Skoor - do trzech razy Pan Bóg kule nosi...

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No dobra... Do trzech razy sztuka... :lalala:

Żona twierdzi, że nie mam celu. Takiego celu dla siebie do którego bym dążył... Ma racje. Nie mam, a jeśli nie mam to nie mobilizuję się do niczego. Coś tam robię ale bez zaangażowania i przyjemności. Ble... nie wiem co tu więcej napisać... OK, trzeba znaleźć cel i zobowiązać się do niego. W zasadzie to już znalazłem i już się zobowiązałem, ale tylko przed żoną, a ponoć zobowiązania podjęte publicznie są bardziej wiążące więc po raz trzeci w przeciągu 6 miesięcy wracam do Was z blogiem.
O celach, drodze do nich będzie później. Na tą chwilę mam do kogoś prośbę. W związku z tym, że mam ostatnio tendencję do usuwania swoich postów z bloga gdy już mi się nie chce go prowadzić (lub bardziej, gdy nie idzie mi trenowanie i nie mam o czym pisać). To bardzo proszę o wklejenie do tego bloga printscreena mojego posta (o tego o, co go właśnie piszę). Czyjegoś posta nie wyedytuję i będzie mi wstyd po wsze czasy, że się nie wywiązałem z postanowień :bum: :hahaha: :hahaha: :hahaha:

No dobra. cele/postanowienia, jak zwał tak zwał...

1. Wrócić do biegania regularnego i bez wymówek typu zimno jest i jestem zmęczony po pracy, albo "nie chce mi się wstawać". Wystartować w siarkowcu na wiosnę i jeśli nie złamać to chociaż zbliżyć się do 40min/10km
2. Robić plan na 100 pompek. Słaby jestem w łapach. Uświadomiło mi to moje pływanie. Trzeba to zmienić, a pompki będą dobre na początek
3. &%$%#^ fuck... Zrzucić te 5kg o które przybrałem przez ostatnie miesiące, a które uparcie same nie chcą zniknąć. Jest o tyle źle, że zaczynam czuć hmmm... dyskomfort pod żebrami... Coś czego nie czułem już od 4 lat?
4. Regularnie prowadzić bloga. Kiedyś pisałem po każdym treningu biegowym, może to być dobre podejście więc niech będzie to taki plan minimum. Biegam to piszę, jak robię coś poza bieganiem to piszę przy okazji biegania chyba, że mam ochotę wcześniej.

Droga do celu:

Ad.1 - Kiedyś wychodziłem bo miałem plan i to działało więc wracamy do planu. Na początek tego https://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=7354 . 4 dni w tygodniu, opierający się na teście Coopera dzięki czemu łatwo monitorować postęp lub jego brak i wszystko korygować. Test Coopera będę robił raz w miesiącu. Nie wiem ile pobiegam w ten sposób, ale biorąc pod uwagę to, że będę się redukował to nie wiem czy sztywny plan ma sens. Jeśli będę się dobrze czuł i forma będzie rosła to może zrobię sobie plan Bartoszaka na 40min/10km.

Ad.2 - Pompki... Znalazłem sobie na necie plan który wygląda sensownie. Jest podzielony na etapy, a każdy etap kończy się testem i daje pogląd czy jest progres. Trochę to podobne do planu biegowego.

Ad.3 - No cóż... nie jem masła orzechowego i nie dojadam słodyczy na spacerze z Fidżągą... (To będzie trudne...) i liczę kalorie trzymając deficyt (w zasadzie to ja liczę cały czas tak mi to w krew weszło, ale nie trzymam deficytu... w zasadzie to nie trzymam niczego :hahaha: )

Ad.4 - Heh, no pisać trzeba nie?

Do wiosny bieganie jest główną aktywnością, a wszystko inne to trening uzupełniający. Po starcie w siarkowcu będzie trzeba się zastanowić bo na 100% wpadnie sporo roweru - kupiłem szosę i mam zamiar jej używać :bum: duuużo używać. Wychodzi na to, że najbliższa przyszłość sportowa jest dość jasno zarysowana do kwietnia i jestem przekonany, że jak dotrwam to później już pójdzie. Jak nie dotrwam i zawalę to będzie wstyd. No chyba, że mi nikt screen-a nie wrzuci tutaj, ale jak znam to jakiś złośliwiec się znajdzie.

