kataalonczykk - Droga do sukcesu!

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

O mnie!

Jestem Kamil i tym roku kończę 18 lat. Bieganiem zaraził mnie mój wujek (Marek), który zauważył, że dużo czasu spędzam na boisku grając w piłkę i postanowił wyciągnąć mnie na trening. Od razu spodobał mi się ten sport i postanowiłem bardziej się w niego zaangażować.
Na ogół nie trenuję dużo i systematycznie. Biegam tylko wtedy, kiedy mam ochotę, a mimo to z każdym startem czuję się coraz swobodniej i osiągam lepsze wyniki.

Rocznik: 1999
Miasto: Płock
Wzrost: 181cm
Waga: 69kg

Nie będę się rozpisywał na wstępie, w tym wątku będę prowadził coś w rodzaju dziennika i będę opisywał moje treningi i starty. Biegam już od niespełna 3 lat, więc najpierw zacznę od opisywania moich poprzednich "sukcesów", bo chyba tak mogę je nazwać.

Rekordy:

  • 1km - 3:22 (Stadion - 15.07.2017r. Płock)
    5km - 19:33 (5.Bieg Europejski - Polska Biega - 14.05.2017r. Płock)
    10km - 42:46 (V Tumska Dycha - 09.10.2017r. Płock)
    21,097km - 1:54:38 (IV Półmaraton Dwóch Mostów - 13.09.2015r. Płock)
Cele:
  • 10km - < 40:00
    21,097km - < 1:40:00
    42,195km - < 4:00:00
    Zaliczyć maraton w Nowym Jorku
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na portalach społecznościowych:
Moje starty:
Ostatnio zmieniony 26 lip 2017, 12:50 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 27 razy.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Mój pierwszy trening...
  • Wszystko zaczęło się w sierpniu 2014 roku, kiedy to wujek wyciągnął mnie na trening. Po kilku rozmowach w końcu udało mi się mnie przekonać. Ruszyliśmy - udało nam się przebiec 10km w około godziny, taki był mój cel na tamten cel, udało się go osiągnąć. Jednak czułem niedosyt, ponieważ nie odczuwałem większego zmęczenia.

    Po około tygodniu znowu wybraliśmy się na trening, tempo podobne, trochę poniżej 6:00/km. W połowie dystansu usłyszałem "Biegnij, nie czekaj na mnie, spotkamy się w domu." Długo się nie zastanawiałem i przyśpieszyłem, chciałem sprawdzić swoją wytrzymałość. Ku mojemu zaskoczeniu drugą połowę dystansu pobiegłem równym, szybkim tempem i pokonałem dystans 10km w około 53 minuty. To był dla mnie sukces. Wtedy dostałem kolejny zastrzyk motywacji, ponieważ wujek zachęcił mnie, abym spróbował swoich sił biegu ulicznym na 10 km - Tumskiej Dyszce. Powiedział też, że z moim zawzięciem spokojnie mogę zejść poniżej 50 minut! Oczywiście wyraziłem chęci na udział, miałem miesiąc na przygotowanie się, ale o tym później... :)
Ostatnio zmieniony 13 lip 2017, 14:43 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

