sosik - bez ładu i składu :)
Moderator: infernal
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Piątek ( 25.03.2016 5:32 )
BS
Wczoraj cały dzień na nogach. Sprzątanie balkonu po zimie, mycie okien itp. Wieczorem czułem się bardzo zmęczony, dlatego odpuściłem ćwiczenia siłowe. Dzisiaj też jeszcze trochę czułem wczorajsze porządki. Biegło się trochę gorzej niż ostatnio. Nie szalałem więc i grzecznie cały trening na niskim tempie i intensywności.
Całość:
13,53 1:12:20 5:21 133 (69%) 144 (75%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro long, może wplotę jakiś akcent typu 10 km TM.
BS
Wczoraj cały dzień na nogach. Sprzątanie balkonu po zimie, mycie okien itp. Wieczorem czułem się bardzo zmęczony, dlatego odpuściłem ćwiczenia siłowe. Dzisiaj też jeszcze trochę czułem wczorajsze porządki. Biegło się trochę gorzej niż ostatnio. Nie szalałem więc i grzecznie cały trening na niskim tempie i intensywności.
Całość:
13,53 1:12:20 5:21 133 (69%) 144 (75%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro long, może wplotę jakiś akcent typu 10 km TM.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 26.03.2016 5:19 )
Bieg długi
Long na Błoniach w towarzystwie Krzycha. W trakcie żwawsze 5 km. Warunki dobre: 4 stopnie i lekki wiaterek. Biegło się przyjemnie. Na początku prawa łydka mnie lekko zakuła, ale z czasem przestała dawać znać o sobie. Teraz po treningu lekko ją czuję, ale już rozmasowana, przesmarowana i powinno być dobrze. Lubię takie treningi - 2 godziny szybko zleciały na pogaduchach
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
11,09 59:39 5:23 124 (64%) 137 (71%)
4,98 22:01 4:25 147 (76%) 156 (81%)
8,81 45:54 5:13 136 (70%) 157 (81%)
Całość:
24,88 2:07:36 5:08 132 (69%) 157 (81%)
Waga: 80,6 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek interwały.
Tydzień: 80,57 km; 07:02:22 [hs]; 5'14"/km
Regeneracja po Marzannie. Jeden akcent w postaci longa, a tak to grzecznie same beesy
Wszystkim życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych! Smacznego jajka i mokrego Dyngusa
Bieg długi
Long na Błoniach w towarzystwie Krzycha. W trakcie żwawsze 5 km. Warunki dobre: 4 stopnie i lekki wiaterek. Biegło się przyjemnie. Na początku prawa łydka mnie lekko zakuła, ale z czasem przestała dawać znać o sobie. Teraz po treningu lekko ją czuję, ale już rozmasowana, przesmarowana i powinno być dobrze. Lubię takie treningi - 2 godziny szybko zleciały na pogaduchach
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
11,09 59:39 5:23 124 (64%) 137 (71%)
4,98 22:01 4:25 147 (76%) 156 (81%)
8,81 45:54 5:13 136 (70%) 157 (81%)
Całość:
24,88 2:07:36 5:08 132 (69%) 157 (81%)
Waga: 80,6 kg
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek interwały.
Tydzień: 80,57 km; 07:02:22 [hs]; 5'14"/km
Regeneracja po Marzannie. Jeden akcent w postaci longa, a tak to grzecznie same beesy
Wszystkim życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych! Smacznego jajka i mokrego Dyngusa
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2016, 09:09 przez sosik, łącznie zmieniany 1 raz.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 28.03.2016 8:58 )
Obudziłem się o 4, ale przypomniało mi się, że dzisiaj wolne więc postanowiłem pospać jeszcze trochę. Wstałem przed 8. Sobie zrobiłem kawę, dzieciakom śniadanie i zacząłem szykować się na trening. Dzisiaj w planie były interwały. Po Marzannie wpisałem wynik w tabelki i okazało się, że VDOT mam na poziomie 54,5 co daje tempo interwałów na 3'38"/km. Takie chciałem dzisiaj pobiec.
Po porządnej rogrzewce i trzech przebieżkach ruszyłem. Pierwsze 1200 metrów weszło idealnie wg założeń. Wiatr mocno wiał i miałem pół na pół, 300 metrów z wiatrem i 300 metrów pod i tak na zmianę. Następne dwa odcinki lekko szybciej, odpowiednio 3'36" i 3'35"/km. Przedostatnie lekko zachowawczo czyli znów idealnie wg planu . Ostatnie tradycyjnie, bez kontroli międzyczasów, wyszło najszybciej, w tempie 3'33"/km. Przerwy to 400 metrów i dokładnie po 3'08" wyszły. Na końcu 3 km - biegło się je nadzwyczaj lekko i bardzo przyjemnie.
Odczucia: Dzisiaj najtrudniejszy był pierwszy interwał, potem się ładnie rozkręciłem. Fajny trening mimo wczorajszego obżerania się
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
4,10 20:37 05:02 132 (68%) 145 (75%)
1,20 04:21 03:38 166 (86%) 173 (89%)
0,40 03:08 07:50 143 (74%) 173 (90%)
1,20 04:19 03:36 166 (86%) 176 (91%)
0,40 03:08 07:50 147 (76%) 176 (91%)
1,20 04:18 03:35 169 (87%) 178 (92%)
0,40 03:08 07:50 152 (79%) 177 (92%)
1,20 04:21 03:38 169 (88%) 179 (93%)
0,40 03:08 07:50 153 (79%) 179 (93%)
1,20 04:15 03:33 172 (89%) 181 (94%)
0,40 02:39 06:37 158 (82%) 181 (94%)
0,50 02:37 05:17 141 (73%) 145 (75%)
3,26 15:19 04:42 149 (77%) 155 (80%)
Całość:
15,85 1:15:18 4:45 149 (77%) 181 (94%)
Waga: 81 kg
Plany: Jutro spokojny beesik ok 15 km
Obudziłem się o 4, ale przypomniało mi się, że dzisiaj wolne więc postanowiłem pospać jeszcze trochę. Wstałem przed 8. Sobie zrobiłem kawę, dzieciakom śniadanie i zacząłem szykować się na trening. Dzisiaj w planie były interwały. Po Marzannie wpisałem wynik w tabelki i okazało się, że VDOT mam na poziomie 54,5 co daje tempo interwałów na 3'38"/km. Takie chciałem dzisiaj pobiec.
