Matxs: Maraton Dębno nr 43 z czasem poniżej 4,3

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 120 dni tj. 4 miechy
Okres planu baza 2/3 tydzień 2/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: 07:58 05 grudnia 2015
Rodzaj treningu: starałem się by byl stały w strefie 2 , ale wygrały elementy strefy 3 w bardzo niskiej prędkości truchtu świńskiego
Czas: 2h 27 minut
Dystans: PÓŁMARATON
Średnie tempo: 6:58 (!)
Hr średnie: 154
Godzin snu: ok 5
% w każdej strefie tętna: I2 II40 III47 IV11
Podbieg: 75
Pogoda: bezwietrznie bezchmurnie 1-6 stopni podczas całego treningu
Pogoda ducha: normalna
Pogoda ducha treningowego: zła
Running Indeks by Polar: 46
Trening load (zmęczenie) by Polar:396 (czerwono czerwono jutro żółto poniedziałek)
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 395
Jednosłowny opis treningu: comeback7
Plusy: odbyty,mimo ścian na niskim tempie nieprzerwany
Minusy: ogromny puls
Notatki: niewyspanie (5H) i wstanie po 6 rano masakra, jak byłem młodszy o 2 lata nie przeszkadzało mi to (chyba)
Inne dane: poranny test Polar 46-102-89 (trójka)

Opis: Powróciłem do tempa 7. No masakra. I to na wyższym pulsie, pamiętam jak w tym blogu narzekałem na nie przy 14X, a tu przy 15X!!!!! Były elementy czucia słabości, zwalniałem lub przechodziłem do chwilowego parosekundowego marszu ale to tak max 4 razy. Bardzo źle znosiłem elementy trasy z minimalnymi nawet nachyleniami w górę.... W Szklarskiej bym sobie dziś nie pobiegał.... . Puls oggromnie wysoko w stosunku do prędkości. Running Indeks 46 sam za siebie o tym mówi - w lepszych treningach miałem 55-60. Za taki stan rzeczy winię niewyspanie i cały tydzień zasypiania po 24 plus 2 treningi po 23:20 ..... . Zobaczymy w przyszłym tygodniu czy diagnoza jest słuszna. Doselowo chciałem pobiec 2:15-2:30 i przypuszczałem przed wyjściem, że spokojnie zrobię 22-24 km. Poległem, jednak istotą moich treningów jest czas w strefach tętna a nie tempie - jednak tempo jest też obrazem postępu a tu powstaje obraz rozstępu. Rozstępu między rozwojem a destrukcją - stagnacją. Ale w ostatnich dwóch treningach nie było tak źle. Za tydzień przed wybieganiem wyśpię się i pobiegnę o dogodnej porze - lecz latwo się mówi przy 3 dzieci małych .... . Dobrze, że elementem trasy stał się ParkRun na który spóźniłem się 50 sekund:). Tam potruchtałem mocniej ale z kontrolą, by puls nie przekraczał 160 co dało mi też słabą lokatę i czas. Ja ten RunPark będę wykorzystywał od stycznia do stref 4+ to pewnie mnie na kontrolę antydopingową skierują :). Smucą mnie chwile miemocy i czucia odcięcia prądu. Już mniej si ę tym jednak przejmuje, bo przywykam ale w przeszłości nie było tak. Hmmmm efekty planu treningowego. Te uczucia jakby nadchodzącego omdlenia to moze jednak nie to, tylko mdłości wywołane przez moje zniesmaczenie indeksem Polar Running (stosunkiem puls/tempo) :) Nie poddaje się, jak juz pisałem będę nadal trenował, będę jak San Marino w piłce nożnej - dostają baty od każdego ale ciągle grają i cieszą się tym :)

Ciekawostki (dla mnie :) ) z książki Maraton Zaawansowany:
Żelazo - odpowiada (ogólnie) za obecność czerownych krwinek (zaopatrują mięśnie w tlen). może go mam za mało w diecie, kupię se tabki.
HEMOLIZA WYSIŁKOWA - rozpad czerwonych krwinek w momencie uderzania stopy o ziemię. Qrde, muszę kadencję zmniejszyć wraz z tempem (wydłużyć krok ) :) Szczególnie obecna przy ciężkich zawodnikach i w biegu po asfalcie (it's me :( )
Jutro pozostalo mi 35 minut do limitu tygodniowego wg przelicznika 225/rok.... Jak wyjdę to wyspany i tylko strefa 1 - czyli co chwila z truchtu przechodzenie do marszu jak puls znów będzie UP/
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Dziś jednak nie chcę biegać, siedzenie w domu i wyjście do Kościoła da więcej pożytku niż bieg, jaki moze mnie więcej nadwerężyć nawet w strefie 1. Sen 8-9h, ale jeszcze bym pospał :) Czuję, że dziś należy się lenić

Obrazek

Ilość dni treningowych: 3
Dystans: 44,8 km
Czas: 4h 59 minut
Tempo 6H40
Puls 149
Ilość czasu w strefach tętna : I 27 minut, II 2h39 minut, III 1h30 minut, IV 20 minut
Spalone kalorie 4438
TRIMP od poniedziałku (1) do niedzieli (7)
1=0
2=xxxxxxxxxxxxxxx=153
3=0
4=xxxxxxxxxxxxxxxx=160
5=0
6=xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx=395 (tu puls wysoki a tempo niskie, ale niby organizm dostał w kość, fakt ciężko było)
7=0
BAZA 2/3 tydz 1/4 =xxxx=418
BAZA 2/3 tydz 2/4 =xxxxxx=608
tutaj na w/w wartościach muszę zauważyć, że są o wiele niższe niż podsumowanie bazy 1 w tygodniach 1-4..... Ale mam świadomość, że tam biegłem w strefach o ustalonych niższych wartościach BPM, index Polar Load zapewne ma mniejsze rozbieżności - sprawdzę teraz ...... No i na wykresach potwierdza się, czyli nie ma drastycznych zmian w ciągłości obciążeń ....

