albert80 - przebiegnę maraton
Moderator: infernal
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Zawody 28.09.2014
Bieg na piątkę
Dystans 5 km
Czas 24:48 (netto), 25:51 (brutto)
miejsce 688 (wg czasu netto), 613 (wg czasu brutto)/3084
Na starcie ustawiam się w jakiejś 1/3 stawki aby na trasie nie tracić sił na ciągłe wymijanie. Na początku myślałem, że będzie powtórka z 10 km Orlenu czyli wymijanie aż do samej mety ale na szczęście po kilkuset metrach zrobiło się luźniej. Bieg krótki więc nie było czasu na spokojne rozpoczęcie. Po minięciu palmy nie podbiegam do punktu z wodą bo szkoda czasu. Cały czas staram się przyspieszać chociaż idzie mi to opornie. Po zbiegu z Poniatowskiego robi się wąsko i nawet nie ma jak wyprzedzać. Potem stadion i finisz na nim. Próbuję jeszcze wykrzesać ostatki sił tuż przed metą i wpadam na metę. Dalej medal, napoje i powrót na trybuny do żony. Mieliśmy farta bo obok nas przechodził Yared Schegumo, który zgodził się na fotkę ze mną. Zawodu super zorganizowane. Mi osobiście bardziej się podobało niż na Orlenie ze względu na finisz na Narodowym i możliwość oglądania finiszu maratończyków z trybun SN. No i udało się przebiec w zakładanym czasie
Bieg na piątkę
Dystans 5 km
Czas 24:48 (netto), 25:51 (brutto)
miejsce 688 (wg czasu netto), 613 (wg czasu brutto)/3084
Na starcie ustawiam się w jakiejś 1/3 stawki aby na trasie nie tracić sił na ciągłe wymijanie. Na początku myślałem, że będzie powtórka z 10 km Orlenu czyli wymijanie aż do samej mety ale na szczęście po kilkuset metrach zrobiło się luźniej. Bieg krótki więc nie było czasu na spokojne rozpoczęcie. Po minięciu palmy nie podbiegam do punktu z wodą bo szkoda czasu. Cały czas staram się przyspieszać chociaż idzie mi to opornie. Po zbiegu z Poniatowskiego robi się wąsko i nawet nie ma jak wyprzedzać. Potem stadion i finisz na nim. Próbuję jeszcze wykrzesać ostatki sił tuż przed metą i wpadam na metę. Dalej medal, napoje i powrót na trybuny do żony. Mieliśmy farta bo obok nas przechodził Yared Schegumo, który zgodził się na fotkę ze mną. Zawodu super zorganizowane. Mi osobiście bardziej się podobało niż na Orlenie ze względu na finisz na Narodowym i możliwość oglądania finiszu maratończyków z trybun SN. No i udało się przebiec w zakładanym czasie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Podsumowanie tygodnia
Dystans ok 16,75 km
Nie było tego za dużo bo zamiast weekendowego wybiegania były zawody na piątkę.
Trening 30.09.2014
Dystans 8:67 km czas 48:51
średnio 5:38 min/km
Początkowo biegało mi się opornie ale z każdym kilometrem tradycyjnie było coraz lepiej. Zakładałem krótszy dystans ale pod koniec treningu znalazłem fajną, długą, oświetloną i mało uczęszczaną uliczkę o długości jednego kilometra. Na pewno będę z niej korzystał. Miesiąc zamknąłem przyzwoitym dystansem.
Podsumowanie września
Dystans ok 94,85 km +14 długości basenu
Jeżeli chodzi o dystans to trochę zabrakło do 100 km mimo, że prawie połowę września byłem na urlopie. Wziąłem udział w dwóch zawodach. Półmaraton niestety nie poszedł po mojej myśli. Nie przebiegłem bez marszu i nie zmieściłem się w dwóch godzinach. Moja porażka. Natomiast bieg na piątkę wyszedł tak jak zakładałem czyli zmieściłem się w 25 minutach. Do plusów września mogę zaliczyć również bieganie po plaży i fotkę z Yaredem
plany na październik
Nie biorę udziału w żadnych zawodach bo nie ma nic ciekawego na Mazowszu. Biegnij Warszawo odpuszczam celowo bo skoro drogi i tłoczno...to dziękuję, postoję. Pozostają treningi i długie wybiegania w weekendy. Postaram się wybiegać powyżej 120 km ogólnie i przebiec jednorazowo rekord czyli ponad 20 km.