Po porządnej rogrzewce i trzech przebieżkach ruszyłem. Pierwsze 1200 metrów weszło idealnie wg założeń. Wiatr mocno wiał i miałem pół na pół, 300 metrów z wiatrem i 300 metrów pod i tak na zmianę. Następne dwa odcinki lekko szybciej, odpowiednio 3'36" i 3'35"/km. Przedostatnie lekko zachowawczo czyli znów idealnie wg planu . Ostatnie tradycyjnie, bez kontroli międzyczasów, wyszło najszybciej, w tempie 3'33"/km. Przerwy to 400 metrów i dokładnie po 3'08" wyszły. Na końcu 3 km - biegło się je nadzwyczaj lekko i bardzo przyjemnie.
Odczucia: Dzisiaj najtrudniejszy był pierwszy interwał, potem się ładnie rozkręciłem. Fajny trening mimo wczorajszego obżerania się
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
4,10 20:37 05:02 132 (68%) 145 (75%)
1,20 04:21 03:38 166 (86%) 173 (89%)
0,40 03:08 07:50 143 (74%) 173 (90%)
1,20 04:19 03:36 166 (86%) 176 (91%)
0,40 03:08 07:50 147 (76%) 176 (91%)
1,20 04:18 03:35 169 (87%) 178 (92%)
0,40 03:08 07:50 152 (79%) 177 (92%)
1,20 04:21 03:38 169 (88%) 179 (93%)
0,40 03:08 07:50 153 (79%) 179 (93%)
1,20 04:15 03:33 172 (89%) 181 (94%)
0,40 02:39 06:37 158 (82%) 181 (94%)
0,50 02:37 05:17 141 (73%) 145 (75%)
3,26 15:19 04:42 149 (77%) 155 (80%)
Całość:
15,85 1:15:18 4:45 149 (77%) 181 (94%)
Waga: 81 kg
Plany: Jutro spokojny beesik ok 15 km
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Wtorek ( 29.03.2016 3:55 )
Nie wiem jakim cudem, ale wstałem przed budzikiem . Automacik i jeszcze przed 4 ruszam na beesa. Pierwsze 2-3 km trochę drętwo, ale później już nogi się ładnie rozkręciły i biegło się bardzo przyjemnie. Dodatkowo warunki dzisiaj bardzo dobre: 7 stopni na plusie i bezwietrznie. Nic tylko biegać. Cały trening zrobiłem na niskiej intensywności i bez szaleństw.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:35 05:31 129 (67%) 138 (72%)
5,00 25:48 05:10 131 (68%) 139 (72%)
5,00 25:00 05:00 133 (69%) 142 (74%)
0,96 04:56 05:10 136 (71%) 138 (72%)
Całość:
15,96 1:23:20 5:13 131 (68%) 142 (74%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro mam w planie mocny ciągły. Chciałbym dyszkę w ok 40 minut zrobić.
Nie wiem jakim cudem, ale wstałem przed budzikiem . Automacik i jeszcze przed 4 ruszam na beesa. Pierwsze 2-3 km trochę drętwo, ale później już nogi się ładnie rozkręciły i biegło się bardzo przyjemnie. Dodatkowo warunki dzisiaj bardzo dobre: 7 stopni na plusie i bezwietrznie. Nic tylko biegać. Cały trening zrobiłem na niskiej intensywności i bez szaleństw.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:35 05:31 129 (67%) 138 (72%)
5,00 25:48 05:10 131 (68%) 139 (72%)
5,00 25:00 05:00 133 (69%) 142 (74%)
0,96 04:56 05:10 136 (71%) 138 (72%)
Całość:
15,96 1:23:20 5:13 131 (68%) 142 (74%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro mam w planie mocny ciągły. Chciałbym dyszkę w ok 40 minut zrobić.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Środa ( 30.03.2016 4:04 )
Mocny ciągły - 10 km P
Wczoraj wieczorem zrobiłem ćwiczenia siłowe. Dzisiaj jak wstałem, to czułem że na treningu będzie ciężko. Po standardowej rozgrzewce i trzech przebieżkach rozpocząłem ciągły. Pierwszy kilometr spokojnie w czasie 4'05", a potem powoli rozkręcałem się. Nie było idealnego luzu, bo i ręce i nogi po wczorajszym lekko zmęczone, ale szło to co raz szybciej. Na 5 km miałem 3 sekundy strat do założeń ( 20:03 ). Na siódmym już idealnie 28'00", a w czasie ostatnich 3 km udało się jeszcze 9 sekund urwać. Warunki w czasie ciągłego nie najgorsze. Lekko wiało, ale był to stały wiatr, bez większych podmuchów. Po ciągłym zrobiłem 500 metrów schłodzenia i na końcu jeszcze ponad 3,6 km spokojnym tempem.
Jestem bardzo zadowolony z treningu, bo mimo początkowych obaw udało się go zrobić wg założeń.
4,15 22:41 05:28 122 (63%) 143 (73%)
10,00 39:51 03:59 164 (84%) 171 (88%)
0,50 03:05 06:10 148 (76%) 171 (88%)
3,67 18:37 05:04 138 (71%) 144 (74%)
Całość:
18,32 1:24:14 4:36 144 (75%) 171 (89%)
Waga: 81,1 kg
Plany: Jutro wieczorem ćwiczenia siłowe, a w piątek spokojny beesik.
