Chatson - cel: 10 KM poniżej 32 minut
Moderator: infernal
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
Witam serdecznie!
Moja historia:
Nazywam się Przemek Chatys, mam 22 lata (w maju skończę 23). Jestem studentem III roku wychowania fizycznego na Politechnice Opolskiej. Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem w czasach podstawówki (2000 r.), kiedy jeszcze nie trenowałem regularnie, tylko po prostu szkoła wysyłała uczniów na zawody, głównie biegi przełajowe, chociaż zawody na stadionie również. Biegałem w tamtych odległych czasach głównie na 1000 m, moja życiówka oscylowała w granicach: ~3:45. Po ukończeniu szkoły podstawowej postanowiłem spróbować swoich sił i dostać się do szkoły sportowej: Publicznego Sportowego Gimnazjum nr 5 w Kędzierzynie-Koźlu (aktualnie Zespół Szkół Miejskich nr 1 w K-K). Testy sprawnościowe (2002 r.) wypadły znakomicie, obejmowały kilka konkurencji LA: bieg krótki na 60 m , skok w dal, oraz bieg "długi" na 1000 m. Zwyciężyłem na dystansie 1000 m z czasem 3:42. W sprincie byłem 2 z czasem 9.20, natomiast wyniku skoku w dal nie pamiętam Ale pewnie gdzieś było to w granicach ~4,5 m Także zostałem przyjęty do w/w szkoły. Początkowo "trenowałem", a raczej bawiłem się pod okiem trenerki Pani Beaty Nowak, jednak od samego początku padła propozycja trenowania u trenera Janusza Bułkowskiego. Postanowiłem po kilku miesiącach spróbować, zapisałem się do klubu MMKS Kędzierzyn-Koźle, przyszedłem na pierwszy trening I można powiedzieć, że od tego momentu rozpocząłem prawdziwą przygodę z bieganiem. Po niespełna kilkumiesięcznych treningach pod okiem trenera B. pojechałem na miting lekkoatletyczny do Spały (hala, 2003 r.), można powiedzieć że były to "nieoficjalne halowe MP młodzików". Był multum zawodników i zawodniczek. Startowałem na dystansie 1000 m, bieg na 200 metrowej bieżni był ciekawym życiowym doświadczeniem. Pobiegłem mocno (kiedy zaczynałem miałem tendencję do "zrywania" i prowadzenia biegów... tak ta brawura i młodość ), nie pamiętam nawet w której serii startowałem ale to nieistotne, najistotniejsze było to co najbardziej zapamiętałem czyli krzyk radości trenera kiedy wbiegłem na metę. Oczywiście bieg ukończyłem pi razy drzwi, mniej więcej w połowie stawki, ale nie o tym chciałem napisać :D osiągnąłem wynik 2:59! I to była ta istotna informacja, która w tamtym momencie poprzez potworne zmęczenie nie bardzo do mnie docierała I tak oto proszę Państwa po raz pierwszy połamałem 3 min/ km
Być może kogoś zanudza/zanudził ten obszerny opis pierwszych poważniejszych zawodów, ale czuję do tego czysty sentyment "i aż łezka się w oku kręci" - rozumiecie?
Co się działo dalej z Chatsonkiem? Hmm... młody chłopak trenował, starał się robić to regularnie (chociaż czasem łapał lenia) :D Ogólnie to za czasów młodzika biegałem 1000 m, czasem ale to na prawdę bardzo rzadko 2000 m. W wieku jr młodszego i juniora (czasy licealne) zostałem przekwalifikowany na 800 m (czasami w ramach "przetarcia" biegałem 400 m). Ahha... pominąłem jeszcze kwestię obozów i różnych zgrupowań ale to bardzoooo długa i rozległa historia
Cóż mogę dodać od 2010 r. kiedy wyjechałem na studia, przeszedłem do nowego klubu uczelnianego KU AZS Politechnika Opolska. Próbowałem sam siebie trenować :D Skutki tych poczynań były bardzo przeciętne ;p (dobrze powiedziane ). Także krzątałem się to tu to tam, nie osiągając żadnych konkretnych wyników.
W roku 2011 dzięki uprzejmości mojego bardzo dobrego kolegi Jacka S. (Dżejosa) zostałem zgadany na rozmowę z jego trenerem Edwardem Rydzewskim. Omówiliśmy temat, jak chciałbym trenować itp. itd. , miałem się zgłosić - spróbować, ale niestety rok 11' pod względem mojej motywacji został przegrany.
