gonefishing - RAN ŁELKOM BAK Namber Fri

[gonefishing]

7 października 2013
3km; tempo 4:09 - tak coś mnie wzięło.
1km; tempo 5:42 - bieg z pełnym plecakiem.
1,56; tempo 5:39 - bieg na plac zabaw za najmłodszym na rowerze
1,51; tempo 5:51 - bieg od ojca (dziadka) do domu za najmłodszym na rowerze
2,55; tempo 5:28 - bieg z młodym w ramach przygotowania do sobotniego testu BBL.
RAZEM: 9,76 km

8 października 2013
PLAN: 10-20 min. BS + 5x 4min (4:05)
WYKONANIE: Biegi progowe wyszły nieco wolniej. Przed maratonem robiłem to na luzie. Widocznie spadło mi po szybkości. Generalnie dałbym radę to pociągnąć w 4:05 ale nie czuję się w pełni zregenerowany i nie chciałem w trupa iść. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego treningu. Mam nadzieję, że szybkość niebawem wróci.
10 min; tempo 6:14
4 min; tempo 4:11
2 min; tempo 6:23
4 min; tempo 4:18
2 min; tempo 5:59
4 min; tempo 4:19 - połowa dystansu po totalnej ciemnicy, że ścieżki nie widziałem.
2 min; tempo 6:22
4 min; tempo 4:23
2 min; tempo 6:41
4 min; tempo 4:05 - na koniec idealnie
17 min; tempo 6:50
RAZEM: 10km; czas 54m:41s; tempo średnie 5:28

PS: Brakuje mi w gremlinie jednej opcji do dodania na wyświetlacz: średnie tempo bieżącego okrążenia.

[gonefishing]

9 października 2013
PLAN: 50 min. BS + 8x 20s
WYKONANIE: 40 min + 8x 20s + 15 min

10 października 2013
PLAN: 10-20 min. BS + 35min (4:40)
WYKONANIE: WOLNE

[gonefishing]

12 października 2013
PLAN: test Cooper'a
WYKONANIE: wolne

13 października 2013
PLAN: 18 km BNP
WYKONANIE:
1) 1,47 km z młodym tempem 6:31 rozgrzewkowo + 13 km BNP + 1,1 km schłodzenia
2) 1,48 km z młodym tempem 7:14
Łącznie 1) + 2) = 17,06 km
OPIS BNP: 9km w tempie 5:15; 3 km w tempie 4:30; 1 km w tempie 4:08; 1,1 km schłodzenia w tempie 6:53

PODSUMOWANIE TYGODNIA
Przebieg: 47,24 km
Dni treningowe: 4

OGÓLNIE przekroczyłem już 2000 km od początku przygody z bieganiem.

[gonefishing]

14 października 2013
NIEBIEGOWO.
Postanowiłem zakupić startówki. Pierwszy raz udałem się na bieżnie aby zbadać jakie butki pasują. Wcześniej po zdjęciach z finiszu miałem określone jako nadmierny pronator i w takich butkach trenowałem i startowałem od roku. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jestem idealnym neutralnym
Dostałem do przymiarki sporo pudełek. Od razu ruszyłem na Faas'y były 2 modele ale leżały na mnie jak 2 pary Asics'ów wcześniej - coś było nie tak. Przymierzyłem też Asicsy, jakieś NB i coś tam jeszcze na P. Sporo tego było. Jednak kiedy nałożyłem na siebie jakieś "SAUCONY" (nic mi ta nazwa nie mówiła) i przebiegłem się w nich po sklepie to poczułem, że się jakby te buty i moje stopy stanowiły jedność. Kurcze nie do opisania.

Tak się prezentują:

Saucony-Kinvara-Vizi-Pro.jpg

SAUCONY PROGRID KINVARA

[gonefishing]

20 października 2013r.
III SAMSUNG PÓŁMARATON

Przygotowania
Były problemy z przygotowaniem, stąd nie zrobiłem zaplanowanych treningów - tylko 3 wg planu, a większość opuszczona.
Siadł mi przyczep mięśnia na prawej nodze (po maratonie) i cholernie bolał. Jak pobiegłem z nim dłużej to zaczynał boleć staw kolanowy.
Postawiłem na regeneracje i praktycznie zrezygnowałem z treningów na rzecz gimnastyki na piłce.

