


- za wcześnie.. odtrąbiłem pożegnanie infekcji, jeszcze w ostatnią sobotę pokasływałem, ale z każdym bieganiem jest lepiej..
nawet o tę prognozę na 4:08 zacząłem się "martwić", rozsądek podpowiada 4:15 i dziękować jeśli się dobiegnie, ale dusza ułańska, fantazja ze zrywów powstańczo-narodowo-wyzwoleńczych KAŻĄ umierać za 4:00rushatek pisze:ZWIAŁO myśli o 4H na ma(sak)ratonie, tzn na dziś obstawiam 4:08-4:12, ale i tak będę biegł na 3:59![]()
![]()

Masakraton też UKARZE

no nic.. od dziś zaczynam widzieć świat przez kolanko makaronu i tak do soboty wstążki makaronowego żywota przeplatane nitkami spaghetti.. czasami może trafi się dla odmiany jakaś ró(y)żowa potrawa

jeszcze jutro ~10K w luźnym tempie (choć ostatnio miewam problem z utrzymaniem równego - tu liczę na zające), w piątek lekka rozgrzewka i porządne rozciąganie.. a sobota to już luuuuuz...