Wróćmy na chwilkę do osoby wspomnianego wyżej Dżejosa Znamy się już "kooopę lat" (od 2003 r.?), przebiegliśmy już wspólnie chyba z setki kilometrów, Jacku pamiętasz te wspólne obozy, np. w Pokrzywnej czy w Ustce, Orzechowie itd. i wyjazdy na zawody? Można powiedzieć, że dzięki temu człowiekowi znowu zacząłem biegać, DLACZEGO? A no dlatego, ponieważ mi nie odpuścił! Już byłem bliski porzucenia biegania... ale zawsze Jacek zadzwonił/napisał: "Co tam Przemo, może coś pobiegamy?" Za co wypada mi powiedzieć głośne i wyraźne: DZIĘKI BARDZO JACEK!
Także hmm... reasumując lata 2010-2012 to nie do końca czas stracony, dzięki "Złotemu Jackowi" i odrobinie jakiegoś takiego przywiązania do biegania, lęku przed porzuceniem i straceniem tego co się robiło "od dziecka" i co się wbrew pozorom kocha, trenowałem w kratkę.
w 2012 roku w końcu udało mi się powstać, powiedzieć sobie "DOSYĆ, BASTA, stać Cię na dobre bieganie!". Wykręciłem numer do trenera Edka, umówiłem się na rozmowę, przedstawiłem stare plany treningowe, wróciłem do regularnych treningów i znowu "jestem wśród żywych"
OGROMNE PODZIĘKOWANIA dla trenera Edka za to że poświęca mi czas i układa plan treningowy
Aktualnie: Trenuję 7 razy w tygodniu, czyli codziennie.
Najbliższy cel: 06.04.2013 r. - główna impreza do której szykowałem się od połowy 2012 r. czyli Akademickie Mistrzostwa Polski w Biegach Przełajowych - Łódź 2013 , startuję na dystansie 4,5 KM - Zaliczone: 46 m-ce/180
Akademickie Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce - Łódź 2013 - start na dystansie 1500 oraz 800 m / Drużynowe Akademickie Mistrzostwo Polski (Podwójny złoty medal!)
Dalsze cele: nabieganie II klasy sportowej na 800 m , poprawa życiówki na 10 k! (myślę że na te ~35 min. jestem przygotowany!) /Poprawa życiówki na 10KM ZREALIZOWANE - 34:15
Cele - aktualizacja 16.09.2013 r.:
- nabieganie II klasy sportowej na 800 m
- zejście <34 min. na 10KM - zrealizowane
Cele - aktualizacja 04.10.2014 r.:
- regularne starty na 10 KM na poziomie 32 minut
Życiówki:
400 m - 53.03 (2009 r.)
800 m- 2:01.99 (2013 r.)
1500 m- 4:13.06(2014 r.)
1000 m- 2:37.86 (2014 r.)
2000 m - 6:03.04 (2013 r.)
3000 m- 9:10.51 (2014 r.)
10 km-32:45 (28.09.2014 r.) (XXII Międzynarodowy Bieg Uliczny w Knurowie)
15 km- 52:13 (Gracze 2013 r.)
176 cm/ 62 - 66 kg
HRmax: 201
Twój wskaźnik VO2MAX wynosi: 64.4
Najważniejsze sukcesy w 2013 roku:
- Wicemistrzostwo Mistrzostwo Opolszczyzny w biegach przełajowych na dystansie 4000m w kat. Seniorów
- Wicemistrzostwo Mistrzostwo Makroregionu (Mistrzostwa Międzywojewódzkie - Opolskie/Śląskie) w biegach przełajowych na dystansie 4000 m w kat. Seniorów
- I miejsce w przełajowej Opolskiej Superlidze Akademickiej na dystansie 3000 m
- Drużynowe Akademickie Mistrzostwo Polski - Łódź 2013
- V m-ce OPEN III Bieg Koziołków, K-Koźle
- II miejsce OPEN, I w kat 16-29 lat XIX Barbórkowy Bieg Skalnika - Gracze
Cele na rok 2014:
10 KM < 33 min - ZREALIZOWANE
28.09.2014 r. - XXII Międzynarodowy Bieg Uliczny w Knurowie - 32:45
26.10.2014 r. - II Dolnoślaski Bieg Po Zdrowie Dla Chorych Na Raka - 32:46
11.11. 2014 r. - XXVI Bieg Niepodległości - Warszawa - 32:09
Moja historia:
