Rytmy: 10 * ( 400 m R + 425 m S )
W środę po pracy zrobiłem serię ćwiczeń.
Dzisiaj w planie miałem ostatnie w tym cyklu rytmy. Po wyjściu na trening zobaczyłem, że chodniki są trochę mokre. Postanowiłem jednak pobiec do Wieliczki na bieżnię. W razie czego miałem plan B czyli podbiegi. Na miejscu okazało się, że na pierwszym torze kilka kałuż jest. Zdecydowałem, że biegam na trzecim. Po rozgrzewce rozpocząłem rytmy. Pierwsze dwa zrobiłem spokojnie, aby zobaczyć jaka jest dzisiaj reakcja na szybsze bieganie. Była dobra, więc kolejne odcinki biegałem co raz szybciej. Ostatni wyszedł w niezłym czasie 1'15"
 . Potem kółeczko schłodzenia i wróciłem do domu. Na tym powrotnym odcinku nogi bardzo fajnie niosły. Pogoda do biegania dzisiaj dobra: 3 stopnie na plusie i bezwietrznie.
. Potem kółeczko schłodzenia i wróciłem do domu. Na tym powrotnym odcinku nogi bardzo fajnie niosły. Pogoda do biegania dzisiaj dobra: 3 stopnie na plusie i bezwietrznie.Odczucia: Dobry trening wyszedł. Organizm ładnie się regeneruje przez te wolne dni. Dzisiaj nogi dobrze podawały.
Dł. odcinka / Czas odcinka / Tempo odcinka
4,610 23:48 05:10
0,400 01:23 03:28
0,425 02:37 06:09
0,400 01:23 03:28
0,425 02:30 05:53
0,400 01:22 03:25
0,425 02:33 06:00
0,400 01:22 03:25
0,425 02:34 06:02
0,400 01:21 03:23
0,425 02:35 06:05
0,400 01:19 03:18
0,425 02:38 06:12
0,400 01:19 03:18
0,425 02:33 06:00
0,400 01:18 03:15
0,425 02:38 06:12
0,400 01:17 03:13
0,425 02:38 06:12
0,400 01:15 03:08
0,425 02:31 05:55
4,010 17:51 04:27
Całość:
16,87 1:20:45 04:47
Waga: 82,5 kg
Plany: Dzisiaj po pracy ćwiczenia, a jutro 15 km BS

 




 
  ) . Idzie dobrze, konsekwentnie i bez kontuzji. Oby tak dalej
 ) . Idzie dobrze, konsekwentnie i bez kontuzji. Oby tak dalej   . Dzisiaj po tradycyjnych rytuałach, wsiadłem w auto i ruszyłem na Błonia. W planie był długi BNP, czyli 9 okrążeń z narastającą prędkością. Po dotarciu na miejsce, ruszyłem. Pierwsze okrążenie spokojnie w ramach rozgrzewki. Zrobiłem trochę rozciągania dynamicznego i statycznego. Na początku drugiego dorzuciłem dłuższą przebieżkę. Potem każde okrążenie starałem się robić co raz szybciej. Wziąłem pas i piłem po 3 łyki co 2 okrążenia ( po 2, 4, i 6 ). Łącznie wypiłem 250 ml izotoniku. Tempa wyszły trochę szybciej od zakładanych, ale warunki były niezłe. Temperatura ok -4 stopnie, trochę wiało, a nawierzchnia sucha, tylko miejscami trochę piasku było. Pod koniec 8 okrążenia zacząłem czuć mocniej pośladki. Stwierdziłem, że na ostatnim postaram się jeszcze ze 2 km szybciej zrobić, a potem przejdę do schłodzenia. Te ostatnie 2 km weszły odpowiednio w 3'55" i 3'50". Jak na 30 km w nogach to całkiem nieźle. Na końcu zrobiłem 1,5 km spokojnego biegu, aby uspokoić organizm. Potem przy aucie 5 minut ćwiczeń rozciągających i zakończyłem trening.
. Dzisiaj po tradycyjnych rytuałach, wsiadłem w auto i ruszyłem na Błonia. W planie był długi BNP, czyli 9 okrążeń z narastającą prędkością. Po dotarciu na miejsce, ruszyłem. Pierwsze okrążenie spokojnie w ramach rozgrzewki. Zrobiłem trochę rozciągania dynamicznego i statycznego. Na początku drugiego dorzuciłem dłuższą przebieżkę. Potem każde okrążenie starałem się robić co raz szybciej. Wziąłem pas i piłem po 3 łyki co 2 okrążenia ( po 2, 4, i 6 ). Łącznie wypiłem 250 ml izotoniku. Tempa wyszły trochę szybciej od zakładanych, ale warunki były niezłe. Temperatura ok -4 stopnie, trochę wiało, a nawierzchnia sucha, tylko miejscami trochę piasku było. Pod koniec 8 okrążenia zacząłem czuć mocniej pośladki. Stwierdziłem, że na ostatnim postaram się jeszcze ze 2 km szybciej zrobić, a potem przejdę do schłodzenia. Te ostatnie 2 km weszły odpowiednio w 3'55" i 3'50". Jak na 30 km w nogach to całkiem nieźle. Na końcu zrobiłem 1,5 km spokojnego biegu, aby uspokoić organizm. Potem przy aucie 5 minut ćwiczeń rozciągających i zakończyłem trening.