Od jutra nowy tydzień i praca bez II zmian, liczę na poprawę kondycji ..... :niewiem:
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 118 dni
Okres planu BAZA 2/3, tydzień 3/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: poniedziałek, 07 grudnia 18:47
Rodzaj treningu: ciągły strefa 2
Czas: 1h00m38s
Dystans:10,3 km
Średnie tempo: 5:53
Hr średnie: 146
Godzin snu: ok 6-7
% w każdej strefie tętna:13I 85II 2III
Podbieg: 05 metrów (płasko)
Pogoda: idealna dla biegacza 11 stopni, bezwietrznie, chyba gwieździście ale nie patrzyłem na niebo
Pogoda ducha: norma
Pogoda ducha treningowego: pozytywnie
Running Indeks by Polar: 58 (fajno wreszcie)
Trening load (zmęczenie) by Polar: 155 (zółto - pewnie po sobotnim czerwie)
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 113 (łącznie 138 z podbiegami)
Jednosłowny opis treningu: pozytywiew
Plusy: nareszcie (!!!!!) zadowalające tętno
Minusy: dlaczego tak fajnie nie jest co trening?
Notatki: NAŁADUJ GPS G5, bo miga na pomarańcz
Inne dane: ---
Rozpocząłem z ciekawością i niepewnością i nadzieją. Ostatni trening to blamaż był, ba chyba najgorszy w życiu. Niedziela odpocząłem, poniedziałek wyspałem. No i ruszam od razu pod lekkie wzniesienie trwajace 700 metrów i coś nie wchodzę na 2 strefę! Super. Okazuje się, że 1wszy kilometr pod lekkie wzniesienie z tętnem średnim 132 pokonuję w 6min 58 sekund, w zasadzie tempem ostatniego nieudanego treningu na którym puls wyższy był p ponad 20 uderzeń!!!!!!! Co to qrde w tą sobotę! ???
Po 1 km wbiegłem na skwer gdzie jego okrążenie ma ok 950 metrów. Trochę biegnie się do góry (minimum)potem w dół (minimum). I tak wpadłem na pomysł by w tych cudownych warunkach pogodowych porobić te kółka i patrzyć co się będzie działo co kilometr z proporcją puls/tempo
lap czas dyst hr
2. 00:06:00 1.00 148
3. 00:05:56 1.00 147
4. 00:05:51 1.00 147
5. 00:05:46 1.00 146
6. 00:05:39 1.00 147
7. 00:05:41 1.00 148
8. 00:05:44 1.00 149
9. 00:05:37 1.00 150
Generalnie co okrążenie to szybciej przy zachowaniu stałego HR - fakt coś 7i8 km się zepsuł, ale tendencja widoczna.
Po zakończeniu tego treningu poćwiczyłem jeszcze wbieganie (siła) na górkę o odcinku 40 metrów i sporym nachyleniu. Ale to juz był odrębny trenong, bo chciałem potem porównać Running Indeks i stwierdzam, że Running Indeks na płaskim i w bezwietrznej pogodzie ma sens do analizy, bo juz w innych warunkach wykazuje spadek formy (liczy tylko puls i prędkość - ma w nosie wiatr, wzniesienie - wiatr rozumiem, że nie ma jak policzyć, ale wzniesienie nie liczyć mimo, że go widzieć?

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 117 dni
Okres planu BAZA 2/3, tydzień 3/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: wtorek, 08 grudnia godz. 20.15
Rodzaj treningu: ciągły strefa 2 plus podbiegi na stromą górkę o długości 90-100 metrów i przebieżki
Czas: 1h00m50sekund
Dystans:9,5 km
Średnie tempo:6:24
Hr średnie: 147
Godzin snu:6,5 około
% w każdej strefie tętna: 18I 67II 8III 5IV 1Va 1Vb
Podbieg:95 metrów
Pogoda: chłodno/fajno 5 stopni czasem lekki wiatr przeszywający skąpy ubiór
Pogoda ducha:norma
Pogoda ducha treningowego:dość ok
Running Indeks by Polar: 54
Trening load (zmęczenie) by Polar: 156 (zielono)
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 125
Jednosłowny opis treningu: ok
Plusy: brak słabego tętna, wzrost pozytywny stosunku tętno/prędkość/opór po pokonaniu 80 procent trasy - zmęczenie po podbiegach na górkę mających miejsce od 3 do 4 km
Minusy: nie mam czasu teraz tego wymyślać
Notatki: no naładuj ten GPS bo świeci na pomarańcz
Inne dane: na podbiegach max puls 173 - lekko za dużo o 5 uderzeń złamano strefę 4 co zabrania Joe Friel
DOBRANOC
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 115 dni
Okres planu BAZA 2/3, tydzień 3/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: czwartek, 10 grudnia 18:50
Rodzaj treningu:stały strefa 2, trochę podbiegów i przebieżek było 4
Czas: 1h30min22sec
Dystans:14km
Średnie tempo:6;27
Hr średnie:148
Godzin snu:5-6 (małoooo)
% w każdej strefie tętna: 16I 60II 21III 3IV procent
Podbieg:65m
Pogoda: bezwietrzne jedyne jeden stopni C (przyjemno)
Pogoda ducha: norma
Pogoda ducha treningowego:norma
Running Indeks by Polar:50 - zaniżyły podbiegi, pewnie ok 55 ogólnie
Trening load (zmęczenie) by Polar: 225
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 193
Jednosłowny opis treningu: ok
Plusy: na pewno
Minusy:na pewno
Notatki: bluza pomarańczowowa Adidas i takiego koloru Kalenji ok na 1 topień bez wiatru
Inne dane: eee
Opis: późno a cza dbać o regenerację, opis wyczerpują w/w dane. Generalnie odczuwam powolny spadek running indeksu i aby sobota znów nie byla porażką na wybieganie....
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 113 dni
Okres planu Baza 2/3, tydz. 3/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: sobota, 12 grudnia 2014 godz. 17.40
Rodzaj treningu: długie wybieganie
Czas: 2h 32 minuty
Dystans: 23,2 km
Średnie tempo: 6:35
Hr średnie:152
Godzin snu: 9 - i tu byłem happy, bo poranny test wykazał 1 - czyli kompletna regenracja, jednak... ale to w opisie
% w każdej strefie tętna: 2I 49II 40III 9IV
Podbieg:85m
Pogoda: wiatr 5/10
Pogoda ducha:ok
Pogoda ducha treningowego: słabiej
Running Indeks by Polar: 47 (niemalże jak tydzień temu, nie idą mi te sobotnie wybiegania...)
Trening load (zmęczenie) by Polar: 403 czerwono do poniedziałku
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 392
Jednosłowny opis treningu: zaliczony
Plusy: zaliczone wybieganie, na 2h 20 minut sporo sil czułem
Minusy: tętno
Notatki:---
Inne dane: Rano euforia. Polar po pomiarze pulsu leżąc i stojąc wykazał wynik testu jako GoodRecorvery, co znaczy, że jestem wypoczęty i mogę bez obaw dać czadu. Po wstaniu z łóżka brak pulsowania we łbie co chyba jest znakiem dobrej regeneracji. Jednak dzień tak mi się ułożył, że od śniadania (skąpego) nie jadłem przez około 6-7 godzin i mało piłem. Potem szybki obiad, nerwy i go na trening. Akurat do poaczkomatu rano przyszły adidasowe pomarańczowe rękawiczki i czapka do biegania (własny prezent :) idealne na temperaturę min 0. Zanim do tej maszyny, to przy niej sklep spożywczy w którym cza było kupić na te długie wybieganie isotonik. Oczywiście klient przede mną przy kasie dłuuuugo wybiera ciasto ! Podnosi mi się puls, o którym już wiem, że i tak będzie zly bo te 400 metrów do sklepu na niskich obrotach wskazania przekraczały 140 bpm. Po wyjsciu ze sklepu szybkie wprowadzenie danych do poczkomatu i żal, że ładne pudełko od tego zestawu muszę wyrzucić, bo biec z nim bez sensu. Rękawiczki i czapka pasują jak ulał więc go na trening. Co km zwlania mi się srednie tempo (przy zachowaniu stałej w miarę intensywności bicia serducha) a na słuchawkach program Galaxy S Heart mówi co km, że szacowany dystans przez planowane 2,5 h wynosi coraz mmiej. Najpierw było 22, potem w punkcie krytycznym na 8 km wynosiło 21,3 km. Ostatnio pisałem o euforii z pulsu i robiłem kółka wykazując wartości średnie więc podczas tego treningu spróbowałem tej samej trasy od 6 do 8 km i ..... lipa, puls większy o 3-4 uderzenia,lecz prędkość nie 5:35-5.40 jak było wtedy a ..... 7 minut ehhhhhhhh. Więc uciekłem stamtąd biec już z wiatrem i nie hamując się by być w strefie 2 a pozwalać na istnienie strefy 3. No i program co kilometr podawał już lepsze prognozy dystansy co 100-200 metrów. Od ok 15 do 20 km pozwoliłem sobie na intensywniejsze ruchy (strefa 3-4) i to dało tylko zbliżenie prędkości do 6;00 ( :( ). Na 17 -18 km byłem pewny, że nie mam musu jeść żela, ale coś na 19-20 km wybiłem sobie to z łba :). Od 20 km jakieś małe skurcze (lub też odczucie ciężkości) łydek, ale szczerze ogólnie to dobrze te 2,5 h zniosłem, chyba w ubiegłych latach gorzej wyglądałem, ale też raczej biegłem szybciej i na trochę większym HR - muszę przeanalizować stare kalendarze... . Abstrahując, gdybym mial lepszy Running Indeks jak ostatnio, to przebyłbym w 2,5 h nawet 26,500 km.
Obrazek
Co spowodowało ten znów tradycyjny w sobotę straszny puls mimo dobrego (najlepszego -1-) testu porannego Polar??? Sobota ( :) ) lub zły bilans posiłków. Hehe Ostatnio tak napisałem i se wykrakałem
Generalnie odczuwam powolny spadek running indeksu i aby sobota znów nie byla porażką na wybieganie....
Obrazek

