze wyniki od wielu wielu lat wszystko w normie a wcześniej różnie to bywało a kontroluje się regularnie co pół roku.

Cel na Listopad to zejść poniżej 25' na 5 km i zmniejszyć wagę do 74 kg.

Komentarze:
viewtopic.php?f=28&t=63420
ODPOWIEDZ