Nazywam się Przemek Chatys, mam 22 lata (w maju skończę 23). Jestem studentem III roku wychowania fizycznego na Politechnice Opolskiej. Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem w czasach podstawówki (2000 r.), kiedy jeszcze nie trenowałem regularnie, tylko po prostu szkoła wysyłała uczniów na zawody, głównie biegi przełajowe, chociaż zawody na stadionie również. Biegałem w tamtych odległych czasach głównie na 1000 m, moja życiówka oscylowała w granicach: ~3:45. Po ukończeniu szkoły podstawowej postanowiłem spróbować swoich sił i dostać się do szkoły sportowej: Publicznego Sportowego Gimnazjum nr 5 w Kędzierzynie-Koźlu (aktualnie Zespół Szkół Miejskich nr 1 w K-K). Testy sprawnościowe (2002 r.) wypadły znakomicie, obejmowały kilka konkurencji LA: bieg krótki na 60 m , skok w dal, oraz bieg "długi" na 1000 m. Zwyciężyłem na dystansie 1000 m z czasem 3:42. W sprincie byłem 2 z czasem 9.20, natomiast wyniku skoku w dal nie pamiętam Ale pewnie gdzieś było to w granicach ~4,5 m Także zostałem przyjęty do w/w szkoły. Początkowo "trenowałem", a raczej bawiłem się pod okiem trenerki Pani Beaty Nowak, jednak od samego początku padła propozycja trenowania u trenera Janusza Bułkowskiego. Postanowiłem po kilku miesiącach spróbować, zapisałem się do klubu MMKS Kędzierzyn-Koźle, przyszedłem na pierwszy trening I można powiedzieć, że od tego momentu rozpocząłem prawdziwą przygodę z bieganiem. Po niespełna kilkumiesięcznych treningach pod okiem trenera B. pojechałem na miting lekkoatletyczny do Spały (hala, 2003 r.), można powiedzieć że były to "nieoficjalne halowe MP młodzików". Był multum zawodników i zawodniczek. Startowałem na dystansie 1000 m, bieg na 200 metrowej bieżni był ciekawym życiowym doświadczeniem. Pobiegłem mocno (kiedy zaczynałem miałem tendencję do "zrywania" i prowadzenia biegów... tak ta brawura i młodość ), nie pamiętam nawet w której serii startowałem ale to nieistotne, najistotniejsze było to co najbardziej zapamiętałem czyli krzyk radości trenera kiedy wbiegłem na metę. Oczywiście bieg ukończyłem pi razy drzwi, mniej więcej w połowie stawki, ale nie o tym chciałem napisać :D osiągnąłem wynik 2:59! I to była ta istotna informacja, która w tamtym momencie poprzez potworne zmęczenie nie bardzo do mnie docierała I tak oto proszę Państwa po raz pierwszy połamałem 3 min/ km
Być może kogoś zanudza/zanudził ten obszerny opis pierwszych poważniejszych zawodów, ale czuję do tego czysty sentyment "i aż łezka się w oku kręci" - rozumiecie?
Co się działo dalej z Chatsonkiem? Hmm... młody chłopak trenował, starał się robić to regularnie (chociaż czasem łapał lenia) :D Ogólnie to za czasów młodzika biegałem 1000 m, czasem ale to na prawdę bardzo rzadko 2000 m. W wieku jr młodszego i juniora (czasy licealne) zostałem przekwalifikowany na 800 m (czasami w ramach "przetarcia" biegałem 400 m). Ahha... pominąłem jeszcze kwestię obozów i różnych zgrupowań ale to bardzoooo długa i rozległa historia
Cóż mogę dodać od 2010 r. kiedy wyjechałem na studia, przeszedłem do nowego klubu uczelnianego KU AZS Politechnika Opolska. Próbowałem sam siebie trenować :D Skutki tych poczynań były bardzo przeciętne ;p (dobrze powiedziane ). Także krzątałem się to tu to tam, nie osiągając żadnych konkretnych wyników.
W roku 2011 dzięki uprzejmości mojego bardzo dobrego kolegi Jacka S. (Dżejosa) zostałem zgadany na rozmowę z jego trenerem Edwardem Rydzewskim. Omówiliśmy temat, jak chciałbym trenować itp. itd. , miałem się zgłosić - spróbować, ale niestety rok 11' pod względem mojej motywacji został przegrany.
Wróćmy na chwilkę do osoby wspomnianego wyżej Dżejosa Znamy się już "kooopę lat" (od 2003 r.?), przebiegliśmy już wspólnie chyba z setki kilometrów, Jacku pamiętasz te wspólne obozy, np. w Pokrzywnej czy w Ustce, Orzechowie itd. i wyjazdy na zawody? Można powiedzieć, że dzięki temu człowiekowi znowu zacząłem biegać, DLACZEGO? A no dlatego, ponieważ mi nie odpuścił! Już byłem bliski porzucenia biegania... ale zawsze Jacek zadzwonił/napisał: "Co tam Przemo, może coś pobiegamy?" Za co wypada mi powiedzieć głośne i wyraźne: DZIĘKI BARDZO JACEK!