Ilość dni treningowych: 4
Dystans: 59 km
Czas: 6h 21 minut
Tempo 6H27MIN
Puls 146
Ilość czasu w strefach tętna procentowo : 12 60 23 05 00 00 00
Spalone kalorie 5571
TRIMP od poniedziałku (1) do niedzieli (7)
1=xxxxxxxxxxx=113
2=xxxxxxxxxxxx=125
3=0
4=xxxxxxxxxxxxxxxxxxx=193
5=0
6=xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx=392
7=0
BAZA 2/3 tydz 1/4 =xxxx=418
BAZA 2/3 tydz 2/4 =xxxxxx=608
BAZA 2/3 rydz 3/4= xxxxxxxx-823

To był ostatni z pracowitych tygodni BAZY 2 - od poniedziałku 4 tydzień wyciszenia - planowany łączny czas to 4=4,5h

Dziś opłaciłem 3.Wroactiv 10 km 13 marzec - myślałem nad Maniacką, ale za blisko ona Dębna.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 110 dni
Okres planu BAZA 2/3, tydz 4/4-regeneracyjny
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: 18:56, wtorek 15 grudnia
Rodzaj treningu: stały aby w strefie 2
Czas: 1h 10 min 58 sekund
Dystans: 11km
Średnie tempo: 6:27
Hr średnie: 145
Godzin snu: mało, przerywany przez dziecko, ok 5,5 h
% w każdej strefie tętna: 15I 84II 1I
Podbieg: 25
Pogoda: niedawno pisałem, że 11 ideał, ale gdzieś wyczytałem, że to 7 stopni I TAK BYŁO DZIŚ
Pogoda ducha: dobra
Pogoda ducha treningowego: lepsza
Running Indeks by Polar: 53 (pewnie wpływ bezwietrznej idealnej pogody na dobry ten wskaźnik)
Trening load (zmęczenie) by Polar: 175
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 132 - zauważam, im krótszy bieg tym wieksze róznoce z w/w parametrem load - zbieżne przy ponad 2h...
Jednosłowny opis treningu: dobry
Plusy: dobry puls, fajowa, chyba idealna prawie pogoda
Minusy: szkoda, że te dzień i z tym running indeksem nie przypadł na długie wybieganie ....
Notatki:---
Inne dane:---

Opis: Trening starałem się (i się ogólnie udało) robić ponizej w strefy 3, tak 1-2. W książce Maraton Zaawansowany wyczytałem, że 4 tydzień regeneracji musi być o około 70 procent lżejszy, długie wybieganie krótsze (co mnie jeszcze na tym etapie planu nie dotyczy: a interwały VO2max zmienić na zwykłe przebieżki), więc lajtuje se :)
Ten tydzień ma mieć od 4h (wersja 200h/rok) do 3h 50 minut (wersja na 225h/rok) a pierwotnie - przed mym marudzeniem o chorobach, przetrenowaniu i schizach - miało być 6h 30 minut (wersja 300h/rok).
Nie wiem czy jak miesiąc temu wykonać test HRLT - w w/w książce jak cytowałem, to chyba nie wypada a Joe Friel zaleca to :niewiem: No tak, ale trenuję z Joe, więc chyba go zrobię a zagadnienia z książki Maraton Zaawansowany na razie traktować będę jako uzupełnienia wiedzy jednak bez ingerencji w realizację doktryny Joe.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 109 dni
Okres planu baza 2/3, tydz 4/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: środa, 18:25 dnia 16 grudnia
Rodzaj treningu: spokojna, ciągła strefa nr 2
Czas: 1h 00 min 53 sekundy
Dystans: 10km
Średnie tempo: 6:05
Hr średnie: 147
Godzin snu: mało, dziecko w nocy daje popalić, ok max 5h
% w każdej strefie tętna: 31I 67II 1III
Podbieg: zero - kółka na stadionie (bieżni OSIR)
Pogoda: ok zero wiatru, chłodne 2 stopnie
Pogoda ducha: dobra
Pogoda ducha treningowego: dobra
Running Indeks by Polar: 60 - ale trochę zawyżone, bo biegłem z nieskalibrowanym Polar S3 co pokazał dystans o 300 metrów z duży (zamiast 10km to 10,3km - błąd 3 procent jak w instrukcji :) )
Trening load (zmęczenie) by Polar: 147
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 104
Jednosłowny opis treningu: OSIR
Plusy: mimo niewyspania fajne tętno, skalibrowanie s3
Minusy: brak
Notatki: pomarańczowy Adidas i pomarańczowe Kalenji nawet ok na bezwietrzne 2 stopnie
Inne dane: KADENCJA 80/min