III Tumska Dycha
  • 12.10.2014r. - Płock
  • Tak jak pisałem wcześniej, został miesiąc do mojego pierwszego startu, więc powinienem się do niego porządnie przygotować. Jednak nie - kompletnie straciłem zajawkę na bieganie, mimo to z niecierpliwością czekałem na ten bieg.
    Nadszedł długo oczekiwany dzień, wstaję rano i idę na Płocką starówkę. Na starcie prawie 400 osób, zostało kilka minut, pojawia się pierwszy stres, serce przyśpiesza rytm... No i ruszyli, oczywiście od początku biegnę swoim tempem, w miarę równym, żeby nie było problemów na trasie. Pierwsze kilometry spokojnie, grupka biegaczy dookoła mnie, staram się dotrzymać im kroku. Biegłem bez zegarka ani telefonu, więc nie wiedziałem nawet w jakim tempie biegnę. Po około 8 kilometrach okazało się jednak że było ono zabójcze, przyszło mi się zmierzyć z "mostówką", czyli podbiegiem na Płocką skarpę o długości prawie kilometra, było ciężko, musiałem zwolnić i iść przez prawie połowę jej dystansu... Na szczęście w końcu dotarłem do wypłaszczenia, pozostało okrążyć ratusz, a wtedy już prosto do mety. Jeszcze jedno chwilowe zwolnienie, regeneracja i... Finisz! Nie wiem skąd nabrałem tyle sił, ale ostatnią prostą pobiegłem niemalże na sprincie, wyprzedziłem kilka osób i wbiegłem na metę, czas? 49:50!
    Odebrałem swój pierwszy medal i padłem na ziemię, to był szczyt moich możliwości na tamten dzień, jednak zacząłem wymagać od siebie coraz więcej. To świetne uczucie, kiedy wbiegasz na metę, a setki ludzi zgromadzonych dookoła biją Ci brawo, bo masz w sobie pełno energii i wyprzedzasz konkurencję. Wiedziałem, że to nie będzie mój ostatni bieg.

    Oczywiście następnego dnia niemiłosierne zakwasy w nogach, bo przecież nogi nie były przyzwyczajone do tego typu wysiłku.

    Dystans: 10km
    Czas: 49:50
    Miejsce OPEN: 145
    Miejsce w kategorii wiekowej: 63
  • Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:45 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Dłuuga przerwa...
  • Po pierwszym starcie na dystansie 10 kilometrów przyszedł czas na zasłużoną regenerację i to nie byle jaką, bo... Prawie dziesięciomiesięczną! Lenistwo wygrało z moim zaparciem i odpuściłem sobie bieganie na tak długi czas. Na szczęście z pomocą przyszedł Marek, który zawzięcie przygotowywał się do półmaratonu. Oczywiście od samego początku również się nakręciłem na nowe wyzwanie! Zabrał mnie na dłuższe jak dla mnie wybieganie, bo 16-kilometrowe. Ku mojemu zdziwieniu poszło mi dobrze, cały czas trzymałem tempo, dawałem radę na podbiegach, co w rezultacie pozwoliło mi uzyskać czas 1:33:52.
    Niestety - moje nogi odczuły bieganie w Air Maxach, które nie były przystosowane do tego typu sportu. Masakryczne odciski dały się we znaki, ucierpiał też staw skokowy z uwagi na lekko podwyższoną podeszwę, kontuzja trzymała mnie blisko dwa tygodnie, a nie chciałem przerywać przygotowań, które i tak zacząłem na miesiąc przed moją pierwszą "połówką".

    Poniżej zamieszczam wszystkie treningi, które odbyłem przed startem:
Ostatnio zmieniony 15 lip 2017, 14:58 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

IV Półmaraton Dwóch Mostów
  • 13.09.2015r - Płock

  • Po ostatnich treningach uznałem, że czas zaopatrzyć się w bardziej profesjonalny strój do biegania, kupiłem buty marki Asics, w których biegało mi się o niebo lepiej oraz opaski kompresyjne na łydki, które zapobiegały wczesnemu przeciążeniu mięśni i ewentualnym skurczom.

