maniek94 - półmaraton

Moderator: infernal

maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!

Może na początek kilka słów o mnie.
Mam 19 lat.
Pochodze z okolic Garwolina (woj. mazowieckie).
Kończe nauke w technikum i zaraz czekam mnie poszukiwanie pracy.
Sportowo od zawsze aktywny zwłaszcza w gry zespołowe - piłka nożna.
Bieganie zaczał kilkanascie dni temu ale postanowiłem zająć sie tym na poważnie.
Mieszkam w dość sporej wsi po okolicy jest kilka dróg dobrych do biegania + boisko z bieżnia (mączkową?) 220-250metrów.
Z innych spraw udzielam się w OSP, gram w piłke dość niesystematycznie no i jak to na wsi jest sporo "innej" roboty do zrobienia.
Wzrost koło 175cm.
Waga również kolo 70-75kg.

Zamierzam trenowac docelowe co drugi dzień, nie pod jakiś specjalny plan ale z głową i po mału.

Pierwszą próba moich sił bedzię start na 10km 15.06.2014r. w Garwolinie

Cel:
1.zadebiutowac na 10 km - done (15.06.2014r. - V Avon kontra przemoc - Garwolin)
2.półmaraton w granicach 2:00

Sprzęt:
-buty z lidla.
-telefon z GPS (Nokia Navigator) + endomondo - narazie starczy.


Biegi:
V Avon kontra przemoc - Garwolin - 48:05

Rekord:
10km - 48:05
Ostatnio zmieniony 30 cze 2014, 21:48 przez maniek94, łącznie zmieniany 2 razy.
New Balance but biegowy
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

24.04.2014r. - 12.51

Dziś wieczorem planuje trening a w tym poście opisze bardziej swoje dotychczasowe próby biegania.

Biegam chyba od któregoś marca jak mi się zachce dopiero we wtorek podjąłem decyzje o regularnym biegania.
Wcześniej biegałem zazwyczaj 5-6km wkoło boisko no i oczywście biegnąc na biosku i z powrotem.
Tempo jakieś nie zawrotne tak żeby dobrze się czuć.
Któregoś dnia sciagnałem endomondo na fona i miałem problemy z ustawieniem, ale sprzęt tak na mnie wpłynał że zacząłem za szybko biegac co się objawiło bólem pod klątka piersiową z lewej strony(kolka?).
Musiałem troche odpusci ale we wtorek już zacząłem spokojny bieg.
Żeby nie być goło słownym to tak na koniec tego postu opisze ten mój pierwszy "prawdziwy" trening:

długość. 8,25km
czas - prawie 1h
Czas przebiegnięcia 1km:
6:24, 5:59, 6:03, 6:58, 7:00, 7:10, 7:28, 7:55

Trasa najpierw troche asfaltu (2,5km) potem droga polna (1km), pózniej znów asfalt (0,5km), bieżnia koło stadionu (3,25km) i powrót do domu po asfalcie (1km).
Wartości mocno przybliżone bo po prostu nie zwracałem uwagi na to.

Start zwyczajny bez szaleństw. Na moście mijałem pare rówieśników gdy byłem już 25metrów za nimi usłyszałem: "Zamknij usta bo sie robaków nażresz". Jedno co mi pszyszło do głowy to żeby się odwrócić i powiedzieć: "Dzięki". Nie usłyszałem już żadnej odpowiedzi. Po 2km spotkałem 2 dwie dziewczyny również zaczynające bieganie po krótkiem wymianie zdań ruszyłem dalej, dało mi to sporo siły bo szybko im zacząłem "uciekać". Pózniej spotkałem kolege na rowerze który mi towarzyszył prawie do końca treningu. Pierwszy raz biegłem z kimś ciągle gadając i powie że nie wiem kiedy te metry leciały. Na bieżni była również jedna osoba która biegała, a pózniej wpadły dziewczyny które wyprzedziłem. Po treningu czułem się niesamowicie zadowolony i już następnego dnia nie mogłem się doczekać biegania ale dałem rade się powstrzymac i ide dzisiaj trenowac :)
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

24.04.2014r. - 22:38

Czas - ponad godzine
Dystans - około 6,5km

Ogólnie mówiąć tragedia :(
Chciałem chyba zbyt szybko i troche mnie za bardzo poniosło, ale po kolei.
Coś mi strzeliło do głowy żeby dziś trenować szybkość a przynajmniej taki był zamiar.
Najpierw 1,5 km spokojnego biegu, krótka przerwa, rozciąganie, następnie 5x200metrów z truchtem pomiedzy, odpoczynek, 3x przebieżki po przękątnych boiska, krótka przerwa, 20-kilka sprintów od linii do linii na długości 3-4 metrów i powrót do domu około 1,5 km.

