Pulchniak połówka IM w Gdyni

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

Mam na imię Tomek.
Mam 39 lat i regularnie biegam od roku.
Wcześniej biegałem okazjonalnie, a w grudniu 2010 pierwszy raz przebiegłem 20 km i od tego czasu zacząłem notować wyniki na runkeeperze:

profil

W 2011 przebiegłem ok. 2350 km, zaliczyłem dwa maratony:
1. Kraków w kwietniu z czasem 3:38:46 netto
2. Poznań w październiku z czasem 3:33:58
Z wyniku w Krakowie jestem zadowolony bo to debiut, ale Poznań to porażka.
Przygotowywałem się na 3:15 i dopadła mnie kontuzja. W sierpniu miałem miesiąc przerwy na rehabilitację a jak udało mi się wrócić do treningu to trzy tygodnie przed startem złapałem grypę i kolejny tydzień przerwy.
Ten czas to takie niespełniony plan który został mi na ten rok.
Poza tymi biegami startowałem jeszcze na w biegu na 15 km w Niepołomicach w czerwcu z czasem 1:06:47 i w Krakowskim biegu sylwestrowym z czasem 42:38 (to był bardzo fajny bieg:)

Mam 190 cm wzrostu i 88kg.
Mieszkam w Krakowie i biegam najczęściej na Bulwarach wiślanych, na Błoniach, nad Rudawą i w Lasku Wolskim.
Od listopada zacząłem się pojawiać na treningach Biegam Bo Lubię i zaczynam odkrywać przyjemność biegania w towarzystwie.
Samotność długodystansowca już mi się powoli nudzi i jest to jeden z głównych powodów założenia bloga biegowego.

Sprzęt:
Telefon z aplikacją runkeeper, pulsometr
Buty:
Nike lunarglide 3 – podstawowy but treningowy lekki z dobrą amortyzacją i wytrzymały
Asics Gel trainer 16 – szybki but na starty i treningi tempowe
Adidas Kanadia Tr3 – fajny but na szutr i do lasu

Biegam ok. 60 – 90 km tygodniowo.
Od stycznia z takim planem na maraton krakowski:

trening
Ostatnio zmieniony 10 cze 2013, 21:56 przez pulchniak, łącznie zmieniany 5 razy.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

No dobrze. Pierwszy trening i do tego inny niż w założonym planie...
Dzisiaj pomimo 10 stopni i słońca poszedłem na siłownię.
Najpierw kilka ćwiczeń na rozgrzewkę, i na bieżnię.
10 min po 5,5 min/km w ramach rozgrzewki.
5 x 4 min w tempie 4,09 min/km z przerwą 1,5 min truchtu z prędkością 8 min/km.
Miało być sześć cyklów ale Bieg Sylwestrowy jeszcze mam w kościach.
Potem jeszcze spokojny bieg 6 min/km do ósmego kilometra.
Potem ćwiczenia na różnych machinach z naciskiem na partie od pasa w dół, rozciąganie a na koniec sauna na przemian z pluskaniem się w basenie.
W sumie prawie trzy godziny. A teraz padam na twarz.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

Plan: 12 km w 5:40 min/km
Realizacja: 12,59 w 5,08/km (międzyczasy do wglądu pod odnośnikiem runkeeper)

No ale kto powiedział że będzie łatwo.
Po dwóch kilometrach które były mniej więcej zgodne z planem zacząłem biec technicznie.
To znaczy zwracać uwagę na to żeby wypchnąć biodra ciut do przodu i co za tym idzie się nie garbić.
I okazało się że pomimo że biegło mi się równie łatwo jeżeli chodzi o oddech i subiektywne odczucie zmęczenia - biegnę szybciej. Po jakimś czasie takiego biegu udało mi się zwolnić.
I wtedy pojawił się mój biegowy rywal z zeszłego roku. Co gorsza pojawił się zza moich pleców. :grr:
Tytułem wyjaśnienia to taki człowiek z którym zimą zeszłego roku wielokrotnie biegałem nad Wisłą i który nigdy nie odpowiedział na moje pozdrowienie i przez pewien czas lubił mnie wyprzedzać. Do marca kiedy po dłuższej prostej został w tyle. Aż do dziś.
Kilka razy sobie powtarzałem żeby być mądrym. Że dzisiaj mam inny plan niż wyścigi.