Dystans ok 16,75 km
Nie było tego za dużo bo zamiast weekendowego wybiegania były zawody na piątkę.
Trening 30.09.2014
Dystans 8:67 km czas 48:51
średnio 5:38 min/km
Początkowo biegało mi się opornie ale z każdym kilometrem tradycyjnie było coraz lepiej. Zakładałem krótszy dystans ale pod koniec treningu znalazłem fajną, długą, oświetloną i mało uczęszczaną uliczkę o długości jednego kilometra. Na pewno będę z niej korzystał. Miesiąc zamknąłem przyzwoitym dystansem.
Podsumowanie września
Dystans ok 94,85 km +14 długości basenu
Jeżeli chodzi o dystans to trochę zabrakło do 100 km mimo, że prawie połowę września byłem na urlopie. Wziąłem udział w dwóch zawodach. Półmaraton niestety nie poszedł po mojej myśli. Nie przebiegłem bez marszu i nie zmieściłem się w dwóch godzinach. Moja porażka. Natomiast bieg na piątkę wyszedł tak jak zakładałem czyli zmieściłem się w 25 minutach. Do plusów września mogę zaliczyć również bieganie po plaży i fotkę z Yaredem
plany na październik
Nie biorę udziału w żadnych zawodach bo nie ma nic ciekawego na Mazowszu. Biegnij Warszawo odpuszczam celowo bo skoro drogi i tłoczno...to dziękuję, postoję. Pozostają treningi i długie wybiegania w weekendy. Postaram się wybiegać powyżej 120 km ogólnie i przebiec jednorazowo rekord czyli ponad 20 km.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 02.10.2014
Dystans 6,33 km czas 35:43
średnio 5:38 min/km
Wieczorny trening zaliczony. Początkowo walczyłem z GPS-em ale w końcu się uruchomił. Biegało się lekko i przyjemnie przy takiej pogodzie. W bieg wplotłem 3 szybsze odcinki o długości ok 0,5 km. Dystans nie za długi bo w sobotę próba bicia rekordu długości biegu.
Dystans 6,33 km czas 35:43
średnio 5:38 min/km
Wieczorny trening zaliczony. Początkowo walczyłem z GPS-em ale w końcu się uruchomił. Biegało się lekko i przyjemnie przy takiej pogodzie. W bieg wplotłem 3 szybsze odcinki o długości ok 0,5 km. Dystans nie za długi bo w sobotę próba bicia rekordu długości biegu.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 04.10.2014
Dystans 22,01 km, czas 2:00:39
średnio 5:29 min/km
No więc próba pobicia rekordu długości biegu zakończona powodzeniem. Zacząłem po 8 rano. Pogoda świetna czyli rześko i słonecznie. Biegło się bardzo przyjemnie. Postanowiłem nie patrzeć na endo i przebyty dystans. Ponieważ po Płocku obiecałem sobie wplatać podbiegi w wybiegania to dziś z tej okazji dwukrotnie pokonałem wiadukt nad A2. Później bardzo mnie korciło aby zerknąć na endo bo myślałem, że zrobiłem już 17 km. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem 14,90 km. Od razu mnie zaczęło wszystko boleć i pojawiła się myśl "nie dam rady". No ale się pozbierałem i przezwyciężyłem chwile słabości. Potem spojrzałem na telefon jeszcze raz i jak zobaczyłem 19,95 km to wiedziałem, że zrobię rekord bo rezerwa jeszcze była. Doczłapałem do 22 km i lekko umierając przysiadłem na ławce. Co ciekawe czas dużo lepszy niż na nieco krótszym dystansie połówki w Płocku.
Ps. Jednak w październiku wystartuję w zawodach. Zapisałem się i opłaciłem Praską Dychę 26.10. Postaram się złamać 50 min. na dystansie 10 km. Trasa posiada atest jakby co. Do zobaczenia 26-ego w Parku Skaryszewskim.
