Scouser - z Danielsem ku wiosennym startom

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

15.04

1,4km - 5:40/km
7x1km I[3:48/km]: 3:51 / 3:49 / 3:47 / 3:48 / 4:49 / 3:46 / 3:51 p.3'30'' trucht
1,5km - 5:17/km

łącznie: 13,1km - 4:52/km

Dziś najcięższy trening w moich wiosennych przygotowaniach i to dało się odczuć. Powiedzieć, że było ciężko to nic nie powiedzieć, po ostatnim powtórzeniu miałem ochotę wymiotować. Dziś prawdopodobnie nie był mój dzień dlatego tym bardziej cieszy zrealizowanie tej jednostki. Tempo trochę szarpane, ale wietrznie dziś było.
Dobrze, że już po wszystkim :hahaha:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

16.04

10,2km - 5:21/km

Dzisiaj easy z wplecionymi ćwiczeniami siłowymi w trakcie. Zawsze jak po nich(wykroki, przysiady, wspięcia na palce) zaczynam truchtać to czuję się jakby moje nogi ważyły 3 razy więcej :ble:

Wczoraj spotkała mnie miła niespodzianka a mianowicie dla członków banku PKO był konkurs, po którym można było zostać jednym z członków ligi biegowej PKO. Tak się składa, że znalazłem się na liście kilkudziesięciu osób z Polski, które się dostały, co to oznacza? Polega to na tym, że dostanę 2 pakiety ubrań, w których powinienem wystartować w 3 konkretnych biegach w Warszawie(bez płacenia wpisowego) a dodatkowo mogę zbierać punkty uczęszczając w BBL. Dodatkowo bank opłaca mi 3 dowolne wybrane przeze mnie starty, które są pod patronatem PKO(m.in. półmaraton w Nowej Soli, w którym startuję). Osoby najbardziej aktywne należące do tej ligi mogą wygrać jeszcze obóz biegowy, nagrody pieniężne oraz gadżety. Fajna sprawa, pierwszy bieg 3 maja na 5km w Warszawie, w którym chcę
wystartować, więc czeka mnie pierwszy w życiu wyjazd do stolicy :taktak:
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

17.04

11,6km - 5:15/km

Dziś obudziłem się z niezłymi zakwasami, ostatnio zaniedbałem ćwiczenia siłowe na nogi i wczoraj te 3 serie dały mi mocno popalić. Jeżeli jutro dalej będą się one utrzymywać to zamiast danielowskiego tempa zrobię mniej eksploatujące maratońskie.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

19.04

1,6km - 5:40/km
3x2,5kmP: 4:10/km / 4:08 / 4:10 p.2' trucht
2,2km - 5:10/km

łącznie: 12km - 4:39/km

Wczoraj trzymały mnie jeszcze zakwasy, poza tym cały dzień padało a ja miałem sporo do zrobienia w planach, więc wypadł dzień biegowy, za to dziś interwały tempowe. Wczoraj przyszły do mnie nowe buty New Balance 890 v2, które udało mi się wyhaczyć za 200zł z przesyłką. Od 2 lat nie miałem butów z taką ilością pianki, ale i nigdy nie miałem na nogach tak wygodnych butów do biegania :taktak:
Na rozbiegania są świetne, choć akcentów raczej w nich nie będę biegał za sprawą ich toporności i wagi(jestem przyzwyczajony do butów ~200g).
Obrazek
Jutro long, w New Balance of course :ble:
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

20.04

20,9km - 5:10/km

Long, który był czystą przyjemnością a to chyba za sprawą pełnego glikogenu po wczorajszym obżarstwie :bum:
W tygodniu 5 treningów - 67,7km

A teraz czas dalej tyć, bo coś mało mnie :jatylko:
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

22.04

2x(2,5kmP[4:09/km] / 800mI[3:48/km] / 400mR[3:31/km]) (tak miało być)