Podsumowanie marca: 378,48 km; 31:10:32 [hs]; 4'56"/km
Dobry miesiąc wyszedł. Okraszony świetną życiówką na Marzannie. W kwietniu planuję podobny przebieg.
Mocny ciągły - 10 km P
Wczoraj wieczorem zrobiłem ćwiczenia siłowe. Dzisiaj jak wstałem, to czułem że na treningu będzie ciężko. Po standardowej rozgrzewce i trzech przebieżkach rozpocząłem ciągły. Pierwszy kilometr spokojnie w czasie 4'05", a potem powoli rozkręcałem się. Nie było idealnego luzu, bo i ręce i nogi po wczorajszym lekko zmęczone, ale szło to co raz szybciej. Na 5 km miałem 3 sekundy strat do założeń ( 20:03 ). Na siódmym już idealnie 28'00", a w czasie ostatnich 3 km udało się jeszcze 9 sekund urwać. Warunki w czasie ciągłego nie najgorsze. Lekko wiało, ale był to stały wiatr, bez większych podmuchów. Po ciągłym zrobiłem 500 metrów schłodzenia i na końcu jeszcze ponad 3,6 km spokojnym tempem.
Jestem bardzo zadowolony z treningu, bo mimo początkowych obaw udało się go zrobić wg założeń.
4,15 22:41 05:28 122 (63%) 143 (73%)
10,00 39:51 03:59 164 (84%) 171 (88%)
0,50 03:05 06:10 148 (76%) 171 (88%)
3,67 18:37 05:04 138 (71%) 144 (74%)
Całość:
18,32 1:24:14 4:36 144 (75%) 171 (89%)
Waga: 81,1 kg
Plany: Jutro wieczorem ćwiczenia siłowe, a w piątek spokojny beesik.
Podsumowanie marca: 378,48 km; 31:10:32 [hs]; 4'56"/km
Dobry miesiąc wyszedł. Okraszony świetną życiówką na Marzannie. W kwietniu planuję podobny przebieg.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Piątek ( 01.04.2016 4:04 )
BS
Wczoraj wieczorem zrobiłem ćwiczenia siłowe. Część ćwiczeń zmieniłem na trudniejsze. W części podniosłem ciężar. Dzisiaj na treningu trochę obolały byłem, dlatego grzecznie w pierwszym zakresie zrobiłem moją standardową pętlę. Warunki dobre: 8 stopni i lekki wiatr. Tętno w ryzach, 140 bpm przekraczało tylko na podbiegach. Średnie wyszło 131 bpm przy niezłym średnim tempie.
Odczucia: Pomalutku dalej do przodu
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 26:49 05:22 126 (65%) 139 (72%)
5,00 25:35 05:07 131 (68%) 142 (73%)
5,00 24:33 04:55 135 (70%) 145 (75%)
0,98 04:50 04:56 137 (71%) 138 (72%)
Całość:
15,98 1:21:21 5:05 131 (68%) 145 (75%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro żwawszy long. Co do tempa to wg tabelek moje TM to teraz 4'12(13)"/km więc jutro postaram się pobiec te ciągły w widełkach 4'12"-4'22"/km. Im lepiej będzie szło tym bliżej TM.
BS
Wczoraj wieczorem zrobiłem ćwiczenia siłowe. Część ćwiczeń zmieniłem na trudniejsze. W części podniosłem ciężar. Dzisiaj na treningu trochę obolały byłem, dlatego grzecznie w pierwszym zakresie zrobiłem moją standardową pętlę. Warunki dobre: 8 stopni i lekki wiatr. Tętno w ryzach, 140 bpm przekraczało tylko na podbiegach. Średnie wyszło 131 bpm przy niezłym średnim tempie.
Odczucia: Pomalutku dalej do przodu
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 26:49 05:22 126 (65%) 139 (72%)
5,00 25:35 05:07 131 (68%) 142 (73%)
5,00 24:33 04:55 135 (70%) 145 (75%)
0,98 04:50 04:56 137 (71%) 138 (72%)
Całość:
15,98 1:21:21 5:05 131 (68%) 145 (75%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro żwawszy long. Co do tempa to wg tabelek moje TM to teraz 4'12(13)"/km więc jutro postaram się pobiec te ciągły w widełkach 4'12"-4'22"/km. Im lepiej będzie szło tym bliżej TM.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 02.04.2016 10:54 )
Długi ciągły
Tradycyjnie w sobotę, najpierw odstawiłem synów na kung fu, a potem ruszyłem na moją pofałdowaną trasę. Pierwsze nicałe 3 km spokojnie z lekką rozgrzewką ( skipy, wymachy itp ). Potem przyszpieszyłem i następne 18 km pokonałem w miarę równym tempem ( ok 4'10"/km ), które lekko zmieniało się wraz z ukształtowaniem terenu. Ostatnie 3 km ciągłego to 7,5 okrążeń na bieżni w Wieliczce, gdzie starałem się utrzymywać tempo na poziomie 4'05"/km. Na końcu dorzuciłem pół kilometra schłodzenia oraz ok 1 km spokojnego biegu do szkoły dzieciaków. Zadowolony zakończyłem trening. Warunki dzisiaj były dobre: słonecznie, ok 12 stopni i lekki wiatr. W drugiej części biegu to słońce co raz mocniej przygrzewało. Mam nadzieję, że dzięki temu zaadoptuję się do cieplejszych warunków.
Odczucia: Mocny trening wyszedł. Tym tempem to jeszcze kilka kilometrów mógłbym pobiec. Czuję, że forma podskoczyła. Identyczny trening zrobiłem 4 tygodnie temu i poszedł wyraźnie wolniej.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
2,78 14:40 05:17 132 (69%) 150 (78%)
18,16 01:15:42 04:10 163 (84%) 171 (89%)
3,00 12:15 04:05 173 (89%) 176 (91%)
0,50 02:59 05:58 159 (82%) 176 (91%)
0,94 04:39 04:57 154 (80%) 157 (81%)
Ciągły:
21,16 1:27:57 4:09 164 (85%) 176 (91%) -> to ciągły dzisiaj.
