
Tydzień 08.07.24-14.07.24
Poniedziałek 08.07.24
-
Wtorek 09.07.24
#12km luźno
12,22km (4'56"/km)
Biegane z samego rańca (około 6:00:). Od 3-4km całkiem ciekawa trasa. Zacne pola i krzakole. Gdybym biegał w dzień po tej trasie to raz, że bym zdechł od słońca i zmiotło by mnie z planszy, a dwa... Trudność sprawiło nawigowanie.
Środa 10.07.24
#4km luźno + 17x1'/1' + 2km luźno
https://connect.garmin.com/modern/activity/16337251866
Minutówki w kapciowatych ultraboostach + 34 stopnie w cieniu (a cały trening mogłem robić tylko w słońcu w samo południe) to słabe połączenie. Myślałem, że 3'30"/km będzie optymalne, ale jeśli chciałem zrobić w tych warunkach 17 powtórzeń to optymalne byłoby 3'40"-3'45"/km. Czuję się okej, ale nie mogę się zarżnąć, bo jestem opiekunem na obozie. Dzisiaj zabiło mnie słońce (chociaż lubię) i kapciowate buty.
Czwartek 11.07.24
-
Piątek 12.07.24
#12km luźno
12km (4'52"/km). Trening okej. Biegane z rańca. Od piątku każdy trening który realizowałem na obozach biegałem z rańca (start między 5:50-6:30).
Sobota 13.07.24
#3km luz + 6km (4:10-05) p. 1km luz + 10x20"/40" + 2km luz
https://connect.garmin.com/modern/activity/16394638853
Trochę na zmęczeniu (powrót po obozie + długa trasa) i nażarty pizzą, ale 6km biegło się w sam raz. Ciężko nie było, lekko też nie, ale w pełni kontrolowane z dużą rezerwą. Na odcinkach 20" już trochę mocy w nogach brakowało i to była najcięższa część treningu, ale trening sam w sobie okej.
Niedziela 14.07.24
-
Tydzień 15.07.24-21.07.24
Poniedziałek 15.07.24
-
Wtorek 16.07.24
#12km luźno
Początek niemrawy. Godzina 5:50 na start biegu to nie moja pora. Na początku zataczałem się w 5'10"/km i było jak było. Kończyłem w okolicach 4'40"/km na dużym luzie. Poza tym fajna trasa.
12km (4'49"/km).
Środa 17.07.24
#4km luz + 17x1'/1' + 2km luz
https://connect.garmin.com/modern/activity/16450996441
Początek taki sobie, ale później było już lepiej i mógłbym tak pobiegać jeszcze kilka odcinków. Inna temperatura, inne obuwie. Biegło się lepiej niż przed tygodniem.
Czwartek 18.07.24
-
Piątek 19.07.24
#12km luźno
12,01km (4'46"/km)
Pierwszy kilometr to jakiś dramat, ale to wynik nierozgrzania (głównie achillesy) i wczesnej godziny - zataczałem się z trudem po 5'10"/km. Później lepiej - 4'40"/km było luźne.
Sobota 20.07.24
#3km luz + 3km (4:05) p. 1km luz + 6x30"/1' + 2km luz
https://connect.garmin.com/modern/activity/16513627570
Dzień konia. 3km całkiem, całkiem - kontrolowane bez problemu, że aż żal kończyć. Potem przestrzelone za szybkie odcinki 30".
Niedziela 21.07.24
-