Dystans 22,01 km, czas 2:00:39
średnio 5:29 min/km
No więc próba pobicia rekordu długości biegu zakończona powodzeniem. Zacząłem po 8 rano. Pogoda świetna czyli rześko i słonecznie. Biegło się bardzo przyjemnie. Postanowiłem nie patrzeć na endo i przebyty dystans. Ponieważ po Płocku obiecałem sobie wplatać podbiegi w wybiegania to dziś z tej okazji dwukrotnie pokonałem wiadukt nad A2. Później bardzo mnie korciło aby zerknąć na endo bo myślałem, że zrobiłem już 17 km. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem 14,90 km. Od razu mnie zaczęło wszystko boleć i pojawiła się myśl "nie dam rady". No ale się pozbierałem i przezwyciężyłem chwile słabości. Potem spojrzałem na telefon jeszcze raz i jak zobaczyłem 19,95 km to wiedziałem, że zrobię rekord bo rezerwa jeszcze była. Doczłapałem do 22 km i lekko umierając przysiadłem na ławce. Co ciekawe czas dużo lepszy niż na nieco krótszym dystansie połówki w Płocku.
Ps. Jednak w październiku wystartuję w zawodach. Zapisałem się i opłaciłem Praską Dychę 26.10. Postaram się złamać 50 min. na dystansie 10 km. Trasa posiada atest jakby co. Do zobaczenia 26-ego w Parku Skaryszewskim.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Podsumowanie tygodnia
Dystans 37,01 km
Nie chce mi się sprawdzać całego bloga ale taki dystans to chyba mój rekord tygodnia. Do tego pobity o 2 km rekord długości ciągłego biegu.
Trening 07.10.2014
Dystans 8,07 km czas 46:38
średnio 5:47 min/km
Wieczorne bieganie. Było wietrznie ale o dziwo niezbyt zimno. Bieganie bocznymi, pustymi uliczkami mojej mieściny ma swój klimat. Lepsze to niż klepanie rundek po i wokół parku.
Dystans 37,01 km
Nie chce mi się sprawdzać całego bloga ale taki dystans to chyba mój rekord tygodnia. Do tego pobity o 2 km rekord długości ciągłego biegu.
Trening 07.10.2014
Dystans 8,07 km czas 46:38
średnio 5:47 min/km
Wieczorne bieganie. Było wietrznie ale o dziwo niezbyt zimno. Bieganie bocznymi, pustymi uliczkami mojej mieściny ma swój klimat. Lepsze to niż klepanie rundek po i wokół parku.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 09.10.2014
Dystans 5,78 czas 31:19
średnio 5:25 min/km
Ciepły wieczór aż miło pobiegać. Chciałem zrobić szybszy bieg na dystansie ok 7 km ale niestety trochę mi brakuje i szybkości i wytrzymałości więc skróciłem dystans (co robię bardzo rzadko). Ciężko będzie złamać 50 min na 10 km za tydzień w Parku Skaryszewskim. Na pewno za dużo jeszcze ważę i mam zbyt monotonne treningi. Chyba czas sięgnąć po specjalistyczną literaturę.
Dystans 5,78 czas 31:19
średnio 5:25 min/km
Ciepły wieczór aż miło pobiegać. Chciałem zrobić szybszy bieg na dystansie ok 7 km ale niestety trochę mi brakuje i szybkości i wytrzymałości więc skróciłem dystans (co robię bardzo rzadko). Ciężko będzie złamać 50 min na 10 km za tydzień w Parku Skaryszewskim. Na pewno za dużo jeszcze ważę i mam zbyt monotonne treningi. Chyba czas sięgnąć po specjalistyczną literaturę.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 11.10.2014
Dystans 9,07 km czas 48:37
średnio 5:21 min/km
Bardzo ładna pogoda była rano a wręcz aż za gorąco. W planie miałem 10 km ale biegło mi się jakoś dziwnie ciężko.Tak jak bym cały dystans biegł na zaciągniętym hamulcu chociaż czasy poszczególnych minut nie były jakoś strasznie wolne. W każdym razie radości w tym treningu nie znalazłem.
