Hotmas - buduje bazę na wiosnę 2014

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

18.04.2013

Dystans - 15.40 km
Czas - 1:29:37
Średnie tempo - 5:49 min/km
HR śr - 153 HR max - 171

Dzień zaczął się wcześnie. Bardzo wcześnie. O 5:35 przejmując zmianę w sumie już tyrałem, i całą zmianę bez chwili przerwy. Później rehabilitacja, obiad i o 17 ruszamy z Jolą pobiegać. |W planach wydłużenie poprzedniej pętli o jakieś 2 km.
Pierwsze dwa kilometry rozgrzewkowo z Jolą, później sie rozdzielamy i rozpoczynam swój "ulubiony" 3 kilometrowy podbieg :hej: O dziwo poszło w miarę gładko, do tego wyprzedziłem na nim mjającego mnie wcześniej z dumą rowerzystę :hahaha: Po 7 km czuę, że nogi złapały rytm i biegnę jak automat, pełen luz... Na 11 km staję w sklepie zatankować, co nie było najlepszym pomysłem, bo przez następne dwa kilometry woda przelewa mi się w żołądku :grr: Postanawiam troszkę przyspieszyć i zmusić mięśnie do troszke większego wysiłku i udaje się. Po 14 km zwalniam na "schłodzenie".
W sumie był luz i czuję, że wraca forma. Czas pomyśleć o Biegu Papiernika co miało być głównym celem na wiosnę, został nie cały miesiąc.
Tekst wybiegania "No co też. Pieska pan przestraszył!!!" - kobitka odciągająca jamnika od mojej kostki..
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

20.04.2013

OBW1 30' + 10 x RT 100/100 m + schłodzenie

Dystans - 8.61 km
Czas - 55:25
Średnie tempo - 6:26 min/km
HR śr - 145 HR max - 169
RT średnio - 3:30 min/km

Pierwsze dwa kilomerty wspólnie z Jolą, później delikatne przyspieszenie i po sprawdzeniu stanu Wisły przebieżki. W sumie weszło lekko i w miarę bezboleśnie. Odpoczynek raz w truchcie, raz w marszu.


Obrazek

Dystans - 37.52 km (3)
Czas - 3:43:19
Średnie tempo - 5:57 min/km
Waga - 94.7 kg (0)

Zapisałem się na połówkę Unisławiu 29.06.2013 zobaczymy co z niej wyjdzie. Jeśli zdążę się w miarę dobrze na nią przygotować to będzie dobry prognostyk przed maratonem we wrześniu. Trzeba będzie tylko pomyśleć o butach, bo w tych, które mam Asicsach nie ma mowy o komfortowym przebiegnięciu i połowki nie mówiąc o maratonie. Jednym słowem nigdy więcej Asicsów...
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

24.04.2013

Dystans - 14.65 km
Czas - 1:23:38
Śednie tempo - 5:43 min/km

Coś mi ostatnio nie idzie z systematyczny treningiem. Znów miałem trzy dni przerwy. Niestety a może stety z bieganiem coraz częściej wygrywają prace w ogrodzie. Dziś oprócz treningu biegowego miałem jeszcze trening siły, czyli ganiałem z walcem po ogrodzie przygotowując kawłek ziemi pod trawnik, jutro c.d. Trzeba się nieźle natyrać, żeby wyrwać naturze kawałek terenu i zagospodarować go po swojemu...
Ale wracając do treningu. W sumie ładnie mi dzis wyszło. Kiedy tlko próbowałem zwolnić okazywało się, że przyspieszałem. Na przyszłość muszę tylko pamiętać o plastrach na sutki. Dziś niestety obtarłem do krwi... Piecze niesamowicie :sss:
Czuję, że w niedzielę wstydu nie będzie i zgodnie z planem, czyli bieg na zaliczenie :spoczko:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