To by było chyba na tyle. Klamka zapadła... 'wyślij'
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Capture.PNG
Trzymam kciuki :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4096
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

tak żeś się rozpisał, że aż się boje ze ten post ma wystarczyć na kolejne 3 tygodnie. Kibicuje, tez chce 5 kg zrzucić tez 40min/10 na wiosnę przelecieć na treningu tylko z pompkami odpuszczam. Trzymam kciuki, tez mnie korci wrócić do bloga cholera może to dobry pomysł ?
ps wydziel wątek do komentarzy żeby nie śmiecić na blogu a jak jest to wklej linka na dole :-)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

16.01.2019 - Test Coopera

Długo się zastanawiałem co zrobić. Czy przyjąć sobie, że na teście pobiegłbym 3km i pod to dobrać tempa czy może zwyczajnie pobiec ten test. Generalnie czułem się na te 3km, ale wątpliwości jednak miałem czy nie będzie słabiej, w końcu tym tempem biegałem chyba w wrześniu, albo coś koło tego. W zasadzie do końca nie wiedziałem co zrobić, wiedziałem jednak, że pierwszy raz od nie wiem kiedy idę biegać wieczorem. Żeby nie było odwrotu młodego kąpałem już w ciuchach biegowych :bum:

Po 20 ubrałem buty, kurtkę i polazłem dalej nie wiedząc co dokładnie zrobić. Warunki były dość średnie, ale nie tragiczne. Trochę wiało, padał śnieg ale ulice nie były śliskie więc po 2km truchtania stwierdziłem że zrobię tego Coopera.

Oczywiście ruszyłem za szybko bo początek zaczął wychodzić w okolicy 3:30/km. Trochę zwolniłem do tempa w którym wydawało mi się, że powinienem utrzymać te 12min. Koniec końców wyszło 3030m mniej więcej. Tempo wg. gremlina 3:58/km. Biorąc pod uwagę, że 3/4 trasy miałem wiatr w plecy to myślę, że spokojnie można przyjąć te 3km dla łatwego rachunku. Teraz kwestia czy ja dobrze pobiegłem tego Coopera bo nigdy nie robiłem samotnego testu który miałbym pobiec na maksa. Było ciężko na końcówce, tętno przekroczyło 172 przy ostatnio zmierzonym maxie 184 i to był taki max na maxa z umieraniem na barierce, ale to było kilka lat temu ;) Tu nie umierałem zanim doszedłem do siebie. Chwilę postałem i pobiegłem z powrotem, trochę jak po ostatnim interwale w mocnym tempie.

Było nie było na najbliższy okres przyjmuję do wyliczeń tempo 4/km. Kolejny test będę robił chyba w pierwszą sobotę miesiąca.

Z całego biegania wyszło mi 12,4km w tempie lekko poniżej 5/km i muszę powiedzieć, że biegło się !@#$% i wreszcie bieganie sprawiło mi przyjemność. Po raz pierwszy od długiego czasu :hej:

Jeszcze odnośnie pompek. Mój maks na tą chwilę to 24 pompki ciągiem i ciągnę plan od progu 21-25 pompek. Pierwszy dzień wygląda tak: 12-17-13-13-17(min, ale robimy ile wlezie) z przerwą 2min między seriami i nie mogę tego dnia przejść. :bum: W poniedziałek udało mi się zrobić 12-17-13-11-7. Plan mówi, żeby powtarzać dany dzień z etapu aż się go przejdzie więc będę powtarzał. Dzisiaj kolejne podejście, ale jakoś mam wrażenie, że spuchnę na ostatniej serii :bum:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

17.01.19 - 20 min 65%-75% + 30 min 90%

Ok. Pobiegane. Generalnie poszło. Teoretycznie tempo 90%TC to jest 4:27/km a u mnie wyszło 4:23. W sumie to dla mnie standard więc nie rozpaczam. Druga sprawa, to testuję bieganie wieczorem. Rano jestem sztywny jak kłoda ostatnio i później pół dnia chodzę jak zombie. Wieczorem, jest super - nic nie boli, mięśnie są rozruszane i generalnie idzie. W dodatku ułatwia mi to trzymanie michy bo nie objadam się przed treningiem, a po nim nie jestem głodny i idę spać. Są też minusy - dziś zaspałem ponad godzinę :bum:

W środę robiłem pompki. Oczywiście nie zamknąłem całego zestawu, ale padłem dopiero na ostatniej serii na 11 albo 12 powtórzeniach. Tak jak Sikor pisał spodziewam się, że zacznie iść jak trzeba dopiero po 2-3 tygodniach.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

19.01.19

Dziś nie udało się pobiegać. Chciałem wyjść przed obiadem, a z rana trochę odespać, ale nałożyło się kilka spraw i koniec końców nie udało się wyjść. No... Niby mogłem całkiem wieczorem, ale byłem po basenie i saunie więc odpuściłem.