Przed biegiem
Rano o 7:00 kisiel własnej roboty - nie z trorebki.
Złapała mnie biegunka na półtorej godziny przed startem. Poleciałem do apteki i zaaplikowałem 2 stoperany.
Garmin łapał sygnał ponad 30 min, co chwilę pytając czy nie znajduję się w budynku. Złapał sygnał ok. 2 min przed startem. Kosztowało mnie to sporo nerwów.

Bieg
Start nastąpił o czasie.
Starałem się trzymać tempo ok. 4:30 i szło mi to całkiem lekko.
5 km - 22m:35s
Na 7,7 km zacząłem odczuwać kolano. Bolało coraz mocniej ale miałem postanowienie, że nie oddam 1g:40m - o nie!
Pomiędzy 9 km a 12 ból był potworny, aż ktoś z tyłu zwrócił mi uwagę, że zanoszę prawą nogą. Co chwile czułem, iż kopie się nią w lewą łydkę, więc prawą nogę odsuwałem bardziej na zewnątrz. Tempo spada. Ciągle wmawiałem sobie, że nie oddam ostatniego startu w tym sezonie choćbym miał mieć pół roku przerwy i rehabilitację. Taki jestem i dlatego zawsze kończę z kontuzjami - trudno.
10 km - 44m:55s
Od pewnego czasu zaczynam gadać z dwójką innych biegaczy, więc częściowo zapominam o bólu.
Po 16 km ból ustaje i zaczynam odrabiać straty z myślą o 1g:35m. Idzie mi to dość spokojnie - odchodzę współrozmówcom.
Ostatni km robię w tempie 4:14 czyli ile zostało w fabryce po 20 km.
Mijam metę i widzę czas brutto paręnaście sekund powyżej 1g:35m.
Dostaję medal, zatrzymuję Gremlina na 1g:34m:58s i stoję przed tablicą oczekując na wynik. Czy zszedłem poniżej 1g:35m

JEST!!!!
1g:34m:52s
OPEN: 168/1275
Radość jest wielka ale z chodzeniem problem. Ledwo doszedłem na pociąg. Będzie dobrze. Tak jak rok temu. Wylizałem rany i było lepiej!

[gonefishing]

PODSUMOWANIE SEZONU 2013

Przebieg: 1472 km

Starty:
1x 5km
- Bieg Konstytucji III Maja, Warszawa - czas 22:06 PB
1x 10km
- Bieg Solidarności, Kołobrzeg - czas 42:29 PB
2x 21km
- Półmaraton Poznański, Poznań - czas 2:41:50
- Półmaraton SAMSUNG, Szamotuły - czas 1:34:52 PB
1x 42km
- Maraton Puszczy Goleniowskiej - czas 4:01:38 PB

Brałem udział w 5-ciu biegach, z czego w 4-ech poprawiałem rekordy życiowe. Zważywszy na fakt, że w tym jednym prowadziłem koleżankę ja jej rekord życiowy - z sukcesem, uznaję, iż każdy bieg był udany.
Dziwny to sezon, gdyż dwukrotnie przerywany hospitalizacją. Z drugiej strony sporo mi ona pomogła w wynikach, bo bardzo mocno przez nią schudłem - momentami było ponad 10 kg.
Czasy jakie uzyskałem w tym roku na 10 i 21 km planowałem uzyskać najprędzej w 2014r., a realnie miało to nastąpić w 2015r.
Zakładałem:
- łamanie 46 min na 10 km, a wyszło <42:30
- łamanie 1 godz 40 min na 21 km, a wyszło <1:35:00
Niepewny był maraton, bo raz, że nigdy go nie biegłem, a dwa - trasa wiodła leśnymi duktami.
SEZON 2013 uważam za udany na 200%. Mogę nawet powiedzieć, iż jestem z siebie dumny.
Mam więc teraz dużą konsternację, co zaplanować na 2014r. w takim wypadku.

Wstępne plany na 2014r.
5km - 19:59
10km - 41:29
15km - 1:04:29
21km - 1:32:59
42km - 3:29:59

Teraz robię miesiąc do dwóch przerwy, czasami biegnąc jakieś 2,5 km ze starszym synkiem.