Opis: Główny cel poruszać się godzinkę kalibrując S3. Będę wracał do treningów z S3 (czujnik na buta zamiast GPS) gdy trasa będzie przebiegała po schodach 10 piętrowego wieżowca (a takie treningi planuję w bazie 3). Hehe, dobrze, że tam brak domofonów. No ale te treningi w następnym tygodniu a teraz relaxtydzień, więc spać już się kładę :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 106 dni
Okres planu BAZA 2/3 4/4 tydzień
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: sobota, god. 08,30 19 grudnia
Rodzaj treningu: stały jak najwolniej ale nie za wolno :)
Czas: 1h 46 min 50 sekund
Dystans: 16,5 km
Średnie tempo:6:28
Hr średnie:151
Ciężkość dnia wczorajszego (łącznie z treningiem): trudny (bez treningu ale nerwowy (praca))
Godzin snu: bardzooo dużo i wypocząłem chyba - 9
% w każdej strefie tętna: 3I 52II 39III 6IV
Podbieg: 65m
Pogoda: cudownie, zero wiatru i od 6 do 9 stopni ( cieplej w miarę treningu trwania)
Pogoda ducha: bardzo ok
Pogoda ducha treningowego: ok - ale byłoby maxok ale znów, jak to sobota .... - puls leżał !!! :(
Zapał treningowy: norma+
Running Indeks by Polar: marne 49 - co to z tymi sobotami co puls mi psują!!
Trening load (zmęczenie) by Polar: 283 (czerwono - jutro żółto)
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 263
Jednosłowny opis treningu: pulsoklapa
Plusy: pogoda, historyczny debiut w biegu ParkRun Lubin, który dziś I raz miał miejsce na terenie parku z dinozaurami
Minusy: puls, no co sobota masakra z nim
Notatki: wczoraj dzień nerwowy i ogólnie psychicznie zmęczony byłem (ważne info, bo badam nadal przyczyny duzego pulsu w soboty :) )
Inne dane:

Opis: Cel biec stałym tempem w strefie 2. I dupa. Puls szalał a ja nie chcę już tip top baba chłop się snuć, więc trochę dużo strefy 3 było, ale w tempie i moze nawet samopoczuciu nie odzwierciedliło to ..... . Znów na ParkRun byłem jednym z ostatnich - bo nadal nide urywam się ze smyczy pulsometru. No to już magia chyba z tymi sobotami co w nich puls wysoki . Nie poddaje się, zgodnie z w/w danymi nadal próbuję to naukowo - empirycznie - rozwiązać. Moze wilgotność powietrza? Jak w mgłę wbiegam to faktycznie puls wzrasta .... Dziwne . Jak na Dębno mi taki puls wyskoczy, to ....... nic, biegl będę :)

Waham się, czy jutro zrobić tak 30 minut bardzo lekkiego truchtu, by zrealizować plan godzin na ten tydzień w wersji 225h/rok, czy zadowolić się już osiągniętym czasem w wersji 200h/rok.... . Następny tydzień ma być mocny, może odpocznę.... . Ok to wrzucam foto z biegu )I'm Orange) a pod nim podsumowanie tygodnia:
Obrazek

