Adam Klein - Run for Fun
Moderator: infernal
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Rok urodzenia 1968
Żadnej kariery zawodniczej.
Jeden maraton: 2:57:48 (Berlin 2002)
Regularne bieganie do września 2007 roku, wtedy 10k w okolicach 37 minut.
Wówczas waga 70 kg.
Od września 2007 do lipca 2009 praktycznie brak ruchu, spadek formy do poziomu 61 minut na 10k.
Wzrost wagi do 80 kg. (lipiec 2009)
Biegam w miarę regularnie od około miesiąca.
Ostatnio 10k w 50 minut, waga poniżej 77kg.
Od wczoraj mam cel krótkoterminowy.
CEL 1 - na Ekidenie muszę pobiec 10k w 45 minut.
Czyli 26 września 2009
Żadnej kariery zawodniczej.
Jeden maraton: 2:57:48 (Berlin 2002)
Regularne bieganie do września 2007 roku, wtedy 10k w okolicach 37 minut.
Wówczas waga 70 kg.
Od września 2007 do lipca 2009 praktycznie brak ruchu, spadek formy do poziomu 61 minut na 10k.
Wzrost wagi do 80 kg. (lipiec 2009)
Biegam w miarę regularnie od około miesiąca.
Ostatnio 10k w 50 minut, waga poniżej 77kg.
Od wczoraj mam cel krótkoterminowy.
CEL 1 - na Ekidenie muszę pobiec 10k w 45 minut.
Czyli 26 września 2009
Ostatnio zmieniony 22 gru 2009, 10:08 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 8 razy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
4 września, piątek.
Waga: 75.6 kg
Trening
Lekki trening, 4 x 2k pętle po górkach, nawet bez zegarka.
25 minut ćwiczeń siłowych, stabilności og, rozciągania
Sprzęt
Puma Trail 100, jak zwykle fajnie.
Dieta:
Rano: 2 kajzerki z serem
Po treningu: sałata z kurczakiem, 20g batonik (120 kcal)
Wieczorem: 2 kajzerki z jajkami (nie tak miało być ale się złamałem z tymi bułkami)
Waga: 75.6 kg
Trening
Lekki trening, 4 x 2k pętle po górkach, nawet bez zegarka.
25 minut ćwiczeń siłowych, stabilności og, rozciągania
Sprzęt
Puma Trail 100, jak zwykle fajnie.
Dieta:
Rano: 2 kajzerki z serem
Po treningu: sałata z kurczakiem, 20g batonik (120 kcal)
Wieczorem: 2 kajzerki z jajkami (nie tak miało być ale się złamałem z tymi bułkami)
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2009, 20:59 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 2 razy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
5 września, sobota
Waga 75.9 kg
Trening
15 km
w tym 6 x 4min w tempie 4:20-4:30/km, przerwy około 3 min
Sprzęt
Padło na Adidas Response Cushion - lekkie, zwinne, pasowały do tego treningu.
Komentarz:
Wizyta na sbbp - spod szlabanu na Młociny, tam akcenty i spowrotem.
Jak by się ktoś zastanawiał co to był za trening to nie dojdzie. Danielsowskie Interwały to nie były, bo z ostatniej dyszki powinny być wolniej (około 4:45) ale czułem, że było by to dla mnie za wolno. Za trzy tygodnie start na 10k - przez ostatnie dwa lata prawie nie miałem mocniejszych bodźców - może ze dwa razy. Więc idea jaka za tym stała - to było zrobienie 4 minutowych, jak na mnie intensywnych odcinków na niepełnym wypoczynku. Dlaczego 4 minuty i dlaczego taka intensywność - wszystko na czuja - wszędzie jestem równie słaby ale jakoś trzeba się intensywniej, zmiennie bodźcować.
Dieta:
Rano: kajzerka z dżemem
Po treningu: sałata z kozim serem i jajkiem
Po południu: cztery naleśniki z serem
Wieczorem: jajko, pomidor
Późno wieczorem...mały batonik czekoladowy 24 g 140kcal. Ech
Waga 75.9 kg
Trening
15 km
w tym 6 x 4min w tempie 4:20-4:30/km, przerwy około 3 min
Sprzęt
Padło na Adidas Response Cushion - lekkie, zwinne, pasowały do tego treningu.