21,12 1:32:14 4:22 163 (84%) 178 (92%) -> to ciągły 4 tygodnie temu. Podobna intensywność, a tempo 13 sekund lepsze
Całość:
25,38 1:50:15 4:21 159 (83%) 176 (91%)
Waga: 83,1 -> 80,2 kg - straciłem prawie 3 kg, ale przez słoneczko trochę więcej się pociłem.
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek interwały.
Tydzień: 91,49 km; 07:14:29 [hs]; 4'44"/km
Pierwszy z dwóch mocniejszych tygodni. Poszedł bardzo dobrze. Wszystkie 3 akcenty ładnie domknięte. Tempo podskoczyło, forma też. Oby jej szczyt był jeszcze przede mną
W następnym tygodniu podobnie, tylko long ok 5 km dłuższy i ciągły na nim to ok 25 km chcę zrobić.
Wszystkim, którzy jutro startują życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki. Oby życiówki posypały się gęsto!
Długi ciągły
Tradycyjnie w sobotę, najpierw odstawiłem synów na kung fu, a potem ruszyłem na moją pofałdowaną trasę. Pierwsze nicałe 3 km spokojnie z lekką rozgrzewką ( skipy, wymachy itp ). Potem przyszpieszyłem i następne 18 km pokonałem w miarę równym tempem ( ok 4'10"/km ), które lekko zmieniało się wraz z ukształtowaniem terenu. Ostatnie 3 km ciągłego to 7,5 okrążeń na bieżni w Wieliczce, gdzie starałem się utrzymywać tempo na poziomie 4'05"/km. Na końcu dorzuciłem pół kilometra schłodzenia oraz ok 1 km spokojnego biegu do szkoły dzieciaków. Zadowolony zakończyłem trening. Warunki dzisiaj były dobre: słonecznie, ok 12 stopni i lekki wiatr. W drugiej części biegu to słońce co raz mocniej przygrzewało. Mam nadzieję, że dzięki temu zaadoptuję się do cieplejszych warunków.
Odczucia: Mocny trening wyszedł. Tym tempem to jeszcze kilka kilometrów mógłbym pobiec. Czuję, że forma podskoczyła. Identyczny trening zrobiłem 4 tygodnie temu i poszedł wyraźnie wolniej.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
2,78 14:40 05:17 132 (69%) 150 (78%)
18,16 01:15:42 04:10 163 (84%) 171 (89%)
3,00 12:15 04:05 173 (89%) 176 (91%)
0,50 02:59 05:58 159 (82%) 176 (91%)
0,94 04:39 04:57 154 (80%) 157 (81%)
Ciągły:
21,16 1:27:57 4:09 164 (85%) 176 (91%) -> to ciągły dzisiaj.
21,12 1:32:14 4:22 163 (84%) 178 (92%) -> to ciągły 4 tygodnie temu. Podobna intensywność, a tempo 13 sekund lepsze
Całość:
25,38 1:50:15 4:21 159 (83%) 176 (91%)
Waga: 83,1 -> 80,2 kg - straciłem prawie 3 kg, ale przez słoneczko trochę więcej się pociłem.
Plany: Jutro wolne, a w poniedziałek interwały.
Tydzień: 91,49 km; 07:14:29 [hs]; 4'44"/km
Pierwszy z dwóch mocniejszych tygodni. Poszedł bardzo dobrze. Wszystkie 3 akcenty ładnie domknięte. Tempo podskoczyło, forma też. Oby jej szczyt był jeszcze przede mną
W następnym tygodniu podobnie, tylko long ok 5 km dłuższy i ciągły na nim to ok 25 km chcę zrobić.
Wszystkim, którzy jutro startują życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki. Oby życiówki posypały się gęsto!
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 04.04.2016 3:59 )
Akcent - interwały - 5 * ( 1200 m I + 3'10" S )
Szło to jak krew z nosa, ale sam sobie zgotowałem taki los. Wczorajsze kilkugodzinne łażenie po sklepach i późna kolacja (spaghetti) spowodowały, że nogi nie chciały dzisiaj szybciej przebierać, a i jelita dawały znać o sobie. Chciałem chociaż te tabelkowe 3'38"/km polecieć i to, z wyjątkiem pierwszego, się udało.
Najprzyjemniej biegło się te niecałe 4 km na końcu
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
4,15 22:15 05:22 128 (66%) 147 (76%)
1,20 04:24 03:40 157 (81%) 166 (86%)
0,40 03:10 07:55 132 (68%) 166 (86%)
1,20 04:22 03:38 158 (82%) 167 (87%)
0,40 03:08 07:50 134 (69%) 166 (86%)
1,20 04:21 03:38 159 (82%) 167 (87%)
0,40 03:08 07:50 136 (70%) 166 (86%)
1,20 04:20 03:37 159 (82%) 167 (87%)
0,40 03:09 07:52 137 (71%) 167 (87%)
1,20 04:18 03:35 161 (83%) 168 (87%)
0,40 02:37 06:32 142 (74%) 168 (87%)
3,79 17:46 04:41 141 (73%) 147 (76%)
Całość:
15,94 1:16:58 4:50 139 (72%) 168 (87%)
Waga: 82,5 kg - spaghetti było dużo i było przepyszne
Plany: Dzisiaj po pracy zrobię ćwiczenia siłowe, a jutro spokojny beesik.
Akcent - interwały - 5 * ( 1200 m I + 3'10" S )
Szło to jak krew z nosa, ale sam sobie zgotowałem taki los. Wczorajsze kilkugodzinne łażenie po sklepach i późna kolacja (spaghetti) spowodowały, że nogi nie chciały dzisiaj szybciej przebierać, a i jelita dawały znać o sobie. Chciałem chociaż te tabelkowe 3'38"/km polecieć i to, z wyjątkiem pierwszego, się udało.
