Krzychu M - walczymy z dychami

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

26.01.2014

11,2 km - 57'46"(5'10"/km)


Jak zwykle po balowaniu w Kraku na następny dzień trzeba polecieć po samochód.
A,że wczoraj poszło 8 czeskich izotoników to lekko nie było. :hahaha:
Co prawda stężenie w tych izo małe bo około 4-4,5% ale ilość jak za młodych lat,gdzie mnie 25kg więcej było. :spoczko:
Trening cały czas po śniegu,raz w kopnym innym razem ubitym.Szkoda,że traili nie wziąłem.
Zrobiłem za to darmową siłę.
Tydzień deko z nadrogramowym kilometrażem.Następny ma być 106km,więc najwyżej tam coś obetnę. :usmiech:

Tydzień 90,4 km (7:15')
New Balance but biegowy
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

27.01.2013

28,5 km - 2:33'57"(5'24"/km)


Klasyczny 2,5h longas biegany w śniegu przy -8st.Pierwsze 14km sam po Bulwarach,gdzie twardy,zbity śnieg był oki
dla moich traili.Natomiast zmarzły mi łapy jak wracałem pod wiatr.
3 minuty przerwy na picie i zagryzienie batona i następne 14km już w towarzystwie Mihumora. :usmiech:
Zimno nie było,biegaliśmy w parku,ale podłoże miejscami miękkie i trochę siły trzeba było włożyć.
Tempo spadło z 5:15 do 5:30-5:45/km ale to na wybieganiach nie istotne,zwłaszcza w takich warunkach. :taktak:
Mam w tym tygodniu jeszcze 2x5km progowo.Czekam na lepsze warunki.A jak nie to rezygnacja lub elektryk. :wrr:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

28.01.2014

18,0 km - 1:24'14"(4'41"/km)


Mam w tym tygodniu wybiegać prawie 110km....na tym śniegu to bym się zarypał. :taktak:
Aż taki trening siły mi nie potrzebny.Czekam do soboty lub niedzieli aż można będzie trening progowy zrobić.
A na razie elektryk.Poci się człek okrutnie.Testowałem różne prędkości i kąty nachylenia.
Jednak sporo łatwiej osiąga się prędkości niż w realu.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

29.01.2014

8,0 km - 38'56"(4'52"/km)


Za dobrze żarło do tej pory.17 tydzień przygotowań do maratonu i wszystko szło wyśmienicie,aż do wczoraj.
Obudziłem się rano z dziwnymi bólami brzucha,pół godziny póżniej biegunka(córka przechodziła to 3 dni wcześniej)i
do pracy.Potem jeszcze jedna wizyta w WC na stacji paliw i na trening.
W planie było 13-15km polatać,ale słaby byłem okrutnie to skróciłem męki. :taktak:
Jak przywiozłem córkę ze szkoły to miałem 38st.Jednak życie jest brutalne,2 ibupromy i na 6h do roboty.
Wytrzęsło mnie okrutnie! :sss: Jeden pozytyw,że biegunka i niestrawność odpuściły.
Poza herbatnikami,paluszkami i waflami ryżowymi na nic niemiałem ochoty.
Nawet kawy nie piłem cały dzień! :smutek:
Takie wafelki,paluszki to można jeść i jeść a człowiek jest cały czas głodny!
Po powrocie do domu byłem tak padnięty,że spałem 10h z pobudką w nocy na zażycie leków przeciwgorączkowych,gdyż
znowu wróciło te 38st. :wrrwrr:
Dzisiaj siedzę w pracy i jak na razie jest oki poza ogólnym osłabiebiem.
Już mnie nosi,żeby pobiegać,ale dzisiaj rozsądek zwycięży(ciuchy biegowe zostały w domu)a jutro zobaczymy. :spoczko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

31.01.2014

Wczoraj samopoczucie rewelka.Do wieczora w pracy i myślałem,że już najgorsze poza mną.
A tu biegunka na maksa przez całą noc,do tego 39,5st gorączki,dreszcze.
Zatrzymało mi w cholerę wody w organizmie,bo ważyłem 3kg więcej niż zwykle.
Teraz jest oki.Duże osłabienie i strach,żeby nie zarazić tym paskudztwem malca. :wrrwrr:
Styczeń zamykam tylko 400,2km.Wypadły 2 treningi a jak długa będzie przerwa zobaczymy.
Nie ma co gdybać.Wczoraj byłem pewny,że dziś będę na treningu.... :echech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