No ale mądry jak się okazało nie jestem stąd jeden z kilometrów zrobiłem w 4:30. Dopiero pod koniec odpuściłem.
Poza tym piękna wiosna tej zimy. Ciepło i słoneczko. Idealna pogoda do biegania. :ble:
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

Plan: 15 km w 5:10 min/km
Realizacja: 15,01 km w 5:02 min/km
Międzyczasy na dole.
Tarta malinowo migdałowa zaraz przed biegiem to nie najlepszy pomysł jak się okazuje.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

Dzisiaj ruhetag wg. planu.
To znaczy poszedłem na siłownię a potem basen i sauna.
Zmierzyłem sobie poziom tłuszczu i niestety poświąteczne 2 kg obecne.
Nie wiem na ile godne zaufania są te wagi z pomiarem tłuszczu bo mi o 4% spadła ilość masy mięśniowej w dwa tygodnie. Co ciekawe to dosyć intensywne treningowo dwa tygodnia???
W związku z czym na obiad stek.
Już nie mogę się doczekać na sobotnią wycieczkę podbiegową.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

06.01.2012
Plan: 10 km w 4:50 min/km
Realizacja: 10,53 w 4:41 min/km.
Puls pod koniec 172
Trzy kółka wokół błoń. Wiało jak cholera.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

07.01.2012
Plan: 25 km w 5:20 min/km
Realizacja: 25,54 km w 5:18 min/km
Dwa dosyć ciężkie po ok 1,5 km. Pierwszy 90m a drugi 120m różnicy poziomów po błocie.
Potem Lasek Wolski z rykami zwierząt w tle a potem żwawy płaski asfalt. Wróciłem ubłocony ale zadowolony.
Najbardziej męczące były dla mnie zbiegi.
Dzięki Księżna :usmiech:
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

08.01.2012
Plan: 18 km w 7 min/km
Realizacja: 14,36 km w 5,53 min/km
Nawierzchnia szutr i trawa/błoto.
Dzisiaj krócej niż w planie głównie dlatego że na początku tygodnia miałem dodatkowy mocny trening.
Tygodniowe 86 km do moich celów zupełnie wystarcza, a po wczorajszych podbiegach odezwał mi się achilles.
Na zewnątrz buro i ponuro.
Okazuje się że da się wolno biegać. Wystarczy dzień wcześniej dać sobie wycisk :bum:
Puls nie przekroczył 130.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

10.01.2012

Wczoraj dzień wolny więc nie biegałem tym bardziej że achilles nie chce dojść do siebie po sobocie.
Ale byłem na siłowni i trochę poprzerzucałem żelastwa.
Dzisiaj łydka (bo to nie znany mi już ból ścięgna achillesa tylko ponad nim tak jakby zaraz u nasady mięśni łydki) rozmasowana i spokojniejsza niż wczoraj. W związku z czym poszedłem biegać.


Szósty tydzień planu: 14 km w 4,35 min/km czyli 64 min. biegu w tempie zbliżonym do maratońskiego
Realizacja: 1,5 km rozgrzewki, 14,07 km w tempie 4,34 min/km czyli 64 min biegu 8 sekund, 0,5 km truchtu schładzającego
Warunki: Rano było biało i bałem się że na śliskim nie dam rady tego zrobić, ale o 15 po śniegu pozostały wspomnienia i tylko narastający wiatr przeszkadzał w krążeniu wokół Błoń. Szczególnie 12 km był ciężki.
Wrażenia z biegu zaskakująco dobre. Biegło mi się lekko i jak na mnie szybko pomimo nie najszybszych butów.
Wybrałem jednak Lunarglidy ze względu na ich dobrą amortyzację.
Puls pod koniec 165, w trakcie lekko poniżej 160.

Generalnie coraz bardziej realnie widzę 3:15 w kwietniu na Cracovia Maraton.
Jak mnie nie rozłoży kontuzja (lewy achillesie nie padnij proszę) to chyba da się zrobić.
Dzisiaj wyrównałem życiówkę na 10 km w czasie treningu. Z tym że teraz przebiegłem jeszcze 4 km w tym tempie :spoczko:
A z ciekawostek zmierzyłem sobie puls spoczynkowy w łóżku przed wstaniem i wyszedł mi 41 :ech:
Sam nie wiem co o nim myśleć.
Wydaje mi się niski nawet jak na biegacza, tym bardziej że nie jestem specjalnie zaawansowany (biegam regularnie dopiero drugi rok)
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

11.01.2012

Noga nie boli to biegam.
Plan: 15 km w 5,40 min/km 70-75% hrmax
Realizacja: 15,14 km w 5,31 min/km z tętnem w okolicach 130 - 135 (w pewnym momencie spotkanie z pieskiem trochę go podniosło).
Szutr, trawa i trochę błota. Spokojne bieganie ale czułem w nogach wczorajszy bieg.
Drugi dzień pomiarów tętna spoczynkowego. Dzisiaj rano 44. Jak zmierzę jeszcze trzy razy to ze średniej będę mógł dokładnie obliczyć zakresy pracy serca w czasie biegania. Wtedy zostawię te tempa z treningów i zacznę biegać na pulsometrze. Powoli przekonuje się do tej metody.

