Moderator: infernal
Dodam jeszcze, że grzbietem przy tej samej prędkości bardziej męczę się, niż przy żabce, ale maksymalna prędkość jest o wiele większa. Ostatnie 25m przepłynąłem w jakieś ~35 s, podczas gdy klasykiem nie zejdę poniżej 40. Całkiem przyjemnie się zmachałem szymon_szym pisze:Drzemka jest moim ulubionym środkiem treningowym.
Z ciekawostek, to że taki sam dystans przebiegłem na tym treningu łącznie dokładnie w tym samym czasie, co tydzień temu 
Wczoraj zrobiłem sobie dzień wolny od wszystkiego, bo po wtorkowym pływaniu trochę pobolewało mnie kolano lewe przy chodzeniu. No dobra, chciałem zrobić jakieś pompki, ale w końcu się nie udało. Za to dzisiaj moje ręce nie zaznają spokoju przez cztery godziny wiosłowania.
Niby nie chce się wstać ale ta noc jeszcze przed wschodem - coś elektryzującego.).
Na początku jakiś mężczyzna zapytał mnie o godzinę, zaraz potem minąłem jeszcze dwie osoby. Większym sukcesem były dla mnie pompki, które udało mi się porobić, a bieganie to już czysta przyjemność (uwaga - uzależnia ). Było łatwo, szybko i przyjemnie. Czyżby forma powoli szła w górę?