Komentarz:
Wizyta na sbbp - spod szlabanu na Młociny, tam akcenty i spowrotem.
Jak by się ktoś zastanawiał co to był za trening to nie dojdzie. Danielsowskie Interwały to nie były, bo z ostatniej dyszki powinny być wolniej (około 4:45) ale czułem, że było by to dla mnie za wolno. Za trzy tygodnie start na 10k - przez ostatnie dwa lata prawie nie miałem mocniejszych bodźców - może ze dwa razy. Więc idea jaka za tym stała - to było zrobienie 4 minutowych, jak na mnie intensywnych odcinków na niepełnym wypoczynku. Dlaczego 4 minuty i dlaczego taka intensywność - wszystko na czuja - wszędzie jestem równie słaby ale jakoś trzeba się intensywniej, zmiennie bodźcować.
Dieta:
Rano: kajzerka z dżemem
Po treningu: sałata z kozim serem i jajkiem
Po południu: cztery naleśniki z serem
Wieczorem: jajko, pomidor
Późno wieczorem...mały batonik czekoladowy 24 g 140kcal. Ech
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2009, 21:28 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
6 września, niedziela
Waga 75.6 kg
Trening
17:00 - 2h spokojnego biegania po nowym lesie, momentami nieco szybciej ale cały czas spokój. 6 przebieżek.
Sprzęt
Zastanawiałem się co wziąć, nie znałem tego lasu - czy to raczej park czy różnorodny las. Wybrałem Salomon XA Pro 3d Ultra. Okazało się, że to przyzwoity las i te buty po raz kolejny dowiodły, że nadają się raczej do miejskich parków, napiszę więcej w teście. Biję się w pierś, że je do tej pory wielu osobom polecałem jako świetne buty do biegania w górach.
Komentarz
Ktoś się mnie zapytał jak chce poprawić w ciągu 3 tygodni czas o 5 minut (czyli tempo o 30s / km). Spróbuję wagą. Oczywiście częściowo. Schodząc tylko z samą wagą to już by było przynajmniej 30 s za każdy kilogram (chudnąc rozsądnie, nie rabunkowo dla organizmu). Do tego trening. Wprawdzie narazie waga jeszcze ustabilizowana ale trudno odzwyczaić mi się od niektórych spraw - pieczywo, słodycze, choć tych słodyczy jest mało.
Dieta
Rano: trzy kajzerki z pomidorami i dżemem
Przed treningiem: Spaghetti aglio, olio e peperoncino - "zbeszczeszczone" pomidorem - czyli mój klasyczny obiad.
Po treningu: jajecznica z trzech jaj z pomidorem
Wieczorem: baton czekoladowy 25g (na złość wadze)
Waga 75.6 kg
Trening
17:00 - 2h spokojnego biegania po nowym lesie, momentami nieco szybciej ale cały czas spokój. 6 przebieżek.
Sprzęt
Zastanawiałem się co wziąć, nie znałem tego lasu - czy to raczej park czy różnorodny las. Wybrałem Salomon XA Pro 3d Ultra. Okazało się, że to przyzwoity las i te buty po raz kolejny dowiodły, że nadają się raczej do miejskich parków, napiszę więcej w teście. Biję się w pierś, że je do tej pory wielu osobom polecałem jako świetne buty do biegania w górach.
Komentarz
Ktoś się mnie zapytał jak chce poprawić w ciągu 3 tygodni czas o 5 minut (czyli tempo o 30s / km). Spróbuję wagą. Oczywiście częściowo. Schodząc tylko z samą wagą to już by było przynajmniej 30 s za każdy kilogram (chudnąc rozsądnie, nie rabunkowo dla organizmu). Do tego trening. Wprawdzie narazie waga jeszcze ustabilizowana ale trudno odzwyczaić mi się od niektórych spraw - pieczywo, słodycze, choć tych słodyczy jest mało.
Dieta
Rano: trzy kajzerki z pomidorami i dżemem
Przed treningiem: Spaghetti aglio, olio e peperoncino - "zbeszczeszczone" pomidorem - czyli mój klasyczny obiad.