    Kolejny raz dopadła mnie przerwa. Tym razem był to tylko niecały miesiąc, jednak to wystarczająco, aby rozleniwić swój organizm.
    Rok zacząłem sportowym akcentem i pojawiłem się na starcie półmaratonu w Płocku. Tym razem prawie 1000 biegaczy stanęło do rywalizacji, nie zabrakło zawodników z Kenii, którzy byli faworytami tej imprezy. Ruszyliśmy, na początek biegniemy z Markiem spokojnym tempem, drugi kilometr, wbiegamy na most, a tepmo w telefonie? 4:50/km! Byłem pozytywnie zaskoczony, ale mimo to pierwsi zawodnicy byli już kilkaset metrów przed nami, a ich tempu ciężko miałbym dorównać nawet na rowerze... Trasa liczyła dwie pętle po około 10km + dobiegnięcie na starówkę. Pierwsze 10km było szybkie - poniżej 53 minut. Później zaczęły się schody, przebiegam most drugi raz, zbiegam na wał i widzę długą, kilkukilometrową prostą. Pogoda nie rozpieszcza, jest coraz bliżej południa, więc upał nie ułatwia zadania biegaczom, przede mną tabliczka ze znakiem "14km", zacząłem się zastanawiać jak ja poradzę sobie jeszcze z dwoma dość wymagającymi podbiegami. Napiłem się i biegłem dalej. Najgorszy moment złapał mnie na podbiegu, moje nogi odmówiły posłuszeństwa, w ogóle straciłem czucie, tempo było zbyt szybkie jak na taką trasę i moje znikome przygotowanie. Na szczęście po kilkudziesięciu sekundach znowu zacząłem biec i powiedziałem sobie, że nie mogę odpuścić w takim momencie. Jedna góra, druga góra i widać już Stare Miasto. W oddali meta i bliscy, którzy przyszli mnie dopingować, widzę przed sobą starszego Pana, więc zaczynam ostry finisz,a by chociaż być te jedno miejsce wyżej - udało się! Padłem na ziemię, ciężko było mi złapać oddech... To był koszmarny wysiłek. Podziwiałem Pana, z którym przyszło mi się ścigać na ostatnich metrach, był cztery razy starszy ode mnie, a dobiegł z uśmiechem na twarzy i bez żadnego grymasu bólu. Ale mimo wszystko cel został osiągnięty, złamałem czas 2 godzin, który sobie założyłem. Wynik - 1:54:38
  • Dystans: 21,097km
    Czas: 1:54:38
    Miejsce OPEN: 322
    Miejsce w kategorii wiekowej: 14
  • Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:46 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

IV Tumska Dycha
  • 11.10.2015r. - Płock

    Półmaraton w nogach, więc przyszedł czas na poprawę życiówki na dyszkę. Minął miesiąc i idealną okazją wydawać by się mogła kolejna edycja Tumskiej Dyszki. Już dawno się zapisałem, więc przyszło mi tylko czekać na ten dzień. Zero przygotowania, skupiłem się na siłowni, co raczej nie powinno skutkować poprawą rezultatów.
    Na starcie po raz kolejny kilkaset osób, trasa już mi znana, więc wiedziałem czego się spodziewać. Ruszamy, tempa nie kontrolowałem (typowy amator) i biegłem przed siebie. Pierwsza piątka nieco poniżej 23 minut, więc świetnie, ale wiedziałem, że najgorszy podbieg przede mną. Oddychało mi się dość swobodnie, mijały kolejne kilometry, "górka" nie sprawiła mi większych problemów, po prostu biegłem swoje! Byłem z siebie dumny, że w końcu ukończyłem cały dystans bez zatrzymywania się. To zaowocowało - czas 47:27! Wiele więcej napisać nie mogę, nie mam nawet zdjęć z tamtego biegu.

    Dystans: 10km
    Czas: 47:27
    Miejsce OPEN: 111
    Miejsce w kategorii wiekowej: 49
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:44 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

XXVII Bieg Niepodległości
  • 11.11.2015r. - Warszawa

    Kolejny miesiąc odpoczynku po dyszce, kolejny miesiąc bez treningu. Marek zaproponował, żebym pojechał z nim na Bieg Niepodległości w Warszawie. Chwalił tę imprezę, dlatego postanowiłem się zapisać. Mówił tylko, żebym zrobił to jak najszybciej, bo później może zabraknąć miejsc. Tak też, zrobiłem, wstałem rano, (o 24:00 ruszyły zapisy) wchodzę na stronę, a tam... Zapisanych już ponad 6000 osób. Byłem zdziwiony, że jest aż takie zainteresowanie!