02.02.2014

14,5 km - 1:14'07"(5'07"/km) 4Px100m


Bieg rozpoznawczy po 4 dobach od ostatniego treningu.Tak długiej przerwy to nie miałem od maja,nawet po MW
pauza była krótsza.Spokojny bieg po pagórkach,w deszczu przy plusowej temperaturze.W 95% asfalt,ale bywały
miejsca bardzo śliskie! :wrrwrr:
Samopoczucie bardzo dobre,zarówno wydolnościowo jak i mięśniowo.Gorzej ze stawami i ścięgnami,chyba się
to wszystko zastało. :hahaha:
Raz bolało kolano,za chwilę pięta,później dwójka a na końcu stopa.Widocznie przerwa tak u mnie działa.
Na ostatnich kaemkach nic nie bolało,dogrzałem się i żal było kończyć. :echech:
W tym tygodniu tylko 4 treningi i zamiast 100-105km zrobiło się 69km.
Oczywiście jest to bez różnicy,te 30km na pewno formy mnie nie pozbawi...a może będzie lepiej. :oczko:

Tydzień 69,0 km (5:51')
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

03.02.2014

Interwały 2x5 km (4'04"/km)/p.10'

1. 20'16" (4'03"/km)
2. 20'23" (4'05"/km)
-----------------------
10,0 km - 40'39" (4'04"/km)

-----------------------
16,3 km (1:13'14") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem


Bardzo obawiałem się tego treningu.Patrząc na plan ten wydawał mi się najtrudniejszy,bo pieganie dwóch piątek po 4:04/km łatwe być nie może.
11-ta i Krakowskie Błonia.Słoneczko,1st na plusie i praktycznie brak wiatru.Byłoby idealnie,gdyby nie zapiaszczone
podłoże,które troszkę przeszkadzało.Dlatego biegałem głównie po białej linii oddzielającej pas rowerowy od ruchu
pieszego.Tam trafiłem kilka razy na lód.Ale nie ma co narzekać,jeszcze 3 dni temu to mógłbym pomarzyć o bieganiu
akcentów. :taktak:
Po rozgrzewce jak zaczynałem pierwszą piąteczkę to stres prawie jak przed zawodami.Czy dam radę to pobiec?
Kryzys miałem tylko na trzecim kilometrze,potem zaskakująco łatwo mi się biegło.
Nawet końcówka była przyjemna.Wydolnościowo i nożnie super.Od razu przeszedłem do truchtu,który oscylował
w granicach 5:15-5:25/km.Nawet chciałem skrócić tą 10 minutową przerwę,w pełni wypocząłem już po 3-4 minutach.
Po 2km ruszyłem w drugą piąteczkę.Złe było moje nastawienie,myślałem że łyknę to bezboleśnie.
Znowu trzeci kaem kryzysowy i .... w zasadzie tak już zostało. :hahaha:
Nie było jakoś ciężko,ale musiałem się nieco napracować aby utrzymać zakładane tempo.Czwarty kilometr pod wiatr i lekko pod górę pokazał 4:10 i średnia wyszła po 4:05.
Jednak jak skończyłem nie byłem tak zmęczony jak myślałem.Żadna zadyszka czy oglądanie własnego obuwia. :hej: Bardziej psychicznie zmęczył mnie ten trening.
Następny "killer"-long w czwartek albo w piątek.....ale ten trening akurat lubię. :bleble:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

03.02.2014 - drugi trening

6,0 km - 29'39"(4'56"/km)


Postanowiłem ostatni dzień karnetu,który dostałem wraz z pakietem na Sylwestrowym wykorzystać na zrobienie siły.
Ale zamiast 1h ćwiczeń siłowych wyszło pół godzinki a drugie pół pobiegałem na bieżni. :hej:
Dzisiaj razem w 2 trenach ponad 22km,więc jutro wolne. :smutek:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