Także hmm... reasumując lata 2010-2012 to nie do końca czas stracony, dzięki "Złotemu Jackowi" i odrobinie jakiegoś takiego przywiązania do biegania, lęku przed porzuceniem i straceniem tego co się robiło "od dziecka" i co się wbrew pozorom kocha, trenowałem w kratkę.
w 2012 roku w końcu udało mi się powstać, powiedzieć sobie "DOSYĆ, BASTA, stać Cię na dobre bieganie!". Wykręciłem numer do trenera Edka, umówiłem się na rozmowę, przedstawiłem stare plany treningowe, wróciłem do regularnych treningów i znowu "jestem wśród żywych"
OGROMNE PODZIĘKOWANIA dla trenera Edka za to że poświęca mi czas i układa plan treningowy
Aktualnie: Trenuję 7 razy w tygodniu, czyli codziennie.
Najbliższy cel: 06.04.2013 r. - główna impreza do której szykowałem się od połowy 2012 r. czyli Akademickie Mistrzostwa Polski w Biegach Przełajowych - Łódź 2013 , startuję na dystansie 4,5 KM - Zaliczone: 46 m-ce/180
Akademickie Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce - Łódź 2013 - start na dystansie 1500 oraz 800 m / Drużynowe Akademickie Mistrzostwo Polski (Podwójny złoty medal!)
Dalsze cele: nabieganie II klasy sportowej na 800 m , poprawa życiówki na 10 k! (myślę że na te ~35 min. jestem przygotowany!) /Poprawa życiówki na 10KM ZREALIZOWANE - 34:15
Cele - aktualizacja 16.09.2013 r.:
- nabieganie II klasy sportowej na 800 m
- zejście <34 min. na 10KM - zrealizowane
Cele - aktualizacja 04.10.2014 r.:
- regularne starty na 10 KM na poziomie 32 minut
Życiówki:
400 m - 53.03 (2009 r.)
800 m- 2:01.99 (2013 r.)
1500 m- 4:13.06(2014 r.)
1000 m- 2:37.86 (2014 r.)
2000 m - 6:03.04 (2013 r.)
3000 m- 9:10.51 (2014 r.)
10 km-32:45 (28.09.2014 r.) (XXII Międzynarodowy Bieg Uliczny w Knurowie)
15 km- 52:13 (Gracze 2013 r.)
176 cm/ 62 - 66 kg
HRmax: 201
Twój wskaźnik VO2MAX wynosi: 64.4
Najważniejsze sukcesy w 2013 roku:
- Wicemistrzostwo Mistrzostwo Opolszczyzny w biegach przełajowych na dystansie 4000m w kat. Seniorów
- Wicemistrzostwo Mistrzostwo Makroregionu (Mistrzostwa Międzywojewódzkie - Opolskie/Śląskie) w biegach przełajowych na dystansie 4000 m w kat. Seniorów
- I miejsce w przełajowej Opolskiej Superlidze Akademickiej na dystansie 3000 m
- Drużynowe Akademickie Mistrzostwo Polski - Łódź 2013
- V m-ce OPEN III Bieg Koziołków, K-Koźle
- II miejsce OPEN, I w kat 16-29 lat XIX Barbórkowy Bieg Skalnika - Gracze
Cele na rok 2014:
10 KM < 33 min - ZREALIZOWANE
28.09.2014 r. - XXII Międzynarodowy Bieg Uliczny w Knurowie - 32:45
26.10.2014 r. - II Dolnoślaski Bieg Po Zdrowie Dla Chorych Na Raka - 32:46
11.11. 2014 r. - XXVI Bieg Niepodległości - Warszawa - 32:09
Ostatnio zmieniony 17 lis 2014, 21:08 przez Chatson, łącznie zmieniany 25 razy.
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
28.03.2013 r. - Kędzierzyn-Koźle
OWB1 (BC1) - 10 KM + R10x100 m
0℃ - pochmurnie, bezwietrznie
Podsumowanie:
Pierwszy trening z zegarkiem Garmin Forerunner 610. Testowałem go na prędce, ponieważ tego samego dnia wyjeżdżałem do rodziny w woj. lubelskie na Święta Wielkanocne.
Samopoczucie: dobre, czuć lekkość
Śr. tempo: 4:50/km
29.03.2013 r. - Olchowiec
OWB1 (BC1) - 10 KM + SB 10x100 m SKIP A
-1℃ - pochmurnie, opady śniegu, wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 48:39
Śr. tempo: 4:51 min/km
Trening rozpoczął się w spokojnej aurze pogodowej, natomiast gdy wykonywałem siłę biegową zaczęło sypać niemiłosiernie śniegiem i zerwał się potężny wiatr Także troszkę się "ochłodziło", zrobiłem więc co miałem zrobić i dobieg domciu ~ 2km
Samopoczucie: dobre
30.03.2013 r. - Olchowiec
Rozgrzewka 3KM + gimnastyka 10' , DZB (Duża zabawa biegowa) - 3'/3' p, 2'/2' p, 1'/1' p x3
-1,5℃ - pochmurnie, lekko wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 3KM rozgrzewka: 15:21 - Śr. tempo: 5:06 min/km, DZB: ~około 900 m na 3', 600 m na 2', 300 m 1' - łączny czas: 35 min, Śr. tempo: 4:29 min/km, około ~1 KM dobieg do domu.