Zrobiłem za to set pompek i wreszcie udało się zamknąć zestaw 12-17-13-13-17. Myślę jednak, że kolejny zestaw też kilka razy będę musiał powtórzyć zanim go zaliczę...
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

20.01.19 - 90 min 70%-75%

Dobry trening wyszedł. Dawno tyle nie pobiegałem. Tempo miało być w widełkach 5:20-5-40/km. Pierwsze kilometry beznadziejne co ostatnio jest standardem z rana później już szło całkiem dobrze. Po 1h10min średnia wychodziła 5:23/km, czułem się dobrze więc postanowiłem przyspieszyć na ostatnie 20min. Ta ostatnia część to coś w okolicy 4:30 średnio wyszła. W sumie przez te 90min zrobiłem 17,4km.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

21.01.19 - Pompki 14-18-14-14-18

Piszę bo już zaczyna mi się nie chcieć. :bum: Wczoraj robiłem kolejną serię. Byłem przekonany, że nie zrobię... ale zrobiłem. Na końcu żyły chciały mi wyskoczyć z łapy i zacząłem wydawać nieartykułowane dźwięki, ale weszło. Żona tylko stwierdziła żebym ciszej to robił, no ale nie da się... :hahaha:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

22.01.19 - 60min 75%TC + 20min ABC

W zasadzie to nie bardzo jest o czym pisać. Może jedynie pieśń pochwalną dla żony o tym jak to dała mi wyjść o 18 a nie o 20. Generalnie miały być okolice 5:20/km, ale nie siadało w tym tempie tylko lekko szybciej. Zrobiłem 40min truchtu, później ABC takie jak kiedyś robiłem z Rollim (kto czytał ten wie) tylko zmieniłem rozkład ćwiczeń robiąc 2 sety po 2 serie. Po ćwiczeniach powrót do domu 20min.

Myślę, że po 2 tygodniach tego zapętlonego planu nie będę miał o czym pisać :bum:
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:21.01.19 - Pompki 14-18-14-14-18Na końcu żyły chciały mi wyskoczyć z łapy i zacząłem wydawać nieartykułowane dźwięki, ale weszło.
rozumie, że mówisz o pompkach na poręczach (tzw.dipach)?? bo te ilości mi jakoś się nie zgadzają inaczej...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie no zwykłe pompki z łapami na podłodze na szerokości ramion. Co się nie zgadza?
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

jesli to były mocne serie (że aż żyły wyskakują), to jak dla mnie to się ilości nie zgadzają :)
ale to kwestia indywidualnego wytrenowania
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Panie, ja słaby w łapach jestem. Max ciągiem robię 24-25 zwyklych pompek więc taka seria to już jest wyczyn.

Z innej beczki. Temat do komentowania jest w komentarzach ;)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

24.01.19 - 20 min 65%-75% + 30 min 90%

Moim zdaniem za szybko mi to wyszło. Rozgrzewka gdzieś po 5:30, a tempówka po 4:21. W trakcie zacząłem się zastanawiać czy dałbym radę tym tempem pobiec godzinę i nie wiem... może na zawodach. Generalnie trening uznaję za udany.

natomiast...

Pompki w środę zawaliłem. Miało być 15-19-15-15-19, ale wyszło 15-19-15-12-11, ale jakoś weny nie miałem a i rozgrzewkę przerwano mi w połowie i później już jej nie dokończyłem. Dodatkowo stwierdziłem, że jednak system sobota, poniedziałek środa niezbyt mi pasuje bo pompki wypadają w dzień biegowy. Nie wiem czy nie przesunę tego na pon,wt,pt.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

28.01.19 - gardełko

No to reset serii następuje. Złapało mnie przeziębienie i na weekendzie praktycznie zarzuciłem aktywności wszelakie. Jedyne co, to wyszedłem wczoraj przetruchtać 5km.

Zapętlony plan ma taki plus, że nawet jak coś wypadnie to nie ma problemu z tym czy nadrabiać stracony trening czy iść dalej :bum:

W tym tygodniu powtórzę chyba Coopera. Chciałbym go robić w pierwszą sobotę miesiąca, ale zastanawiam się czy jednak czwartkowy trening nie byłby do tego lepszy.
ODPOWIEDZ