Po treningu: jajecznica z trzech jaj z pomidorem
Wieczorem: baton czekoladowy 25g (na złość wadze)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
7 września, poniedziałek
Waga 74.8 kg
Trening
Dziś - przerwa regeneracyjna
Dieta
Rano: musli Fitnesja czy jakoś tak - jedna torebka
W Południe: szarlotka na ciepło z lodami
Po południu: gotowane udko kurczaka, łyżka ziemniaków, trochę sałaty.
Wieczorem: wielka micha pomidorów, ogórków i dwa jajka,
Noc: batonik do kawy
Kiepska dieta jak na dzień bez biegania.
Waga 74.8 kg
Trening
Dziś - przerwa regeneracyjna
Dieta
Rano: musli Fitnesja czy jakoś tak - jedna torebka
W Południe: szarlotka na ciepło z lodami
Po południu: gotowane udko kurczaka, łyżka ziemniaków, trochę sałaty.
Wieczorem: wielka micha pomidorów, ogórków i dwa jajka,
Noc: batonik do kawy
Kiepska dieta jak na dzień bez biegania.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2009, 21:06 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
8 września, wtorek
Waga 75.2 kg
Trening
Żwawy kros - dwa odcinki.
W nowym lesie. Najpierw 20 minut szurania do miejsca startu - a potem 16 minut i 20 minut z intensywnością powiedzmy okołostartową do dyszki, z przerwą 6 minut. Potem spokojne truchtanie z powrotem.
Sprzęt
Saucony Guide TR, wahałem sie czy nie wziąć PUMY Trail 100 ale nie chciało mi się kontrolować techniki, wolałem skupić sie na intensywności, a stopy miały czuć się bezpiecznie.
Komentarz
Łoś był na polanie. Zdecydowanie za mało jak na mój wiek robię ćwiczeń siłowych, jak wracamy to zaraz się trzeba dziećmi zajmować, muszę to poprawić.
Dieta
Słabo dzisiaj.
Rano: dwie kajzerki z serem białym
14:00: Penne aglio, olio e peperoncino - klasyczne
16:00 - jakieś czekoladowe kulki z orzeszkami - ze 100g
Po treningu: dwa jogurty z owocami.
Waga 75.2 kg
Trening
Żwawy kros - dwa odcinki.
W nowym lesie. Najpierw 20 minut szurania do miejsca startu - a potem 16 minut i 20 minut z intensywnością powiedzmy okołostartową do dyszki, z przerwą 6 minut. Potem spokojne truchtanie z powrotem.
Sprzęt
Saucony Guide TR, wahałem sie czy nie wziąć PUMY Trail 100 ale nie chciało mi się kontrolować techniki, wolałem skupić sie na intensywności, a stopy miały czuć się bezpiecznie.
Komentarz
Łoś był na polanie. Zdecydowanie za mało jak na mój wiek robię ćwiczeń siłowych, jak wracamy to zaraz się trzeba dziećmi zajmować, muszę to poprawić.
Dieta
Słabo dzisiaj.
Rano: dwie kajzerki z serem białym
14:00: Penne aglio, olio e peperoncino - klasyczne
16:00 - jakieś czekoladowe kulki z orzeszkami - ze 100g
Po treningu: dwa jogurty z owocami.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
9 września, środa
Waga 74.6 kg
Trening
Duża pętla, Wołomin-Nadma-Wołomin. Najpierw ze 20 minut szurania w stylu kenijskim. Potem 1h10 biegu, spokojnie, momentami żwawiej a momentami prawie w miejscu.
Sprzęt
Puma Magnetist. Ciekawy but, niepozorny, nawet brzydki a jak mam biegać długie odcinki asfaltowe to wybieram już głównie jego. Bezpiecznie.
Komentarz
Ze względu na roztargnienie w trakcie dnia zapomniałem się normalnie najeść przed treningiem. I po 50 minutach odcięło mi zasilanie, zastanawiałem się czy przejść w marsz ale pomyślałem, że to dobra okazja, żeby "doskonalić lipolizę" i najpierw trochę poszurałem a jak się lipoliza udoskonaliła to już nawet całkiem żwawo biegłem.