    Pojechaliśmy do Warszawy, ulice zapełnione biegaczami, widać, że miasto tętni życiem. Start zaplanowany był na godzinę 11:11, wcześniej zajęliśmy strefy startowe, odśpiewaliśmy hymn i ruszyliśmy! Pogoda tym razem nie sprzyjała, było dość zimno i padał lekki deszczyk. Ale w ostatecznym rozstrzygnięciu wyszło to na plus, ponieważ mój organizm pozytywnie przyjął te warunki i biegło się przyjemnie. Dodatkowo trasa nie licząc jednego wiaduktu przebiegała na płaskim terenie, a na drodze spotkać można było wiele motywujących osób. Na drodze utworzyliśmy jedną wielką biało-czerwoną flagę, co dawało bardzo fajny efekt. Na ostatnim kilometrze postanowiłem przyśpieszyć, chcą poprawić swoją życiówkę, sprint na ostatnich metrach, kilkanaście (albo nawet kilkadziesiąt) osób wyprzedzonych i już jestem na mecie. Tym razem nie było aż takiej zadyszki, bieg wspominam bardzo dobrze! Nie spojrzałem do końca na czas, jaki miałem, nie biegłem też z zegarkiem... Po jakiejś godzinie dostaję sms - 47:26! Rekord poprawiony o całą jedną sekundę!

    Dystans: 10km
    Czas: 47:26
    Miejsce OPEN: 2923
    Miejsce w kategorii wiekowej: 743

    Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:43 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Życiówka w półmaratonie?
  • 14.07.2017r. - Płock

    Miałem najpierw dokończyć opisywanie moich poprzednich treningów i biegów, w których brałem udział, zanim zacząłem udzielać się na forum, ale dziś się przełamałem.

    Wakacje jak dotąd bez szału, nie ma wielkich planów, więc w kolejne nudne popołudnie postanowiłem wybrać się z kumplem na rozbieganie. Miał to być spontan, bez żadnego celu. Ruszyliśmy spod mojego domu, pierwsze kilometry skromnie - tempo około 5:40/km. Było trochę pod górę, ale nie odczuwałem praktycznie żadnego zmęczenia. Po jakichś 8-9km zbiegliśmy ze skarpy nad Wisłę i tam zrobiliśmy 4-kilometrową pętlę, niestety potem trzeba było wrócić na górę. Dwa dość strome podbiegi, a w nogach już kilkanaście kilometrów. Nie było łatwo, tempo lekko spadło, ale dałem radę. Postanowiłem, że nie odpuszczę i zrobię w końcu tą "połówkę"! Odliczałem sobie na zegarku każde 100m żeby chociaż wydawało mi się, że jestem coraz bliżej, utrzymywałem tempo 5:00/km co było na prawdę świetnym wynikiem jak na moje możliwości, zwłaszcza, że na codzień nie biegam tak długich dystansów. Do końca nieco ponad dwa kilometry, nogi zaczynają się pode mną uginać, jest coraz gorzej... Na szczęście udało mi się dobiec na resztkach sił w nogach, poprawiłem nieoficjalnie swój czas na półmaratonie - 1:52:14!
    Zatrzymałem się, zapisałem trening na zegarku i zostało mi najgorsze - powrót do domu... Niby to było tylko jakieś 500m, ale nogi miałem tak sztywne, że ledwo mi się ta sztuka udała. Nie osiągnąłem jeszcze upragnionego celu, ale jest coraz bliżej, co mnie bardzo cieszy!
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

IV Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych - Tropem Wilczym w Płocku
  • 28.02.2016r. - Płock

