Wczoraj nie poszłam na trening,bo zamiast wrócić o 14,to wróciłam koło 19.Sama wieczorem nie biegam,więc postanowiłam zrezygnować.
Dzisiaj biegło mi się okropnie,nie dość,że mi włosy latały na wszystkie strony,w tym na twarz,to jeszcze,nie mogłam odwrócić głowy bo coś mi sie bloknęło.Tak mnie to wkurzało.A i na dodatek jakiś km przed końcem jechał dziadek to ja się zatrzymałam i zaczęłam truchtać w miejscu,a on,że mam wejść do auta a ja pokazuję,że nie,a on mi drzwi otwiera,no to dobra weszłam i się coś tam popytał i pobiegłam dalej.
Zrobiłam 4 przebieżki. 20s sprint | 40 s marsz
Dystans : 5,3 km
Czas : 00:32:30
Śr tempo : 6:08
W tym tygodniu opuściłam 3 treningi.Jeszcze się nażarłam tyle,że no..