Obrazek
Ilość dni treningowych:0
Dystans 37,5 km
Czas 3h 58 minut
Tempo 6:21
Puls 146
Ilość czasu w strefach tętna 14I 65 II 18 III 3 IV - procent
Spalone kalorie 3287
TRIMP od poniedziałku (1) do niedzieli (7)
1=0
2=xxxxxxxxxxxxx=132
3=xxxxxxxxxx=104
4=0
5=0
6=xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx=263
7=0
BAZA 2/3 tydz 1/4 =xxxx=418
BAZA 2/3 tydz 2/4 =xxxxxx=608
BAZA 2/3 rydz 3/4= xxxxxxxx-823
BAZA 2/3 tydz 4/4 =xxxxx=499 - hmmm, coś baza 2/3 tydz1 słaba była ....
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 103 dni - pierwszy dzień zimy 15/16 UPALNY 13 stopni NA PLUSIE
Okres planu BAZA 3/3 - tydz. 1/4 - trening pierwszy bazy 3
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: 21;50, wtorek 23 grudnia
Rodzaj treningu: stały strefa 2
Czas: 59 minut 37 sekund
Dystans: 9,1 km
Średnie tempo: 6:33
Hr średnie: 146
Ciężkość dnia wczorajszego (łącznie z treningiem): baardzo zmęczony - mało snu, praca do 02 a pobudka o 6.00 , przed treningiem ok 1,5h snu od 17:00 -trudna sprawa, poza tym dzień przed treningiem i w niedzielę jelitowa choroba co nieźle mnie odwodniła i osłabiła
Godzin snu: 4h
% w każdej strefie tętna: 23I 60II 13III
Podbieg: 25m
Pogoda: upał grudniowy - 13 stopni !!!!!! czasem porywy wiatru - ogólnie zrozpaczony jestem, że na ten piękny dzień nie przypadło mi długie wybieganie i wypoczęcie .......
Pogoda ducha: średnia
Pogoda ducha treningowego: zła jednak
Zapał treningowy: średni - świadomość osłabienia pochorobowego
Running Indeks (stosunek puls/tempo) by Polar: 53 - nawet dość ok mimo wszystko (choroba, zmęczenie subiektywnie odczute, odwodnienie, mało snu) -d z i w n e t o
Trening load (zmęczenie) by Polar: 151
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel:118
Jednosłowny opis treningu: osłabiony
Plusy: poszło trochę km.....
Minusy: słabość, marność, nijakość i szkoda dobrej pogody na fatalne samopoczucie .....
Notatki:
Inne dane:
Opis: Obawy uzasadnione przed wyjściem po przebiegu choroby, jaka w sumie jeszcze resztkami sił we mnie tkwi.... . Pogoda taka, że za ciepło si e ubrałem. Na takie C to spokojnie krótkie spodenki o koszulka z długim rękawem powinna wystarczyć a miałem bluzę i zagrzałem się w sumie, choć na odcinkach z wiatrem czułem się lepiej ale jak wiatr wiał w plecy to gorąco! Latem noce nad morzem bywały chłodniejsze. Ludzi sporo na spacerach z psami, młodzieży full na boiskach szkolnych i podwórkach bez kurtek. Grudzień ostatni :) Zima kalendarzowa :) W okolicy 30 minuty treningu miałem uczucie przychodzącego omdlenia - jak pewnej opisywanej soboty. Tym razem nie poddałem się i po kilkunastu krokach marszu wróciłem do truchtu ale niższą prędkością )z 6:20 na 6:50) i dałem radę szurać przez kolejne 30 minut, to jednak normalne chyba po osłabieniu..... . Przed metą przebieżki - 30 sekund . Po pierwszej próbie stwierdziłem, że faktycznie za bardzo wyczerpany jestem, ale po drugiej było lepiej a po 3 znów stwierdziłem, że wyczerpany jestem i zakończyłem po chwili trening :)
a-ha w niedzielę Polar wykazał mi, że jestem chory i trafił z tą zmorą jelitową- tętno spoczynkowe o 20 uderzeń wyższe .... Dziś (środa) rano o wiele lepiej ale nadal zmęczony się czuję i walczę, czy za 1-max2 h wyjść pobiegać - chyba to zły pomysł, ale walczę z rozsądkiem a godzinami założonymi na ten tydzień, jak wyjdę, to na pewno lekko pobiegnę...... . To jest poszuram...... .
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 101 dni (dziś, na 100 odpoczynek :) )
Okres planu BAZA 3/3 - tydz/1/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: czwartek, Wigilia 24 grudnia godzina 14;15
Rodzaj treningu: stały strefa 2,3 i próba wieżowcowa (wbieg na 10 piętro)
Czas: 1h06minut
Dystans: 9,5 km
Średnie tempo: 6min 57 sekund - oczywiscie wieżowiec dokonał zaniżenia
Hr średnie: 152 (przełam strefy2/3)
Ciężkość dnia wczorajszego (łącznie z treningiem): nerwy, niewyspanie (4-5 h), zmęczenie
Godzin snu:4-5h
% w każdej strefie tętna: 4I 59II 26III 5IV 2Va 3Vb 1Vc
Podbieg: 90metrów
Pogoda: cudowne 10 stopni w pięknym niebieskim i słonecznym bezwietrznym niebie
Pogoda ducha: dobra
Pogoda ducha treningowego: średnia (ta wiedza, że czuję się zmęczony :) )
Zapał treningowy: średni+
Running Indeks by Polar: 50
Trening load (zmęczenie) by Polar: 184
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 167
Jednosłowny opis treningu: nowy
Plusy: odbyty
Minusy: mógłbym być wypoczęty wreszcie ....
Notatki:
Inne dane: kadencja średnia kroku (biegłem z S3+) 76

Tak. Polar na kalendarzu z treningami daje światło zielone - ale ja czuję i wiem, że nie jest dobrze po ostatnich niewyspaniach i chorobie i związanej z nią fatalnej diecie (mało mniam mniam i nawet piciu - ale te brak piciu z lenistwa). Miałem iść na trening wczoraj (środa) ale usypiałem stojąc, więc po co katować moje TDI :) Dziś (czas treningu) postanowiłem tak godzinkę przed ostatnimi przygotowaniami wigilijnymi poruszać się. Puls dość wysoki - ale tragedii nie było. Postanowiłem w swój plan wbić zakładany wieżowiec. Dobiegłem do tego punktu na 50 minucie treningu jaki do tej chwili wykonywałem stałym tempem zazwyczaj w górnej części strefy 2.

____......-----""""" Więc start od parteru. Nosi mnie nowość i ciekawość i chyba przez to zbyt szybko kręcę nogami. Na pietrze chyba nr 2 uderzaja mnie zapachy smażonych przez mieszkańców ryb i innych potraw. Mc Donald przy tym pikuś - bo tam chociaż na świeżym powietrzu walczysz z zapachem oleju a tu w zamkniętym pomieszczeniu. MASAKRA. Biegnę rzecz jasna nadal ku górze i ku górze - zgodnie z prawami fizyki, te zapaszki plus oleje z kolejnych pięter :) Na piętrze nr 5/6 muszę zwolnić gdyż pulsometr wskazuje już tętno powyżej 167 - a to strefa 5a a Joe Friel zakłada trening siły max w strefie 4. Tak więc na 8-10 piętrach to już szybszy po prostu chód . Wg wskazania Polar S3+ odcinek od parteru do 10 piętra ma 125 metrów - chyba tak jest, a różnica wysokości ok 25 metrów. Wg ogólnych danych taki wieżowiec ma 30 metrów - więc dane dobre. Nie zbiegam, tylko szybciej schodzę, no może lekkim truchciekiem. Puls powoli spada jak wysokość mojego zmęczonego i spoconego tyłka z poziomów keslinga. Ogólnie na parterze czuję, że dam radę jeszcze raz wbiec. Wyglądam w sumie śmiesznie. Pot leje się po mnie, bluza dresowa (czarno-żólta) rozpięta a pod nią religijna koszulka z lubińskiego Biegu Papieskiego z wizerunkiem Św. Jana Pawła II. Mijam tak gościa co schodzi ze śmieciami - ciekawe co se pomyślał :). Drugi wbieg to już kapitulacja na 5- 6 piętrze potem tylko marsz a na 6 pietrze dyszę jak parowóz (puls 183) i myślę sobie, ależ ja głupiś. Do 10 i tak idę, ale masakra. Schodząc na dół puls już nie tak szybko spada.... . Ogólnie fatalny pomysł z tym wieżowcem chyba. Nie przewidziałem, że jest różnica temperatur przecież. Zimą (o jest zima :) ) jak będzie ponizej zera to nieźle się na klatce zapoce. W sumie mam kolegę co mieszka w wieżowcu - moze tam pozostawiał będę kurtkę, bluzę na te 2-4 wbiegnięcia .... . Raczej chyba lepiej korzystać z górki zwanej w mym mieście Wielorybem - tam długość wbiegu podobna ok 100 metrów a wysokość około też 100 -110 m no i powietrze świeże :) Generalnie za I razem wbiegłem na 10 w czasie 1min 30 sekund, za II 16 sekund później """""""---------======......_____

Po wyjściu z wieżowca czuję niedosyt (nie fizycznie a tak "ambistycznie" :) ) i na podwórku znajduję małą góreczkę ale fajną i tam wbiegam 7 razy i mam dość, zakładam, że pobiegnę 1 km jeszcze do mety (niedaleko mój dom) ale pod lekkie wzniesienie czuję jak siły odpływają (a też mało jadłem - post) więc odpuszczam totalnie i zdziwiony jestem, że tak może zmęczyć 2x 10 pietro ... .