    Solidnie trenowałem przez okres zimowy... na siłowni. Żadnej aktywności biegowej z mojej strony nie było, ale co się dziwić skoro w lato też nie byłem zbyt otwarty na bieganie. Czwarta edycja Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych? W sumie usłyszałem o niej pierwszy raz w tym roku, chociaż odbywała się "pod nosem". Na samym starcie złapałem kontuzję... Chciałem włożyć telefon z uruchomionym Endomondo od paska i... nie trafiłem. Musiałem się po niego cofać, bo gdzieś mi wypadł. Na szczęście ktoś go podniósł z kibiców i podał mi. Byłem w plecy dobrych kilkadziesiąt sekund, bo biegłem chwilę "pod prąd". Chcąc nadrobić stracony czas znacznie przyśpieszyłem i stanąłem na podstawę płotka lekkoatletycznego. Staw skokowy skręcony na miejscu, ale wtedy nawet nie dopuszczałem do siebie myśli, żebym w taki sposób skończył ten bieg. Ruszyliśmy ze Stadionu Wisły, a następnie biegliśmy ulicą Parową - początek trasy przy stadionie składał się z płyt betonowych, dalej już udeptane ścieżki i tak praktycznie do samej mety, tylko w połowie dystansu trochę asfaltu i betonu. Co najlepsze przez poprzednie dni dość porządnie padał deszcz, więc ścieżka była w opłakanym stanie, błoto i kałuża na kałuży. Dodatkowo dużo górek, dołków, podbiegów, rzeczka i dość wąska trasa. Były to dla mnie wtedy najtrudniejsze warunki, z jakimi przyszło mi się zmierzyć, dodatkowo jeszcze kontuzja. Z każdym kilometrem ból się nasilał, miałem ochotę się zatrzymać, nawet na chwilę to zrobiłem, ale szybko ruszyłem dalej. Dystans wynosił tylko nieco ponad 6 kilometrów, więc biegłem z myślą, że zaraz będzie już koniec. W oddali widziałem już stadion, czekał mnie tylko stromy podbieg. Resztami sił w nogach skończyłem wbiegać na górę i zacząłem przyśpieszać. Na murawie stadionu uruchomiłem swój "morderczy finisz" i nadrobiłem kolejne sekundy. Niestety potem przypomniałem sobie o bólu w kostce, który mi doskwierał i zobaczyłem w jak ciężkim jest stanie. Na moje szczęście szybko doszedłem do siebie i nie było z nią tak źle jak myślałem. Nikomu nie polecam biegać z kontuzją, ale mimo wszystko cieszę się, że się nie poddałem i ukończyłem ten bieg z dobrym wynikiem - 32:37!

    Dystans: 6km
    Czas: 32:37
    Miejsce OPEN: 130
    Miejsce w kategorii wiekowej: 57

    Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:41 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 4 razy.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Bieg OSHEE 2016
  • 24.04.2016r. - Warszawa

    Kolejne dwa miesiące "laby" i przyszedł czas na kolejny bieg. Ponownie nadarzyła się świetna okazja, aby wybrać się do stolicy. Tym razem bieg na 10 kilometrów towarzyszący Orlen Warsaw Marathon. Znów mogłem zobaczyć jak tłumy ludzi będą wyciskać z siebie siódme poty na największej imprezie biegowej w Polsce. Trasa była wręcz idealna do pobicia życiówki. Niemal cały czas biegliśmy na płaskim terenie, z jednym małym podbiegiem w drugiej części trasy. Nie licząc bardzo niskiej temperatury jak na końcówkę kwietnia to nie miałem żadnych zastrzeżeń. Od pewnego czasu zacząłem miewać problemu z kolanem, Marek zalecił mi zakładać na biegi stabilizator żeby nie wyszło z tego nic poważniejszego, chociaż nie było wykluczone odpuszczenie tych zawodów. Na szczęście udało mi się wykurować do tego dnia i pobiegłem. Całą trasę biegłem swoje - równe, dość szybkie tempo, ale nie chciałem wymagać od siebie więcej niż zwykle z uwagi na kolano, dlatego nie patrzyłem nawet na zegarek. Na ostatniej prostej stoczyłem pojedynek sprinterski z jednym z rywali. Trzymaliśmy się równo, jednak na samej końcówce udało mi się zostawić go w tyle i ostatecznie zakończyłem zawody z czasem 46:10! To był kolejny start, w którym biłem swoją życiówkę na tym dystansie, a co za tym idzie, zaliczałem progres mimo braku treningów biegowych. Tego dnia też zacząłem poważnie myśleć o starcie w maratonie w przyszłości.