Na koniec wyjaśnienie, skąd ta życiówka na połówce.

ciacho.jpg

Choć moja koleżanka stwierdziła, że lansuje siebie na niezłe ciacho, bo goni mnie ciasteczkowy potwór

[gonefishing]

NOWY SEZON 2014


24 lutego 2014
Bieg: 6 km; 30m:30s
1,5 km; tempo 6:40
3 km; tempo 4:30
1,5 km; tempo 4:50
Sauna: 10min+5min
Basen: 25min

25 lutego 2014
Bieg 1: 4km
2,5 km; tempo 6:40
0,5 km marszu
1,5 km; tempo 6:50
Sauna: 20min
Basen: 20min
Bieg 2: 8 km; tempo 5:30

[gonefishing]

26 lutego 2014
Bieg 1: 3,5 km
2,5 km; tempo 8:00
0,2 km marszu
1 km; tempo 7:40
Sauna: 12min
Basen: 30min
Bieg 2: 3 km, 14m:50s
1,5 km; tempo 5:44
1 km; tempo 3:48
0,5 km, tempo 4:48

[gonefishing]

27 lutego 2014
Bieg: 3,37 km
1 km; tempo 4:53
1 km; tempo 4:42
1 km; tempo 4:01
0,37 km; tempo ok. 4:20
Basen: 45min

[gonefishing]

28 lutego 2014
Sauna: 20 min
Basen: 20 min
Bieg: 3,39 km, tempo 7:12

1-2 marca 2014 r.
Niebiegowo. W nocy traning tańca na balach do 4tej rano

3 marca 2014 r.
Bieg 1: 4,20 km, tempo 6:46
Sauna: 15 min
Basen: 15 min
Spacer 1: 6 km
Spacer 2: 3,5 km
Bieg 2: 3 km, tempo 4:33

4 marca 2014 r.
Sauna: 20 min
Basen: 10 min
Spacer: 8,16 km
Taniec: 30 min

[gonefishing]

5 marca; 2 km; tempo 7:00
6 marca; 3 km; tempo 4:43
7 marca; 3 km; tempo 4:49
9 marca; 4,45 km; tempo 5:18
12 marca; 6,22 km (2,93 km w tempie 7:44; 3,29 km w tempie 4:18)

Do 14 marca, codziennie poza niedzielami basen z sauną ok. 45 minut.

Trochę sobie pomorsiłem ostatnio. Zazwyczaj było to zanurzenie i wyjście.
Ale ostatnim razem dałem nieco mocniej
https://www.youtube.com/watch?v=4nzia1LKoTo
Było fajowo

[gonefishing]

18 marca 2014

5,30 km, czas 27:18; tempo 5:10, kcal 414

Laps:
4,90 km; tempo 5:13
podbieg 150 m; tempo 3:45
trucht 100 m; tempo 7:13
podbieg 150 m; tempo 3:32

[gonefishing]

21 marca 2014

Wolne wybieganie. Postanowiem nie przesadzać, tylko trochę potruchtać, aby się powoli przyzwyczajać do powrotu. Na 4tym kaemie aż mnie rwało żeby przyspieszyć. Wytrzymałem.

9 km; 57m:42s; tempo 6:25

[gonefishing]

24 marca 2014
9 km; 48 min; tempo 5:20

26 marca 2014
5 km; 21m:40s; tempo 4:20
Tylko treningowo i bez wyprucia flaków, a wyszło o 26 sekund lepiej niż oficjalna życiówka. Pomimo ponad 3 miesięcznej przerwy w bieganiu i tak stoję lepiej niż rok temu. To cieszy.

25 marca 2014
Nadepnąłem na deskę z wystającym zardzewiałym gwoździem i podnosłem nogę razem z deską. Pięta spuchnięta na maxa i znowu biegowa przerwa, a dopiero co zacząłem na nowo czuć radość biegania

[gonefishing]

Bukowy Kross Górski - bieg 7
im. Jerzego Kortza
12 kwietnia 2014 r.
Dystans: 5,3 km, czas: 25:19, tempo: 4:47
OPEN 22

Myślałem, że to będzie spacer po parku. Myliłem się. Mocne podbiegi po błocie i ogólnie błotnisto. Biegł ze mną syn, dobiegł ostatni ale i tak szacun dla niego był najmłodszym uczestnikiem (14 lat), biegł cały czas i ukończył bieg jakoś nieco powyżej 41 minut. Trasa była dość słabo oznaczona i bałem się, że zgubi sie w tej puszczy, więc po przebiegnięciu mety zawróciłem po niego i wróciliśmy razem. Fajny bieg, za miesiąc znowu pobiegnę. Kolega, który w sierpniu 2013 na 10 km w Kołobrzegu przybiegał 40s za mną - tu zajął 4 miejsce. Dużo straciłem przez te 3 i pół miesiąca przerwy.