
Trochę o mnie: 38 lat, wegetarianka od 16 lat, rodzinka wegetariańska również, w tym mąż i dwie córeczki (9- i 3-latka) - pozdrawiam więc wszystkich jedzących "inaczej".
Biegam w miarę regularnie od 3 lat, choć w minionym sezonie troszkę odpuściłam - stąd moja obecność tutaj - może będzie mi wstyd leniuchować. Biegam, bo lubię, bo się urywam z domu

Za mną trochę startów na 10 km (to mój ulubiony dystans biegowy), z czasem w granicach 54-56 min (w razie potrzeby dokładne czasy podam później)
W tym roku pierwszy półmaraton - w Hajnówce - miałam "tylko dobiec", a udało mi się to osiągnąć w czasie 01:56:32 - dla mnie ogromne zaskoczenie i sukces.
100 km do końca roku - tyle mi zostało by osiągnąć 1000 km mojej drogi biegowej. I bardzo bym chciała osiągnąć to do końca roku. Tak jak pisałam - ten sezon był leniwy, zero regularności.
Chcę znowu wejść w stan uzależnienia od biegania, kiedy każda pora, każda pogoda jest idealna na wyjście z domu i zdobycie kilometra za kilometrem. I może w nowym roku celem będzie maraton... A skoro już wiadomo żem kobieta, to oczywiście te 2-3 kg gdyby mi spadło..., te 3-4 cm w biodrach mniej... lżej by było biegać

Podsumowując w wielkim skrócie:
buty Nike
sprzęt iPod
i przede mną 100 km