    Dystans: 10km
    Czas: 46:10
    Miejsce OPEN: 1355

    Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:40 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

14. Bieg Ulicą Piotrkowską
  • 28.05.2016r. - Łódź

    Po starcie w Warszawie miałem w sobie pełno energii na kolejne biegi, tym razem wybrałem się do Łodzi na Bieg Ulicą Piotrkowską. Fajnie było pobiegać w nowym miejscu i znów wśród kilkutysięcznej grupy biegaczy. Pierwszy raz początek przypadał na tak późną porę, bo na godzinę 17:00. Byłem przyzwyczajony do porannego wysiłku, ale to nic. Ruszyłem szybko, ale starałem się dobrać takie tempo, aby drastycznie nie zwolnić po pierwszej piątce. Biegło mi się na prawdę przyjemnie, cały czas było lekko z górki. Niestety dla wyrównania rachunków cała droga po nawrotce w połowie trasy była lekko pod górę, wtedy odczułem pierwsze poważne zmęczenie. Jednak nie chciałem odpuszczać i starałem się utrzymać równy krok i dotrzeć do mety z przyzwoitym rezultatem. Ostatnie dwa kilometry biegło się na prawdę super, wbiegliśmy w ulicę Piotrkowską, na chodnikach pełno ludzi, którzy ze zdumieniem podziwiali naszą wytrwałość. Ostatecznie do mety udało mi się dobiec z rezultatem 46:48! Był to bardzo dobry czas, i pozwolił mi zająć 13 miejsce w mojej kategorii wiekowej!

    Dystans: 10km
    Czas: 46:48
    Miejsce OPEN: 724
    Miejsce w kategorii wiekowej: 13

    Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:39 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Gostyniński Bieg Zamkowy
  • 11.06.2016r. - Gostynin

    Niecałe dwa tygodnie po biegu w Łodzi, sezon letni rozpoczęty już na dobre, bo nadeszły ponad trzydziestostopniowe upały. Jednak to nie zatrzymało mojego zapału, wręcz przeciwnie, pierwszy raz sam wyszedłem z inicjatywą i postanowiłem wystartować w Biegu Zamkowym w Gostyninie. Pogoda nie rozpieszczała a dystans wynosił niecałe 11 kilometrów. Bieg rozpoczynał dość stromy podbieg, który utrudniał utrzymanie mocnego tempa uzyskanego na starcie. Tylko około kilkaset metrów biegłem leśną ścieżką i miałem odrobinę cienia. Reszta trasy była na otwartej, upalnej przestrzeni. Najgorszy moment był wtedy, kiedy widziałem już metę, a niestety musiałem biec jeszcze drugą pętle, czas bardzo dobry i szkoda byłoby go zepsuć. Ostatecznie udało mi się dobiec do mety z czasem 48:53, przy czym telefon pokazał dystans 10,7km. Dało mi to 30 miejsce w klasyfikacji OPEN i 6 miejsce w kategorii wiekowej, co było wówczas moim największym osiągnięciem.

    Dystans: 10,7km
    Czas: 48:53
    Miejsce OPEN: 30
    Miejsce w kategorii wiekowej: 6

    Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:37 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Treningi, treningi... Czyli jak rozpocząłem sezon wakacyjny.
  • 18.06.2016r.
    Wakacje coraz bliżej, żadne starty w pobliżu nie były planowane, więc chyba najwyższy czas potrenować. Udało mi się wyciągnąć kumpla z siłowni Marcina na trening, to i chęci wróciły. No to klasycznie - dyszka! Pierwsze 5 kilometrów tempem 5:20/km, a dalej nogi już same biegały, trochę przyśpieszyłem i w rezultacie czas 50:51.