Dieta
Rano: sprawdziłem, to się nazywa Fitella (jedna torebka z mlekiem)
Południe: dwie kromki chleba z pomidorami
Popołudniu: dwie kromki chleba z pomidorami, trochę zupy pomidorowej z makaronem
Po treningu: trzy kromki chleba z białym serem, jogurt z dżemem, jajko niespodzianka ukradłem Guciowi
Zacząłem łykać Geriavit Pharmaton na zmianę z Koenzymem Q10 - nie dla jakichś specjalnych efektów ale na wszelki wypadek, nie zaszkodzi a witamin nigdy za wiele.
W nocy: ogórek, pomidor, bułka
Waga 74.6 kg
Trening
Duża pętla, Wołomin-Nadma-Wołomin. Najpierw ze 20 minut szurania w stylu kenijskim. Potem 1h10 biegu, spokojnie, momentami żwawiej a momentami prawie w miejscu.
Sprzęt
Puma Magnetist. Ciekawy but, niepozorny, nawet brzydki a jak mam biegać długie odcinki asfaltowe to wybieram już głównie jego. Bezpiecznie.
Komentarz
Ze względu na roztargnienie w trakcie dnia zapomniałem się normalnie najeść przed treningiem. I po 50 minutach odcięło mi zasilanie, zastanawiałem się czy przejść w marsz ale pomyślałem, że to dobra okazja, żeby "doskonalić lipolizę" i najpierw trochę poszurałem a jak się lipoliza udoskonaliła to już nawet całkiem żwawo biegłem.
Dieta
Rano: sprawdziłem, to się nazywa Fitella (jedna torebka z mlekiem)
Południe: dwie kromki chleba z pomidorami
Popołudniu: dwie kromki chleba z pomidorami, trochę zupy pomidorowej z makaronem
Po treningu: trzy kromki chleba z białym serem, jogurt z dżemem, jajko niespodzianka ukradłem Guciowi
Zacząłem łykać Geriavit Pharmaton na zmianę z Koenzymem Q10 - nie dla jakichś specjalnych efektów ale na wszelki wypadek, nie zaszkodzi a witamin nigdy za wiele.
W nocy: ogórek, pomidor, bułka
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
10 września, czwartek
Waga 75.2 kg
Trening
Dzisiaj nie biegam
Komentarz
Ostatnio pytam się swojego organizmu - "Chcesz dzisiaj biegać"? Jak odpowie, że nie to nie biegam. Właśnie dzisiaj rano mi tak powiedział, to pewnie efekt dwóch ostatnich dni które dla mnie jeszcze tak bardzo luźne nie były. Ale w ogóle czuję się dobrze, nawet jako jedyny w domu nie jestem chory - może to ten Geriavit lub Koenzym Q10 ?
Dieta
Rano: torebka Fitelli z mlekiem
Popołudniu: Spaghetii aglio olio e peperoncino, jeden kawałek Kinder Bueno
Wieczorem, raczej w nocy: pomidor, cukinia, ser.
Waga 75.2 kg
Trening
Dzisiaj nie biegam
Komentarz
Ostatnio pytam się swojego organizmu - "Chcesz dzisiaj biegać"? Jak odpowie, że nie to nie biegam. Właśnie dzisiaj rano mi tak powiedział, to pewnie efekt dwóch ostatnich dni które dla mnie jeszcze tak bardzo luźne nie były. Ale w ogóle czuję się dobrze, nawet jako jedyny w domu nie jestem chory - może to ten Geriavit lub Koenzym Q10 ?
Dieta
Rano: torebka Fitelli z mlekiem
Popołudniu: Spaghetii aglio olio e peperoncino, jeden kawałek Kinder Bueno
Wieczorem, raczej w nocy: pomidor, cukinia, ser.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
11 września, piątek
Waga 74.6 kg
Trening
Nie biegałem
Komentarz
Niebieganie wyszło nieintencjonalnie. Poprostu wiedziałem, że sobotę biegam rano, więc w piątek te chciałem rano a im dłużej trwał dzień tym mniejsze były szanse na wyjście - no i nie biegałem.
Dieta
Nic nie pamiętam
12 września, sobota
Waga nie pamiętam kg
Trening
14 km, łącznie 1h10m.
4 koła na Młocinach, trzy pierwsze wolniejsze, czwarte szybsze.
