Hotmas - od grubasa do ultrasa ;)

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Niem mam coś ostatnio szczęścia do regularności. Znów dwa tygodnie przymusowej przerwy z powodu opuchniętej kostki i bolącej stopy. Diagnoza lekarza "jakiś stan zapalny" zaaplikowana kuracja antybiotykowa i siedzenie w domu :sss: Opuchlizna i zasinienie zlazło antybiotyk zakończony w sobotę, wiec dziś w ramach rozruchu:

Dystans - 8.08 km
Czas - 46:32
Śr tempo - 5:45 min/km

Oczywiście za szybko na kosmiczne wysokim tętnie. Cóż przerwa i antybiotyk zrobiły swoje, teraz mam nadzieję będzie tylko lepiej... Zastanawiam się czy pobiec w Ciechocinku. Prawdę mówiąc trochę mnie kusi, choć na wynik nie mam co liczyć to przynajmniej wejdzie dłuższe wybieganie w szybszym tempie :niewiem:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Wymyśliłem sobie półmaraton bydgoski w 1:45 więc do roboty trza się brać. No i jakoś od tygodnia tyram, tylko jakoś wiary w końcowy sukces brak. Tej radości z tytułu bloga też. Męczę sie niemiłosiernie, tętno kosmicznie wysokie... Cóż na chwile obecna 1:50 byłoby wyczynem a co dopiero 1:45. No, ale zostało jeszcze osiem tygodni, więc może stanie się cud :niewiem:

Dziś BNP:
Dystans - 19.24 km
Czas - 1:45:29
Śr tempo - 5:29 min/km
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Minął tydzień, a więc :

22.08.2014
BS
Dystans - 8.11 km
Czas - 47:22
Śr tempo - 5:52 min/km

Zejście po nocce na wolny weekend, pogoda cudna, słoneczko, temperatura 5 st. :hahaha: , mgła unosząca się nad polami, więc żal było nie skorzystać. Mimo nie wyspania świetne samopoczucie, świetny luźny i spokojny bieg.

24.08.2014
BD
Dystans - 17.78 km
Czas - 1:42:14
Śr tempo - 5:45 min/km
Po długim czasie wspólne wybieganie z TRŚ. Wprawdzie nie czułem się na dłuższe wybieganie, uległem namowom i w jak zwykle świetnym towarzystwie weszło prawie 18 km w nawet niezłym tempie. Ogólnie miło, sympatycznie, a rozmowom końca nie było :)

25.08.2014
ZB 8x1'/2'
Dystans - 11.43 km
Czas - 1:03:17
Śr tempo - 5:32 min/km
Po powrocie z pracy najpierw trzy godziny biegania z kosiarką, chwila oddechu i do "roboty" :oczko: Na początek 30 min BSa z dziwną kolką :wrr: Na szczęście po chwili rozciągania kolka przeszła i zaczynamy zabawę. Myślałem, że będzie gorzej, jednak kolejne serie, no może oprócz ostatniej wchodzą powyżej oczekiwań (4:04, 3:54, 4:15, 4:04, 3:59, 4:05, 4:04, 4:36:). Na koniec 2 km BS i zadowolony wracam do domu.

27.08.2014
BS
Dystans - 11.32 km
Czas - 1:03:43
Śr tempo - 5:38 min/km
Postanowiłem wrócić do lekkiego śniadania przed treningiem, i tak dziś najpierw kawa z dwoma tostami z masłem orzechowym domowej a konkretnie Joli roboty, następne kierunek Świecie i Kozłowo a więc dwa podbiegi z czego jeden długości ok 750 m. I było świetnie, choć tętno troszkę wyższe niż chciałem to biegło się naprawdę lekko i przyjemnie. Takiego biegania mi brakowało :spoczko:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

W czwartek (28.08) miały być interwały, jednak sen i odpoczynek tym razem wygrał z treningiem. Nie żałuję ani chwili lenistwa :hahaha:

31.08.2014
BS
Dystans - 17 km
Czas - 1:45:13
Śr tempo - 6:13 min/km

Sobotni koncert Sabatonu w Grudziądzu dał "nieźle w kość" :hahaha:, ale tego właśnie takiego zresetowania się było mi trzeba. Solidna dawka dobrej muzyki, wypitych kilka piw, i późny powrót do domu sprawiły, że rano byliśmy z Jolą jak potrąceni przez walec :bum: Nogi ciężkie, głowa również, i do 12 km jakoś jeszcze się biegło. Później zostałem z tyłu naszej grupy i spokojnym marszobiegiem razem z kontuzjowanym kolegom zamknęliśmy naszą niedzielną pętlę.

02.09.2014
ZB 1'/2'
Dystans - 12.31 km
Czas - 1:08:27
Śr tempo - 5:34 min/km
Oj dzis zupełnie inne bieganie. Nogi niosły, choć oddech trochę ciężki, jednak biegło się całkiem przyjemnie. Po 30 min beesa zabawa biegowa. I tu miłe zaskoczenie, minutowe odcinki wchodziły gładko i nieco szybciej niz planowane 4:15/km (4:14, 4:06, 4:12, 3:56, 4:01, 4:01, 4:01, 4:03). Na zakończenie 15 min BS-a i w końcu porządne rozciąganie. Być może popołudniu wejdzie drugi trening z TRŚ i trochę ogólnorozwojówki.
Jest progres więc jest radość :hej:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Tydzień zakończony więc czas uzupełnić bloga.

03.09.2014
BS
Dystans - 11.2 km
Czas - 1:03:42
Śr tempo - 5:41 min/km
Wieczorny bees. Nogi ciężkie przez pierwsze kilometry i ogólnie jakoś dziwnie spięty byłem. Na szczęście przeszło i w sumie fajne bieganie z tego wyszło :)

05.09.2014
45' BNP
Dystans - 14.47 km
Czas - 1:16:57
Śr tempo - 5:19 min/km
Pomny ostatniego odcięcia sztrumu pod koniec biegu, rano wciągnąłem tosta z masłem orzechowym i dżemem. W bidon wlałem 0,5 l izo i w drogę. choć łatwo nie było, udało się tym razem zamknąć całość. I choć tętno wyszło kosmicznie wysokie to jednak zadowolenie jest :)

07.09.2014
BS z TRŚ
Dystans - 13.83 km
Czas - 1:20:20
Śr tempo - 5:49 min/km
O rana byłem jakiś nie swój. Uczucie jakbym był na kacu i rozstrój żołądka sprawiały, że chciałem odpuścić. Jednak koło ósmej poczułem się lepiej więc zapakowałem się w samochód i ruszyłem do Świecia. Większość ekipy startowała w Pile więc skromnym czteroosobowym składem najpierw ruszyliśmy do Deczna, tam rozciąganie i dalej na małą pętlę wokół jeziora. Sam bieg spokojny, bez historii, spędzony na rozmowach. za to popołudniu z nosa zaczęło lecieć, gardło pobolewać... Noszzz k.....
Tydzień zakończony z przebiegiem 52 km i dwoma akcentami. Ciekawe co uda się zrobić w tym tygodniu. Po dzisiejszej nocce zobaczę dam radę potruchtać, poza tym w piątek umówiłem się z chłopakami na kross i odnowę w Labaspa tylko ciekawe czy przeziębienie pozwoli...
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

10.09.2014
BS
Dystans - 11.23 km
Czas - 59:53
Śr tempo - 5:20 min/km
Popołudnia zawsze bywały ciężkie. Jak mi się nie chciało... Ale jednocześnie jak już zacząłem to przestać nie mogłem a nogi niosły...

12.09.2014
Wyrwa Kross
Dystans - 12.67 km
Czas - 1:23:55
Śr tempo - 6:27 min/km
Łooooojesuuuuuu, ale się zajechał.... Ale od początku :) Umówiliśmy się męską częścią ekipy TRŚ na wspólny kros po parowach na Wyrwie. Większość wiedziała co ich tu czeka, ale dla mnie był to debiut. Na początek 3.5 km asfalt z górki, wbiegnięcie do lasu, krótkie rozciąganie i zaczęła się zabawa. Trasa ok 7 km cały czas góra, dół, nachylenie przeogromne momentami nie dało się podbiec na dwóch kończynach i trza było pomagać sobie rękoma. Jednym słowem zajezdnia, morodownia i co tam się jeszcze wymyśli... Do tego za duże jak dla mnie tempo. Wylałe hektolitry potu a nogi trzęsły mi się jakby były z galarety :hahaha: Na szczęście po wszystkim relaks i odnowa w Laba-spa, czyli sauna, basen, ruska bania i "napoje izotoniczne" :hej:

14.09.2014
BS z TRŚ
Dystans - 13.45 km
Czas - 1:17:29
Śr tempo - 5:46 min/km
Jak zwykle w niedzielę wspólne rozbieganie z Runnersami. Było spokojnie, rozmownie, śmiechowo czyli idealny początek niedzieli.

15.09.2014
ZB 2'(4:30/km)/3'T
Dystans - 12.38 km
Czas - 1:08:23
Śr tempo - 5:31 min/km
W sumie bez historii. Pokręciłem te dwuminutowe odcinki nad Wisłą. Na szczęście obyło się bez większego szarpania tempa dzięki temu od początku do końca można powiedzieć, że było miło :oczko:

Jutro 50' po 5:00 czyli w planowanym tempie połówki, a jakoś tego nie czuję ...
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Zaległości się porobiły. Zarówno w pisaniu jak i w treningu regularności brak. Są zrywy, wygląda to jakoś i znów jest coś ważniejszego, pilniejszego... Ale nie ma co narzekać :)

17.09.2014
TM 10 km
Dystans - 15.4 km
Czas - 1:18:43
Śr tempo - 5:07 min/km

Bałem się tego treningu, ale jak się okazało wyszedł całkiem całkiem. 10 km w TM było zaplanowane na tempo 5:00/km a wyszło w 4:49/km natomiast cały odcinek zaledwie 3 sek gorzej niż aktualna życiówka na dychę. Fakt, że płasko jak na stole było, ale tak czy inaczej wynik cieszy.

22.09.2014
Dystans - 11.26 km
Czas - 1:02:06
Śr tempo - 5:31 min/km

Całe szczęcie ogromna ilość %%% przyjęta podczas weekendu na integracji wielkich szkód w wydolności nie poczyniła :hahaha:

24.09.2014
BS + 6xRT200/200m + BS
Dystans - 10.72
Czas - 1:02:41
Śr tempo - 5:51 min/km

Bez historii, zaliczony, zapomniany :spoczko:

28.09.2014
Dystans - 11.97 km
Czas - 1:05:53
Śr tempo - 5:30 min/km

Po nocnej zmianie, łącząc i zazdroszcząc wszystkim tym którzy stanęli dziś na starcie w Warszawie i Berlinie. Jesteście wielcy, GRATULACJE :)
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

30.09.2014
BD

Dystans - 19.28 km
Czas - 1:45:35
Śr tempo - 5:29 min/km

Pierwsze kilometry jakoś opornie wchodziły. Ale po 10 km kiedy w uszach rozbrzmiało TO jakoś tak fajnie nogi zaczęły nieść, że musiałem ręczny zaciągać coby do domu jakoś dolecieć :hahaha: Ogólnie bardzo fajne wybieganko na zakończenie miesiąca.

3.10.2014

Dystans - 7.21 km
Czas - 43:29
Śr tempo - 6:02 min/km

Jako, że w niedzielę biegnę dyszkę w Grudziądzu, dzisiejszy trening z cyklu "luzowanie kurczaka". Więc ponownie na zaciągniętym hamulcu najpierw beesik, troszkę rozciągania, sześć przebieżek i powrót do domu. Jakiś takiś nie wybiegany wróciłem :hahaha: Mam nadzieję, że ten biegowy głód zaowocuje uda się w niedzielę urwać 10 sek z życiówki. Na więcej nie robię sobie nadziei, bo trasa podobno wymagająca. Z partyjnym pozdrowieniem :hej:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Jako, że w Grudziądzu zaliczyłem spektakularną klapę wynikiem chwalić się nie będę :hahaha: Teraz już wiem co autor miał na myśli pisząc ten tekst, czułem się dokładnie tak samo. Nic to, błędy przeanalizowane, wnioski wyciągnięte. I jak, że formy brak odpuszczam sobie walkę w Bydgoszczy i cę się tam dobrze bawić. Następnie dwa tygodnie zupełnego luzu, coby zaleczyć wszelkie boleści i ruszam z planem -10 kg w 24 tygodnie.
Dlaczego właśnie data 19.04.2014? Bo tego dnia odbędą się trzy maratony: w Łodzi, Krakowie i Wiedniu i jeden z nich będzie startem docelowym. Jeszcze nie wiem który, ale na chwilę obecna najbardziej prawdopodobny jest Kraków (bo tu jeszcze nie biegłem), a na drugim miejscu jest Wiedeń (tu pojawiła się szansa na pokrycie kosztów z funduszu mojej firmy). A -10 kg to dlatego, że przynajmniej tyle za dużo ciągle ważę i coś trza w końcu z tym zrobić :oczko:

Wczoraj 11.03 km śr. 5:40 min/km, czyli wolne i spokojne wybieganie złych emocji.
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Kulałem się troszkę przez poprzedni tydzień, jednak już jakoś tak bez wiary w to, ze jakos fajnie uda się zakończyć ten sezon. Ale jednak do Bydgoszczy pojechałem pełen nadziei, że jednak będzie dobrze i powalczyć trzeba. Pogoda dopisała (choc właściwie nie bo było ciepło, a nawet za ciepło), na starcie około 1000 osób i w miarę płaska trasa poza jednym sporym podbiegiem. Ruszamy punkt jedenasta i tłum oraz nogi niosą... Po ok 500 m tempo 4:20 trza więc zaciągnąć ręczny co by nie spalić zaraz na starcie. Zwalniam do ok 5:00/km i następne 5 km wchodzi podobnie lub w tempie lekko poniżej pięciu na kaem. Po siódmym kilometrze postanawiam jednak trochę zwolnić, mając świadomość, że ie dociągnę tak do końca. Biegniemy mała grupą w tempie ok 5:05 - 5:10 nabijając się z psioczących na korki kierowców. I tak do 16 km, czyli do podbiegu na Trasie Akademickiej gdzie tempo spada do 5:40, a nasza grupka się rozrywa. Kolejna agrafka, i zbiegamy więc jest okazja odpocząć. Następne dwa kilometry chodzą po 5:08 zapowiada się czas ponizej 1:48 więc jest dobrze. Niestety na 19 km żołądek podchodzi mi do gardła, ja zapierniczam w krzaki i fany wynik idzie się czesać... Przez następne trzy kilometry trochę biegnę, trochę idę i tak do stadionu. Ostatnie 300 m na stadionie próbuję "finiszować". Jest meta czas 1:51:16...
Niby życiówka pobita o niecałe dwie minuty, jednak na mecie wkurw, rozżalenie i zero radości. W końcu nie tak to miało wyglądać...

A teraz... teraz dwa tygodnie lizania ran i słodkiego lenistwa. W tym czasie postaram się poukładać sobie jakiś plan pod wiosnę. Wjazd do Wiednia robi się coraz bardziej realny, więc nie można po raz kolejny dać ciała :hahaha:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Roztrenowanie, bo tak nazywam sobie słodkie lenistwo któremu obecnie się oddaję trwa w najlepsze. Jem, piję piwo a najdziwniejsze jest to, że waga stoi w miejscu :szok: Jest powód do zadowolenia :) Do tego powstaje plan pod wiosenny maraton, i na papierze wygląda to całkiem całkiem, zobaczymy tylko jak wyjdzie w praktyce :hahaha: No i dziś zauważyłem, że maraton w Wiedniu jest tydzień szybciej niż Łódź czy Kraków, więc spanikowany już chciałem zakończyć leniuchowanie jednak postanowiłem być konsekwentny i do 2 listopad nie ruszam tyłka, no może poza krótkimi przebieżkami w ramach rozgrzewki przed morsowaniem. I tak było właśnie dziś:
Dystans - 4.75 km
Śr tempo - 6:19 min/km
Czas - 30:01
Lekko, łatwo i przyjemnie, no i woda w końcu zimna :hej:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

No dobra koniec tego opie... to znaczy roztrenowania, bo to brzmi znacznie lepiej :hahaha: Nie można było dziś nie wyjść, jako że właśnie równo dwa lata temu zarejestrowałem swoje pierwsze wyjście. Wtedy dystans ok 3,5 km czas ok 30 min i waga 110 kg :orany:
Dziś dystans - 8.08 km Czas - 48:30 waga - przynajmniej 10 kg za duża :hahaha: i lekko łatwo i przyjemnie. Do tego mgliście, wilgotno i wreszcie chłodno :oczko:

Od niedzieli startuję z planem pod wiosenny maraton. I muszę powiedzieć że nowe wydanie Daniela troszkę mi wcześniej ułożony zarys planu troszkę zaburzyło. Ale co tam Tygodniowy dystans ustalę sobie podczas I fazy a później się zobaczy która drogą pójdę :)
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

No to zaczynamy zabawę a właściwie to już zaczęliśmy :oczko:
Cel jak już wyżej pisałem Cracovia Maraton, lub Wiedeń Maraton, oba maratony dzielili tydzień więc nie powinno być z tym problemu. Plan ustawiam pod Wiedeń który jest szybciej, i jeśli wyjazd do Wiednia jednak nie wypali to przedostatni tydzień planu zrobię dwa razy. Pan, tu oryginalny nie będę zaczerpnięty z nowego wydania Danielsa dla dystansu tygodniowego 66-89 no chyba, że w pierwszej fazie wyjdzie mniejszy to wtedy zmiana na plan do 64 km. W planie 4-5 dni treningu biegowego. W dni niebiegowe ogólnorozwojówka + core + rozciąganie. Co do VDOT to na początek przyjmuję wartość 40. Takie wychodzi mi z ostatniej połówki oraz dychy. Formy brak a cel na zimę to tę formę zbudować :) Po drugiej i trzeciej fazie WDOT o jedno oczko w górę, chyba, że stanie się cud i na jakiś zawodach nabiegam coś co pozwoli pójść troszkę wyżej.
W fazie pierwszej głównie Beesy + przebieżki, beesy + siła biegowa i raz w tygodniu bieg długi.
No i punkt najważniejszy tego planu to zejście z obecnych 93 kg w okolice 80 kg. Udało się już zgubić 17 kg więc czemu nie ma się udać zjechać kolejnych trzynastu. W chwili obecnej liczę kalorie, spisuję posiłki i szukam gdzie są rezerwy. No to by było na tyle odnośnie planów.
A biegowo:

02.11.2014
Dystans - 8.77 km
Czas - 0:15
Śr tempo - 5:44 km/min

4.11.2014
Dystans - 14.52 km
Czas - 1:25:10
Śr tempo - 5:52 min/km

Oba biegi trochę za szybko. Maksymalne tempo BS dla mojego VDOT to 5:56 więc trza się trochę przyhamować , tym bardziej, że tętno kosmiczne :)

Tymczasem tyle z linii frontu. Dasz bór :hej:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Pierwszy tydzień pierwszej fazy zakończony sukcesem. Udało się wykonać wszystkie zaplanowanie jednostki, a nawet doszło małe co nie co w gratisie :) Ogólnie bardzo fajny tydzień. Beesy w tempie ok 6:00 min/km sa czytą przyjemnością i czuje, że mógłbym tak biegać codzienne, no ale przeginać nie ma co. A jak to wyglądało w pozostałe dni minionego tygodnia:

5.11.2014
BS
Dystans - 11.03 km
Czas - 1:06:43
Śr tempo - 6:03 min /km
Lekko łatwo i przyjemnie na pętelce wokół wsi.

6.11.2014
BS + 4 przebieżki
Dystans - 11.2 km
Czas - 1:07:09
Śr tempo - 6:00 min/km
Bez historii, bez histerii z kilkoma przebieżkami na koniec.