26.04.2013

Dystans - 7.83 km

Pozatym zadnych innych danych, bo trening podzielony na części. Aledo rzeczy. Wyraliśmy się dziś z Jolą na trening zorganizowan przez naszego fizjo i jednocześnie trenera lekkoatletów w naszym mieście. Pierwsze 2,5 km rozgrzewki, następnie trochę gimnasyki, póżniej skipy, przeplatanki, wieloskoki itp, itd. oraz 1.2 km spokojneg rozbiegania, oraz dwa kółeczka boso po trawie. Na zakończenie przebieżka do Deczna czyli ok 3.7 km.
Ogólne odczucie po tym treningu to pewien niedosyt. Dziwnie się czułem tak znacznie zawyżając średnią wieku (90% to młodzież szkolna) Trzeba będzie poczekać do 5 maja wtedy podobno ma być sam klub seniora :spoczko:
Juto odpoczynek i w niedzielę powalczę o 55 min na Run Toruń. Plan to pierwsze 5 km ok 5:30 a później niech się dzieje wola nieba.... :hej:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

"Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz..."

28.0.2013
Run Toruń 2013

Wczorajszy dzień zaczął się wcześnie, stanowczo za wcześnie... Póżniej śniadanie i ruszamy z Jolą do Świecia rozliczyć zmianę i odebrać Owoca. Ok 9:30 ruszamy w kirunku Torunia. Droga szybko mija.Owoc zdaje relacje z Maratonu w Paryżu, sztafecie w Bochni i innych imprez biegowycho których nam maluczkim tylko pomażyć :oczko:
Docieramy na mejsce, wizyta w biurze zawodów, fotka dla sponsora Owoca

Obrazek

życzenia powodzena i rozstajemy się.
Ja natomiast dzwonię do Roberta i po krótkim czasie następuje spotkanie forumowiczów

Obrazek

Plan na bieg ustaliliśmy już wcześniej na forum, więc czs mija nam na luźnych rozmowach

Obrazek

Około pól godziny przed startem Jola opuszcza nas i udaje się na miejsce mety gdzie czekają na nas tkie oto cuda

Obrazek

Natomiast my rozpoczynamy rozgrzewkę. Stres troszkę daje znać o sobie, ale w końcu punktualnie w południe ruszamy.
W planie pierwsze 5 km po 5:30 a później się zobaczy.
Pierwsz kilometr mijamy w tempie 5:20 a wię troszkę szybciej niż było w planie. Na drugim kilometrze wbiegamy na Moto Arenę króa z toru robi niesamowte wrażenie, choć trybny są puste. Nie wiem czy przygniótł nas ten obiekt bo tempo spadło do 5:35. Kolejne kilometryto lekiie przyspieszenie i kolejno 5:14, 5:25, 5:13,5:13 i 5:00 Na piąty kilometrze bufet i tu zaskoczeni, do dyspozycji banany, pomarańcze oraz woda. Tu łapie mnie dość mocna kolka, ale co tam zapier... trzeba :hej: Ósmy kilometr to podbieg na toruńską starówkę i tempo 5:17. Jednak już na dziewiątym humory wrcają, bo czujemy, że będzie dobrze

Obrazek

Obrazek

biegniemy z Robertem cały czas ramię w ramię.
Postanawiamy troszę przyspieszyć i 9 km kończymy ze średnią 4:49. Później to już finisz, z utęsknieniem wypatruję Rynku Nowomiejskiego i tu lekkie zdziwienie, bo z mapki nie wynikało, że będziemy go okrążać. Ale jest ostatni zakręt

Obrazek

Ostatnia prosta z tempem 4:41

Obrazek

I jest meta

Obrazek

A na niej dekoracja, gratulacje i podziękowania za wspólny bieg.Oraz największa nagroda wielki buziak od Joli.
Jeszcze tylko pamiątkowa fotka

Obrazek

i pyszna grochówka z browarkiem

Obrazek

i analiza biegu.