Dystans 9,07 km czas 48:37
średnio 5:21 min/km
Bardzo ładna pogoda była rano a wręcz aż za gorąco. W planie miałem 10 km ale biegło mi się jakoś dziwnie ciężko.Tak jak bym cały dystans biegł na zaciągniętym hamulcu chociaż czasy poszczególnych minut nie były jakoś strasznie wolne. W każdym razie radości w tym treningu nie znalazłem.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Podsumowanie tygodnia
Dystans 22,93 km
Wynik nie najgorszy biorąc pod uwagę długie jesienne wieczory. No i rzecz kluczowa: wygraliśmy z Niemcami - wreszcie
Trening 14.10.2014
Dystans 6,55 km czas 37:38
średnio 5:45 min/km
Bardzo długo walczyłem ze sobą aby w ogóle wyjść na wieczorny trening. W końcu się udało. Trochę z początku mżyło a biegałem ubrany na krótko więc optymalnie nie było. Na szczęście przestało mżyć. Ja natomiast w szybszym tempie ze względu na zbliżający się mecz dokończyłem trening.
PS. Zapisałem się i opłaciłem 10 PZU PÓŁMARATON WARSZAWSKI. Uważam, że 80 zł to trochę za dużo ale co zrobić.
Dystans 22,93 km
Wynik nie najgorszy biorąc pod uwagę długie jesienne wieczory. No i rzecz kluczowa: wygraliśmy z Niemcami - wreszcie
Trening 14.10.2014
Dystans 6,55 km czas 37:38
średnio 5:45 min/km
Bardzo długo walczyłem ze sobą aby w ogóle wyjść na wieczorny trening. W końcu się udało. Trochę z początku mżyło a biegałem ubrany na krótko więc optymalnie nie było. Na szczęście przestało mżyć. Ja natomiast w szybszym tempie ze względu na zbliżający się mecz dokończyłem trening.
PS. Zapisałem się i opłaciłem 10 PZU PÓŁMARATON WARSZAWSKI. Uważam, że 80 zł to trochę za dużo ale co zrobić.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 16.10.2014
Dystans 8,16 km czas 44:35
średnio 5:28 min/km
Chciałem pobiec trochę mocniej ale niestety nie umiem. Po kilku pierwszych kilometrach muszę trochę zwolnić i dopiero na ostatnich odcinkach jestem w stanie pobiec szybciej jak wiem, że za chwile koniec. Mocno zaczynam się zastanawiać czy dalej biegać dla osiągania lepszych czasów czy poprzestać na truchtaniu dla zdrowia. No cóż pobiegnę Praską Dychę najlepiej jak potrafię i jak się nie uda złamać 50 minut to pomyślę co dalej.
Dystans 8,16 km czas 44:35
średnio 5:28 min/km
Chciałem pobiec trochę mocniej ale niestety nie umiem. Po kilku pierwszych kilometrach muszę trochę zwolnić i dopiero na ostatnich odcinkach jestem w stanie pobiec szybciej jak wiem, że za chwile koniec. Mocno zaczynam się zastanawiać czy dalej biegać dla osiągania lepszych czasów czy poprzestać na truchtaniu dla zdrowia. No cóż pobiegnę Praską Dychę najlepiej jak potrafię i jak się nie uda złamać 50 minut to pomyślę co dalej.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 19.10.2014
Dystans 10.01 km czas 1:02:10
średnio 6:12 min/km
Dziś pierwszy bieg zgodnie z filozofią "żeby biegać szybciej trzeba biegać wolniej". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś biegałem bez słuchawek bo pogoda była bardzo ładna i postanowiłem pokontemplować podczas biegu. Dodatkowo wolniejsze tempo czyni bieg przyjemniejszym. Trening na duży plus.
Podsumowanie tygodnia
Dystans 24,72 km
Przyzwoity dystans ale dupy nie urywa. Niestety nie mam zbyt wiele czasu na treningi podczas tygodnia.
Dystans 10.01 km czas 1:02:10
średnio 6:12 min/km
Dziś pierwszy bieg zgodnie z filozofią "żeby biegać szybciej trzeba biegać wolniej". Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś biegałem bez słuchawek bo pogoda była bardzo ładna i postanowiłem pokontemplować podczas biegu. Dodatkowo wolniejsze tempo czyni bieg przyjemniejszym. Trening na duży plus.
