Sezon 2017 skonczy sie co prawda dopiero za 2 tygodnie, ale nauczony zeszlorocznym doswiadczeniem zaczalem juz jakis czas temu planowac sezon nastepny. Rzeczone doswiadczenie, to cos co chyba moge okreslic jako depresja posezonowa: poczucie braku celu, demotywacja i ogolnie jakis taki emocjonalny dol
Dlatego planuje juz teraz, zeby po sezonie miec juz przed oczami jakis konkretny cel, moze bedzie mi latwiej.
Pierwsze kroki juz poczynilem: jak juz chyba pisalem, zarejestrowalem sie ponownie na zawody tri na srednim dystansie Challenge Almere, ale to dopiero wrzesien.
Za 2 tyg, od razu po mam nadzieje udanym maratonie, korzystajac z obezwladniajacych endorfin zarejestruje sie na przyszly rok.
To beda obydwa starty klasy A
Pozostaje prawie caly sezon do rozplanowania: kwiecien az do konca sierpnia.
04.2018 - pod koniec kwietnia pobiegne chyba jedyna dyszke w sezonie, a na poczatku wrzesnia w naszej dzielnicowej piatce.
05.2018 - pobieglbym chetnie jakas polowke, ale jak na razie nie mam jeszcze nic konkretnego w glowie.
W maju odbywa sie niedaleko polowka w ktorej juz 2 razy startowalem. Nie jest szybka (trasa przez las), ale milo sie tam bieglo.
W tym roku odpuscilem, ale moze w nastepnym znowu sprobuje?
06.2018 czerwiec to beda 2 starty w tri: Challenge Heilbronn (zamiast Kraichgau dla odmiany) na dystasie olimpijskim oraz pod koniec sprint w Lampertheim (mala, lokalna impreza, ale dobrze przygotowana i mila atmosfera).
07.2018 na lipiec nic nie planuje, bo wtedy wypadnie urlop w tym roku, a jakby co, to obejrze sobie znowu IronMana we Frankurcie z pierwszej reki
08.2018 w tym roku sie nie udalo przez urlop, ale w przyszlym chce koniecznie wystartowac w lolanym tri, czyli Frankfurt Ciy Triathlon. Startowalem tam w zeszlym roku w spricie, a w tym roku miala byc olimpijka, ale urlop przeszkodzil. Nie wiem wciaz tylko czy zarejstrowac sie na olimpijke czy sredni dystans, ktory dodano w tym roku. Kusi mnie sredni, tym bardziej, ze jest nieco skrocony (2/80/20), ale zniecheca to, ze rower jest na tej samej trasie co olimpijka tylko robi sie bodajze 4 kolka
Nudny ten dzisiejszy wpis, ale pozwolil mi zebrac i uporzadkowac mysli, a do tego mam podkladke na pozniej
Zastanawiam sie tylko czy to troche nie za malo startow? Mam wrazenie, ze wiele osob startuje duzo czesciej.
Moze poszukam jakis startow biegowych "za rogiem" i potraktuje je bardzo treningowo.
Na razie nie umiem tak startowac, ale moze czas sie nauczyc?