    19.06.2016r.
    Nie wiem co się ze mną stało, ale następnego dnia rano również wyszedłem pobiegać, tym razem od razu po siłowni zrobiliśmy piątkę. Była upalna pogoda, czas 24:37, ale na te warunki to i tak dobry wynik.

    21.06.2016r.
    Chyba spodobało mi się te bieganie po treningu siłowym, bo przy najbliższej okazji znowu tak zrobiłem, kolejny raz piątka i tym razem o minutę szybciej - 23:36.

    23.06.2016r.
    Tym razem odmiana, inna trasa i inna pora, bo wieczór. Było już chłodniej to i przyjemniej się biegało, tempo było szybsze niż zazwyczaj co dodatkowo zmotywowało do działania i nawet udało mi się zrobić najlepszy czas do tej pory na 10 kilometrów - 46:04. Mimo wszystko był niedosyt, ponieważ czułem się przed biegiem dość pewnie i liczyłem na zejście poniżej 46 minut, troszkę zabrakło.

    28.06.3016r.
    Kolejna dyszka i kolejny raz życiówka - 45:35! Z kilometra na kilometr biegłem coraz szybciej, ale nie ukrywam, było ciężko.

    30.06.2016r.
    No i czerwiec zakończyłem fajnym urozmaiceniem, bo podbiegami (przynajmniej taki był zamiar). Zrobiłem dwa kilkuset metrowe podbiegi, na trzecim wysiadłem. Nie znałem moich możliwości w takich warunkach, tym bardziej że to był tylko trening i nie było tej determinacji jak podczas startów.
Generalnie wszystkie treningi nie były według żadnego przemyślanego planu, biegałem wtedy, kiedy naszła mnie ochotę, ale zawsze na 100% swoich możliwości danego dnia. Inaczej po prostu nie potrafiłem.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

I Bieg Obrońców Płocka 1920
  • 20.08.2016r. - Płock

    Po powrocie z wakacji zrobiłem dwa treningi, w obu z nich pobiegłem poniżej 50 minut, więc jakaś forma była. W Płocku został zorganizowany nowy bieg, więc czemu by nie wystartować. Trasa była identyczna jak podczas Tumskiej Dychy, więc nic nowego. Z tą różnicą że biegliśmy w przeciwnym kierunku. Zauważyłem też, że jest kategoria wiekowa 16-19 lat i kto wie, może udałoby się coś wygrać. Temperatura nas nie rozpieszczała, ciężko się oddychało, ale trzeba było biec! Pierwszy kilometr w 4 minuty to był zaskakująco dobry wynik, ale z każdym kilometrem było już chyba coraz wolniej. Jakby tego było mało na 8 kilometrze byliśmy skazani na chyba najgorszy podbieg w Płocku. Nie dość że długi to jeszcze stromy. Po wbiegnięciu na górę moje nogi odmawiały posłuszeństwa, ale wiedziałem, że jestem na dobrej pozycji i trzeba ją utrzymać. Do mety dotarłem z czasem 46:49 co dało mi 49 miejsce OPEN i... 1 miejsce w kategorii wiekowej! Byłem pozytywnie zaskoczony, bo w końcu udało mi się stanąć na podium po 2 latach biegania.

    Dystans: 10km
    Czas: 46:49
    Miejsce OPEN: 49
    Miejsce w kategorii wiekowej: 1

    Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 25 lip 2017, 23:35 przez kataalonczykk, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
Awatar użytkownika
kataalonczykk
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 13 lip 2017, 10:58
Życiówka na 10k: 42:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

II Sierpecka Dziesiątka
  • 27.06.2017r. - Sierpc

    Dystans: 9,5km
    Czas: 43:47
    Miejsce OPEN: 19
    Miejsce w kategorii wiekowej: 4
Zapraszam do śledzenia moich poczynań na Endomondo!

Komentarze do bloga!
ODPOWIEDZ