Dawno mnie nie było, a i biegałem też prawie dwa miesiące temu. Sytuacja życiowa zmusiła mnie do wyjazdu do Anglii i tu będę przez dłuższy czas. Tygodnie przed wyjazdem i dwa tygodnie, które spędziłem już w UK kosztowały mnie sporo stresu. Nie miałem głowy do biegania, czasu też nie. Ale mam nadzieję, że niebawem wrócę do treningów i szybko się odnajdę w nowej rzeczywistości. Zwłaszcza, że tu gdzie jestem (Leicester), parków zatrzęsienie i dużo biegaczy dookoła. Formy całkiem nie straciłem, bo chociaż nie biegam, to pokonuję niemal dzień w dzień sporo km pieszo, więc jakiś tam ruch cały czas jest
Pomału oswajam się z nową rzeczywistością, łatwo nie jest, bo rodzina daleko a ja sam (chociaż Polaków naokoło tysiące 
). Buty biegowe zabrane więc na pewno nie zgniją w walizce, może już w tym tygodniu ruszę zwiedzać miasto na biegowo. Starty w tym roku raczej odpuszczę, ale postaram się chociaż pobiegać w tutejszych parkrunach, które odbywają się co sobotę w dwóch dużych parkach. Będę się odzywał od czasu do czasu, dając znać, czy żyję i czy udaję mi się coś biegać Pozdrawiam serdecznie wszystkie forumowiczki i forumowiczów, trzymajcie się !!