Na ostatnich bieganiach nauczyłem się żeby nie biegac po jedzeniu, dzisiaj żeby nie biegac od razu po wypiciu soku pomarańczowego. Co lepsze wziałem ze soba znany napój izotoniczny zeby wyglądac na "zawodowca". Po obu tych napojach miałem bardzo nieprzyjemne odruchy co bardzo przeszkadzało. Jeśli dodamy do tego ból pod klatka spowodowany chyba prędkością to zamiast czerpać radość to byłem sfrustowany.

A może oto chodzi żeby po złości przychodziła radość...
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

28.04.2014r. - 21:23

Trening z niedzieli:
Dystans: 10.03km
Czas: 53:02
Tempo: od 5:01 do 5:51 a ostatni kilometr 4:14

Wybiegłem jeszcze przy małym deszczyku, skończyłem już bez deszczu. Pogoda fajna do biegania. Wystartowałem z myslą o przebiegnieciu kilku kilometrów a potem jakoś samo wyszło to 10km. Martwi mnie to że podczas biegu często łapałem się na zbyt szybkim biegu, po prostu nie umiem utrzymac tempa. Bieg chciałem zakończyc ostrym akcentem dlatego ostatni kilometr biegłem na tyle ile mogłem a ostatnie metry już się naprawde dłużyły.

Macie jakiś sposób na nauke utrzymywania jednego tempa podczas biegu, aby nie łapać się już na zbyt szybkim biegu?
:)
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

10.05.2014r. - 23:06

Długo mnie tu nie było. Prawie dwa tygodnie. Wszystko przez matury :)
No ale powracam do biegania.

Dzisiaj:
Czas: ~ 32 minuty
Dystans: ~ 6km

Ogólnie na początku troche bólu. Potem już lepiej. Było by więcej ale mój pies się uwziął biegąć dziś ze mną, a ja za bardzo nie lubie z nim biegać. Następny trening w poniedziałek :)
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

12.05.2014r. - 22:23

Czas: ~ 36 minut
Dystans: 6.91km

Wszystko fajnie tylko od rana problemy z żołądkiem. Dodając do tego na początku szybkie tempo kończyłem wkurzony i sfrustrowany. No cóż... trzeba czekać do środy na następny trening :)
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!

14.05.2014r.

Miałbyć trening, wyszło hala i piłka nożna, ale było to na tak dużej intesywności że nogi same odpadały.

15.05.2014r.

Również meczyk ale tym razem na dworze, troszke spokojniej.

17.05.2014r.

Czas:1h 1min,
Dystans: ~10km

Fajnie, ale wolno jednak może bede próbował biegac narazie koło 6min/km i przyzwyczajac sie do dłuższego biegania. Zastanawiam się nad kupnem Edkidenów 50 bo teraźniejsze buty są chyba niezbyt przyjemne dla stóp.
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

20.05.2014r.

Dystans - 10,10km
Czas - 54:49

Dzisiaj fajnie, przyjemnie. Wziałem pierwszym raz ze sobą słuchawki i to chyba pomogło złamac 55 minut na 10km. Na 7-8 km ból Achillesa ale wydaje mi się że to od butów. Na szczeście wyłapałem ze za tydzień w czwartek w lidlu są buty to w końcu zakupie coś lepszego. A narazie pozostaje trenowac :)
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

21.05.2014r. - piłeczka
22.05.2014r. - piłeczka

i dzisiaj 26.05.2014r.