05.02.2014

14,7 km - 1:18'21"(5'20"/km) 6Px100m


Nogi jeszcze zmasakrowane po przedwczorajszej siłce.Czwórki i łydki jak sparaliżowane do 3km. :hahaha:
Dlatego tempo regenerujące.Po Bulwarach.Myślałem,że dla odmiany jutrzejszego 30km "mieszańca" polatam
nad Wisłą,ale podłoże miejscami zlodowaciałe,więc ta opcja odpada. :taktak:
Skazany jestem na Krakowskie Błonia i walkę z wiatrem. :hahaha:
Na koniec przebieżki.Ciężko na takich nogach coś szybszego biegać.Oby jutro było lepiej. :bum:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

06.02.2014

30,0 km - 2:23'47"(4'48"/km) - Tempa progowe na longu

2,0 km - 9'58"(4'59"/km)
2x2,5 km/p.2' (4'00"/km , 3'59"/km) 5,0 km - 19'58" (4'00"/km)
14,7 km - 1:16'04"(5'10"/km)
4,5 km - 18'24" (4'05"/km) - wiatr! :wrrwrr:
3,5 km - 17'21"(4'57"/km)


Kolejny killer wujka Danielsa.Chyba najtrudniejszy w całym cyklu przygotowań.Ale ja lubię takie wyzwania.
Miałem dylemat czy biegać to na czczo czy zjeść coś lekkiego na 1h przed trenem.
Zjadłem i było OK.
Już na rozgrzewce byłem bardzo zadowolony,zero wiatru!Jednak meteo pokazywało,że z każdą godziną ma coś tam
dowiewać,więc skróciłem rozgrzewę do 2km i jazda.
Tempo szło na wyczucie,wchodziło bardzo lekko,rzekłbym 4x2,5km tym tempem przy tych warunkach było do wykonania.
Nie zmęczony po 5km progowego ruszyłem na 80 minutowe wybieganie.Spokojne tempo na Bulwarach,nogi na początku
drętwe,jednak z kilometra na kilometr coraz lepiej podawały. :taktak:
Jednak jak nawróciłem i dostałem wiatrem w twarz to już wiedziałem,że będzie walka na całego. :trup:
Cały czas rozmyślałem jak to pobiec,żeby nie było za mocno.Tempo 4:00/km wydawało się nierealne i postanowiłem
polecieć 4-4,5km po 4:04/km.Z wiatrem po 4:00 a pod wiatr 4:08 co powinno dać ową średnia.
Pierwsze 2km z wiatrem po 4:00/km to bułka z masłem.Po nawrocie zaczęła się masakra!Wiatr umiarkowany z chwilowymi mocnymi podmuchami.I tak trzeci i czwarty kaem to
4:14 i 4:11.W dodatku ciężej się biegło niż z windem po 4:00.Podcięły mnie te 2km i ostatnie 600m pomimo,że wiatr sprzyjający
nie należały do łatwych.Dociągnąłbym te 500m do pełnej 5-tki,ale nie chciałem zmieniać założeń,zwłaszcza że ta
jednostka i tak jest wystarczająco ciężka,a mnie czeka w tym tygodniu zaliczenie 105-110km.
Trzeba oszczędzać siły. :bum:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

07.02.2013

12,2 km - 1:02'27"(5'07"/km) 6Px100m


Wczesno poranne wybieganie.Myślałem,że wczorajsza progowa 30-tka odciśnie jakieś piętno na moim organizmie i
będzie tzw.drętwota nóg. :hahaha:
Oprócz lekkiego czucia łydek,reszta jakby wczoraj nie wydarzył się ten bardzo ciężki trening.
Spokojne,tlenowe recovery.Od 7km co jakiś czas na nie śliskim podłożu fundowałem sobie przebieżki. :spoczko:
Bardzo ładnie nogi współpracowały.Jutro i pojutrze też BS-y. :usmiech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

08.02.2014

13,4 km - 1:06'35"(4'58"/km)


Mało snu,za to pogoda rekompensuje wszystko.Piękne przedwiośnie. :spoczko:
Jutro ciut dłuższy BS i analizowanie meteo kiedy najlepiej trening maratoński pobiec w przyszłym tygodniu. :usmiech:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

09.02.2014

17,6 km - 1:33'27"(5'19"/km)