Dystans - 10 km
Czas brutto - 52:23 Czas netto - 51:52
Średnie tempo - 5:14 min/km
Miejsce open - 493 M - 454 M40 - 95

Ogólnie bardzo fajna impreza i jeśli wszytko bedzie ok, mam zamiar powtórzyć ja za rok. Dużym zaskoczeniem darmowy browar, bez ograniczeń.
Robert wielkie dzięki za ten bieg. Bez Ciebie pewnie pobiegłbym bardziej zachowawczo. Joal a bez Ciebie nie byłoby takiej relacji :-)
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

30.04.2013

Dystans - 10.74 km
Czas - 1:04:47
Średnie tempo - 6:02 min/km
HR śr - 146 HR max - 157

Nadzszedł czas, by skończyć świętować, i zabrać się do dalszej pracy, bo marzenia na 18 maja są wybujałe ;-) Jako, że jeszcze czuję dziś zakwasy po niedzielnym biegu w planie spokone OBW1 60 i tętno poniżej 140 BMP. Naprawdę starałem się, aby biec spokojnie, ale niestety, nogi niesą, a tętno... Zrobiło się strasznie parno, bo po wczoraszych deszczach dziś się dość mocno ociepliło i z trudem się oddychało. Do tego wybrałem się na tradycyjną pętlę nad Wisłę, ale błocko po wyjściu rzeki z koryta było staszne i buty ważyły dość sporo.
Podsumowując gdyby nie duchota, byłoby lekko, łatwo i przyjemnie.

Właśnie zdałem sobie sprawę, że dziś minęło pół roku od kiedy zarejestrowałem swój pierwszy trening na run-logu i ruszyłem dupsko z kanapy. Więc małe podsumowanie:

Dystans - 644 km 608 m
Łączny czas treningów - 2d 17:31:16
Średnio tygodnowo - 24.8 km
Waga - -13 kg (początkowa 106 kg, obecnie 92.8 kg)

I wiele wspaniałych osób poznanych zarówno tu na forum, jak i na zawodach.
Wielkie dzięki, że jesteście :taktak:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

01.05.2013

Część I
OWB1 - 8.36 lm
Czas - 59:06
Średnie tempo - 7:04 min/km
HR śr - 131 HR max - 168

Część II
8 x RT 40''/80''
1.3:44
2.3:40
3.3:35
4.3:24
5.3:37
6.3:37
7.3:33
8.3:42
OWB1 - 1.75 km
Średnie tempo - 5:50 min/km
HR śr - 155 HR max - 177

Dziś trening podzielony na dwie części. Pierwsza to bardzo spokojne relaksacyjne rozbieganie z Jolą. Musiałem ją troszkę stopować bo mnie się coś za bardzo do przodu wyrywała :oczko:
Druga to osiem przebieżek plus schłodzenie o ile można to tak nazwać w takiej temperaturze :hahaha: . Oczywiście musiałem coś pochrzanić w Garminie i pierwszą przebieżkę uatawiłem zamiast na 40 sek to na 40 min. Jakie było moje ździwienie, kiedy po ponad 200 m zegarek się nie odezwał :oczko:
Jutro odpoczynek. Następny trening zaplanowny na piątek.
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

04.05.2013

Dystans - 20.18 km
Czas - 1:59:00
Średnie tempo - 5:54 min/km
HR śr - 145 HR max - 185

Wcześniejszy przyjazd siostry na urlop, spowodował lekkie zamieszanie i modyfikację planów. Wczorajszy trening wypadł, więc dziś budzik nastawiony na 5:30, po kawie i bananie o 6:30 ruszam w trasę. Według wcześniejszych wyliczeń ma wejść dziś ok 18 km. W kieszeni dwie czekoladki w razie spadu mocy i kilka złotych na zatankowanie po drodze. Poranek jest rześki więc biegnie się świetnie. Staram się trzymać tempo lekko poniżej 6:00 min/km i często stopuję się bo co jakiś czas przyspieszam. Na piątym kilometrze zaczyna odzywać się znajomym bólem łydka :sss: O co kuźwa chodzi ??? Dobiegam do Sulnówka gdzie postanawiam zachaczyć o sklep i uzupełnić trochę płynów. Na dziewiątym kilometrze łączę fakty iwychodzi mi, że kiedy nabawiłem się urazu łydki miałem ubrane tzw "skarpety kompresyjne" z Lidla... dziś też je ubrałem :niewiem: Chwila zastanowienia i skarpety ściągam na kostki. Jeszcze 500 m i ból w łydce mija :orany: Jest dziewiąty kilometr i dalszy dystans mija bez żadnych problemów. Nogi niosą i cały czas staram się zwalniać. Kiedy dobiegam do swojej wsi pojawia sie pokusa by zrobić jeszcze ok pięcio kilometrową rundkę, lecz szybko dochodzę do wniosku "Po Co".
Jestem bardzo zadowolony. Widzę, że czerwcowy półmaraton w czasie 1:59:00 jest realny, chyba, że upał da się we znaki. Pozatym stare najeczki powinny też jeszcze dać radę, a póżniej pomyślę już o czymś pod MW. Asicsy pozostaną na jakieś krótkie i szybkie treningi bo nic innego w nich nie wybiegam. No i lidlowskie skarpety idą do kosza :wrrwrr:
Pojawiła się również fajna propozycja. O szczegółach już po 19 maja kiedy wszystko zostanie dopięte :-)
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