Trening rozpocząłem od rozgrzewki 3KM, następnie 10 minutek gimnastyki i ćw. rozciągające. Później nadeszła pora na część kulminacyjną, esencję treningu, czyli dużą "zabawę" biegową "Bawiłem się" przednio... troszku się zmęczyłem, ale taki właśnie jest cel takiego treningu. Rodzaj treningu jakim jest DZB nie pozwala na nudę ;p W końcu czasem trzeba odbić troszkę od rutyny i monotonii Zresztą jest to świetna forma treningu przygotowująca do przełajów Generalnie jestem z siebie zadowolony
Samopoczucie: lekkie zmęcznie czyli w normie
31.03.2013 r. - Olchowiec
OWB1 (BC1) - 10 KM
1℃ - pochmurnie, opady deszczu, wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 46:09
Śr. tempo: 4:37 min/km
Żwawsze wybieganie zrobione na "prędce". Sprawką tego wszystkiego był przede wszystkim padający deszcz... cóż czasami pogoda może być przysłowiowym "batem"
Samopoczucie: mokre, ale dobre
01.04.2013 r. - Kędzierzyn-Koźle
OWB1 (BC1) - 10 KM
-1℃ - częściowo pochmurnie, niemal bezwietrznie
Podsumowanie:
Czas: 48:41
Śr. tempo: 4:52 min/km
To był "hardkorowy" dzień. Wstałem o 3:00, ponieważ musiałem wracać do domu ze Świąt, a pociąg miałem o godz. 4:29. Dwunasto godzinna podróż PKP... pozostawię to bez komentarza. Ale cóż szczęśliwie dotarłem do KK około godz. 16:20. Na domiar złego wszystkie sklepy pozamykane, zmuszony byłem zamówić pizze (w końcu zjeść coś trzeba!). Trening wykonałem wieczorem około godz. 20:00. Ciemno się już zrobiło więc pobiegałem ulicami miasta
Samopoczucie: dobre, pomimo znużenia długą podróżą.
02.04.2013 r. - Kędzierzyn-Koźle
Rozgrzewka 3KM + sprawność 10', OWB2 (BC2) - 4 KM po 4'/km
3℃ - częściowo pochmurnie, lekko wietrznie
Podsumowanie:
Czas/dystans rozgrzewki: 3KM - 14:58, Śr. tempo: 4:59 min/km
Średnie tętno - rozgrzewka: 140 ud/min
Czas/dystans BC2: 4KM - 15:55
Śr. tempo: 3:59 min/km
Średnie tętno 167 ud/min
Trening wykonałem na stadionie. Ku mojemu zaskoczeniu bieżnia była nieodśnieżona, jakby w ogóle nikt tam nie biegał Cóż zrobiłem rozgrzeweczkę 3 KM + sprawność 10 minutek i do dzieła. Rozpocząłem bieg ciągły, biegało się nie najlepiej jak już pisałem topniejący śnieg i plucha. Generalnie co miałem zrobić to zrobiłem i jestem z tego zadowolony Na koniec wytruchtałem spokojniutko 1 KM i wsio
Samopoczucie: dobre
03.04.2013 r. - Opole
OWB1 (BC1) - 8 KM
3℃ - częściowo pochmurnie, opady śniegu, wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 40:14
Śr. tempo: 5:01 min/km
Bardzo spokojniutkie wybieganko w Opolu. Warunki atmosferyczne fatalne, wszędzie nawalone masy śniegu. Ale cóż... nikt nie mówił że będzie łatwo
Samopoczucie: dobre
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
Pora na ostatni trening przed imprezą do której się szykowałem od dawien dawna Już jutro wyjazd na Akademickie Mistrzostwa Polski w biegach przełajowych - Łódź 2013. Chwila prawdy w sobotę z rana... sprawdzę formę, wszystko zależy też od tego czy pogoda będzie łaskawa... ale cóż przecież wszyscy będziemy biegać w jednakowych warunkach czyż nie?
