Arriba - bieganie to wyzwanie

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

środa, 10 kwiecień
Obrazek

Godzina i 20 minut ćwiczeń. Było extra :spoko: Większość nowych, niektóre ciężkie. Zwłaszcza dla tej słabszej nogi. Najnormalniej w świecie odmawiała czasem posłuszeństwa :zero: Na przykład jak miałam ściskać z nogami w górze piłkę Thera Band, lewa noga po jakimś czasie już nie dawała rady trzymać piłki.
W ogóle łapią mnie jakieś dziwne skurcze w lewej stopie przy zginaniu grzbietowym. Nawet w lewym ramieniu przy jednym ćwiczeniu.. ale odniosłam wrażenie ,że po bieganiu w niedzielę miałam zakwasy w tej ręce. Jak zaczynałam biegać, to nigdy mi się takie rzeczy nie odzywały, a teraz proszę.
Następna wizyta dopiero za około 3 tygodnie. Zajmiemy się bardziej "górą", m.in. odcinkiem piersiowym. Oho, będzie wesoło. Chyba sobie już zacznę jakieś ćwiczenia na górne partie robić, żeby nie było potem gańby :hej:

P.S Kochani, wiosna! W Mikołowie dzisiaj piękne słońce. Oby się utrzymało, popołudniu Arriba idzie potruchtać :usmiech:
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans: 2,6km
Czas: unknown
Średnie tempo: unknown
http://www.endomondo.com/workouts/175661410/7642572

Wybrałam podobną porę co ostatnio, bo biegło mi się bardzo przyjemnie. Dzisiaj aura była podobna, choć z przeszkodami.
Po czterech minutach, wyłączył mi się stoper. "Ok Ania, nie przejmujesz się. Zobacz jaki ładny zachód słońca, a może strzelisz fotkę?" Tak do siebie gadałam :oczko: No i strzeliłam fotkę:

Obrazek

Ciągle sobie powtarzam ,że nie mogę biec za szybko, że nie mogę za dużo myśleć, że powinnam się odprężyć itd. W ramach tego odprężania się, druga fotka :bum:

Obrazek

Pod koniec treningu, zobaczyłam przed sobą pana z pieskiem. Bez smyczy of course. Piesek bardzo się mną zainteresował, właściciel niekoniecznie. Zwolniłam żeby dać czas dwunożnemu na zareagowanie, wyciągnięcie smyczy.. czy coś. Niestety nie mógł jej wyciągnąć, bo jej po prostu nie miał. Pies podbiegł do mojej stopy, zaczął warczeć i dobierać się do buta (dobrze, że nie do nogi).

- Przydałaby się smycz!
- Niee, On nic nie zrobi..
- Nie ważne.

Pies nie dał mi biec. Ilekroć próbowałam, zabiegał mi drogę. Ostentacyjnie stawałam słuchając jak właściciel próbuje go przywołać, bez skutku.

Jak mnie wkur...ją takie bezmózgi.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans: 3,6km
Czas: 23:33min
Średnie tempo: 6:30min/km
http://www.endomondo.com/workouts/user/7642572

Dziś chciałam biec jak najmniej asfaltem. Wymyśliłam sobie trasę w miejsce, które kojarzy mi się ze skowronkami. W dzieciństwie często tam spacerowałam i wsłuchiwałam się w ich świergotanie :usmiech: Było cudownie, chyba biegłam na początku trochę za szybko. Jeszcze nie umiem się przyzwyczaić do wolniejszego tempa. Kiedy czułam zadyszkę, zwalniałam. Zatrzymywałam się na chwilę żeby zrobić fotki:

Obrazek
Obrazek

Trasa jest piękna, tylko było dużo błota...

Obrazek

Pod koniec treningu byłam już dosyć zmęczona i czułam piszczel. Po głowie chodziły czarne myśli. Po treningu niestety bolało. Jestem bezradna. Nie wiem co robić. Nie jest tak źle jak było, ale nie wiem czy mogę z tym biegać. W niedzielę miałam w planie 4km. Może po prostu zobaczę jak będzie, a jeśli będzie gorzej to.. to jakiś specjalista? Nie wiem.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

niedziela, 14 kwiecień

50 minut ćwiczeń z nowym gadżetem, taśmą, która tworzy opór. Następnym zakupem będzie piłka :usmiech:
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

poniedziałek, 15 kwiecień

Obrazek

Dystans: 3,57km
Czas: 23:11min
Średnie tempo 6:30min/km
http://www.endomondo.com/workouts/177101488/7642572

Po dwudniowym odpoczynku, całe szczęście, z nogą lepiej. Ten mały incydent spowodował zweryfikowanie planów już na samym początku. W zeszłym tygodniu miałam biegać 4 razy, ale skończyło się na 3. W tym tygodniu będzie podobnie, ale w weekend zrobię sporo kilometrów trekkingu w górach.