05.04.2013

Dystans - 11 km
Czas - 1:14:39
Średnie tempo - ok 6:45 min/km

Jeszcze wczoraj umówiliśmy się z Jolą na wspólne bieganie. W założeniu podział na dwie części i czyli biegniemy do firmy, tam uzupełnimy płyny wypełniamy codzienną ankietę i wracamy na śniadanie. Wykonane w 100% i w sumie pełen relaks. Do tego pogoda wyśmienita więc czego chciec więcej...

Wieczorkiem kiedy goście już wyjechali, mała przejażdżka rowerowa:
Dystans - 6,71 km

Obrazek

Dystans - 54.35 km
Czas - 5:41:44
Średnie tempo - 6:17 min/km

Tydzień pełen naj... Najdłuższe wybieganie, najdłuższy dystans tygodniowy, najdłuższy trening z żoną... Krcze dużo się tego zebrało, i radocha jest :hej:
Ostatnio zmieniony 12 maja 2013, 01:35 przez hotmas, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

08.05.2013

Dystans - 8.54 km
Czas - 48:53
Średnie tempo - 5:44 min/km
HR śr - 153 HR max - 175

Po dwóch dniach lenistwa, dziś nadszedł czas by ruszyć cztery litery bo zawody coraz bliżej... W planie OWB1 + 10RT 30/60 + OWB1. Wyszło 4.5 km po 5:23 min/km + 10RT + 1.16 km po 5:41, czyli dużo szybciej niż zamierzałem. Przebieżki też wyszły fajnie. Nieparzyste po ok 3:05 natomiast parzyste po 3:25 :hahaha: a wszystko przez to, że biegałem to lekko z górki, a to lekko pod :hahaha: Parni i duszno było straszliwie i po cichu miałem nadzieję na chłodzący deszczyk, ale niestety spadło parę kropel i dalej susza...
Od wczoraj rozpocząłem dojazdy rowerem do pracy. I nie wiem czemu tak późno... Wczoraj zajeło mi to 20 i 14 min, dziś 15 a samochodem dojeżałem w jakieś 7-8 min :orany:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

09.05.2013

Dystans - 9.03 km
Czas - 56:52
Średnie tepo - 6:18 min/km
HR śr - 151 HR max - 169

Oj nie szło mi dziś od samego początku. Napierw ^@&#@^#&* na rozwalony zamek w spodenkach i żeby wziąćść klucz od domu wybiegam w spodniach 3/4 . Po drugie stasznie gorąco, a długaśne spodnie potęgują to uczucie. W planie 5 km OWB1 + SB + OWB1.
Zamiast OWB1 wyszedł bardziej BNP (kolejno 5:32, 5:22, 5:21, 5:10, 5:09). Późnej trochę siły biegowej czyli odległość między filarami mostu, skipy A i C, marsz, wieloskok, krok dstawny itp. itd. Na koniec jescze cztery podbiegi pod wał i powrót do domu, bo w takiej temperaturze nie można tego nazwać schłodzeniem.
No właśnie temperatura... Niby powinienem być przyzwyczajony, w pracy cały czas gorąco (wczoraj 45 st na hali) i wilgotno, czyli istne tropiki :oczko: Jednak coraz gorzej mi się biega. Nie wiem jak to rozwiązać, bo spać kiedyś trzeba. Tak mi się wydaje, że marzenia o złamaniu 50 min za tydzień powoli się oddalają, właśnie ze względu na pogodę. Start o 11:00 i z tego co kojarzę trasę to bieg będzie cały czas w słońcu... No nic, powalczymy o coś jak się troszkę ochłodzi :usmiech:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