PS. Biegnę na dystansie 4,5 KM
PS. Biegnę na dystansie 4,5 KM
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
04.04.2013 r. - Opole
OWB1 (BC1) - 6 KM + SB 6x100 m
1℃ - pochmurnie, lekko wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 28:40
Śr. tempo: 4:47 min/km
Ostatni z treningów przed wyjazdem na Akademickie Mistrzostwa Polski do Łodzi. Jutro wyjazd, po przyjeździe rozruch a w sobotę oooogień! Także cóż tu mogę więcej napisać... rozbieganko najzwyklejsze w świecie 3 km dobiegłem do wałów zrobiłem siłkę 6x100 m skipu A, a następnie w tył zwrot i powrót do domciu. Carbo, witaminki, żelazko i odpoczynek
Samopoczucie: dobre, nastawienie bojowe!
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
To już dziś nastał ten wielki dzień! Wyjeżdżam do Łodzi na Akademickie Mistrzostwa Polski! Dziś tylko wyjazd, a już jutro bój z reprezentantami różnych uczelni z całej Polski, a przede wszystkim bój z samym sobą! Bądźcie dobrej myśli, pozdrawiam!
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
05.04-06.04.2013 r. - Łódź, Akademickie Mistrzostwa Polski w biegach przełajowych
Dystans: 4,5 KM (w rzeczywistości wg pomiaru GPS 4770 m)
1 mała pętla (1,5KM) + 1 duża pętla (3KM)
1℃ - pochmurnie, lekko wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 16:49
Śr. tempo: 3:32 min/km
Tempo wg poszczególnych KM:
1KM: 3:21 min/km
2KM: 3:28 min/km
3KM: 3:38 min/km
4KM: 3:40 min/km
0.77KM: 2:40 min/km
Byłem, zobaczyłem... do domu wróciłem. Często jesteśmy bardzo blisko realizacji marzeń i wyznaczonych celów a niestety wszystko przechodzi nam dosłownie "koło nosa". Tak też było tym razem... Zacznijmy od tego, że warunki atmosferyczne i pogoda nie były dla nikogo łaskawe. Śnieg, błoto, przeraźliwy ziąb - to wszystko co nas powitało w Łodzi. Wyjechaliśmy na AMP-y 05.04. (piątek), około godz. 14, na miejscu byliśmy o godz. 17:30. Pozałatwiano sprawy papierkowe odebraliśmy pakiety startowe, rozlokowaliśmy się po pokojach. Następnie o 18:20 udaliśmy się na rozruch i gimnastykę przed zawodami. Humory dopisywały wszystkim z nas, byliśmy pełni optymizmu a zarazem zmotywowani na maksa! 5 km rozruchu + 10' gimnastyki, powrót do hotelu (domu studenta), prysznic, kolacja, relaks i odpoczynek, motywacja do zawodów nazajutrz, sen. 06.04. dzień startu, pobudka 7:15, poranna toaleta, śniadanko 7.30 (lekkie i pożywne!), relaksik, witaminki, odżyweczka, zapakowanie się, a następnie o godz. 9:00 wymeldowanie z hotelu i wyjazd na miejsce zawodów. Godzina 9:30 przybycie na miejsce, start przewidziany na 4,5KM mężczyzn godz. 11:00. Rozgrzeweczka ok. godz. 10:15, godz. 10:55 ustawiamy się na linii startu, serce wali jak dzwon! Nerwowy, stary pan starter każe wszystkim przejść za "taśmę startową", którą uciska nam na głowę, grzecznie zwracam uwagę "proszę nie narzucać mi taśmy na głowę". Skończyło się to groźbą wyrzucenia mnie z zawodów oraz "prośbą przesunięcia się za taśmę", odpowiedziałem grzecznie, że "stoję za taśmą" (co było faktem), a pan starter znowu udzielił mi "reprymendy". Na szczęście nieco stosował mnie kolega Piotrek bo miałem ochotę "odszczekać". Drugi pan starter uspokoił temperament kolegi, komenda: "na miejsca", STRZAŁ! Ruszyliśmy jak szaleni! Tempo przez początkowe 400 m wynosiło około 2:48 na KM! MASAKRA! Byłem w czubie przez te pierwsze 400 m, by później uspokoić rytm biegu i zacząć biec w swoim tempie. Mogłoby się wydawać wariactwem biec tak szybko na początku startu, ale niestety zasada była prosta: albo wylecisz do przodu na harpagana albo słabsi zawodnicy zatarasują Ci drogę. Tak więc po w/w 400m spadłem znacząco z około 20 pozycji na pozycję 50 +. Biegliśmy jedną małą pętlę (1,5KM) i jedną dużą (3KM). Po pierwszej pętli poczułem że jest na prawdę "mocno", przesunąłem się na około 50 pozycję. Kontrolowałem tempo, aby nie przeholować, w połowie dużej pętli poczułem że mnie "odcina". Przez większość dystansu towarzyszył mi mój uczelniany kolega Piotrek H. Jednak około 500 m do mety zrobiłem odjazd i kumpel został z tyłu. Podczas finiszu udało mi się wyprzedzić jeszcze trzech zawodników, w rezultacie na metę przybyłem na miejscu 46stym z czasem 16:49.