Dystans: 10,14km
Czas: 49:33

Od początku postanowiłem mocno dusić i wyszła życiówka i po raz pierwszy poniżej 50 minut. Myśle że te 2 tygodnie jeszcze tak potrenuje. Natomiast po zawodach planuje 1x ~ 10km coś takiego jak dzisiaj, 1x interwały, 1x sprinty. Ponieważ bede się nastawiał na kondycje i szybkość. Dzisiaj na 7-8km problemy z Achilesem - wina butów. Ale w czwartek już nowe prosto z lidla :hejhej:
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

27.05.2014r. - piłka nożna
29.05.2014r. - piłka nożna
02.06.2014r. - bieganie

Czas: ~45 minut
Dystans: 6.739 km

Ostatnio chyba za mało biegam bo szło troche topornie.
Nowe buty prosto z lidla. Oczekiwałem chyba czegoś lepszego ale jest lepiej niż w zwykłych adidasach.
Najbardziej obawiam się prawej nogi. Przez ostatnie dwa tygodnie miałem problemy ze stopą. Dzisiaj podczas biegu znów się to odezwało i dodając do tego piszczel to fragment tego biegu nie był przyjemny. Zauważyłem że problem jest tylko z prawą nogą i podczas biegu zauważyłem ze prawa noga ląduje tak jakby pod skosem. Spróbuje to skorygowac na następnym treningu :)
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Noż ale ja tu dawno nie pisałem. A wiec od początku...

Aż wstyd się przyznac że od drugiego czerwca do dzisiejszych nie miałem treningu. Co nie oznacza że wcale się nie ruszałem bo udało się w tym czasie zagrac 5 razy w piłke. A dzisiaj...

15.06.2014r. - V Bieg Avon kontra przemoc - Garwolin

Dystans: 10km.
Czas: 48:05

Pobudka o 6:30 potem do kościoła, następnie śniadanie (1 błąd - kiełbasa - odbijała się na rozgrzewce :D ). Do Garwolina pojechałem po 10 ( 2 błąd - za wcześnie). Pogoda z rana była niezbyt przyjemna potem troche lepsza. Było pochmurno i chłodno myśle koło 15 stopni. Jeszcze nigdy nie zrobiłem takiej rozgrzewki jak dzisiaj no ale piekna trasa wzdłuż rzeki mnie zachęciła do rozgrzania. Była fajnie, miło i wesoło. Idąc na start usłyszałem pytanie dziecka do matki: "A oni wszyscy są z Avonu?". Odnośnie taktyki ustawiłem się pomiedzy balonikiem 55 a 60 z zamierem przyspieszania wraz z przebieganiem dystansu. Niestety endomondo nie złapało sygnału. Puściłem go dla samego czasu ale ok. 30 minuty przez przypadek go wyłączyłem. Przed startem uciąłem jeszcze krótką rozmowe no i zaraz wystartowaliśmy. Start uczuciem fajnym ale dziwnym dla mnie, może to z powodu że to pierwszy taki start w moim życiu. Pierwsze metry to zapoznaniu ale po kilku metrach załapałem bakcyła biegania w tłumie i czułem się świetnie. Skupiłem się na znalezieniu balonika na 55 i wyprzedzeniu go. Cel dosiegnąłem chociaż trzeba było uważac na niebezpieczne przeszkody pozostawione prze konie. Udzieliłem też kilku faktów dotycących nowego ronda w Garwolinie :hej: . No i tak biegłem a obok mnie 2 psy które ktoś zabrał ze sobą i tak biegły ze mną gdzieś do 4km. Gdzieś w tych okolicach popełniłem kolejny błąd - napiłem się wody - niepotrzebnie bo mi się nie chciało a potem ta woda mnie troche "zatykała". I znowu dalej biegłem, szukając balonika na 50 minut i nie mogłem go znaleść. Biegnąć wyprzedziłem mnóstwo ludzi chyba ze setke. Bardzo fajni byli kibice na trasie zagrzewający, przybijający piątke i ogolnie dodający sił. Na mecie też było fajnie ale zanim nastąpiła meta to na 8km zapytam pewną panie o czas. Odpowiedziała że nie wiem ale przed nami jest balon na 50min. I rzeczywiście był jakieś 60-70 metrów przed nami. Cel był łatwy - dogonić. Dogoniłem, wyprzedziłem i wyprzedzałem innych i na ostatnich 100-200 metrach postawiłem jechac na maksa i dobrze że zrobił się mały korek i mnie przytrzymał bo bym tego tempa nie wytrzymał. Jednak gdy wyrwałem się z korka zacząłem dalej zasuwać aż w końcu zaczeło brakować sił i głowa wariowała ale na ostatnich metrach udało się wyprzedzić jeszcze jedną osobe. Z tego wszystkiego nawet nie spojrzałem na tablice z czasem. Na szczeście po otrzymaniu medalu, wodu, potem zamianie wody na napój i odpoczynku przeczytałem sms z wynikiem i byłem zadowolony. 231 w open, 44 w M20 no i 62 w klasyfikacji powiatu. Ogólnie wszystko chyba na + wynik bardzo dobry, no i mnóstwo doświadczenia. Teraz pora postawić sobie nowy cel, a to bedzie chyba próba łamania tego wyniku. Myśle żeby złamać 48min. może nawet 45. Ale to już trzeba pobiegać spokojnie z planem. Jak znajde gdzieś swoje zdjęcia z biegu to wrzuce żebyście wiedzieli jak wyglądam no i może się gdzieś spotkamy na biegu. :)