1,7km - 5:34/km
2,5km - 4:11/km p.2'
1,3km - 4:11/km p.2'
2x800m: 3:51, 3:59/km p.3'
2,6km - 5:23/km

łącznie: 10,8km - 4:54/km

Dzisiejszy trening to jeden wielki niewypał. Dziś zacząłem ostatnią faze u Danielsa, gdzie często są tak kombinowane akcenty. Czułem się wypoczęty, ale prawdopodobnie za sprawą wysokiej temperatury i słońca nie miałem kompletnie sił już po interwałach progowych. 8-setki to już w ogóle tragedia, więc nawet się nie zabierałem za rytmy. Cóż, mam nadzieję, że to jednorazowa wpadka, widocznie organizm musi przyzwyczaić się do wyższych temperatur. Obym tylko na półmaratonie był już zaadaptowany :ojoj:
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

23.04

12,5km(w tym 5x100)
tempo: 5:07/km

Wybieganie po wczorajszym nieudanym akcencie. Jutro jakiś 'półakcent' w postaci kilku 200 lub 400 metrowych rytmów
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

24.05

1,6km - 5:41/km
5x400R: 3:33/km / 3:30 / 3:28 / 3:28 / 3:28 p.400m trucht
2,8km - 5:21/km

łącznie: 8,4km

Lekki akcent biegany ok 4:00 rano, jakoś nie mogłem spać. Poza pierwszym odcinkiem było za szybko o 1-2'', ale to niuans.

25.05

16,7km (w tym 1km 4:13/km)
tempo: 5:13/km(byłoby szybsze, ale na ostatnim km-ie stanąłem na jakiś czas zapominając o wyłączeniu zegarka :tonieja: )

Ehh dzisiejszy long nie powinien mieć miejsca. Od wczoraj coś mi kręciło w żołądku, jednak postanowiłem zrobić trening, podczas którego brzuch ciągle bolał. Dałem radę, ale zaraz po przyjściu pojawiły się dreszcze, które jak mniemam są wynikiem grypy żołądkowej, nie raz to już przechodziłem. Paskudny ten wirus, ale ma taką zaletę, że szybko przechodzi, być może jutro już będę zdrowy.
Co do samego treningu to jeszcze dodam, że jeden z kilometrów chciałem pobiec tempem półmaratonu, który mam za miesiąc. Wyszło trochę za szybko, bo HM będę biegł po 4:15 - 4:16, akurat na złamanie 90' :taktak:
Aha, pod koniec biegu wpadłem w takie błoto, że jeden z moich butów w nim ugrzązł :hahaha: - biedne, nowe New Balance. Mam nadzieję, że szybko wyschną.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

27.04

2x(1,2km P[4:09/km] / 800m I[3:48/km] / 400mR[3:31/km])

1,8km - 5:34/km
2x1,2km: 4:08 / 4:08 p.1'
2x800m: 3:46 / 3:46 p.3'
2x400m: 3:30 / 3:33 p.400m
2,4km - 5:12/km

łącznie: 10,5km - 4:58/km

Wczoraj czułem się mocno osłabiony po tym wirusie a w dodatku wciąż mocno bolał mnie żołądek, więc odpuściłem trening. Dziś pomimo wciąż lekkiego bólu postanowiłem zrobić akcent. Jednostka podobna do tej, którą spaliłem na początku tygodnia, lecz z krótszymi progowymi. Poszło o niebo lepiej co utwierdza mnie w przekonaniu, że to pogoda wówczas uniemożliwiła mi na wykonanie treningu. Mimo, że od dłuższego czasu nie odczuwam bólu stopy to wciąż jest to cholernie denerwujące napięcie w lewej nodze, wydaje mi się, że ciągle stopa układa się inaczej, ale pytanie dlaczego skoro ból ustał? :niewiem:

W tygodniu 5 treningów i 58,9km.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