Podsumowanie tygodnia
Dystans 24,72 km
Przyzwoity dystans ale dupy nie urywa. Niestety nie mam zbyt wiele czasu na treningi podczas tygodnia.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 21.10.2014
Dystans 6,51 km + p 5x100 m
Czas 39:41
średnio 6,06 min/km
Kolejne wolne wieczorne rozbieganie. Do tego dołożyłem szybsze przebieżki. Chciałem je zrobić na szkolnej bieżni ale teren szkoły jest ogrodzony a za stary jestem na przeskakiwanie płotów wiec biegałam ulicą równoległą do bieżni
Dystans 6,51 km + p 5x100 m
Czas 39:41
średnio 6,06 min/km
Kolejne wolne wieczorne rozbieganie. Do tego dołożyłem szybsze przebieżki. Chciałem je zrobić na szkolnej bieżni ale teren szkoły jest ogrodzony a za stary jestem na przeskakiwanie płotów wiec biegałam ulicą równoległą do bieżni
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Zawody 26.10.2014
VII Praska Dycha
Dystans 10 km (atest)
Cel był jasny: złamać 50 minut. Gdyby mi się nie udało to byłbym na siebie bardzo zły bo trasa płaska i poza jedną agrafką przy mecie cały czas owalna. Pogoda świetna: zimno i bez słońca. Do tego brak treningu od wtorku. No więc z mocnym postanowieniem realizacji celu pojawiłem się w Parku Skaryszewskim. Odebrałem pakiet i poszedłem pooglądać zmagania biegaczy z tzw. Szybkiej Dychy (z rekordem poniżej 50 minut). Potem przebrałem się i zdałem depozyt. Żeby za dużo nie zmarznąć zacząłem wcześniejszą rozgrzewkę. Równo w południe ruszyliśmy. Trasa to pętle 4 x 2,5 km. Oczywiście ruszyłem trochę za szybko ze względu na początkowy tłok. Gdy zrobiło się luźniej na trasie postanowiłem uspokoić tempo. Już na pierwszej pętli miałem dość biegu pomyślałem, że się nie uda. Przy mecie kątem oka zerknąłem na czasomierz a tam 12 minut z kawałkiem. Tak samo na drugiej pętli gdzie zobaczyłem 24 minuty z okładem. Byłem bardzo zmęczony ale tempa nie zamierzałem zwalniać. 3 pętla i wyprzedam ostatnich zawodników ze stawki. Zerkam na czasomierz i widzę 36 z ogonkiem. To mi dodaje skrzydeł bo wiem, że jak utrzymam tempo to spełnię swoje marzenie. Ostatnia pętla to walka z samym sobą o to by utrzymać szybkość. Chciałbym przyspieszyć ale nie mam siły. Dopiero przyspieszam na ostatniej prostej. Meta coraz bliżej a obok czasomierz pokazujący 48 minute i uciekające sekundy. Wyprzedzają mnie chyba 2 osoby z mocniejszym finiszem ale to nieistotne. Wykończony wpadam na metę o czasie 48:47 (brutto). Udało się, zrobiłem to, mam nowy rekord z 4 na przodzie:)
Podsumowanie:
czas netto:48:38, średnio 4:52 min/km
miejsce open: 243/563
VII Praska Dycha
Dystans 10 km (atest)
Cel był jasny: złamać 50 minut. Gdyby mi się nie udało to byłbym na siebie bardzo zły bo trasa płaska i poza jedną agrafką przy mecie cały czas owalna. Pogoda świetna: zimno i bez słońca. Do tego brak treningu od wtorku. No więc z mocnym postanowieniem realizacji celu pojawiłem się w Parku Skaryszewskim. Odebrałem pakiet i poszedłem pooglądać zmagania biegaczy z tzw. Szybkiej Dychy (z rekordem poniżej 50 minut). Potem przebrałem się i zdałem depozyt. Żeby za dużo nie zmarznąć zacząłem wcześniejszą rozgrzewkę. Równo w południe ruszyliśmy. Trasa to pętle 4 x 2,5 km. Oczywiście ruszyłem trochę za szybko ze względu na początkowy tłok. Gdy zrobiło się luźniej na trasie postanowiłem uspokoić tempo. Już na pierwszej pętli miałem dość biegu pomyślałem, że się nie uda. Przy mecie kątem oka zerknąłem na czasomierz a tam 12 minut z kawałkiem. Tak samo na drugiej pętli gdzie zobaczyłem 24 minuty z okładem. Byłem bardzo zmęczony ale tempa nie zamierzałem zwalniać. 