ZAWODY NA 10KM PO PUSZCZY NIEPOŁOMICKIEJ
Pogoda: 20st, niebo całkowicie zachmurzone, wiatru brak
Dystans / Czas / Tempo
3km 352m / 15min 51s / 04:44/km
rozgrzewka
Rozgrzewka przed zawodami na dyszke, czyli dobieg z domu prawie na linie startu

Troche sprintów bardzo krótkich zrobiłem wiec tempo ogólne nieco szybsze wyszło. Straszna duchota która nie wróżyła najlepiej...
Dystans / Czas / Tempo
1km 003m / 3min 57s / 03:56
1km 007m / 4min / 03:58
1km 004m / 4min 10s / 04:09
1km 005m / 3min 59s / 03:58
1km 008m / 4min 05s / 04:03
1km 001m / 4min 13s / 04:13
1km 007m / 4min 14s / 04:12
1km 000m / 3min 45s / 03:45
1km 002m / 3min 55s / 03:55
1km 003m / 4min 05s / 04:04
759m / 2min 57s / 03:53
zawody
W sumie:
10km 800m / 43min 20s / 04:00/km
Zaczne od tego że organizatorzy niestety troche zawiedli. Szkoda że nie poinformowali zawodników startujących na 10km że w ostatniej chwili zmienili trase ze względu na złe warunki podłoża którego nie dało by się w żaden sposób ominąć! Zamiast 10km wyszło 10km 800m o czym dopiero informowali na mecie

! Ja jako mieszkaniec Niepołomic i biegacz który zna te tereny na pamięć już wiedziałem co się święci na 4km jak nie skręciliśmy w prawo na ścieżke! Nie odpuszczałem bo miałem nadzieje że w jakikolwiek sposób skrócą trase i jednak wyjdzie te zakładane 10km, ale niestety tego nie zrobili! Trasa była nieco pofałdowana, długi podbieg ale mało intensywny i to samo miało miejsce w dół.
Ale wracając do samego biegu, na start dobiegłem w ramach rozgrzewki, strasznie duszno dzisiaj! Wczoraj lało, przed wczoraj lało a dzisiaj 20st i niestety ale las oddaje nadmiar wody i paruje. Duchota była mega ale słońca i wiatru nie było wiec nie ma co aż tak narzekać, choć myślałem i miałem nadzieje że bedzie chociaż te 12 no może 14st

Ale nadzieja matką głupich jak się to mawia

Na starcie ustawiłem się jakoś z przodu, może 3 czy 4 linia, po odliczaniu wystrzał i start. Dobrze że tak się ustawiłem bo ja nikogo nie blokowałem a przede mną chłopaki grzali równo! Do ok 3km sam asfalt i tempo fajnie trzymałem, choć 3km to już pierwszy długi ale lekki podbieg. Potem wlecieliśmy w las. Jak już pisałem że jak minąłem 4-ty km to wiedziałem że trasa zmieniona i bedzie raczej dłużej no ale nic to, biegne dalej. Na leśnym skrzyżowaniu skręcam w prawo na dyszke a na wprost lecą Ci co połówke trzaskają! Na ok 5,2km doganiam gościa który był przede mną jakieś 200m i potem już daleko przede mną są inni biegacze do których jeśli nie zdechną to ich nie dojde. Systematycznie się oddalałem od biegacza którego minąłem ale też systematycznie traciłem dystans do tych co mam jeszcze w zasięgu wzroku! 6 i 7km to najtrudniejsze odcinki które są praktycznie pod górke i cały czas po nieutwardzonym leśnym podłożu gdzie trzeba było uważać na błotniste kałuże czy wystające korzenie. 8 i 9ty km to praktycznie z górki, szczególnie 8km co zresztą widać po międzyczasach! 9-ty poleciałem jeszcze z rozpędu a na 10tym juz motywacji nie miałem. Wtedy biegnąc zastanawiałem się czy lepiej znać dobrze trase czy jednak nie?! Bo jak minąłem tabliczke z napisem 9km a wiedziałem że do mety jest prawie 2km to nie wiedziałem czy mam cisnąć i zdechnąć czy odpuścić i pociągnąć na końcówce!? Jak by to była chociaż trasa 10km to bym miał motywacje na te łamanie tych 40min a tak to wiedziałem że i tak nie bedzie i tak to odpuściłem nieco 10km a przyspieszyłem te ostatnie 800m które notabene było pod lekkie wzniesienie
Ogólnie poszło nawet nieźle, jestem zadowolony z czasu gdzie tempo chyba wyszło równo po 4:00/km

Jak na trasie w wiekszości leśnej, 20st i przy dużej duchocie poszło nawet spoko!
Musze się tez pochwalić że byłem ogólnie 6-ty na mecie, 4-ty w kategorii wiekowej i 1-wszy z gminy Niepołomice

Po raz pierwszy w historii mojego biegania załapałem się do pierwszej dziesiątki, co mnie bardzo cieszy
Mam nadzieje że za dwa tyg pogoda bedzie łaskawsza a i założe buty które się nadaja na szybsze bieganie bo te w których dzisiaj biegłem, są już nieco twarde i dynamike swą już utraciły!
Dystans / Czas / Tempo
3km 483m / 18min 04s / 05:11
rozbieganie
Po zawodach odsapnąłem ok 5min i trzeba było ruszać z powrotem na butach do domu co by na 14:00 zdążyć do pracy

heh, miłe truchtanko