Wybieganie po okolicznych pagórkach w towarzystwie Wojtka.Zapuściliśmy się do lasu,gdzie było lodowisko i ze 200m było schodzenia marszem.Całość to 195m up. :usmiech:
Teraz trochę statystyk.Skończyłem 18 tydzień przygotowań do Orlenu gdzie nastukałem 1623km(śr.90km/tydz).Zostało jeszcze
9 tygodni i mniej więcej 700km do wybiegania.
Ten tydzień to 110,2km i ponad 9h na nogach.To wszystko w 7 treningach,tylko 2x siła ze stabilizacją.Ale przy takim kilometrażu wystarczy.Plan na przyszły tydzień to 85km w 5 treningach.Dwa dni bez biegania....jak ja to wytrzymam. :hahaha:

Tydzień 110,2 km (9:08')
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

10.02.2014

Interwały 8x1,25 km (4'00"/km)/p.30"

1. 4'54" (3'55"/km)
2. 5'00" (4'00"/km)
3. 5'00" (4'00"/km)
4. 4'59" (3'59"/km)
5. 5'02" (4'02"/km)
6. 5'00" (4'00"/km)
7. 4'58" (3'58"/km)
8. 4'59" (3'59"/km)
-------------------
10,0 km - 39'52"(3'59"/km)

-------------------
15,4 km (1:09'35") - razem z rozgrzewką i schłodzeniem


To mój szósty dzień treningowy z rzędu,ale zmęczenia nie czuję w ogóle. :taktak:
Wczoraj zastanawiałem się gdzie pobiec ten akcent.Nie mam na moim zegarku ustawień 1,25 czy 1,3km a biegać
na bieżni po prostu nie lubię. :wrr:
Przypomniałem sobie o zalewie nad Bulwarową.Na mapie jedno okrążenie wychodziło 1250m czyli pod mój trening idealnie.
Założeniem było pobiec 8x1250m na 30 sekundowej przerwie!
Jako rozgrzewkę ciachnąłem 3 kółka i rzeczywiście każde wyszło po 1,25km.
Jednak warunki dość trudne.Wiatr umiarkowany,meteo podawało 20km/h,słonecznie +7st.Ale najbardziej przeszkadzała
miejscami mocno zapiaszczona nawierzchnia.
Pomimo tego pełen obaw zacząłem ten trening.Biegałem go na lapa,okrążenie było już odmierzone.
Pierwszy interwał zdecydowanie za szybko,potem już szło dobrze.
Przerwy 30 sekundowe to tak jakby ich nie było. :hahaha:
Nawet marszu nie można zrobić,więc było to takie pół stanie,pół maszerowanie.Po czwartym powtórzeniu zmieniłem kierunek
biegu i był to dobry wybór,gdyż wiatr mniej dokuczał.
Ten trening wyglądający na papierze na trudny prawie mnie nie zmęczył!Ostanią tempówkę domknąłem bez cierpień,na bank
nie wchodząc w III zakres.Nawet oddech się zbytnio nie przyspieszył.Jeszcze 2-3 takie powtórzenia w tym tempie był zrobił.
Na tym etapie takie krótkie 5 minutowe progi są naprawdę łatwe. :usmiech:
Dwa miesiące temu biegłem coś takiego na minutowych przerwach po 4:04/km a nie po 3:59/km i byłem bardziej zmęczony.
A powtórzeń było sześć a nie osiem.Ta III faza Danielsowska mocno podbija ogólną wytrzymałość.
Podjąłem dobrą decyzję,żeby przygotowywać się do Orlenu wg.planu Danielsa a nie niemieckiego z laufszene.
W czwartek(lepiej byłoby w środę,ale 11h za kółkiem w nocy,więc sił nie będzie)pomimo zapowiadanego wiatru muszę
machnąć 24km TM czyli po ok.4:16-4:18/km.Może dam radę. :oczko:
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

11.02.2014

15,4 km - 1:19'47"(5'11"/km)


Kryzys psychiczny.Od 10-tego kaema po prostu nie chciało mi się biec.Jak za karę. :hahaha:
Fizycznie super po wczorajszym "dziwnym" akcencie.
Choć mięśnowo powinienem być zajechany,siódmy dzień biegania z rzędu i w tydzień natłuczone 119km,to
jednak psycha nawala pierwsza. :taktak:
Jutro odpoczywam od biegania!...po prostu muszę. :hej:
ODPOWIEDZ