Najprzyjemniej biegło się te niecałe 4 km na końcu
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
4,15 22:15 05:22 128 (66%) 147 (76%)
1,20 04:24 03:40 157 (81%) 166 (86%)
0,40 03:10 07:55 132 (68%) 166 (86%)
1,20 04:22 03:38 158 (82%) 167 (87%)
0,40 03:08 07:50 134 (69%) 166 (86%)
1,20 04:21 03:38 159 (82%) 167 (87%)
0,40 03:08 07:50 136 (70%) 166 (86%)
1,20 04:20 03:37 159 (82%) 167 (87%)
0,40 03:09 07:52 137 (71%) 167 (87%)
1,20 04:18 03:35 161 (83%) 168 (87%)
0,40 02:37 06:32 142 (74%) 168 (87%)
3,79 17:46 04:41 141 (73%) 147 (76%)
Całość:
15,94 1:16:58 4:50 139 (72%) 168 (87%)
Waga: 82,5 kg - spaghetti było dużo i było przepyszne
Plany: Dzisiaj po pracy zrobię ćwiczenia siłowe, a jutro spokojny beesik.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Wtorek ( 05.04.2016 3:54 )
BS
Początek trochę drewniany. Czułem wczorajsze ćwiczenia. Potem co raz przyjemniej. Wyszło spokojnie i bez szaleństw . Warunki bardzo dobre: ok 8 stopni, sucho i praktycznie bezwietrznie.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:13 05:27 128 (66%) 139 (72%)
5,00 25:37 05:07 132 (68%) 139 (72%)
5,00 24:51 04:58 132 (68%) 141 (73%)
0,96 04:48 05:00 136 (71%) 139 (72%)
Całość:
15,96 1:22:20 5:09 131 (68%) 141 (73%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro mocny ciągły. W planie dyszka w okolicy 40 minut.
BS
Początek trochę drewniany. Czułem wczorajsze ćwiczenia. Potem co raz przyjemniej. Wyszło spokojnie i bez szaleństw . Warunki bardzo dobre: ok 8 stopni, sucho i praktycznie bezwietrznie.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:13 05:27 128 (66%) 139 (72%)
5,00 25:37 05:07 132 (68%) 139 (72%)
5,00 24:51 04:58 132 (68%) 141 (73%)
0,96 04:48 05:00 136 (71%) 139 (72%)
Całość:
15,96 1:22:20 5:09 131 (68%) 141 (73%)
Waga: 81,5 kg
Plany: Jutro mocny ciągły. W planie dyszka w okolicy 40 minut.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Środa ( 06.04.2016 3:56 )
Mocny ciągły - 10 km P
Po standardowej rozgrzewce i trzech przebieżkach rozpocząłem ciągły. Pierwszy kilometr w czasie 4'00", a potem powoli rozkręcałem się. Szło to całkiem dobrze. Na 5 km miałem 5 sekund zysku do założeń ( 19:55 ). Na drugiej części urwałem jeszcze 12 sekund cały czas delikatnie przyspieszając. Warunki w czasie ciągłego nie najgorsze: 11 stopni i praktycznie bezwietrznie. Po ciągłym zrobiłem 500 metrów schłodzenia i na końcu jeszcze ponad 3,7 km spokojnym tempem. Cieszy mnie bardzo, że ten szybszy odcinek poszedł bez kryzysów, szarpania i lekko narastająco.
Z akcentów została jeszcze w sobotę żwawsza trzydziestka. W trakcie której 25 km chciałbym zrobić w przedziale 4'10"-4'15"/km. Następny tydzień na pewno będzie sporo luźniejszy.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
4,18 22:37 05:25 127 (66%) 149 (77%)
10,00 39:43 03:58 168 (87%) 176 (91%)
0,50 03:07 06:14 153 (79%) 176 (91%)
3,71 18:30 04:59 142 (74%) 150 (78%)
Całość:
18,39 1:23:57 4:34 151 (78%) 176 (91%)
Waga: 81 kg
Plany: Dzisiaj wieczorem, albo jutro z rana ćwiczenia siłowe. W piątek spokojny beesik.
Mocny ciągły - 10 km P
Po standardowej rozgrzewce i trzech przebieżkach rozpocząłem ciągły. Pierwszy kilometr w czasie 4'00", a potem powoli rozkręcałem się. Szło to całkiem dobrze. Na 5 km miałem 5 sekund zysku do założeń ( 19:55 ). Na drugiej części urwałem jeszcze 12 sekund cały czas delikatnie przyspieszając. Warunki w czasie ciągłego nie najgorsze: 11 stopni i praktycznie bezwietrznie. Po ciągłym zrobiłem 500 metrów schłodzenia i na końcu jeszcze ponad 3,7 km spokojnym tempem. Cieszy mnie bardzo, że ten szybszy odcinek poszedł bez kryzysów, szarpania i lekko narastająco.