Kurcze, chyba powinni mi wyłączyć neta w pracy bo dziś napałiłem sie na ten projekt http://www.lubianka.pl/8833,iii-tour-th ... otyku.html. Oczwiście myślę o całości... Wtedy właśnie zaczynam urlop... :niewiem:
Kusi mnie to... Oj kusiii....
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

11.05.2013
Dystans - 12.16 km
Czas - 1:08:40
Średnie tempo - 5:39 min/km
HR śr - 154 HR max - 171

Plan na dziś to najpierw zakupy, później koszenie trawy, drzemka i do roboty. Ale, że padał deszcz i z koszenia nici więc po zakupach wskakuję w buty do biegania i heja przed siebie. Najpierw 3 km asfaltem średnio po 5 min/km :orany:, i nad Wisłę. Droga raz jest, raz jej niema, (bo zalana, bo się kończy), więc po polach, po łąkach, po piachach i błocie... Muzyka stop, i niech natura gra w uszach. To zupełnie inne bieganie, niż po asfaltach czy chodnikach. Czy lepsze? Nie wiem. Na pewno bardziej męczące i bardziej wymagające, a nogi pracują zupełnie inaczej. Ale zamierzam to kontynuować, spodobało się. Więc plan zdobycia "Diabelców", coraz bliższy realizacji :hejhej:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

14.05.2013

Dystans - 11.24 km
Czas - 1:01:50
Średnie tempo - 5:30 min/km
HR śr - 156 HR max - 170

Ale mnie się dziś nie chciało... Wczorajsza impreza i wypite %%% dały dziś popalić :wrr: Biegło się ciężko , syszyło niesamowicie i podbieg w Kozłowie tym razem mnie pokonał. Stan rywalizacji na dzień dzisiejszy 1-1 :hej:

Dostałem dziś ciekawą informację od organizatorów Biegu Papiernika:
Ze względu na dużą ilość zawodników zarejestrowanych do IV Kwidzyńskiego Biegu Papiernika, w celu zapewnienia zawodnikom bezpieczeństwa, najlepszych warunków do sportowej rywalizacji poprzez rzetelność pomiaru czasu, organizator wprowadza zmianę do pkt. 4.3. regulaminu.

W związku z powyższym wszelkie klasyfikacje prowadzone będą wg indywidualnych czasów netto liczonych od momentu przekroczenia linii startu do przekroczenia linii mety za wyjątkiem pierwszych 50-ciu zawodników przekraczających linię mety, którzy będą klasyfikowani wg czasu brutto liczonego od momentu strzału startera.

Organizator.
Na liście startowej prawie 2100 osób :szok:
Będzie szansa powałczyć o dobry wynik w open, choć pogoda podobno ma w sobotę nie rozpieszczać. Pozatym trzeba będzie powalczyć o jak najlepszy wynik w drużynówce, Mondi Team zobowązuje, tym bardziej, że chyba tylko ja z mojej firmy jestem fizycznym, a reszta to kierownicy, dyrektorzy, prezesi :hahaha: Niemoże być siary :hahaha:
Awatar użytkownika
hotmas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 889
Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: CSW

Nieprzeczytany post

16.05.2013

Dystans - ok 4 km
Czas - 1:00:00

Wybraliśmy się dziś z Jolką na rozpoczynające się zajęcia świeckiej Akademii Biegacza. Wrażenia bardzo pozytywne. Trochę teorii, ćwiczenia ogólnorozwojowe, rozciąganie troszkę truchtania i szybszych akcentów, czyli to czego potrzeba. Trening może niezbt intensywny, ale napewno rozjaśniające troszkę kwestię treningów biegowych. Napewno zamieżam w miarę możliwości kontynować te zajęcia.

Obrazek

Mam nadzieję na domycie nóg po tch zajęciach :hahaha:
ODPOWIEDZ