Po treningu trochę ćwiczeń na siłę nóg. Grzybki, przysiady jednonóż i wspinanie na palcach. No i rozciąganie.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

12.01

Plan: 20 km w 5,15 min/km
Realizacja: 20,76 km w 5,15 min/km

W tym półtorakilometrowy podbieg z różnicą wysokości 90 m. A ponieważ jeszcze nie byłem rozgrzany na tym podbiegu to potem zdychałem. Ale udało się wykonać plan w 100 %. Słoneczko i optymistycznie w związku z tym tylko wiatr zdecydowanie niedoszacowany od kilku dni na ICM-ie.
Na uszach Animmal Collective w oczekiwaniu na nową płytę odświeżam sobie poprzednie albumy.
Generalnie bardzo fajnie się biega w takim prawie wiosennym słoneczku. Szkoda że ma przyjść zima lada chwila.
Dzisiaj trzeci dzień pomiarów tętna spoczynkowego: 45 a ciśnienie 116/60 z tego co pamiętam.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

14.01

Plan: 25 km w 5:20 min/km
Realizacja 22,9 km w 5:25 min/km

Nie udało się zrealizować planu bo dzisiaj było bieganie po śniegu. No i zachwycony okolicznościami przyrody musiałem zrobić kilka sesji fotograficznych terenu w którym biegałem. Poza tym po 13 km przez chmurki gps stracił zasięg. I do 19 biegłem bez kontroli tempa. Stąd też zadziwiająca trasa w runkeeperze.
Wg niego przebyłem dzisiaj Wisłę wpław. A faktycznie moja dzisiejsza trasa była identyczna jak ta z 26.12.2011 (do luknięcia w zakładce trasy/międzyczasy), a czas z telefonu.
Poza tym ubrałem pasek od pulsometru ale zegarka nie wziąłem więc nie mam pojęcia o tętnie z jakim biegłem. Tak to bywa jak się idzie biegać na kacu. :echech:
A zima pojawiła się nagle i piękna jest. Uwielbiam bieganie po śniegu. :hahaha:

Wczoraj siłownia, sauna i basen. Dużo ćwiczeń na siłę nóg.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

15.01

Plan: Zabawa biegowa 90 min
Realizacja: 15,61 km w 5,55 min/km

Dzisiaj spotkałem Księżnę (chalo Księżna charpaganie :oczko: ) i pobiegliśmy na jej terytorium
czyli Zakrzówek i okolice.
Bardzo ładne i fajne tereny biegowe chociaż ślisko jak diabli. Od wczoraj pojawił się lód.
Ponieważ nie specjalnie dało się biegać szybko to truchtaliśmy sobie po ośnieżonych pagórkach.
Podczas jednego z podbiegów puls 175 :szok:
Pod koniec jeszcze 5 x skip A na podbiegu ok. 50 m i ten tydzień biegowy kończę z dystansem 88,5 km.
Zima
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

17.01

Plan: interwały 7x1km w tempie 4:05 min/km z przerwą 3 min w truchcie
Realizacja: rozgrzewka 2,5 km w tempie 5:30 min/km, rozciąganie etc a potem 7x1km w tempie 4:04 min/km (maszyna nie miała 4:05) z przerwami 3 minutowymi w tempie 6 min/km a dwie ostatnie w marszu 10 min/km.
Potem schłodzenie przez jakieś 0,5 km.
Potem siłownia z naciskiem na nogi, łaźnia parowa i basen.
Było ciężko.
Puls pod koniec dwóch ostatnich kilometrówek 180.
Wszystko to na bieżni mechanicznej, warunki na zewnątrz odstraszają od szybkiego biegania.
W sumie 12,5 km
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
Awatar użytkownika
pulchniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2433
Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
Życiówka na 10k: 39,29
Życiówka w maratonie: 3,33,58

Nieprzeczytany post

18.01 drugi dzień siódmego tygodnia planu

Plan: 15 km wolnego biegania w tempie <65% HRmax
Realizacja: 15,01 km w tempie 5:31 min/km
Śnieg i biało. Tak biało że niezbyt widać po czym się biegnie. Trzeba było uważać żeby nogi nie skręcić bo biegłem po trasie terenowej ale w tym tempie nie było to trudne.
Po wczorajszym treningu i nowych ćwiczeniach na uda ledwo powłóczyłem nogami.
Po południu sauna i siłownia ogólnorozwojowa.
Obrazek

blog komentarze

10 km 39:29 21,097 km 1:31:43 42,195 km 3:11:57
ODPOWIEDZ