Z akcentów została jeszcze w sobotę żwawsza trzydziestka. W trakcie której 25 km chciałbym zrobić w przedziale 4'10"-4'15"/km. Następny tydzień na pewno będzie sporo luźniejszy.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
4,18 22:37 05:25 127 (66%) 149 (77%)
10,00 39:43 03:58 168 (87%) 176 (91%)
0,50 03:07 06:14 153 (79%) 176 (91%)
3,71 18:30 04:59 142 (74%) 150 (78%)
Całość:
18,39 1:23:57 4:34 151 (78%) 176 (91%)
Waga: 81 kg
Plany: Dzisiaj wieczorem, albo jutro z rana ćwiczenia siłowe. W piątek spokojny beesik.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Piątek ( 08.04.2016 4:01 )
BS
Spokojne, całkiem przyjemne bieganie bez żadnych przygód. Tętno 140 bpm pojawiało się tylko na podbiegach. Tak to grzecznie w okolicach 130 bpm. Warunki niezłe: 10 stopni i lekki wiaterek. Trochę większa wilgoć, bo w nocy popadało.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:17 05:27 127 (66%) 139 (72%)
5,00 25:27 05:05 133 (69%) 140 (73%)
5,00 25:07 05:01 132 (68%) 140 (73%)
1,00 04:54 04:54 137 (71%) 142 (73%)
Całość:
16,00 1:22:40 5:10 131 (68%) 142 (73%)
Waga: 81,9 kg
Plany: Jutro w planie mam, drugą w tych przygotowaniach, trzydziestkę. Najpierw ok 3 km rozgrzewki potem 25 km ciągłego w tempie 4'10"-4'15"/km i na końcu 2 km schłodzenia. Im lepsze będą warunki i samopoczucie tym bliżej tych 4'10"/km chciałbym pobiec. Jakby totalnie nie szło to chociaż 4'20"/km. Lekki stresik mam przed tym treningiem
BS
Spokojne, całkiem przyjemne bieganie bez żadnych przygód. Tętno 140 bpm pojawiało się tylko na podbiegach. Tak to grzecznie w okolicach 130 bpm. Warunki niezłe: 10 stopni i lekki wiaterek. Trochę większa wilgoć, bo w nocy popadało.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:17 05:27 127 (66%) 139 (72%)
5,00 25:27 05:05 133 (69%) 140 (73%)
5,00 25:07 05:01 132 (68%) 140 (73%)
1,00 04:54 04:54 137 (71%) 142 (73%)
Całość:
16,00 1:22:40 5:10 131 (68%) 142 (73%)
Waga: 81,9 kg
Plany: Jutro w planie mam, drugą w tych przygotowaniach, trzydziestkę. Najpierw ok 3 km rozgrzewki potem 25 km ciągłego w tempie 4'10"-4'15"/km i na końcu 2 km schłodzenia. Im lepsze będą warunki i samopoczucie tym bliżej tych 4'10"/km chciałbym pobiec. Jakby totalnie nie szło to chociaż 4'20"/km. Lekki stresik mam przed tym treningiem
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Sobota ( 09.04.2016 10:48 )
Bieg długi - żwawsza trzydziestka ( 25 km T30 )
Trochę obawiałem się tego treningu. Po odstawieniu dzieci na kung fu, ruszyłem spokojnym tempem. Warunki takie sobie: 7 stopni, deszcz i wiatr. W trakcie rozgrzewki dorzucam trochę wymachów, skipów i jedną przebieżkę. Potem rozpoczynam ciągły. Pierwsza dyszka jest pofalowana, ja nie szarpię na podbiegach, ale trochę odrabiam na zbiegach. Wchodzi po ok 4'12"/km. Deszcz przeszkadza, bo co kilkaset metrów muszę szkła w okularach przecierać. Następne 10 km po płaskim leci się przyjemnie i szybciej. Średnie tempo na tej dyszce to 4'03"km. Na ostatniej piątce mam dwa spore podbiegi. Tu 4 tygodnie temu mnie postawiło. Pomny tamtych chwil, atakuje je spokojniej. Daje to dobre efekty, bo tempo średnie z niej mimo tych podbiegów to 4'20"/km i z najszybszym ostatnim kilometrem ( lekko z górki ) po 3'52" . Potem dorzucam ponad 2 km schłodzenia i zadowolony kończę trening.
Odczucia: Jestem pozytywnie zaskoczony. Mimo średnich warunków poszło praktycznie wg założeń (minimalnie lepiej). Cieszy chłodna głowa na podbiegach. Wiem, że te 4'10"/km to pewnie do 30 bym dociągnął na zawodach. Czy wyjdzie z tego 4'15" na maratonie - zobaczymy.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
2,79 14:55 5:21 130 (68%) 145 (75%)
25,08 1:44:13 4:09 163 (85%) 174 (90%)
2,30 12:47 5:33 148 (77%) 171 (89%)
Całość:
30,18 2:11:56 4:22 158 (82%) 174 (90%)
Waga: 82,5 -> 79,5 kg - straciłem 3 kg dużo jak na deszczową pogodę.
Plany: Dzisiaj wieczorem solanka, jutro wolne, a w poniedziałek spokojny BS.
Tydzień: 96,47 km; 07:37:51 [hs]; 4'44"/km
Najcięższy tydzień w dotychczasowych przygotowaniach. Trzy akcenty weszły wg planu, a nawet ciutkę lepiej.
Następny tydzień luźniejszy z przebiegiem ok 80-85 km. Jeżeli zrobie jakieś akcenty, to co najwyżej rytmy typu 200/200 lub 400/400, ale w tempach wolniejszych. Tak to beesy.
Bieg długi - żwawsza trzydziestka ( 25 km T30 )
Trochę obawiałem się tego treningu. Po odstawieniu dzieci na kung fu, ruszyłem spokojnym tempem. Warunki takie sobie: 7 stopni, deszcz i wiatr. W trakcie rozgrzewki dorzucam trochę wymachów, skipów i jedną przebieżkę. Potem rozpoczynam ciągły. Pierwsza dyszka jest pofalowana, ja nie szarpię na podbiegach, ale trochę odrabiam na zbiegach. Wchodzi po ok 4'12"/km. Deszcz przeszkadza, bo co kilkaset metrów muszę szkła w okularach przecierać. Następne 10 km po płaskim leci się przyjemnie i szybciej. Średnie tempo na tej dyszce to 4'03"km. Na ostatniej piątce mam dwa spore podbiegi. Tu 4 tygodnie temu mnie postawiło. Pomny tamtych chwil, atakuje je spokojniej. Daje to dobre efekty, bo tempo średnie z niej mimo tych podbiegów to 4'20"/km i z najszybszym ostatnim kilometrem ( lekko z górki ) po 3'52" . Potem dorzucam ponad 2 km schłodzenia i zadowolony kończę trening.