3 pętla i wyprzedam ostatnich zawodników ze stawki. Zerkam na czasomierz i widzę 36 z ogonkiem. To mi dodaje skrzydeł bo wiem, że jak utrzymam tempo to spełnię swoje marzenie. Ostatnia pętla to walka z samym sobą o to by utrzymać szybkość. Chciałbym przyspieszyć ale nie mam siły. Dopiero przyspieszam na ostatniej prostej. Meta coraz bliżej a obok czasomierz pokazujący 48 minute i uciekające sekundy. Wyprzedzają mnie chyba 2 osoby z mocniejszym finiszem ale to nieistotne. Wykończony wpadam na metę o czasie 48:47 (brutto). Udało się, zrobiłem to, mam nowy rekord z 4 na przodzie:)
Podsumowanie:
czas netto:48:38, średnio 4:52 min/km
miejsce open: 243/563
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Podsumowanie tygodnia
Dystans 17 km
Dystans dupy nie urywa nawet jak na mnie ale najważniejsze, że udało się złamać 50 minut na dychę
Trening 28.10.2014
Dystans 6,9 km czas 43:15
średnio 6,16 min/km
Jako, że zaczynałem po 21-ej to było baaardzo zimno. A na dodatek zapomniałem rękawic. Dopiero gdzieś w połowie dystansu stałem się pogodoodporny niczym Tomasz Zubilewicz No cóż trzeba się hartować i przywyknąć do zimowej temperatury.
Dystans 17 km
Dystans dupy nie urywa nawet jak na mnie ale najważniejsze, że udało się złamać 50 minut na dychę
Trening 28.10.2014
Dystans 6,9 km czas 43:15
średnio 6,16 min/km
Jako, że zaczynałem po 21-ej to było baaardzo zimno. A na dodatek zapomniałem rękawic. Dopiero gdzieś w połowie dystansu stałem się pogodoodporny niczym Tomasz Zubilewicz No cóż trzeba się hartować i przywyknąć do zimowej temperatury.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Wpis (niestety) niebiegowy
Tak, to kiedyś musiało mi się przytrafić. Podczas wczorajszego trening biegnąc po nierównym terenie źle stanąłem na lewą nogę i skręciłem ją w kostce. Gdzieś na trzecim kilometrze przy przejściu dla pieszych gdy w słuchawkach Kayah śpiewała "śpij kochany śpij"...zakończyłem sezon biegowy. Kostka spuchnięta ale chodzić mogę. No cóż tymczasowo pozostaje basen i "brzuszki".
Podsumowanie tygodnia
6,9 km i na takim skromnym wyniku zakończyłem tydzień a gdybym w czwartek dokończył trening i zaliczył jutrzejsze wybieganie co to go miałem w planach...Taa, gdyby ciocia miała dzwonek to by był przedpokój.
Podsumowanie października
Dystans 108,56 km , pobity rekord na 10 km - 48:38 netto, kontuzja na koniec
Kilometraż niezły chociaż zakładałem 120 km. Pobity rekord długości ciągłego biegu (22,01 km) a co za tym idzie ustanowiony rekord tygodnia (37,01 km). Do tego najważniejsze: pobity rekord na 10 km, który bardzo dodał mi wiary we własne siły i możliwości.
Plany na listopad
Niestety kontuzja sprawiła, że nie wiem czy w listopadzie w ogóle wyjdę pobiegać. Chodzić mogę ale kostka spuchnięta i o bieganiu nie ma mowy. Będę starał się regularnie chodzić na basen i robić "brzuszki" aby nie przybrać za dużo na wadze. Z biegania oczywiście nie rezygnuję tylko chwilowo zawieszam. Oby na jak najkrócej.
Tak, to kiedyś musiało mi się przytrafić. Podczas wczorajszego trening biegnąc po nierównym terenie źle stanąłem na lewą nogę i skręciłem ją w kostce. Gdzieś na trzecim kilometrze przy przejściu dla pieszych gdy w słuchawkach Kayah śpiewała "śpij kochany śpij"...zakończyłem sezon biegowy. Kostka spuchnięta ale chodzić mogę. No cóż tymczasowo pozostaje basen i "brzuszki".