Zapomniałem jeszcze o jednym. Widziałem na biegu zawodnika biegnącego na boso, robił wrażenie szczególnie dla kibiców. Jego imie to chyba Andrzej? Jestem szczery podziwu dla niego bo ja w butach miałem chwile że bolały mnie ściegna no ale co się dziwić gdy ja nowicjusz porównuje się do profesjonalisty.
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio mocno sobie odpuściłem ale dobrze że chociaż piłeczka w tygodniu prawie zawsze wpadała to coś tam pobiegałem. A dzisiaj z okazji dni mojej wsi odbył się bieg na ok.2,8km. Niestety grałem jeszcze w piłke podczas tego turnieju więc trudno było te rzeczy pogodzic, ale się udało. Szkoda że oba mecze przegrane, liczyłem że może w biegu wypadne lepiej ale jak zobaczył kto ma biec to zrezygnowałem z walki o podium. Towarzystwo było zbyt mocne, ale chociaż wystartowałem. Na początku biegłem za czołówką ale po kilkunastu metrach i spojrzeniem na tempo (poniżej 4min/km) zrozumiałem że trzeba zwolnić. Biegłem 6-7 za jedną dziewczyną którą wyprzedziłem na stadionie wiec miejsce około 6 miejsca jest rezulatetem dobrym. Czas lekko ponad 11 minut. Zaczynam zastaniawiac się na półmaratonem. Waham się pomiędzy Tarczynem a Lubartowem. Oba biegi odbywają się we wrześniu. Poradzicie coś?
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj pierwszy trening pod półmaraton. Wczoraj ustaliłem sobie plan treningowy ale dzisiaj okazało się że od czwartki przez kilka dni robota od 7-21 więc czasu na bieganie nie bedzie. Na szczęscie ustawie trening tak żeby odpadł tylko jeden trening i to tylko wybieganie. Wracając do dzisiaj to pobiegłem 15 minut dosyć wolno, później 20 minut szybciej, następnie podbiegi 6x 200 metrów na przerwie 200 metrów marszu i powrót do domu 2km. Było niesamowicie ciężko ale myśle że to przez dłuższą przerwe i zmeczeniem ostatnich dni. Wczoraj się okazało że byłem 7, a w gminie 2 więc motywacja jest. Problem w tym że dzisiaj czuje jakieś bóle: jeden w kolanie, drugi poniżej kostki. Jeśli nie ustąpią będe musiał poszukać coś wiecej na ten temat. :chlip:
maniek94
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 22 kwie 2014, 22:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czas: 44:21
Dystans: 7.47
Śr. prędkość: 5:56

Trening który był już dłuższy czas przekładany. Założenie było 20 min. około 75% + przebieżki 10x 100m na przerwie 100 metrów marszu.
W rezulatacie wyszło 25min. + przebieżki 10x100m p 100metrów marszu + około 1km schłodzenia. Jednak trening należy zaliczyć do b. fajnych bo pierwszy z pulsometrem. Pulsometr najwyższej klasy, kupiony w lidlu za 55 zł :bum: . Jednak jak narazie daje rade i jestem bardzo z niego zadowolony.
ODPOWIEDZ