Boberek_21 --> Pokonać siebie
Moderator: infernal
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
XX Bieg im Wojciecha Korfantego
Cel - 10 km - 59m 59s
NIE UDAŁO SIĘ!
Distance 10.23 km
Duration 1g:08m:06s
Avg. Speed 6:39 min/km
Problemy natury gastrycznej dopadły mnie na 5 km. Miałam ochotę uciec gdzieś w krzaki.
I tak jestem zadowolona - atmosfera cudowna ludzie tak samo a i dopingujących przy drodze nie brakowało. Mało brakowało a rzuciłabym to w cholerę. Na 3 km wyprzedził mnie na ok. 70 letni dziadek patrze za nim a on bidulek zgarbiony, powłóczący nogami ale cholera! minął mnie, bezczelnie i z premedytacją mnie wyprzedził :P- potem się dowiedziałam że ma 78 lat i jest najstarszym uczestnikiem biegu.
Aha no i spotkałam się z Provitaminką :D
Wrzucam wam fotki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Trening - pierwszy po Korfantym i po przewartościowaniu swoich możliwości.
Nie ważny był czas czy dystans - dziś skupiłam się na podbiegach. Przez 20 minut wbiegałam i zbiegałam z górki, wyłączyłam muzykę i schowałam słuchawki, muzyka przyrody jest najwspanialsza. Robiłam skipy, skipem A nawet wbiegałam pod górę. Pobawiłam się w sprint i pobiegałam z patykami - metoda Staszewskich na poprawę techniki - http://www.youtube.com/watch?v=sRcg5vjby8s
Całkiem przyjemny i meczący poranek.
Zadziwiające jak po takim szaleństwie na polance w lasku lekko wracało mi się do domu - miałam wrażenie że mogłabym tak biec jeszcze dłuuugo.
Nie ważny był czas czy dystans - dziś skupiłam się na podbiegach. Przez 20 minut wbiegałam i zbiegałam z górki, wyłączyłam muzykę i schowałam słuchawki, muzyka przyrody jest najwspanialsza. Robiłam skipy, skipem A nawet wbiegałam pod górę. Pobawiłam się w sprint i pobiegałam z patykami - metoda Staszewskich na poprawę techniki - http://www.youtube.com/watch?v=sRcg5vjby8s
Całkiem przyjemny i meczący poranek.
Zadziwiające jak po takim szaleństwie na polance w lasku lekko wracało mi się do domu - miałam wrażenie że mogłabym tak biec jeszcze dłuuugo.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Juhu - człowiek budzi się rano wchodzi na forum i BUM!
Nowy cel biegowy spada na niego jak grom z jasnego nieba - PÓŁMARATON BYTOMSKI!!!! 22.09.2013 - info znalezione dzięki użytkownikowi Mclakiewicz.
I teraz wszyscy dają Beti wskazówki i rady!!!
Cel - przebiec, ukończyć i być szczęśliwym
KOCHAM BIEGAĆ!!!!!
Nowy cel biegowy spada na niego jak grom z jasnego nieba - PÓŁMARATON BYTOMSKI!!!! 22.09.2013 - info znalezione dzięki użytkownikowi Mclakiewicz.
I teraz wszyscy dają Beti wskazówki i rady!!!
Cel - przebiec, ukończyć i być szczęśliwym
KOCHAM BIEGAĆ!!!!!
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Czas w sumie nie był ważny, dystans też nie - biłam się z sobą o utrzymanie równego tempa na poziomie 6:30 i to się udało. Bez względu na podbieg czy zbieg, asfalt, kostka czy wydeptany trawnik tempo równe.... i o to mi chodziło.
Pomęczyłam też skipy (ABC), wieloskoki, sprinty i podbiegi. Skip A - niby taki prosty a tu okazuje się że najbardziej męczący.
Ostatni mój tydzień nie ma pustych okienek na kalendarzu w endo - jak już do pracy - to rowerem jak wolne to biegamy i nie ma zmiłuj. Rower jako środek transportu do pracy okazał się idealnym pomysłem - teren mam bardzo pofałdowany (ostre i długie podjazdy i zjazdy). Po dystansie 8,5 km czuje mięśnie na udach (podobno odpowiedzialne za siłę biegową) a jednocześnie leczę bóle piszczeli
Jutro przymusowy kurs do pracy samochodem - trzeba chorą córę po drodze wrzucić do teściowej
Zastanawiam się czy po pracy (11 godzin) robić jeszcze szybki trening czy odpuścić....
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
To miał być porządny biegowy długi weekend - treningi codziennie, przebieżki, ćwiczenia na siłę i w sobotę długie wybieganie.
Po raz kolejny moje plany poszły w łeb bo piszczele znowu dały o sobie znać. Siedzę owinięta bandażami pod spodem mając grubą warstwę końskiej maści i nosi mnie po domu z kata w kąt :/
Po raz kolejny moje plany poszły w łeb bo piszczele znowu dały o sobie znać. Siedzę owinięta bandażami pod spodem mając grubą warstwę końskiej maści i nosi mnie po domu z kata w kąt :/
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Dystans 10.44 km
Czas trwania 1g:13m:12s
Średnia prędkość 7:01 min/km
Miło i przyjemnie - niedzielny poranek, ptaki śpiewają, słońce świeci i aż wracają chęci do życia - 2 dni przerwy i piszczele przestały uwierać.
Na 5 km spotkałam znajomego więc pobiegliśmy razem trochę pociągnął mnie z tempem i "odprowadził" przez ostatnie 5 km do domu sam mając przebiegnięte zaledwie 7 km w tempie jak dla niego za wolnym :P
Okazało się że bieganie we dwójkę jest całkiem przyjemne i tempo konwersacyjne faktycznie pozwala prowadzić konwersację :P Nie myślałam o bólu nóg, o cieple bo zagadaliśmy sygnały dawane przez zmęczone już moje ciało
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Dystans 5.60 km
Czas trwania 36m:39s
Średnia prędkość 6:33 min/km
Spotkanie Night Runners na Śląsku Było super. Ludzi przyszło ok. 40 osób choć było to dopiero drugie spotkanie. Dość mocna rozgrzewka i później dosyć mocne jak na moje możliwości tempo. Ci szybsi okrążyli stadion śląski 2 razy w efekcie mając dystans końcowy ok. 9 km. Pobiegłabym za nimi ale po niedzielnej dziesiątce mam takie zakwasy na udach że wolałam nie szarżować.
Ludzie świetni - każdemu kto mieszka w okolicy polecam - spotykamy się co tydzień o 20:30 w WPKiW przy początku Alei Ziętka od strony ul. Złotej.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Dystans 5.90 km
Czas trwania 38m:59s
Średnia prękość 6:36 min/km
To był dobry bieg. Pierwsze trzy kilometry pokonane z czasem poniżej 6:25 min/km później zaczynają się mocne podbiegi więc tempo zwalnia i średnia się psuje. Ale to był dobry bieg :D
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
dwa treningi - wczoraj:
Dystans 3.04 km
Czas trwania 18m:55s
Średnia prękość 6:13 min/km
i dziś - kolejne spotkanie Night Runners na Śląsku i kolejne cudowne doświadczenie - dziś już było nas 66 sztuk :D
Dystans 5.15 km
Czas trwania 34m:56s
Średnia prękość 6:47 min/km
Miły gest chłopaka prowadzącego słabszą grupę - na koniec urządził nam luźny wyścig sprintem (w parach) - trzeba było dobiec do niego a on wręczył każdemu przygotowany już plan treningowy w trzech wersjach (początkujący, średnio zaawansowany i zaawansowany) :D
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Dystans 11.04 km
Czas trwania 1g:17m:06s
Średnia prękość 6:59 min/km
To było klasyczne długie wybieganie, wręcz podręcznikowe. Prawie cały czas równe tempo, równy oddech a na końcu miałam wrażenie że mogłabym się odwrócić i pobiec drugie tyle :D
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Dystans 7.87 km
Czas trwania 53m:48s
Średnia prękość 6:50 min/km
Powrót z pracy biegiem. Ta trasa jest wyjątkowo pofałdowana i po 11 godzinach w pracy niektóre podbiegi stanowiły bardziej problem dla psychiki niż mięśni. Plecak do biegania okazał się średnio dobry i cały kark mam obtarty. Tempo jak na ilość podbiegów jaka jest na trasie uważam za całkiem przyzwoite.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Dystans 4.95 km
Czas trwania 35m:30s
Średnia prękość 6:58 min/km
BIEG DZIKA KATOWICE!!!
Wspaniała impreza! Las, zero kostki brukowej, asfaltu czy innych dupereli. Piękna leśna ścieżka i masa biegowych zapaleńców którym upał za oknem (+26 stopni) nie straszny.
Początek biegu był cudowny - 1km w 6.04 min. Myślę sobie jest ekstra bo nie czuję zmęczenia i nic nie boli . Po 2 km jednak mój optymizm wyparował a ja nie byłam wstanie biec - piszczele bolały tak jakby ktoś je podgrzał do 100 stopni. Palący ból jakiego jeszcze nie czułam . Podejrzewam że to przez to że wczoraj wieczorem miałam dość trudny trening. