Boberek_21 --> Pokonać siebie

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 3.52 km
Czas trwania 22m:06s
Średnia prękość 6:17 min/km



Dawno mnie tu nie było. Po Rybniku musiałam zrobić sobie przerwę - co dziennie bolało coś innego :kolano, kostka, drugie kolano, biodro, bark itd. Wychodziło ze mnie nieprzygotowanie i złe obuwie.
Dziś uznałam że tak już dłużej się nie da i trzeba się wziąć ostro za przygotowania do półmaratonu w Bytomiu.

Cały dzień dziś czułam się wypluta - czytam wciągającą książkę więc słabo ostatnio sypiam. Potem gdy już włożyłam ciuchy biegowe okazało się że nie naładowałam fona i miałam wybór biec z gpsem albo z muzyką więc wybrałam muzykę puszczając tylko stoper.
Wybiegłam z domu i przez chwilę czułam się jak na moim pierwszym "treningu" pół roku temu. Serce mi kołatało, nie mogłam złapać oddechu a w nogach łapały kurcze. Po rozgrzewce trochę to się uspokoiło jednak porę wybrałam bardzo złą (godzina 16 temp. za oknem +29 stopni w skali Celsjusza :lalala: ) wiedziałam że jak nie teraz to wcale bo na wieczór planowane było pizza i piwko z bratem :hej:


Przebiegłam trasę której już dawno nie biegłam ze względu na mały kilometraż na koniec akcentując czterema przebieżkami. W domu zrobiłam 79 brzuszków w seriach: 15;15;17;17;15 - androidowy program z którym mam dojść do 100 brzuszków jednym ciągiem i okazuje się to być sporym wyzwaniem.

W weekend albo z samego rana albo wieczorem muszę zrobić długie wybieganie bo inaczej zwariuję albo się roztyję...
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
PKO
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 7.81 km
Czas trwania 55m:45s
Średnia prękość 7:09 min/km

Nie! Nie! Nie!
To nie jest prawda!

Do 5 km tempo miałam zawrotne (pierwszy kilometr 5:02 :orany: :orany: ) później ciut zwolniłam bo bałam się że nagle opadnę z sił. Ambicja była by w końcu tą cholerną godzinę złamać na 10 km.
Po 5 km poczułam że poranny oscypek z grilla musi koniecznie się wydostać więc zahaczyłam o szalet i tak o to endo przez 9 minut naliczało czas.... :/ głupia zapomniałam wyłączyć.
Myślałam że wybuchnę jak to odkryłam no ale do domu zostało drugie tyle... tyle że razem z oscypkiem w szalecie zostawiłam tez ducha walki i radość biegu.... no nie szło.. chciałam szybciej mocniej ale się nie dało i po kolejnym kilometrze znów musiałam do szaletu... tyle że już go nie było... park jak to park w niedziele pełen ludzi a krzaków jak na lekarstwo.
Do domu wróciłam marszem :(


Dawno nie miałam tak złego treningu :trup: :trup:
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 7.03 km
Czas trwania 46m:52s
Średnia prękość 6:40 min/km

Niedzielny trening nie dawał mi spokoju więc dziś postanowiłam ostro się wymęczyć.

Pierwsze 2,5 km w tempie OWB 1 - ja rozumiem przez to że ciut powyżej mojego luźnego tempa które normalnie wynosi ok. 6:40, czyli staram sie biec w okolicach 6:00.

Dobiegłam na stadion z myślą by poszaleć na bieżni... no ale lata tam już zgraja facetów. Podchodzę i pytam czy bieżnia zaklepana czy też spokojnie mogę się wbić - okazało się że chłopaki są ze straży pożarnej i że biegają codziennie o 9.00 i że spokojnie mogę sobie pobiegać.

Odłożyłam na ławeczkę pas z bidonem, porozgrzewałam się i obmyśliłam plan jak ta bieżnię wykorzystać. :sss:
Na prostej sprint na granicy wytrzymałości, na łuku łapanie tchu i tak 4 razy (ostatni bardzo już na granicy)

Słońce praży, żar leje się z nieba i w głowie kotłuje się myśl by pobiegać bez koszulki. Strażacy zaczynają się zbierać na boczne boisko by pokopać piłkę. Jeszcze jeden zaczepia i pyta czy ja tak dla siebie się katuje czy może zawodowo. Mówię mu że dla siebie bo za wolno biegam. Na co panowie zaprosili by częściej wpadać o 9.00 i biegać z nimi :)

Poszli a ja nie wiele myśląc koszulkę zrzuciłam i robiłam przebieżki (tempo nie konwersacyjne, ale nie mocno męczące). Potem zastopowałam endo i porobiłam skipy, wypady (ałaaaa :trup: ) i wieloskoki. Następnie rozłożyłam się na brzegu pięknej równiutkiej murawy i pomęczyłam brzuszki, skłony, rowerki, i kilka innych ćwiczeń które zapamiętałam z szkolnych w-f'ów.

Napoiłam się i spokojnym truchtem wróciłam do domu.


Dziś to był zdecydowanie dobry trening!!!


Muszę kupić nowe buty, moje straciły całą amortyzację na półmaratonie i teraz po każdym treningu bolą mnie kostki i kolana.

Tym razem zainwestuję i kupie coś lepszego. Budżet 300 zł. Możecie coś konkretnego polecić?
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 3.85 km
Czas trwania 24m:44s
Średnia prękość 6:25 min/km


Dziś to było lekkie rozbieganie w.... nowych bucikach:
2013-07-18 21.32.33.jpg
Nike LunarGilde +4.

Pierwsze w życiu tak drogie buty no ale....

Wrażenia?
Cięższe od moich Kalenji Ekidenów i chyba mniej przewiewne.
Dużo wygodniejsze, miękkie - bardzo miękkie i dynamiczne.

ładne wzornictwo i kolorystyka :)


Biegłam po trzech lampkach wina wiec prawdziwą opinię wydam dopiero w sobotę :)


EDIT: Dziś o poranku poszłam zrobić rundkę z psem bez endomondo. Buty są genialne choć nie mogę przyzwyczaić się do ilości amortyzacji jaka jest w nie władowana. Mam wrażenie, że same zmuszają do biegania z pięty choć muszę przyznać że są niezwykle komfortowe. Kalenji w porównaniu z nimi to buty minimalistyczne. Cały czas mam lekko mieszane uczucia w stosunku do Nike'ów podczas gdy Kalenji pokochałam po pierwszym kroku. No ale cóż muszę dać im szansę bo nowe nie prędko sobie zafunduję.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek


Dystans 7.47 km
Czas trwania 50m:32s
Średnia prękość 6:46 min/km

No i pokochałam moje nowe buty... :spoczko:
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Wracam wśród żywych - znów mnie tu nie było jakiś czas.

A to były prolemy z internetem w dom, a to czas brak.

Nie próżnowałam bynajmniej i dwa treningi wpadły. Podbiegi, zbiegi, skipy, wypady i ćwiczenia ogólnorozwojowe. Do tego oczywiście rower.

Niemniej jednak uważam że przy takiej pogodzie nie da się biegać. Ja siedzę i się meczę a co dopiero na treningu.
Problem polega na tym że mam niedociśnienie - standardowe ciśnienie krwi to mnie 100/65, a temperatura ciała stała to ok. 36,2 - ot taki dziwny ze mnie człek. Każdy lekarz mi tłumaczy, że wobec tego takie upały nie powinny mnie męczyć - a jednak. Czuję się jak osoba z nadciśnieniem - ciężko mi się oddycha, mam palpitacje itd.

No ale cóż jakoś trzeba treningi robić. Póki co bieganie zamieniłam na rower. Jutro wieczorem mamy spotkanie Night Runners więc mam nadzieje poszaleć.

AHA!!! W sobotę startuję w Jaworznie w biegu ulicznym na 15km. Ktoś z was biegnie?
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

18 Międzynarodowy Bieg Uliczny JAWORZNO 2013


Dystans 15.18 km
Czas trwania 1g:58m:58s
Średnia prękość 7:50 min/km


Start o godzinie 16.00
Temperatura (w cieniu) - 34 stopnie Celsjusza.

Profil trasy - sinusoida w pełnym słońcu ~~~~~~~~~~~~ i tak przez 7,5 km w jedną stronę - w cieniu może był jeden kilometr.

Już wiem co mogła czuć Provitamina na biegu Herosa.
Start i od razu pod górę w pełnym słońcu. Pierwszy wodopój za 5 km :/ Biegniemy a na osiedlu domków jednorodzinnych ludzie leją nas wodą z węży ogrodowych (po noszemu: ze szlaucha). Rany jak ja ich za to wszystkich kocham. Na 5 km woda (ciepła! fuj!) a chwilę potem strażacy leją na potęgę z hydrantu (ich też kocham)!!! Po 6 km zaczęło mi się w głowie kręcić... ciemno się przed oczami robiło... męczyłam się i skapitulowałam! Trzeba było przejść w marsz. I tak już do mety przeplatałam trucht z marszem (z przewagą marszu); znajomi wszyscy mnie już minęli biegnąc z powrotem a ja nawet jeszcze nie dotarłam do półmetka. Karetki kursuja tam i z powrotem, za mną widzę na długich prostych wóz z napisem koniec biegu i ok. 8 wolniejszych (nie wiem jak to możliwe) ode mnie osób. Ostatni podbieg i dłuuugi zjazd w dół do mety!!! Cudowne uczucie!!!!

Nie ważny był czas!! Ważne że:
-nie zemdlałam (choć było blisko)
-nie dostałam udaru (pewności nie mam bo cały czas w głowie mi się kręci)
-ukończyłam ten morderczy bieg!!!

I zdjęcie mówiące wszystko!!!
sdffgdg.png
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

IMPREZA


Bieg dla Słonia - Czyli uczcijmy pamięć Artura Hajzera


Dystans 6.39 km
Czas trwania 41m:53s
Średnia prękość 6:33 min/km


Bieg bez czasu, bez medali i bez rywalizacji. Ponad 1100 osób!!! stawiło się wczoraj w Parku Śląskim o 22 na starcie tej imprezy. Cel jeden - uczcić pamięć wielkiego Śląskiego himalaisty Artura Hajzera który zginał 7 lipca w górach Karakorum.

Rozmach imprezy podejrzewam przeszedł oczekiwania organizatorów - zabrakło kart do rejestracji.

Biegliśmy w czołówkach - efekt? Powalający. Szczególnie na odcinkach gdzie nie było latarni. 1100 osób biegnących w miarę zwartą grupą w latarkach - tego nie da się opisać.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

NADRABIAMY ZALEGŁOŚCI


Obrazek

II BEG NOWEJ WSI 15.08.2013

Dystans 5.00 km
Czas trwania 31m:22s
Średnia prędkość 6:16 min/km


Cudowna impreza. Niby 5 km ale dla tych co tam byli i stratowali to było "aż". Dlaczego? Wieś jak wieś - prosta droga przy niej domy.
Ale... trasa... pufff... poklei opiszę mam nadzieję że zrozumiale. Start na wysokości remizy strażackiej i biegniemy 1,5 km w dół. Och jak cudownie! cały czas na dół - tempo poniżej 6:00 min. I nagle uderza mnie świadomość - Kur*wa zaraz nawrót i trzeba będzie pod TO wbiec. Nawrót był i teraz z powrotem do góry, gorąco, żar leje się z nieba a końca podbiegu nie widać. Dobiegamy do remizy i dalej jeszcze kilometr pod górę.... 2,5 km pod górę non stop. Nawrót i kilometr na dół do mety przy remizie. Ten zbieg na końcu był cudowny, boski i niczym wybawienie dla umęczonych mięśni.

Oczywiście w biegu brał udział "PAN FATUM" ale znalazłam na dziada sposób - zazwyczaj siły mnie opuszczały na trasie gdy ON mnie mijał - tym razem już na starcie ustawiłam się za NIM - i po kłopocie - nie mijał mnie i jego czar nie zadziałał :D

Atmosfera genialna - każdemu polecam - frekwencja jak na takie miejsce super (ok.300 osób). No i były zawody dla dzieci więc moja córa zarobiła pierwszy w życiu medal :)
995993_635759056448626_766895162_n.jpg

Ostatnio rzadko tu zaglądałam ale taki urok wakacji - każda wolna chwila poza domem.
Jutro jadę do Holandii na urlop i mam nadzieję nadrobić treningowe zaległości. Dziś podczas urodzinowego grlla ktoś trzepną mnie w łeb - słownie oczywiście i przypadkowo sugerując, że ostatnio czasy jakby mi się pogorszyły. Osoba nie biegająca i śledząca tylko mapki na facebooku. To mną wstrząsnęło -no tak wakacje pełny luz, tu pizza piwo, wino, wódka, hamburger, cola itd. i efekty mam.

Biorę się ostro do roboty :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 4.69 km
Czas trwania 28m:42s
Średnia prędkość 6:07 min/km

HOLANDIA :)
Kraj depresyjny, kraj kwiatów, wiatraków, ceramiki, rowerów i .... piwa :) uwielbiam holenderskie piwo.

Urlop urlopem ale trening sam się nie zrobi. Dziś na spokojne pobiegłam rozejrzeć się po okolicy - uważając by się nie zgubić. W Holandii co prawda już bywałam ale w tym mieście jestem po raz pierwszy. Trasa malownicza, szutrowa alejka (pełna rowerzystów) i piękny krajobraz dookoła. Gps mi świrował (po 1,2 km oznajmił mi że mam nabite prawie 3 km) więc trasę musiałam ręczne oznaczyć.

Już znalazłam imprezę biegową w Delft - start w niedzielę o 10.00 - dystans 5km :) zobaczymy co Holendrzy potrafią :)
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

KERKPOLDERLOOP W DELFT (HOLANDIA)

Dystans 5.00 km
Czas trwania 29m:04s
Średnia prękość 5:49 min/km


Nowy rekord życiowy: 5 km w 29m:04s , lepiej o 1m:08s od poprzedniego.


UDAŁO SIĘ!!! Drugi biegowy cel na ten rok zrealizowany - 5 km w czasie poniżej 30 minut!!!

Po ostatnim zastoju myślałam że to się nie uda :) Świetna impreza - na luzie coś takiego jak nasz bieg dzika :)

Zostaje już tylko złamać 10 km w godzinę i będę musiała nowe cele wyznaczyć :)


Przy okazji przepraszam wszystkich że nie komentuję waszych blogów ale zwyczajnie nie ma na to czasu - po urlopie nadrobię zaległości :)
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 7.01 km
Czas trwania 46m:22s
Średnia prękość 6:37 min/km

Rany! Jak mi się dziś nie chciało biegać... trzy razy się zastanawiałam wyjść czy nie no ale... "żadnych wymówek" więc poszłam... pierwsze dwa kilometry jakoś jeszcze poszły ale potem to była walka ze sobą - miało być 18 kilometrów ale nie dałabym rady...

Cholera no! Za tydzień półmaraton a mi się tak strasznie nie chce..... Jutro chcę machnąć dychę i to się musi udać!! We wtorek 15 km a potem to już niech się w niedzielę dzieje co chce...


Aha - przy okazji na urlopie ciocia podsunęła mi świetny patent na podszlifowanie języka angielskiego. Mając monotonną pracę na szklarni słucha sobie audiobooków po holendersku by opanować perfekcyjnie język. U nie z angielskim jest raczej kiepsko - dogadać się dogadam no ale... więc uznałam że podczas biegania zamiast muzyki będę słuchać audiobooków po angielsku. Na początek wzięłam coś co doskonale znam czyli Harrego Pottera (mam obsesję :P) i wiecie co - zajebista sprawa :) skupiam się na tym czego słucham a nie co mnie boli i uwiera ( no dzisiaj akurat ciężko i to szło). Jestem ciekawa jak to się przełoży na faktyczną znajomość języka :)
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans 8.51 km
Czas trwania 1g:02m:32s
Średnia prękość 7:21 min/km

Goddamn it!

Miało być luźne wolne 15 kilometrów!!! Bardzo wolne nastrojowe relaksujące.

Było 8,5 w bólu! Boli mnie chyba mięsień pod udem od kolana do pośladka... z każdym kilometrem boli bardziej. Szlag!!! Podsumowując:
- półmaraton jest w niedzielę
- ostatnie dłuższe wybieganie miałam 3 sierpnia (15 kilometrów w morderczym upale na morderczej trasie)
- przez ostatni miesiąc biegałam głównie "piątki"
- boli mnie mięsień ścięgno czy cholera wie co....


cholera no! boję się że nie dam rady.... :echech:
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek

PARKOWY PÓŁARATON


Dystans 11.82 km
Czas trwania 1g:28m:00s
Średnia prękość 7:27 min/km



Pierwsza spektakularna porażka

GODDAMN IT!!!!!!!!!
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Obrazek


Dystans 7.01 km
Czas trwania 47m:31s
Średnia prękość 6:47 min/km



Na podbudowanie i psychiki i kondycji zaplanowałam dziś lekki trening z przebieżkami o których dobrodziejstwie ostatnio zaponiałam. Wyszło lepiej niż dobrze - to był naprawdę dobry trening.
1 km na spokojnie by sprawdzić jak się mięśnie sprawują potem krótka rozgrzewka i 2,5 km szybszym tempem by dobiec na stadion.
8 przebieżek w tempie ok. 5:00
W drodze powrotnej kilka szybszych akcentów :)

Dokucza jeszcze lekko dwugłowy uda ale tragedii nie ma:) myślę że do Bytomia będzie dobrze :D
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