Plague, biegowe fantasmagorie

Moderator: infernal

Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

18.08 - 23' biegu ślimaczego; puls po ~172
+ pompki na szybko wieczorem (4 w nocy :bum: )

1 - czas odpocząć
2 - zmniejszam ilość ćwiczeń w tygodniu, widzę po pulsie, że łącznie z bieganiem, to jest tego za dużo, a mniej ćwiczeń powinno spowodować wzmacnianie mięśni a nie ich męczenie (dzięki ODPOCZYNKOWI?! :hejhej: )
4 - po rozciąganiu pasma biodrowo-piszczelowego wydaje się być lepiej z kolanem, ale to się okaże za kilka dni, kontynuuje stretching - zwłaszcza przed bieganiem
New Balance but biegowy
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

19.08 NIC

Miałem robić nogi i na szczęście odpuściłem. Zamiast tego chłodna kąpiel, bo gorąco cały dzień było.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

20.08 Pompki :szok:
Wiem wiem, miało być o bieganiu :bleble: Jutro powinno być razem z ćwiczeniami brzucha. Staram się w końcu uregulować godziny spania (tak tak, nie pierwszy raz..) i wg jakiegoś planu biegać. Zobaczymy co to wyjdzie. Na razie myślę nad glukozaminą żeby kolana (i inne stawy) przestały strzelać...... ponoć pomaga, ma ktoś z nią doświadczenia?

Oczywiście nie wytrzymałem i zrobiłem sobie jeszcze jakieś takie wygibasy a'la stabilność ogólna. Fajnie mięśnie czuć :hejhej:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

21.08 Bieg ciągły 64' (z czego 45' po trawie :spoko: );
puls po ..... a kogo to obchodzi? :hahaha: Wracam po przerwie do biegania, więc traktuje siebie jako początkującego.

Niedługo dołożę jeszcze jakieś ćwiczenia na brzuch.

Plan na jutro? Pompki, nogi i bieganie. Będzie ciekawie..


P.S. Dzisiaj drugi raz od ... dawna wstałem bardzo rano (6:00) i funkcjonowałem w dzień haha. Tak tak, trzeba się odzwyczajać od sowiego trybu życia heh. Siedzenie do 4 czasem do 8 rano nie wpływa dobrze na zdrowie :tonieja:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

22.08 rozgrzewka 13' + 19' bieg ciągły (w tym finish 200-250m sprint) ok. 4'45"/km (BZDURA, BYŁO MOŻE PO 5'15"/KM xD) + 13' schłodzenie (85% po trawie)

O dziwo puls po tym ciągłym był 172ud/min :orany: Albo organizm się adoptuje, albo trzeba spać jednak w nocy :hej:

W drodze są moje ćwiczonka na nogi + kilka pompek.

Kolana nie bolą, ale dziwnie je czuje. Między innego dlatego tylko 4x w tygodniu biegam (narazie :sss: ) Ehh pożyjemy zobaczymy.


P.S. Swoją drogą to będzie ciekawe poczytać sobie jakie będą efekty po takim truchtaniu 4x na tydzień. A nóż widelec jestem stworzony do lekkiego treningu? :hahaha:
Ostatnio zmieniony 26 sie 2012, 18:31 przez Plague, łącznie zmieniany 1 raz.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

23.08 odpoczynek


24.08
80% trawa :spoko:
rozgrzewka 21' + 4x1'30" szybko (przerwa 3'30") + 2x40" sprint (przerwa 2'40") + schłodzenie 13'

puls po każdym szybszym odcinku 180-184, starałem się w miarę odpocząć przed następnym, szkoda, że nie znam odległości, ale cóż

wieczorem ćwiczenia na brzuch

jutro odpoczynek a w niedziele dłuższe wybieganie (jak nic nie pokrzyżuje planów)
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

26.08
80% trawa
64' biegu ciągłego, w tym 6x100m przebieżki (chyba troche za szybko i bardziej sprinty wyszły :tonieja: ) + rozciąganie po biegu

To wszystko o 13:30 zacząłem, ciepło dość i pora dziwna jak na mnie.
Z najbardziej pesymistycznych obliczeń wynika, że bieg był po.... 6'20"/km :bum: a i tak ciężko się biegło. Nie ma co, jest moc :echech:
Jakiś wpływ na tempo ma trawiasta nawierzchnia?