28.04

10,5km - 5:18/km

Dziś podczas całego biegu towarzyszył mi nieprzyjemnie ból w po wewnętrznej stronie lewej kostki. Po przyjściu od razu schłodziłem, ale ból ciągle występuje, teraz nawet podczas zwykłego siedzenia. Wszystko ostatnio idzie nie tak z bieganiem. Ciągłe kontuzje, przeziębienia, wirusy, jak żyć? :trup:
Mam nadzieję, że to nic poważnego. W sobotę będę po raz pierwszy w stolicy, gdzie mam zawody na 5km i chciałbym pobiec tam w okolicach 19'. Na noc posmaruję obolałem miejsce maścią i zobaczymy jak się sprawa będzie miała jutro.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

01.05

9,6km (w tym 10x100)
tempo: 5:20/km

Po dwóch dniach smarowania maścią i chłodzenia kostki ból ustąpił, mimo że jeszcze 3 dni temu ledwo mogłem chodzić. Bardzo mnie to cieszy bo już jutro po raz pierwszy będę miał okazje zagościć w Warszawie a w sobotę czeka mnie bieg na 5km. Ponadto jak wspominałem wcześniej załapałem się do ligi biegowej banku PKO, więc czeka mnie jeszcze wspólny trening z Maciejem Kurzajewskim i Jerzym Skarżyńskim, po biegu spotkanie z całą grupą, tak więc bardzo fajna sprawa z tą akcją.
Nocleg już mam zaklepany nieopodal startu, będę miał również trochę czasu na zwiedzanie a mianowicie cały piątek i sobotę.
Jutro może jak dotrę do stolicy to zrobię jakiś krótki rozruch, ale to nic pewnego.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

'Nabiegałem' w Warszawie 20:04, co jest wynikiem tragicznym nad którym nie chcę się rozwodzić.
Z plusów po raz pierwszy miałem okazję zwiedzić Warszawę, miałem również okazję uczestniczenia w treningu z Jerzym Skarżyńskim i Maciejem Kurzajewskim a dodatkowo poznałem sporo świetnych osób dzięki projektowi 'liga biegowa banku PKO'
Póki co wybaczcie, ale nie mam ochoty na pisanie bloga. Jeżeli zacznę osiągać satysfakcjonujące mnie wyniki to być może znowu zacznę pisać. Teraz trzeba naprawdę zacząć zapieprzać, bo ten mój postęp a w zasadzie jego brak jest dla mnie niepokojący.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

Witam, bardzo dawno mnie tu nie było a wypadałoby napisać co tam u mnie.

Otóż, od czasu zaprzestania prowadzenia bloga do 24 maja, a więc do dnia kiedy miał miejsce Półmaraton Solan trenowałem normalnie, choć tradycyjnie z niewyleczoną kontuzją stopy. HM wypadł przeciętnie, nabiegałem 1:34:35 a podczas biegu 3 razy musiałem awaryjnie stawać w krzakach :wrrwrr:
Po półmaratonie postanowiłem odpuścić całkowicie bieganie do czasu aż wreszcie rozprawię się z tym urazem. Mimo, że nie biegałem to jeżdżę na rowerze(20-30km dziennie) a dziś miałem wizytę u ortopedy, który zlecił mi 10 zabiegów krioterapii oraz laserów a dodatkowo przepisał leki przeciwbólowe. Mam nadzieję, że to pomoże i już za 2 tygodnie, po 6 tygodniowej przerwie wznowię treningi :taktak:

Muszę przyznać, że dawniej nie wyobrażałem sobie życia bez biegania a teraz mimo, że wciąż strasznie mnie ciągnie to potrafię bez tego wytrzymać. Oczywiście dopiero jesienne starty pozwolą mi na poprawienie wyników, ale mam nadzieję, że ta przerwa mi tylko pomoże.

Do zobaczenia wkrótce! :lalala:
ODPOWIEDZ