Obrazek

Jednostki treningowe: 3
Przebiegnięty dystans: 8,94
Gimnastyka: 2h10min
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2013, 09:49 przez Arriba, łącznie zmieniany 1 raz.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

wtorek, 16 kwiecień

50 min gimnastyki. Nawet całkiem gładko poszło. Nie wiem czy to po aspirynie, czy dzięki muzyce "W górach jest wszystko co kocham" :hej: Wycisk był przy brzuszkach no i ćwiczeniach z taśmą, tutaj mięśnie drżą.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans: 2,78km
Czas: 17:24min
Średnie tempo: 6:16min/km
http://www.endomondo.com/workouts/177794632/7642572

Jestem trochę przeziębiona i zaczęły się TE dni. Ale dzisiaj w planie było niecałe 3km więc spoko. Biegło się bardzo dobrze, miałam wrażenie ,że tak się nie męczę. Ale potem noga trochę bolała i zastanawiam się czy to nie było za szybko. Jutro odpoczynek od biegania, będą tylko ćwiczenia, a w piątek 3,5km.

Aaaa i nareszcie na trasie skowronkowej spotkałam skowronka! :hej:
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

czwartek, 18 kwiecień

O jak mi się dzisiaj nie chciało. Miałam ochotę się usprawiedliwiać, że przeziębiona i słaba itd. Ale w końu pomyślałam ,że wszystko będzie lepsze od nic nie robienia i mogę sobie poćwiczyć bez spiny :oczko: Rozłożyłam matę na świeżym powietrzu i zrobiłam podstawowe ćwiczenia, bez taśmy, która i tak zresztą słońca nie lubi :usmiech: 45 minut zleciało a ja od razu poczułam się lepiej :taktak:
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Obrazek

Dystans: 4km
Czas: 26:20min
Średnie tempo: 6:34min/km
http://www.endomondo.com/workouts/178654081/7642572

To było bardzo komfortowe tempo i znów pilnowałam krótkich kroków. Ale od połowy dystansu noga zaczęła boleć i do końca bolała coraz mocniej, żeby oczywiście apogeum nastąpiło po treningu. Bardzo boli. Może spróbuję w przyszłym tygodniu dostać się do Kliniki św. Łukasza w Bielsku-Białej. Jest tam poradnia ortopedyczna leczenia stopy i stawu skokowego. Co prawda, dolega mi trochę co innego... ale nie mam innego pomysłu. Polecacie kogoś? Znajomy pisał mi o jakiejś przychodni Galen w Bieruniu.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

O Boże, jestem :usmiech: Jestem i w końcu nic nie boli. O treningach nie będę się tu rozwodzić, bo nie ma za bardzo o czym. Biegam sobie jak mogę i jak umiem myśląc po cichu o biegu w Mikołowie (dyszka pod koniec września).

Póki co niedzielny Panewnicki Dziki Bieg. Na udział namówiła mnie Monia (Angua). Sama nie wpadłabym na to żeby wystartować w tym dniu, bo na 14-tą jechałam jeszcze do pracy. Dzięki Monia! Przyjechał ze mną Marcin i razem pobiegliśmy jedno kółko.

Obrazek
Dystans: 4:88 km
Czas: 28:24 min
Średnie tempo: 5:49 min/km
http://www.endomondo.com/workouts/235961813/7642572
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Dziś byłam umówiona z Moniką w parku w Chorzowie. Zaplanowałyśmy spokojny, 60-cio minutowy trening. W sumie wyszło 1,5 godziny spotkania a w tym czasie biegałyśmy, rozciągałyśmy się, ja się wspinałam, Monika ćwiczyła taniec na rurze, generalnie trening na wypasie :hej: A i testowałyśmy tą dziwną, żwirkową/kamyczkową ścieżkę dla biegaczy, która jest dla mnie zdecydowanie hard. Trzeba więcej potrenować :taktak:

Obrazek
Dystans: 8:84 km
Czas: 01:05:55
Średnie tempo: 7:28 min/km :hej:

Krótka fotorelacja:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Po dziku i spotkaniu z Moniką poczułam ,że wracam do gry i jestem w stanie przygotować się do 10-tki w Mikołowie. Nawet udało mi się załatwić sobie na ten dzień wolne. Mało tego, dzień po biegu też mam wolny od pracy. Szaleństwo, mówię Wam ;) Własnym oczom nie wierzyłam jak zobaczyłam ten grafik :hej: Z weekendami u mnie obecnie krucho.