Sprzęt
Nike Lunar Glide. Chciałem po prostu przetestować nowy Nike SportBand i dlatego wziąłem Lunary, związałem sobie mocno i było nawet fajnie. Niestety ze SportBandem ciągle brak sukcesu - nie chce się łączyć z już trzecim z kolei czujnikiem.
Komentarz
Lał deszcz, nie chciał się nam wysiadać z samochodu, co innego jeśli zaczyna padać w trakcie biegu, Ours biegał.
Przemogliśmy się i potem było już fajnie, zresztą pogoda się poprawiła. Ale ten deszcz spowodował, że zacząłem "truchtać" po 5/km co było dla mnie za szybko, potem zwolniłem, 5:30-6:00/km. Ostatnie kółko pobiegłem żwawo, gdybym miał z tego kółka prognozować wynik na dyszkę to wyszłaby 47:30. Czyli jakaś poprawa jest.
Dieta
Kiepski dzień, wizyty u rodziny nie są dobre dla diety.
Rano: pieczywo z ...nie pamiętam czym
Po treningu: zupa cukiniowa, makaron z kurczakiem, sernik
Wieczorem (w Toruniu): zupa cebulowa, jakiś kotlet z ziemniakami, surówka, ciastka
Noc (w Warszawie): pieczywo z ogórkiem
Waga 74.6 kg
Trening
Nie biegałem
Komentarz
Niebieganie wyszło nieintencjonalnie. Poprostu wiedziałem, że sobotę biegam rano, więc w piątek te chciałem rano a im dłużej trwał dzień tym mniejsze były szanse na wyjście - no i nie biegałem.
Dieta
Nic nie pamiętam
12 września, sobota
Waga nie pamiętam kg
Trening
14 km, łącznie 1h10m.
4 koła na Młocinach, trzy pierwsze wolniejsze, czwarte szybsze.
Sprzęt
Nike Lunar Glide. Chciałem po prostu przetestować nowy Nike SportBand i dlatego wziąłem Lunary, związałem sobie mocno i było nawet fajnie. Niestety ze SportBandem ciągle brak sukcesu - nie chce się łączyć z już trzecim z kolei czujnikiem.
Komentarz
Lał deszcz, nie chciał się nam wysiadać z samochodu, co innego jeśli zaczyna padać w trakcie biegu, Ours biegał.
Przemogliśmy się i potem było już fajnie, zresztą pogoda się poprawiła. Ale ten deszcz spowodował, że zacząłem "truchtać" po 5/km co było dla mnie za szybko, potem zwolniłem, 5:30-6:00/km. Ostatnie kółko pobiegłem żwawo, gdybym miał z tego kółka prognozować wynik na dyszkę to wyszłaby 47:30. Czyli jakaś poprawa jest.
Dieta
Kiepski dzień, wizyty u rodziny nie są dobre dla diety.
Rano: pieczywo z ...nie pamiętam czym
Po treningu: zupa cukiniowa, makaron z kurczakiem, sernik
Wieczorem (w Toruniu): zupa cebulowa, jakiś kotlet z ziemniakami, surówka, ciastka
Noc (w Warszawie): pieczywo z ogórkiem
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
13 września, niedziela
Waga za dużo, chyba z 75.2 kg
Trening
2h05 w spokojnym, naprawdę bardzo spokojnym tempie, trochę ćwiczeń na koniec.
Sprzęt
Saucony Guide TR. Boli mnie ciągle ścięgno achillesa i te Saucony działają trochę jak remedium. Dwa tygodnie temu biegałem w Nike Span - i niestety achilles wykończony, gdyby nie to to but byłby fajny.
Komentarz
Nie ma co komentować, po ciemku przez las wracaliśmy.
Dieta
Rano: pieczywo z serem
14:00 Tortellini z ricotą i szpinakiem
19:30 Jajecznica z pomidorami (po treningu)
W ciągu dnia sporo różnych słodkości.
Od jutra (od dzisiaj, bo już po północy) kończę z tym.
Waga za dużo, chyba z 75.2 kg
Trening
2h05 w spokojnym, naprawdę bardzo spokojnym tempie, trochę ćwiczeń na koniec.