Jeszcze zobaczymy jak się rozprawie z tymi cholernymi zatokami :sss:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

27.08 Pompki zgodnie z planem


28.08
Miałem biegać, jednak kolana bolą więc odpuściłem. Co ciekawe bolą po wczorajszych wspięciach na palce (stojąc przednią częścią stopy na schodku). Widać to ćwiczenie je za bardzo obciąża lub ponaciągałem coś może, sam już nie wiem. Inna sprawa, że ból może być przyczyną biegania po nierównej miękkiej powierzchni, która na pewno obciąża nie przyzwyczajone więzadła itd. Odpoczynek powinien pomóc. Oby bo to moja jedyna broń :zero:
Anyway zacząłem leczyć zatoki nieco drastyczną metodą kapsaicynową... zobaczymy czy uda się w max. tydzień zdecydowanie osłabić objawy. Mam dość codziennego bólu głowy :tonieja:

Brzuch też dziś odpuściłem, ale to przez zakwasy po moich niedzielnych wypasionych "brzuszkach" :oczko:

Jutro wypadają ćwiczenia nóg, które są nieco hardkorowe, więc zobaczę czy i ich nie odpuścić. Jeszcze się okaże, ale muszę zadbać o kolana.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Wypadnie 3-7 dni treningowych. Leczę zatoki, ponoć nie zaleca się z nimi biegać a u mnie do tego ostatnio wieje strasznie.
Na razie faszeruje się chilli :bum:
Jak je podleczę, to wracam do biegania 4xtydzień z tym, że jakiś mały kilometraż na początek i suplementacja. Musze przyzwyczaić aparat ruchu po tej 3 miesięcznej przerwie heh. Mięśniowo OK, łydki się w miesiąc niecały przyzwyczaiły do truchtania i zakwasów 0. Natomiast stawy porażka. Nie wspominając, że już wcześniej mi wszystko "strzelało" :ble: Galarety z nóżek sobie nie zrobię, ale coś wymyśle :hahaha:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

1.09 Pobiegałem spokojnie 31'...

Przerwa do odwołania, kolana strzelają/chrupią i niestety prawe boli. Lada dzień kupuje glukozaminę + może jakieś galaretki i preparat z dzikiej róży. Zobaczymy co to będzie. Wiem jedno, sama przerwa nic nie daje.
Powodzenia tym, którzy są zdrowi i mogą biegać :chlip:

P.S. Pompki robię dalej, ale łokcie też zaczynają strzelać/boleć, więc sprawa stawów to nie kwestia biegania a przeciążenia.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Zaczynam plan
Maraton - 24 tygodniowy plan dla początkujących

czyli przebiec maraton w jak najlepszej formie, a może tylko wrócić bezpiecznie do biegania.
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2012, 01:12 przez Plague, łącznie zmieniany 1 raz.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

1. tydzień (Maraton - 24 tygodniowy plan dla początkujących)
wtorek
cel: 3km

wykonanie: 1,2km rozgrzewka + lekkie rozciąganie + 1,2km + 0,6km schłodzenie + krótkie rozciąganie,
razem: 3km :spoko:

samopoczucie - było ciężko, ale jakoś dałem radę :hejhej:
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 16:02 przez Plague, łącznie zmieniany 3 razy.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

1. tydzień (Maraton - 24 tygodniowy plan dla początkujących)
5.09 - dzisiaj w planie wolne od biegania, więc zrobiłem pompki

ogólnie jak nic się nie stanie, to wyglądać to będzie tak
pn. - pompki
wt. - brzuch
śr. - pompki
czw. - brzuch
pt. - nogi
sb. - pompki
nd. - brzuch
za dużo tego, będę robił wg uznania, żeby wzmacniać

Obrazek

Chyba, że przesunę nogi z piątku na środę, żeby mieć dzień wolnego ale to wyjdzie w praniu. Trzeba dbać o ogólnorozwojówkę.
No i moje niechlubne dotychczasowe bieganie nie zawierało rozgrzewki ani rozciągania zwykle. Nawet czasem przed 3 zakresem...
Plan zaczyna się spokojnie więc postaram się wyrobić nawyk rozgrzewkowo-rozciąganiowy :ble:
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2012, 17:23 przez Plague, łącznie zmieniany 3 razy.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

czwartek - miało być 5km, ale brakło czasu i sił, wróciłem po 19 głodny jak wilk do domu i zamiast biegać odpocząłem i zjadłem obiad :ble:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

1. tydzień (Maraton - 24 tygodniowy plan dla początkujących)
piątek - rozgrzewka ok. 1km + szybkie rozciąganie + 3,6km tempa żółwiego + schłodzenie + rozciąganie = razem ~ 5,2km

Ciekaw jestem, czy lepiej zwalniać na maxa - w piątek było to tempo ~7'30"/km - czy może lepiej biec ok. 6'/km, ale żeby było trochę ciężej..
biegnąc 2,4km po 7'30" i 1,2km po 7'/km, na koniec puls zmierzyłem z ciekawości i było 148. Wiem, że puls nie musi się mieścić w 75% HRMax u początkujących, ale dużo osób pisze, że początkujący biegają właśnie za szybko :hahaha: Anyway bardzo fajnie się biegło (boso :bum: ).
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 16:03 przez Plague, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