A-ha. Zawsze zapominam napisać, że z tym pulsem w sumie to zawsze miałem tak, bo jak z ciekawośći patrzę na wskazania nie wg tabeli Joe a tabeli procentowego hr max - to tak miałem. W sumie źle - nie rozwijam się ale na prawdę przy 3 dzieci małe szanse na częstą i solidną regenerację.... .

Życzę Kontynuacji Wesołych Zdrowych Świat. Alleluja.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 99 dni (ostatni w tym roku trening długiego wybiegania)
Okres planu BAZA 3/3 - tydz 1/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: sobota, 26 grudnia 2015 godz. 07.45
Rodzaj treningu: długie wybieganie
Czas: 2 h 51minut 10 sekund
Dystans: 26,2 km
Średnie tempo: 6min 32 sec
Hr średnie: 153
Ciężkość dnia wczorajszego (łącznie z treningiem): spokojnie, luźno - ale lekko odczuwam zmęczenie minionych dni
Godzin snu: ok7
% w każdej strefie tętna: 2I 41II 46III 10IV 1V
Podbieg: 75m
Pogoda: 13-14 stopni prawie bezchmurnie ale porywisty wiatr co zepsuł w sumie raj
Pogoda ducha: norma
Pogoda ducha treningowego: norma - , sterowanie by czuć norma + :)
Zapał treningowy: średni.... rano to mi coś ciężko z tym
Running Indeks by Polar: 50 (jak to sobota, słaba relacja puls-tempo ale za tydzień raczej tylko parkruna niedziela wybieganie, bo daaaawno nie biegałem w niedzielę
Trening load (zmęczenie) by Polar: 462
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 455
Jednosłowny opis treningu: wietrznociepły
Plusy: długi bieg zaliczony
Minusy: sobota i wszystko jasne (kiepski duży puls)
Notatki: ParRun 29min 22 sek
Inne dane:

Opis: Bardzo liczyłem na to, by najmłodsza córka dała pospać więcej. W sumie hura, udało się, przebudzenie do 5 minut miało miejsce tylko dwa razy - czyli norma od tego okresu półtorarocznego. Puls poranny wyższy trochę niż zwykle mimo wyspania -ale korzystny stosunek leżenia do pozycji stojącej z tym pulsem... . Termometr wskazuje godzinę przed treningiem 11 stopni 0 6;45 (!). W WC przez wywietrznik słyszę ze smutkiem wiatr.... . Było by pięknie jakby nie ten intruz. Ok START. Do ParkRun 1h15 minut więc snuje sie po ulicach osiedla i innym parku. Tempo 6:20-6:44. Dobiegam na Park Run - za 3 minuty start. Postanawiam biec na granicy 3/4 strefy ale po I okrążeniu (ok1,25 km) czuje, że cóź słabo mi się robi więc wpierdzielam żela a jak tydzień temu chwilę przed tym sądziłem, że go sobie dziś nie zjem :).Ogólnie w tym biegu osiągnąłem rekord (notatnik) poprawiając o 18 sekund bieg z 21 listopada a puls średni 159 - miejsce oczywiście dołowe. Za tydzień spróbuję już pobiec go osobno - nie jako odcinek wybiegania. Po wybiegnięciu z parku dinozaurów zaczęło juz okropnie wiać. Oczywiście miało to odzwierciedlenie w tętnie i tempie - postanowiłem przemieścić sie między blokami (by nie wiało) do innego parku, gdzie mam taka fajną pętlę 600 metrów zawsze odizolowaną od wiatru. No i tam tak od 19do23 kilometra bylem, ale słabłem, słabłem. Tempo 7 - jak rozpędzałem ( rozpędzałem :) ) się do 6:40 to słabo się robiło. Hehe to teraz chyba zaczyna się prawdziwy trening pomyślałem i jakoś dreptałem. W sumie to jak sięgam pamięcią, to w przeszłości po 2:20 2:30 już skurcze łydek były a tempo niższe - jednak nie miałem odczuć nadchodzącego omdlenia..... Ale ogólnie chyba zmiana na plus. Pod koniec biegu mijałem wieżowiec ten o którym pisałem ostatnio - nie nie bylem się z myślami, czy tam zawiatać, trochę biłem sie z rozsądkiem, czy przebieżki na koniec zrobić - rozsądek (brak przebieżek) wygrał.
W tym tygodniu miałem dolny limit (przy 200h/rok) 4:50 a górny (przy 225h/rok) 5:15 - wykonałem 4:56 i ok mi chyba. Następny tydzień 5-6h

Obrazek
Ilość dni treningowych:3
Dystans 44,8 km
Czas 4h 56 minut
Tempo 6:36
Puls 150
Ilość czasu w strefach tętna 7I 49II 35III 8IV 1Va 1Vb - procent
Spalone kalorie 4309
TRIMP od poniedziałku (1) do niedzieli (7)
1=0
2=xxxxxxxxxxxx=118
3=0
4=xxxxxxxxxxxxxxxxx=167
5=0
6=xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx=455 (no przywaliłem)
7=0
BAZA 2/3 tydz 1/4 =xxxx=418
BAZA 2/3 tydz 2/4 =xxxxxx=608
BAZA 2/3 tydz 3/4= xxxxxxxx-823
BAZA 2/3 tydz 4/4 =xxxxx=499 -

BAZA 3/3 tydz.1/4 =xxxxxxx=740
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 97 dni
Okres planu baza 3/3, tydz 2/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: poniedziałek, 28 grudnia godz. 18;51
Rodzaj treningu: ciągły w strefie 2, przebieżki
Czas: 1h01min
Dystans: 9,6km
Średnie tempo:6:21
Hr średnie:147
Ciężkość dnia wczorajszego (łącznie z treningiem): luz, ale w nocy padłem szybko jak nigdy
Godzin snu: ok6,5-7
% w każdej strefie tętna: 20I 6II3 9III 5IV 3V
Podbieg: 20m
Pogoda: 4stopnie, bezwietrznie-super lekki chłód zimy idzie
Pogoda ducha:ok
Pogoda ducha treningowego:okminus
Zapał treningowy:okminus
Running Indeks by Polar:54 (średnio)
Trening load (zmęczenie) by Polar:159
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel:134
Jednosłowny opis treningu: ściana1
Plusy: odbyty i w fajnej pogodzie
Minusy: jedna ściana na 40 minucie
Notatki: Ogólnie trochę czułem trudy po sobotnim 26km - lub też se wmawiam jak to, że jestem piękny :)
Inne dane:

Opis: Miała w sumie być regeneracja ale.... pogoda takja bezwietrzna i fajnie zimno-chłodna i też tydzień nie za bardzo pozwalający mi biec we wtorek, więc stało się i wybiegłem. Moje starty zawsze są z minidolinki, mieszkam w miejscu, gdzie w każdą stronę świata mam lekkie bo lekkie ale wzniesienie :) Więc puls szybko wskakuje na strefę 2 zazwyczaj,. ale dziś tak sie nie stało i z początku liczyłem na runningindeks 59 jak mia lo to miesjce prawie miesiąc czasu temu - jednak po 1 km biegu pod lekkie wzniesienie zawitał strefa 3 i czar prysł. Ogólnie jednak poruszałem sie w okolicy 6:10-6:30 przez większość, więc tragedii z pulsem brak a nazwałbym to standardem minionej epoki :) No i tak se człapię i czlapię. Od 39 minuty biegnę lekko pod górke - nawet głupio to górką nazwać, no nierówny teren pnący się nieśmiało coraz wyzej, ale bardzo delikatnie, jednolicie. I tak po 2 minutach myślę sobie, kurcze fajnie, że nie musiałem zwalniać pod tą "górkę" aż tu nagle jak nie dostałem zasapki i puls up z 150 do 170 :) . ehhhh, to chyba zmęczenie. Ogólnie taki atak to jakaś bomba z opóźnionym zaplonem? Nie wiem co to, ale nie zląkłem sie i po chwili od 7 do 7,9 km dałem sobie 3 przebieżki x30sekund każda plus 15 sekund czwartej - bo już siły odpływały. Środa może wieżowiec - próba 2 :)
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 95 dni OSTATNI TRENING 2015
Okres planu BAZA 3/3, tydz. 2/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: 21;19, środa 30 grudnia 2015
Rodzaj treningu: stały strefa 2-3, 3x11 piętro wieżowca, 3x przebieżki po 25 sekund
Czas: 1h 10min 29 sekund
Dystans: 9km
Średnie tempo: 7min50sekund - nie mniej bez wieżowca ok 6;35,może 30
Hr średnie: 150
Ciężkość dnia wczorajszego (łącznie z treningiem): trudno a dzis od rana masakra - potem ten przedmiotowy trening
Godzin snu:6
% w każdej strefie tętna: 14I 59II 13III 8IV 4Va 2Vb
Podbieg:120m
Pogoda: minus3, lekkie zrywy wiaterku, brrrru
Pogoda ducha: ok może ok minus
Pogoda ducha treningowego: - to głupi jednak parametr. Trudno mi go wyselekcjonować z subiektywnego odczucia. Życie codzienne i trening to życie po prostu - wiec pogoda ducha wystarczy :)
Zapał treningowy: słaby, ale podgrzewany do dobrego jako socjotechniczny zabieg magii ostatniego treningu 2015 :)
Running Indeks by Polar:49 - przez wieżowiec, na pewno ponad 52 ogólnie - Polar V800 już zlicza przewyzszenia do Running Indeks - ale nie będę go na razie kupował.....
Trening load (zmęczenie) by Polar:187
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel:165
Jednosłowny opis treningu: ostatni15
Plusy:odbyty, mimo zmęczenia ogólnie brak tragedii pulsowej
Minusy: brak
Notatki: dluga koszulka+czarna bluza Kalenji+pomarańcz Adidas i czapka i rękawiczki Adidas i kominiara Buff - to ok na minus 3
Inne dane: kadencja ok 74 - max 93

Opis: Ogólnie dzień przemęczony i zimny - szedłem przed treningiem do sklepu i zastanawiałem się, co bedzie jak w taie warunki wybieganie +25km nastąpi..... . CTrening ogólnie z pulsem nie małym - ale bez tragedii jak na takie zmęczenie (ma lo snu, praca, dzieci :) ) Wieżowiec juz mniej dał w kość, bo zachowałem umiar i jak puls przekraczał 166 to po prostu szedłem po tych schodach. Większość to szedłem - ale biegam (idę :) ) na puls i kropka.

Obrazek
Dystans 1923 km (tygodniowo 36,3)
Czas 202 godziny 20 minut (tygodniowo 3h 50 minut)

Dla porównania post podsumowujący 2014 rok sprzed roku.
Dystans: 1071 km (średnio 20 km tygodniowo) - w sytym biegowo 2013 było 1961 km (średni 37 km tygodniowo)
Czas: 108 h 11min (średnio 02h02 min tygodniowo) - w sytym biegowo 2013 było 204h 04 min (średnio 3h 50 min tygodniowo)
Ilość treningów - 96 (średnio prawie 2 tygodniowo) - w sytym biegowo 2013 było 159 (średnio 3 tygodniowo)
Hmmm, czyli kilometraż 2015 do 2014 to prawie 100 procent więcej - ojojoj może to przeginka, choć podobny czas ponad 200 h miałem w 2013 - 2014 był zły.