Odczucia: Jestem pozytywnie zaskoczony. Mimo średnich warunków poszło praktycznie wg założeń (minimalnie lepiej). Cieszy chłodna głowa na podbiegach. Wiem, że te 4'10"/km to pewnie do 30 bym dociągnął na zawodach. Czy wyjdzie z tego 4'15" na maratonie - zobaczymy.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
2,79 14:55 5:21 130 (68%) 145 (75%)
25,08 1:44:13 4:09 163 (85%) 174 (90%)
2,30 12:47 5:33 148 (77%) 171 (89%)
Całość:
30,18 2:11:56 4:22 158 (82%) 174 (90%)
Waga: 82,5 -> 79,5 kg - straciłem 3 kg dużo jak na deszczową pogodę.
Plany: Dzisiaj wieczorem solanka, jutro wolne, a w poniedziałek spokojny BS.
Tydzień: 96,47 km; 07:37:51 [hs]; 4'44"/km
Najcięższy tydzień w dotychczasowych przygotowaniach. Trzy akcenty weszły wg planu, a nawet ciutkę lepiej.
Następny tydzień luźniejszy z przebiegiem ok 80-85 km. Jeżeli zrobie jakieś akcenty, to co najwyżej rytmy typu 200/200 lub 400/400, ale w tempach wolniejszych. Tak to beesy.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Poniedziałek ( 11.04.2016 3:59 )
BS
Luźniejszy tydzień więc na początek spokojne bieganie na niskiej intensywności. Bardzo przyjemny trening mimo wiatru i chwilami padającego deszczu. Po pierwszej, senne piątce potem musiałem się hamować, bo nogi same wyrywały do przodu. Założenia udało się zrealizować i tętno > 140 bpm pojawiło się na krótką chwilę na końcu dłuższych podbiegów. Średni wyszło < 130 co mnie bardzo ucieszyło. Dalej powoli do przodu.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:19 05:28 124 (64%) 136 (70%)
5,00 25:20 05:04 130 (67%) 140 (72%)
5,00 24:26 04:53 132 (68%) 142 (74%)
0,97 04:39 04:48 138 (71%) 143 (74%)
Całość:
15,97 1:21:32 5:06 129 (67%) 143 (74%)
Waga: 82 kg - jak zawsze po weekendzie :P wczoraj Małżonka upiekła pyszny sernik z brzoskwiniami
Plany: Dzisiaj po pracy mam w planie ćwiczenia siłowe. Jutro pewnie spokojna dyszka i kilka przebieżek na końcu.
p.s. Po sobotniej trzydziestce nie stwierdzono strat własnych .
BS
Luźniejszy tydzień więc na początek spokojne bieganie na niskiej intensywności. Bardzo przyjemny trening mimo wiatru i chwilami padającego deszczu. Po pierwszej, senne piątce potem musiałem się hamować, bo nogi same wyrywały do przodu. Założenia udało się zrealizować i tętno > 140 bpm pojawiło się na krótką chwilę na końcu dłuższych podbiegów. Średni wyszło < 130 co mnie bardzo ucieszyło. Dalej powoli do przodu.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 27:19 05:28 124 (64%) 136 (70%)
5,00 25:20 05:04 130 (67%) 140 (72%)
5,00 24:26 04:53 132 (68%) 142 (74%)
0,97 04:39 04:48 138 (71%) 143 (74%)
Całość:
15,97 1:21:32 5:06 129 (67%) 143 (74%)
Waga: 82 kg - jak zawsze po weekendzie :P wczoraj Małżonka upiekła pyszny sernik z brzoskwiniami
Plany: Dzisiaj po pracy mam w planie ćwiczenia siłowe. Jutro pewnie spokojna dyszka i kilka przebieżek na końcu.
p.s. Po sobotniej trzydziestce nie stwierdzono strat własnych .
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Wtorek ( 12.04.2016 3:59 )
BS
Wczoraj po pracy zrobiłem ćwiczenia siłowe. Bałem się, że dzisiaj będą drewniane nogi. Nic z tych rzeczy. Pierwszy kilometr jak zwykle na obudzenie. Jak wczoraj był w 5'55", tak dzisiaj poleciałem 20 sekund szybciej. Ucieszyłem się, ale też obiecałem sobie, że lecę na intensywności w okolicach 130 bpm. W końcu robię luźniejszy tydzień . Więc przez cały bieg lekko się hamowałem i grzecznie pilnowałem tętna. Biegło się bardzo przyjemnie. Temperatura ok 9 stopni, sucho i lekki wiatr. Założenia udało się wykonać w 100%. Średni puls wyszedł dokładnie 130 bpm. Po zakończonym treningu, tak samo jak wczoraj, dorzuciłem 20 minut rozciągania.
Odczucia: Jeden z przyjemniejszych beesów w tym roku. Po cichu liczę, że to dalsze, lekkie podbicie formy.
Dł. odcinka / /Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 26:32 05:18 126 (65%) 136 (70%)
5,00 25:14 05:03 131 (68%) 139 (72%)
5,00 24:08 04:50 133 (69%) 140 (72%)
0,96 04:39 04:51 136 (71%) 139 (72%)
Całość:
15,96 1:20:30 5:03 130 (67%) 140 (72%)
Waga: 81,1 kg
Plany: Nosi mnie Kusi zrobić jakiś delikatny akcent typu rytmy 200/200 m czy jakiś BNP. Nie wiem jeszcze co jutro pobiegam. W każdym razie 16 km maks.
BS
Wczoraj po pracy zrobiłem ćwiczenia siłowe. Bałem się, że dzisiaj będą drewniane nogi. Nic z tych rzeczy. Pierwszy kilometr jak zwykle na obudzenie. Jak wczoraj był w 5'55", tak dzisiaj poleciałem 20 sekund szybciej. Ucieszyłem się, ale też obiecałem sobie, że lecę na intensywności w okolicach 130 bpm. W końcu robię luźniejszy tydzień . Więc przez cały bieg lekko się hamowałem i grzecznie pilnowałem tętna. Biegło się bardzo przyjemnie. Temperatura ok 9 stopni, sucho i lekki wiatr. Założenia udało się wykonać w 100%. Średni puls wyszedł dokładnie 130 bpm. Po zakończonym treningu, tak samo jak wczoraj, dorzuciłem 20 minut rozciągania.