Rasumując... Indywidualnie byłem 46 na 177, 13 miejsce wśród zawodników uczelni technicznych. Osobiście sądzę, że dałem z siebie wszystko, pobiegłem na miarę swoich aktualnych możliwości. Pozytywnym akcentem tegorocznych AMP-ów było to, iż dwojgu znajomym z naszej uczelni udało się zdobyć medale indywidualne w kategorii uczelni technicznych. Wśród pań była to Agata F. która była pierwsza wśród Pań w w/w kategorii (12 generalnie), oraz wśród panów kolega Szymon D., który uplasował się na trzeciej lokacie w w/w kategorii (12 generalnie, biegliśmy w tym samym biegu ). Drużynowo (mężczyźni) w kategorii uczelni technicznych zajęliśmy 4 miejsce. Było nastawienie i nadzieje na podium, niestety wszystko pozostało obłudą. Przegraliśmy z Politechniką Gliwicką o 22 pkt! Trzeba wyciągnąć wnioski! Za rok musi być lepiej! A tymczasem walczę dalej! W czerwcu Akademickie Mistrzostwa Polski na stadionie! Jeszcze nie wiem czy będę tam biegał 800 m czy 1500 m, ale jedno jest pewne zawody ponownie odbędą się w Łodzi Oby następnym razem Łódź była bardziej życzliwa!
PS. W skład drużyny akademickiej wchodziło 5 dziewczyn (wszystkie startowały na dystansie 3KM) i 9 chłopaków (5 z facetów biegło na dystansie 4,5KM, pozostała czwórka na 9 KM). Bardzo serdecznie dziękuję i pozdrawiam koleżanki i kolegów
Samopoczucie: średnio średnie, czuję ogromny niedosyt i rozczarowanie! Oprócz tego bolą łydki.
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
Pora wyjść na wybieganie i rozbić nieco zakwaszone po AMP-ach łydki... bolą, ale cóż, "nikt nie mówił, że będzie łatwo"!
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
07.04.2013 r. - Kędzierzyn-Koźle
OWB1 (BC1) - 8.9 KM
3℃ - częściowo pochmurnie, lekko wietrznie
Podsumowanie:
Czas: 44:40
Śr. tempo: 5:01 min/km
Delikatne wybieganko po wczorajszym starcie. Biegło się spokojnie, chociaż nieco bolą zakwaszone łydki (szczególnie lewa) i mięsień czworogłowy w lewej nodze. Truchtając w lesie nadal można było dostrzec leżący - topniejący śnieg... wspomnienia z Łodzi wracają? Mimo wszystko już coraz bliżej niż dalej do wiosennej aury pogodowej Tymczasem trzeba skupić się na dalszym treningu i zastanowić gdzie by tu pobiegać na mitingach?
Samopoczucie: dobre, ale nogi jeszcze troszkę obolałe
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2013, 18:48 przez Chatson, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
08.04.2013 r. - Opole
OWB1 (BC1) - 10.6 KM
8℃ - słonecznie, bezwietrznie
Podsumowanie:
Czas: 53:21
Śr. tempo: 5:01 min/km
Spokojne wybieganie z uczelnianymi kumplami. Biegło się całkiem nieźle, luźno, ale... pod koniec około 8 km dostałem parcia na tyłek Po prostu jakaś biegunka mnie dopadła... prawdopodobnie spowodowana dzisiejszym obiadem spożytym na stołówce uczelnianej (ryż, kurczaczek, sałateczki + koktajl owocowy) Jednak nie ma to jak samodzielnie przyrządzić posiłek... sprawdzone składniki i tyle!
Samopoczucie: dobre do pewnego momentu, później ogień z dupy!
PS. Łydki już prawie nie bolą!