Sprzęt
Saucony Guide TR. Boli mnie ciągle ścięgno achillesa i te Saucony działają trochę jak remedium. Dwa tygodnie temu biegałem w Nike Span - i niestety achilles wykończony, gdyby nie to to but byłby fajny.
Komentarz
Nie ma co komentować, po ciemku przez las wracaliśmy.
Dieta
Rano: pieczywo z serem
14:00 Tortellini z ricotą i szpinakiem
19:30 Jajecznica z pomidorami (po treningu)
W ciągu dnia sporo różnych słodkości.
Od jutra (od dzisiaj, bo już po północy) kończę z tym.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
14 września, poniedziałek
Waga zapomniałem się zważyć rano
Trening
Siłowo-sprawnościowo-regeneracyjny.
20 minut szurania (trucht) na rozgrzewkę
lekkie rozciąganie
po 100lekkich przysiadów na każdą nogę
20 wyskoków miękkim podłożu (na mchu)
po 20 wypadów na każdą nogę
lekki podbieg-przebieżka
po 100lekkich przysiadów na każdą nogę
30 brzuszków
30 pompek
po 40 wzniesień nogi do tyłu w klęku
20 wyskoków
podbieg-przebieżka
trochę wymachów, skłonów, trochę rozciągania - i powrót w truchcie do domu
potem sporo jak na mnie rozciągania, leżenia w różnych pozach
Sprzęt
PUMA Trail 100, w ogóle tak się dzisiaj czułem jak piłkarz na przepustce, te buty jeszcze takie odczucie wzmagały, że w takich butach ja na takie szuranie się wybrałem, ale wziąłem je celowo wiedząc, że planuje te wyskoki a nie ma nic ważniejszego przy wyskokach niż stabilny i dynamiczny but.
Komentarz
Pytałem sie dzisiaj organizmu: "No i jak się czujesz po wczorajszych 2 godzinach? Powiedział, że ok. A ja wtedy, że we wtorek chciałbym zrobić coś żwawszego, więc zasugerował dzisiaj mało biegania a więcej siły i raczej odpoczynku.
Dieta
Rano: Torebka Fitelli
14:00 Trochę makaronu (niedobry był, nie ja robiłem, nie zjadłem dużo), trochą ziemniaków i kawałek mięsa, szarlotka
19:30 Po treningu - nie chciało mi się jeść, więc był ogórek kiszony, śliwka, jabłko
21:00 Jeszcze kanapka z pomidorem i ogórek
Waga zapomniałem się zważyć rano
Trening
Siłowo-sprawnościowo-regeneracyjny.
20 minut szurania (trucht) na rozgrzewkę
lekkie rozciąganie
po 100lekkich przysiadów na każdą nogę
20 wyskoków miękkim podłożu (na mchu)
po 20 wypadów na każdą nogę
lekki podbieg-przebieżka
po 100lekkich przysiadów na każdą nogę
30 brzuszków
30 pompek
po 40 wzniesień nogi do tyłu w klęku
20 wyskoków
podbieg-przebieżka
trochę wymachów, skłonów, trochę rozciągania - i powrót w truchcie do domu
potem sporo jak na mnie rozciągania, leżenia w różnych pozach
Sprzęt
PUMA Trail 100, w ogóle tak się dzisiaj czułem jak piłkarz na przepustce, te buty jeszcze takie odczucie wzmagały, że w takich butach ja na takie szuranie się wybrałem, ale wziąłem je celowo wiedząc, że planuje te wyskoki a nie ma nic ważniejszego przy wyskokach niż stabilny i dynamiczny but.
Komentarz
Pytałem sie dzisiaj organizmu: "No i jak się czujesz po wczorajszych 2 godzinach? Powiedział, że ok. A ja wtedy, że we wtorek chciałbym zrobić coś żwawszego, więc zasugerował dzisiaj mało biegania a więcej siły i raczej odpoczynku.
Dieta
Rano: Torebka Fitelli
14:00 Trochę makaronu (niedobry był, nie ja robiłem, nie zjadłem dużo), trochą ziemniaków i kawałek mięsa, szarlotka
19:30 Po treningu - nie chciało mi się jeść, więc był ogórek kiszony, śliwka, jabłko
21:00 Jeszcze kanapka z pomidorem i ogórek
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
15 września, wtorek
Waga 75,1
Trening
Najpierw szuranie przez 20 minut
Potem 2x16 minut (z przerwą 5 minut) w tempie pewnie trochę mocniejszym niż do dyszki, a może nie? Trasa dosyć trudna, sporo głębokiego piasku, powrót truchtem też ze 20 minut.