Podsumowanie tygodnia
6,9 km i na takim skromnym wyniku zakończyłem tydzień a gdybym w czwartek dokończył trening i zaliczył jutrzejsze wybieganie co to go miałem w planach...Taa, gdyby ciocia miała dzwonek to by był przedpokój.
Podsumowanie października
Dystans 108,56 km , pobity rekord na 10 km - 48:38 netto, kontuzja na koniec
Kilometraż niezły chociaż zakładałem 120 km. Pobity rekord długości ciągłego biegu (22,01 km) a co za tym idzie ustanowiony rekord tygodnia (37,01 km). Do tego najważniejsze: pobity rekord na 10 km, który bardzo dodał mi wiary we własne siły i możliwości.
Plany na listopad
Niestety kontuzja sprawiła, że nie wiem czy w listopadzie w ogóle wyjdę pobiegać. Chodzić mogę ale kostka spuchnięta i o bieganiu nie ma mowy. Będę starał się regularnie chodzić na basen i robić "brzuszki" aby nie przybrać za dużo na wadze. Z biegania oczywiście nie rezygnuję tylko chwilowo zawieszam. Oby na jak najkrócej.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Niebiegowo.
W dalszym ciągu nie biegam ze względu na staw skokowy. Co prawda opuchlizny i siniaka wokół kostki już nie ma ale nadal odczuwam lekki dyskomfort przy poruszaniu. Biegania bardzo mi brakuje a zwłaszcza długich sobotnich wybiegań. Przez brak wybiegania sobota ciągnie mi się jak makaron i ewidentnie czegoś brakuje Zacząłem natomiast uskuteczniać Tabatę. Kiedyś zaintrygował mnie post Jabbura, który to wymienił Tabatę w swoich aktywnościach. Ja w ramach Tabaty robię brzuszki a po kontuzji zamierzam przejść na pompka-przysiad-wyskok. W ostatnim tygodniu zrobiłem 3 razy Tabatę. Do tego dziś byłem z żona na basenie. Ponieważ nie chcę za bardzo forsować stopy to zrobiłem 4 długości basenu a resztę czasu spędziłem z żoną w jacuzzi.
Jeszcze słowo odnośnie wagi. Bardzo obawiałem się wzrostu wagi w związku z brakiem treningów biegowych. Co ciekawe bez biegania łatwiej mi trzymać wagę a nawet nieznacznie ją zbijać niż gdy biegałem. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest ale nie protestuję:)
Gdybym był zdrowy to pewnie wczoraj zadebiutował bym w pierwszym Parkrunie w Pruszkowie. Z tego co widziałem 123 osoby ukończyły bieg. Debiut trzeba odłożyć ale co się odwlecze...
W dalszym ciągu nie biegam ze względu na staw skokowy. Co prawda opuchlizny i siniaka wokół kostki już nie ma ale nadal odczuwam lekki dyskomfort przy poruszaniu. Biegania bardzo mi brakuje a zwłaszcza długich sobotnich wybiegań. Przez brak wybiegania sobota ciągnie mi się jak makaron i ewidentnie czegoś brakuje Zacząłem natomiast uskuteczniać Tabatę. Kiedyś zaintrygował mnie post Jabbura, który to wymienił Tabatę w swoich aktywnościach. Ja w ramach Tabaty robię brzuszki a po kontuzji zamierzam przejść na pompka-przysiad-wyskok. W ostatnim tygodniu zrobiłem 3 razy Tabatę. Do tego dziś byłem z żona na basenie. Ponieważ nie chcę za bardzo forsować stopy to zrobiłem 4 długości basenu a resztę czasu spędziłem z żoną w jacuzzi.
Jeszcze słowo odnośnie wagi. Bardzo obawiałem się wzrostu wagi w związku z brakiem treningów biegowych. Co ciekawe bez biegania łatwiej mi trzymać wagę a nawet nieznacznie ją zbijać niż gdy biegałem. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest ale nie protestuję:)
Gdybym był zdrowy to pewnie wczoraj zadebiutował bym w pierwszym Parkrunie w Pruszkowie. Z tego co widziałem 123 osoby ukończyły bieg. Debiut trzeba odłożyć ale co się odwlecze...
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)