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
09.04.2013 r. - Opole
OWB1 (BC1) - 8.48 KM + R10x100 M
4℃ - pochmurnie, bezwietrznie
Podsumowanie:
Czas: 42:11
Śr. tempo: 4:59 min/km
Skromne, spokojne, wybieganie niecałe 8,5 KM, wspólnie z Piotrkiem H. i Piotrkiem F. Troszkę się pogadało, pożartowało i trening zleciał, później koło domu rytmy 10x100 m i wsio gotowe Łydki jeszcze delikatnie bolą, do tego doszedł ból piszczeli, spowodowany udziałem w teście koleżanek z fizjoterapii. Cóż nie sposób było odmówić dziewczynom, a czemu miałbym im nie pomóc w badaniach do pracy magisterskiej? Test polegał na 6 minutowym chodzie (najszybciej jak się potrafi), później 6 min odpoczynku a następnie 6 min marszu z kijakmi do nordic walkingu i znowu 6 min odpoczynku, oczywiście wszystko pod kontrolą sporttestera. Rozbawiło mnie zdziwienie jednej z koleżanek: "CO ON MA TAKIE NISKIE TĘTNO PO WYSIŁKU!!!???" Dopiero później zdradziłem swój sekret, że jestem biegaczem Podsumowując: przy chodzie pracują nieco inne partie mięśniowe niż przy biegu, stąd też wspomniane przeze mnie wyżej bóle piszczeli Jutro już powinno być okej
Samopoczucie: bardzo dobre!
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
10.04.2013 r. - Opole
OWB1 (BC1) - 10.89 KM
10℃ - pochmurnie, bezwietrznie
Podsumowanie:
Czas: 53:31
Śr. tempo: 4:55 min/km
Średnie tętno: 148 ud/min
Rozbieganie podczas zajęć z joggingu Z racji, że jestem biegaczem to nie muszę w nich uczestniczyć, tradycyjnie więc jak co tydzień wykonałem swój trening Przez pierwsze 3 km towarzyszył mi kumpel z roku - Jasiu, później rozpoczął swój trening, a ja pobiegłem dalej. Wreszcie czuć nieco wiosny! Ptaszki ćwierkają, pojawia się pierwsza zieleń, a przede wszystkim jest ciepło! Co do samego wybiegania, to biegło się mega luźno, lubię treningi na wyspie Bolko Jest tam sporo ścieżek biegowych, a jeśli i to się znudzi to zawsze można wyskoczyć na pobliskie wały nad Odrą
Samopoczucie: bardzo dobre!
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
Dziś nastał czas na mocniejszy trening po kilku dniach "regeneracji" Jaki to będzie trening i jak go wykonam? O tym dowiecie się wieczorem
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
11.04.2013 r. - Opole
Rozgrzewka 3KM , gimnastyka 10' + WT 4x800M ~ 2'20'' - 2'25'' P.4' + 1KM trucht
14℃ - słonecznie, bezwietrznie
Podsumowanie:
Czas:
1. 2:25
2. 2:25
3. 2:25
4. 2:23
Średnia prędkość: 2:58 min/km
Pierwsze konkretne tempo. Założenia były na 2:20 na każde 800 m, ale ostatecznie wyszło po 2:25 i lepiej Cóż mogę powiedzieć do 600 m była moc w każdym powtórzeniu, ostatnie 200 m lekki bombing i przytykało. Troszkę za grubo się ubrałem jak na dzisiejszy, ciepły dzień. Dodatkowo wkurzało mnie to, że "truchtacze" przyszli się poruszać i biegali po pierwszym torze, za każdym razem musiałem ich mijać po drugim torze i traciłem na tym ok. 1-2 sek ;/ , niektórzy schodzili ale większość miała pozapychane uszy słuchawkami od ipoda więc ciężko było do nich dotrzeć (pewna dziewczyna o mało co nie została przeze mnie stratowana) Po treningu "lekka bomba", ale radocha z "szybkiego biegania" spora!
Samopoczucie: zmęczenie, ale wszystko w normie
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
12.04.2013 r. - Kędzierzyn-Koźle
OWB1 (BC1) - 15.10 KM
14℃ - częściowo pochmurnie, bezwietrznie, przelotne opady deszczu
Podsumowanie:
Czas: 1 h 15' 34''
Śr. tempo: 5:00 min/km
Wspólne rozbieganie z Jackiem (Dżejosem) oraz Piotrkiem B. Planowo miało być 10-12 km a wyszło 15 + Cóż jednak jak się biegnie w grupie to czas i kilometry bardzooo szybko lecą, a efekty widoczne powyżej
Samopoczucie: bardzo dobre
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
- Chatson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 550
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 00:07
- Życiówka na 10k: 31:09
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Kontakt:
13.04.2013 r. - Kędzierzyn-Koźle
OWB1 (BC1) - 12.32 KM
10℃ - słonecznie, bezwietrznie, przelotne opady deszczu
Podsumowanie:
Czas: 1 h 03' 06''
Śr. tempo: 5:07 min/km
Bardzo spokojne rozbieganie z BBL-owiczami, i trenerem Pogoda przepiękna, cieplusio, wiosna na maksa!
Samopoczucie: dobre
"Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy"
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys
"Zwycięzcy robią to, czego przegranym się nie chciało"
MÓJ BLOG
KOMENTARZE BLOGA
https://www.facebook.com/przemyslawchatys