7.11.2014
BS
Dystans - 10.3 km
Czas - 1:10:59
Śr tempo - 6:33 min/km
Popołudnie, jazdy w żołądku, czyli coś czego nie lubię. Natomiast towarzystwo Joli to to co lubię :) Ogólnie wyszło spokojne rodzinne testowanie czy po nowej ścieżce da się biegać po zmroku. Wniosek da się :spoczko:

8.11.2014
Gratis :)
Dystans - 3.34 km
Czas - 19:51
Śr tempo - 5:57 min/km
W gratisie przebieżka w ramach rozgrzewki przed morsowaniem. I znów jazdy w żołądku... Ale za to woda coraz bardziej przyjemna :bum:

Ogólnie tydzień zakończony przebiegiem 59,7 km, szau ni ma, ale nie jest źle biorąc pod uwagę to, że w październiku przebiegłem 94 km. No i waga -0,5 kg czyli według planu :)

W palnie na ten tydzień: jutro troszkę szybciej na Biegu Niepodległości w Gdyni oraz w środę siła biegowa, czyli kros na Wyrwie, już się boję :bum:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Tydzień drugi przeszedł do historii. I ponownie mogę odtrąbić sukces, gdyż wszystkie zaplanowane treningi zostały wykonane. Tempa w okolicy 6:00-6:15/km, dają wiele radości z biegania, bez jakiegoś wielkiego zmęczenia,a postęp jakiś jest, bo tętno wyraźnie spada.

10.11.2014
BS
Dystans - 11.03 km
Czas - 1:07:13
Śr tempo - 5:57 min/km

11.11.2014
Bieg Niepodległości Gdynia
Dystans - 10 km
Czas - 51:48
Śr tempo - 5:06 min/km
Potraktowałem ten bieg jako trening progowy, więc było troszkę szybciej niż w ostatnim czasie :) Ogólnie fajnie przyjemnie, masa przybitych piątek. A z minusów, tłok ścisk wąsko na pierwszych dwóch kilometrach no i masa "ambitnych inaczej" ogólnie :wrrwrr:

12.11.2014
BS
Dystans - 11 km
Czas - 1:04:35
Śr tempo - 5:52 min/km
Po szybszym bieganiu dzień wcześniej jakoś nogi niesły same i zwolnić się nie dało :spoczko:

14.11.2014
Dystans - 11 km
Czas - 1:07:23
Śr tempo - 6:07 min/km
Po nocnej zmianie nogi były jakieś drewniane. Wydawało mi się że biegnę strasznie ciężko, że ledwo łapię powietrze. Ale po trzech kilometrach zrobiło się przyjemnie a średnie tętno 135 dało powód do zadowolenia :)

16.11.2014
BS
Dystans - 13.4 km
Czas - 1:23:22
Śr tempo - 6:13 min/km
Niedzielny trening z TRŚ, czyli zamykaliśmy z Jolką grupę. Swoim spokojnym tempem, czyli czysta przyjemność w urozmaiconym terenie.

Podsumowując pięć dni treningowych, 61.8 km, czyli powoli zwiększam tygodniowy przebieg. Jedyny minus to znów w tym tygodniu brak ćwiczeń ogólnorozwojowych i siłowych do których jakos nie mogę się zmusić.
Plan na przyszły tydzień musiałem troszkę przebudować i wyrzucić jeden trening, na który ni jak nie mogę znaleźć czasu. Ale przynajmniej wpadnie troszkę więcej regeneracji. Do tego wprowadzam raz w tygodniu trening siły biegowej więc troszkę się ten tydzień urozmaici.
ODPOWIEDZ