Razem 1h10 biegania.
Sprzęt
PUMA Trail 100, wreszcie założyłem tego buta zgodnie z przeznaczeniem, nowy las po którym teraz czasem biegamy ma sporo piaszczystych, leśnych fragmentów, but jest na to idealny.
Komentarz
Po wczorajszych ćwiczeniach wszystko mnie rozbolało - prawie nic nie robiłem siłowo więc jak zrobiłem te wypady na jedna nogę to pupa, mięsień przywodziciel bolą okrutnie. Ale jakoś pobiegłem, rozgrzałem się, kijkiem się wieczorem i rano masowałem. Te odcinki leśne 2x16 to fajna trasa, niby płaska ale jak kros, ciągle trzeba atakować bo można ugrzęznąć w piachu,
Dieta
Rano: Dwie kajzerki z serem białym
14:00 Spaghetti aglio Olio e Peperoncino (sera miałem mało, kupiłem ostatnio jakiś fatalny Grana Padano, nie daje się używać), jakieś pierniczki z Torunia
19:30 Jabłko, śliwki, kilka plasterków szynki
Widzę, że nie tylko ja mam problemy ze słodyczami.
Waga 75,1
Trening
Najpierw szuranie przez 20 minut
Potem 2x16 minut (z przerwą 5 minut) w tempie pewnie trochę mocniejszym niż do dyszki, a może nie? Trasa dosyć trudna, sporo głębokiego piasku, powrót truchtem też ze 20 minut.
Razem 1h10 biegania.
Sprzęt
PUMA Trail 100, wreszcie założyłem tego buta zgodnie z przeznaczeniem, nowy las po którym teraz czasem biegamy ma sporo piaszczystych, leśnych fragmentów, but jest na to idealny.
Komentarz
Po wczorajszych ćwiczeniach wszystko mnie rozbolało - prawie nic nie robiłem siłowo więc jak zrobiłem te wypady na jedna nogę to pupa, mięsień przywodziciel bolą okrutnie. Ale jakoś pobiegłem, rozgrzałem się, kijkiem się wieczorem i rano masowałem. Te odcinki leśne 2x16 to fajna trasa, niby płaska ale jak kros, ciągle trzeba atakować bo można ugrzęznąć w piachu,
Dieta
Rano: Dwie kajzerki z serem białym
14:00 Spaghetti aglio Olio e Peperoncino (sera miałem mało, kupiłem ostatnio jakiś fatalny Grana Padano, nie daje się używać), jakieś pierniczki z Torunia
19:30 Jabłko, śliwki, kilka plasterków szynki
Widzę, że nie tylko ja mam problemy ze słodyczami.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
16 września, środa
Waga 74,9
Trening
Nie biegam
Komentarz
Przerwa na jeden dzień.
Dieta
Kanapki z ......ogórkiem chyba ?
Ryż z warzywami
Kinder Bueno
Waga 74,9
Trening
Nie biegam
Komentarz
Przerwa na jeden dzień.
Dieta
Kanapki z ......ogórkiem chyba ?
Ryż z warzywami
Kinder Bueno
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
17 września, czwartek
Waga 75,6 ?!
Trening
Na stadionie, na Agrykoli.
Najpierw szuranie przez 20 minut
Potem 6x200m.
Sprzęt
PUMA Complete Eutopia - pierwszy raz je miałem na nogach, buty jak buty. Nie nie, tzn chyba fajne, "przyjemne". Ale po takim treningu trudno coś powiedzieć
Komentarz
Moja szybkość jest tragiczna. Wprawdzie te 6-7 kg nadwagi i wiek swoje robi ale mimo wszystko. W 2003 roku, z Robertem D (był nawet ostatnio gdzieś na forum) robiliśmy taki trening 8 czy 10 x 200 m po 32 s. Teraz 32 s to jest nieosiągalny poziom. Dzisiaj robiłem je po 38-40 s.