Ten tydzień jest trudny, z pracy wracam zmęczona, mięśnie bolą. Trochę odzywa się stopa, mam nadzieję ,że to nic takiego.
Wczoraj nie wiedziałam za bardzo jak ugryźć trening więc zerknęłam do starego planu treningowego (który przerwała kontuzja) i tak wyszło ,że mogę się dzisiaj biegowo zabawić. Zaczęłam spokojnym, 10-cio minutowym biegiem żeby się rozgrzać, potem 6x 2'/2' (2min żwawego biegu przerywane truchtem) i znowu 10 min spokojnie z przyspieszeniem na ostatnich kilkudziesięciu metrach przed domem. To przyspieszenie w końcówce staram się robić po każdym bieganiu. A ponieważ jest to też podbieg, to mam dodatkową frajdę :)


Obrazek
Dystans: 7 km
Czas: 47:10 min
Średnie tempo: 6:40 min/km
Endo: http://www.endomondo.com/workouts/238340196/7642572
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Dzisiejszy trening był dla mnie bardzo ważny. Zaplanowałam 10 km bez żyłowania się. Wcześniej tylko raz biegłam taki dystans i to było daawno daaawno temu ;) Od tamtej pory 10-tka miała być chlebem powszednim, ale mój organizm skutecznie bronił się przed biegową aktywnością. I dopiero teraz, po siedmiu miesiącach, pozwolił mi jej znów skosztować. I wiecie co? Bieganie smakuje wybornie :spoko: Zwłaszcza w towarzystwie Marcina :)

Obrazek
Dystans: 10.06 km
Czas: 1g:05m:38s
Średnie tempo: 6:31 min/km
Endo: http://www.endomondo.com/workouts/user/7642572
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Dzisiejszy trening był veeery exciting, bo to był mój pierwszy trening na stadionie i w ogóle pierwsza wizyta na stadionie w Mikołowie. Strasznie mi się tam spodobało :usmiech:
Zerknęłam do Gallowaya, w który stało jak byk ,że powinnam zrobić 6x400m po 2:14-2:17. Kiedy dotarłam na stadion akurat trwała jakaś lekcja wychowania fizycznego, z grzeczności zapytałam czy nie będzie przeszkadzać jak zajmę jeden tor - absolutnie nie!
Troszkę się rozgrzałam, ale pewnie i tak za mało. Chwilę potruchtałam, zrobiłam jakąś przeplatankę i ruszyłam na pierwszy odcinek. 2:24. Oszszsz.. muszę przyspieszyć, masakra :trup: 200m odpoczynku i następne wyszło 2:10. Uff super, mogę trochę zwolnić. Ale niestety to mi się już nie udało do samego końca, nie czuję tempa.

Obrazek

1. 2:24
2. 2:10
3. 2:08
4. 2:10
5. 2:10
6. 2:05

Dystans: 3,6 km
Czas: 24:15 min
Średnie tempo: 6:44 min/km
Endo: http://www.endomondo.com/workouts/user/7642572

P.S Poza tym we wtorek zrobiłam 35 min spokojnego biegu a w środę 45 ćwiczeń.
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Awatar użytkownika
Arriba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 497
Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Czas na wybieganie. W tym tygodniu kilometrowo skromnie to wyglądało, bo najpierw zrobiłam krótki trening asekuracyjnie a potem dzień szybkości. Dziś trochę nadrobiłam, ale i tak bilans jest gorszy niż w zeszłym tygodniu. Chcę to sobie bardziej poukładać.
A jak dzisiaj było? No bosko! :hej: Miałam zrobić 10,5km ale trasa jakoś nie chciała tak wyjść. Wyszło ciut więcej bo 11 z hakiem i stwierdziłam ,że to w sumie niewielka różnica więc spokojnie bez żyłowania sobie to zrobię. No ale jak zwykle w tych lasach na Jamnie się pogubiłam i pobiegłam trochę dalej. Generalnie było dobrze, choć te ostatnie 2km to nogi same przebierały jak nakręcone a ja już się czułam zwycięzcą hihihi :hejhej:

Obrazek
Dystans: 11,9 km
Czas: 1g:14m:53s
Średnie tempo: 6:17 min/km
Endo: http://www.endomondo.com/workouts/242362961/7642572

Endo nie zaliczyło mi rekordu. Chyba dlatego, że dwa razy wrzucałam trasę, bo za pierwszym źle zaznaczyłam i wyszła dłuższa, no więc za drugim razem jak było mniej km to już nie zapisał rekordu. Ale 10km wyszło w 1g:02m:52s. To już są 3 minuty do urwanie, a nie 5! Więc jest dobrze :)
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo

"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
ODPOWIEDZ