Po dwóch seriach antybiotyków które trochę pomogły ale nie do końca i będąc w trakcie kuracji Bactrimem za zgodą lekarza wróciłem do biegania czyli truchtania
Poniedziałek - 10km w 4:56 na 133
Środa - 15km w 5:03 na 134 - ciężko weszło
Piątek 18 km w 5:02 na 134 - bardzo ciężko weszło
Niedziela 24 marca czyli zawody. Perła Paprocan Tychy.
W związku z problemami zdrowotnymi oczywiście o ściganiu się nie było mowy.
Maksymalna dopuszczalna opcja to 21km w tempie towarzysko-rekreacyjnym czyli na pulsie 133.
Szczerze mówiąc po piątkowych męczarniach byłem przekonany, że po dwóch okrążeniach czyli 14km zejdę z trasy.
Rano spotykam się z Markiem, którym od kilku lat biegamy razem maratony i HM oraz Danielem, który też mieszka w moim rodzinnym mieście. Tu kilka słów o gościu. Tydzień przed zawodami zrobił na bieżni nieoficjalną życiówkę na 10km podczas treningu. 32:50

Daniel przygotowuje się do jakiegoś ultra około 70 km 27 kwietnia. Chyba w Gdyni. Treningowo miał zrobić maraton biegnąc 15km w 4:20 a potem ogień. W związku z tym, że biegłem rekreacyjnie Marek postanowił podpiąć się pod Daniela jako zająca i zawalczyć w połówce. Trzecie kółko chłopaki szli po około 4:00 i marek zakończył na 5 miejscu z wynikiem 1:27:27 wypruty do zera. daniel pobiegł sobie dalej. Maraton skończył na drugim miejscu z czasem 2:52:52. Treningowo



Sebbor, Logadin jak spotkacie kiedyś na ultra blondyna z długimi da pasa włosami, to ten gość.
Wracając do mojej skromnej osoby.
Biegłem sobie spokojnie kontrolując puls i podziwiając piękne okoliczności przyrody. Pogoda była super wiec było przyjemnie.
Biegłem sobie czekając kiedy zaczną się kłopoty. Pierwsze 7km weszło super. Drugie 7km również OK. No to lecę trzecie kółeczko i czuję się super. Bardzo lekki bieg. Oddech spokojny jak za najlepszej formy. Pilnuję pulsu a na zegarku średnie tempo 4:50. Aż mnie kusi żeby docisnąć chociaż na drugi zakres ale jakoś głos rozsądku wziął górę. Wynik 1:41:41 czyli tempo 4:49 na średnim pulsie 133.
W tej sytuacji zdrowotnej to szok. Przed chorobą, w niższych temperaturach mając życiowe kopyto miałem taki stosunek tempa do pulsu. Tyle dobrych wiadomości biegowych.
Z wiadomości medycznych: Bactrim nie działa. Byłem dzisiaj u lekarza. Kazał mi zrobić badania krwi aby na 100% potwierdzić, że mam krztuśca. Jeżeli go faktycznie mam to mam przesrane.
Wszystkim startującym w ten weekend gratuluję wyników.