Godz: 22:30 - kurcze - ale się zmęczony czuję, kosmos, to już drugi raz, że takie krótkie a intensywne odcinki tak mi dają w kość a przecież to nie była jakaś kosmiczna intensywność. Muszę iść spać.
Dieta
Rano: serek waniliowy
14:00 Cztery naleśniki z serem
20:00 Dwa naleśniki z serem.
Nie ma co ukrywać, że sukcesów wagowych nie ma. Stoję w miejscu, mimo, że robię czasami solidną pracę a ilość spożywanego pokarmu nie jest duża. Naprawdę chyba organizm nauczył się oszczędzać.
Mam dwa wyjścia - albo nic nie jeść po wieczornym treningu (ale chyba nie dam rady, zazwyczaj pracuję po treningu do wczesnych godzin rannych) albo spróbować zabawy z jakimiś suplementami. Spróbuję z suplementami. L-karnityna przyszła mi do głowy, mięsa jem bardzo mało, więc może to coś pomoże, zobaczymy. Nabyłem zatem dzisiaj słoiczek L-karnityny i spożyłem w odpowiednich momentach.
Waga 75,6 ?!
Trening
Na stadionie, na Agrykoli.
Najpierw szuranie przez 20 minut
Potem 6x200m.
Sprzęt
PUMA Complete Eutopia - pierwszy raz je miałem na nogach, buty jak buty. Nie nie, tzn chyba fajne, "przyjemne". Ale po takim treningu trudno coś powiedzieć
Komentarz
Moja szybkość jest tragiczna. Wprawdzie te 6-7 kg nadwagi i wiek swoje robi ale mimo wszystko. W 2003 roku, z Robertem D (był nawet ostatnio gdzieś na forum) robiliśmy taki trening 8 czy 10 x 200 m po 32 s. Teraz 32 s to jest nieosiągalny poziom. Dzisiaj robiłem je po 38-40 s.
Godz: 22:30 - kurcze - ale się zmęczony czuję, kosmos, to już drugi raz, że takie krótkie a intensywne odcinki tak mi dają w kość a przecież to nie była jakaś kosmiczna intensywność. Muszę iść spać.
Dieta
Rano: serek waniliowy
14:00 Cztery naleśniki z serem
20:00 Dwa naleśniki z serem.
Nie ma co ukrywać, że sukcesów wagowych nie ma. Stoję w miejscu, mimo, że robię czasami solidną pracę a ilość spożywanego pokarmu nie jest duża. Naprawdę chyba organizm nauczył się oszczędzać.
Mam dwa wyjścia - albo nic nie jeść po wieczornym treningu (ale chyba nie dam rady, zazwyczaj pracuję po treningu do wczesnych godzin rannych) albo spróbować zabawy z jakimiś suplementami. Spróbuję z suplementami. L-karnityna przyszła mi do głowy, mięsa jem bardzo mało, więc może to coś pomoże, zobaczymy. Nabyłem zatem dzisiaj słoiczek L-karnityny i spożyłem w odpowiednich momentach.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
18 września, piątek
Waga 74,4 ?? albo mam zachrzanioną wagę albo ... staram się utrzymywać te same warunki pomiaru, więc nie wiem o co chodzi
Trening
Nie biegam
Komentarz
Jutro zrobię na Młocinach jakąś testową dyszkę.
Dieta
Rano: ..........kawałek bułki chyba
11:00 Ciabata z serem i pomidorem, spora
19:00 Zrobiłem grilla - chyba pierwszy raz w życiu prywatnie z własnej inicjatywy - kiełbacha, bułka, ogórek. Kiepski posiłek przed porannym bieganiem.
Waga 74,4 ?? albo mam zachrzanioną wagę albo ... staram się utrzymywać te same warunki pomiaru, więc nie wiem o co chodzi
Trening
Nie biegam
Komentarz
Jutro zrobię na Młocinach jakąś testową dyszkę.
Dieta
Rano: ..........kawałek bułki chyba
11:00 Ciabata z serem i pomidorem, spora
19:00 Zrobiłem grilla - chyba pierwszy raz w życiu prywatnie z własnej inicjatywy - kiełbacha, bułka, ogórek. Kiepski posiłek przed porannym bieganiem.