Życzę wszystkim, by pod każdym pozytywnym względem rok 2016 był lepszy od 2015- lecz gorszy od 2017 !!!!!!
Do siego!
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 92 dni
Okres planu BAZA 3/3 - tydzień 2/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: sobota, 02 stycznia 2016 godz. 09.00 PIERWSZY TRENING 2016 tragiczny
Rodzaj treningu: ciągły na strefę 2.3
Czas: godzinka
Dystans: 7,6 km
Średnie tempo:7:53 - moze trochę wolniej nawet, bo biegłem z S3 a kalibrowany był na szybszej intensywności a co wolniej od niej to pokazuje dłuższy dystans ....
Hr średnie:150
Podbieg: 25m
% w każdej strefie tętn: 10I 57II 21III 6IV 2V 2Vb 2Vc
Running Indeks by Polar: 42 - chyba to rekord miernoty
Trening load (zmęczenie) by Polar:165
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel:140
Godzin snu: 0k 7-9, powinno być dobrze - jednak wczoraj przed treningiem malo spane po nocy sylwestrowej - ok 5 h....
Pogoda: wizualnie piękna, ale minus 8 stopni (niedawno plus13) i silny wiaterek podwiewał co jakiś czas - brrrr
Samopoczucie i opis okresu przed treningiem: dobre, przded treningiem okres to jedynie niewyspanie
Samopoczucie i zapał podczas treningu: samopoczucie bardzo złe, zapał przez to na niskim poziomie
Jednosłowny opis treningu: dupa
Plusy: wcale - niby mialem napisać, że ruch przez godzinę - ale to obowiązek a nie plus :(
Minusy: wszystko! Pogoda, samopoczucie, czas, dystans. hr, zmęczenie, symbolizm I w Nowym Roku treningu - no qrde wszwystko na minus.
Notatki: na taka pogodę bluza Kalenjii i Adidas pomarańczowy i kurtka niebiesko żółta i rękawiczki z czapką pomaranczową i kaptur z bluzy pomarańczowej i kominiarka buff to dobry pomysł, ale coś duszno w tym bufie .... przy minus 3 było w nim lepiej
Inne dane: kadencja
Opis: No to ładnie wszedłem w Nowy Rok. Jak sprawdzi się powiedzenie, jaki początek - taki cały, to na Dębnie istnieje ryzyko niezaliczenia ustalonego limity 5h.... . Kiedyś po przebudzeniu biegło mi się lepiej - w roku 2015 i ten I trening to już problemy..... . Jednak dziś ranne wstanie może ma ok 20 procent wpływu na tragiczną relację puls/tempo - najwięcej szkody chyba (mam nadzieję) wykonała p o g o d a. MINUS 8 i porywisty wiatr przeszywający (delikatnie) 4 warstwy ubrania ..... . Miałem pobiec w ParkRun i trochę za późno z domu wybiegłem, ale była szansa, by za wiele się nie spóźnić (mam tam około 1,5 km) więc z rozwagą ale jednak ciut intensywnie zmierzałem do celu (tempo chyba około 6;00 - piszę chyba, bo autolap mam co 1km, ale na chyba 900 metrze nie mogłem zlapać dobrze oddechu w bufie a jak go podniosłem to mroźne minus 8 i wiatr je wlewający do gardła dały obraz jakiegoś ryzyka (lęku) uduszenia się. Przeszedłem do marszu i poszukałem kąta bezwietrznego - by tam dojść do siebie co trwało z 30 sekund...... I tak na 900 metrze po mimo wszystko wolnym biegu nastała lodowa ściana. Po tym momencie już uszło ze mnie powietrze i trening w ogóle ale to ani przez moment nie sprawiał mi przyjemności. Zwolniłem do tempa gwarantującego mi nie wchodzenie na strefę 4. 8 minut/km. Ja nie mogę - owszem silne powiewy wiatru (rósł mi puls przy nich i kłopot z oddychaniem), slisko pod butami to są parametry zaniżające tempo a podwyższające puls - ale aż tak? Ogólnie bardzo źle sie mi truchtało potem, coś dziwne ataki mnie dopadały z 2 razy jeszcze każące mi przechodzić do marszu (kłopot z oddechem raz a za drugim razem jakby nadciśnienie czy ptak wie....) To chyba najgorszy trening w historii. Ja pindole! Jutro w planie bieg przez 2h30 minut, na pewno nie pójdę rano, ale i tak coś brak mi wiary w jego powodzenie.......
Park Run oczywiście dziś po takiej akcji odpuściłem.


O to mój wiersz napisany na tą okoliczność:
Tytuł: Rzekł smutny biegacz po I treningu noworocznym
Treść: O kur*a.....
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Do Maratonu Dębno 43 pozostało 91 dni
Okres planu baza 3/3 tydz.2/4
Data i godzina rozpoczęcia jednostki treningowej: 20:42, 03 stycznia 2015
Rodzaj treningu: stały delikatny
Czas: godzinka
Dystans: 8,4 km (wg gps 8,6)
Średnie tempo: ciut ponad 7
Hr średnie: 152 ) o zgrozo!)
Podbieg: 55m
% w każdej strefie tętna 2 56 26 12 4
Running Indeks by Polar: 46 - jako plus, to to, że lepiej jak wzoraj mimo, że zimnej o 4 stopnie i więcej pod górkę biegu
Trening load (zmęczenie) by Polar: 172
TRIMP (zmęczenie) by Joe Friel: 163
Godzin snu: 8 - ale poranny test ortostatyczny dość zły
Pogoda: mróz minus 12 i lekki ale sraszny wiatr
Samopoczucie i opis okresu przed treningiem: luz, ale złe samopoczucie, nerwy
Samopoczucie i zapał podczas treningu: zamrozone to
Jednosłowny opis treningu: mroźny
Plusy: lepsze sampoczucie treningowe niż ostatnio
Minusy: za dużo już ostatnio marudzilem, puls
Notatki: rękawiczki adidas pomaranczowe genialne, kadencja 77
Inne dane:-
Opis: Krótko. Nie poddałem się i w tym silnym mrozie z nieprzyjemnym czasem wiaterkiem pokonałem, ale niestety tylko godzinę, cho c mogłem dłużej ale już za późno było. Generalnie obawiałem się tego treningu - maruda i lamenciarz jestem . Odpadło mi długie wybieganie w tygodniu 2/4, może nadrobię w tym 3/4, ale wg Joe Friel nie warto nadrabiać, wypadł trening to wypadł i cza dalej iść z planem, jakby nic się nie stało.

Obrazek

Ilość dni treningowych:4
Dystans 34,6 km
Czas 4h 11 minut
Tempo 7:15 ( kompromitacja, tak kompromitacja - tempo Dębna ma mieć 6:06 a tempo pozwalajace ukończyć bieg w regulaminowym limicie 5h to 7minut 7 sekund - o łapię się hura! - czarny humor )
Puls 150
Ilość czasu w strefach tętna 12I 59II 17III 8IV 4V- procent
Spalone kalorie 3604
TRIMP od poniedziałku (1) do niedzieli (7)
1=xxxxxxxxxxxxx=134
2=0
3=xxxxxxxxxxxxxxxxx=165
4=0
5=0
6=xxxxxxxxxxxxxx=140
7=xxxxxxxxxxxxxxxx=163
BAZA 2/3 tydz 1/4 =xxxx=418
BAZA 2/3 tydz 2/4 =xxxxxx=608
BAZA 2/3 tydz 3/4= xxxxxxxx-823
BAZA 2/3 tydz 4/4 =xxxxx=499 -

BAZA 3/3 tydz.1/4 =xxxxxxx=740
BAZA 3/3 tydz.2/4=xxxxxx=602 (przegrana z mrozem - szczególnie przez sobotnie doswiadczenie) - zaburzenie prawa stopniowania tygodni :(
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
ODPOWIEDZ