Odczucia: Jeden z przyjemniejszych beesów w tym roku. Po cichu liczę, że to dalsze, lekkie podbicie formy.
Dł. odcinka / /Czas odcinka / Tempo odcinka / Śr. puls / Maks. Puls
5,00 26:32 05:18 126 (65%) 136 (70%)
5,00 25:14 05:03 131 (68%) 139 (72%)
5,00 24:08 04:50 133 (69%) 140 (72%)
0,96 04:39 04:51 136 (71%) 139 (72%)
Całość:
15,96 1:20:30 5:03 130 (67%) 140 (72%)
Waga: 81,1 kg
Plany: Nosi mnie Kusi zrobić jakiś delikatny akcent typu rytmy 200/200 m czy jakiś BNP. Nie wiem jeszcze co jutro pobiegam. W każdym razie 16 km maks.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Środa ( 13.04.2016 4:06 )
Zabawa biegowa: 5 km BS + 4 km żwawiej + 6 przebieżek
Wczoraj skusiłem się na mecz Realu Madryt z VfL Wolfsburg. Mecz ciekawy i fajnie się to oglądało. Jednak przez to poszedłem późno ( jak na mnie ) spać. Dzisiaj rano, pierwszy raz od dłuższego czasu, obudził mnie budzik. Mimo niedospania automat zadziałał prawidłowo i chwilę po 4 wyszedłem na trening. Wczoraj przyszły buty - Puma Faas 100 ( fotka niżej ) i dzisiaj postanowiłem je przetestować. Najpierw spokojna piąteczka, potem przyspieszyłem i następne 4 km zrobiłem w tempie około maratońskim. Biegło się całkiem przyjemnie mimo zerowego dropa. Na końcu dorzuciłem jeszcze 6 przebieżek. Ostatnią zrobiłem mocniej i to już było fajne, szybkie bieganie. Buty dały radę i myślę, że będę z nich zadowolony.
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
5,19 28:02:00 05:25 126 (65%) 134 (69%)
4,02 17:17 04:18 147 (76%) 161 (83%)
1,01 05:32 05:30 139 (72%) 161 (83%)
0,11 00:22 03:28 143 (74%) 147 (76%)
0,16 00:59 06:06 143 (74%) 148 (77%)
0,11 00:21 03:19 143 (74%) 147 (76%)
0,16 01:02 06:28 142 (73%) 150 (77%)
0,11 00:20 03:00 143 (74%) 149 (77%)
0,16 01:07 06:56 141 (73%) 151 (78%)
0,11 00:20 03:12 140 (73%) 147 (76%)
0,16 01:01 06:19 143 (74%) 150 (78%)
0,11 00:20 03:02 142 (74%) 150 (78%)
0,16 01:03 06:36 145 (75%) 152 (79%)
0,11 00:17 02:33 145 (75%) 156 (81%)
0,33 01:58 05:55 144 (74%) 161 (83%)
Całość:
12,01 1:00:08 5:00 136 (70%) 161 (83%)
Waga: 80,5 kg
Plany: Dzisiaj po pracy zrobię ćwiczenia siłowe, jutro wolne, a w piątek pewnie spokojny BS
Zabawa biegowa: 5 km BS + 4 km żwawiej + 6 przebieżek
Wczoraj skusiłem się na mecz Realu Madryt z VfL Wolfsburg. Mecz ciekawy i fajnie się to oglądało. Jednak przez to poszedłem późno ( jak na mnie ) spać. Dzisiaj rano, pierwszy raz od dłuższego czasu, obudził mnie budzik. Mimo niedospania automat zadziałał prawidłowo i chwilę po 4 wyszedłem na trening. Wczoraj przyszły buty - Puma Faas 100 ( fotka niżej ) i dzisiaj postanowiłem je przetestować. Najpierw spokojna piąteczka, potem przyspieszyłem i następne 4 km zrobiłem w tempie około maratońskim. Biegło się całkiem przyjemnie mimo zerowego dropa. Na końcu dorzuciłem jeszcze 6 przebieżek. Ostatnią zrobiłem mocniej i to już było fajne, szybkie bieganie. Buty dały radę i myślę, że będę z nich zadowolony.
Dł. odcinka Czas odcinka Tempo odcinka Śr. puls Maks. Puls
5,19 28:02:00 05:25 126 (65%) 134 (69%)
4,02 17:17 04:18 147 (76%) 161 (83%)
1,01 05:32 05:30 139 (72%) 161 (83%)
0,11 00:22 03:28 143 (74%) 147 (76%)
0,16 00:59 06:06 143 (74%) 148 (77%)
0,11 00:21 03:19 143 (74%) 147 (76%)
0,16 01:02 06:28 142 (73%) 150 (77%)
0,11 00:20 03:00 143 (74%) 149 (77%)
0,16 01:07 06:56 141 (73%) 151 (78%)
0,11 00:20 03:12 140 (73%) 147 (76%)
0,16 01:01 06:19 143 (74%) 150 (78%)
0,11 00:20 03:02 142 (74%) 150 (78%)
0,16 01:03 06:36 145 (75%) 152 (79%)
0,11 00:17 02:33 145 (75%) 156 (81%)
0,33 01:58 05:55 144 (74%) 161 (83%)
Całość:
12,01 1:00:08 5:00 136 (70%) 161 (83%)
Waga: 80,5 kg
Plany: Dzisiaj po pracy zrobię ćwiczenia siłowe, jutro wolne, a w piątek pewnie spokojny BS
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43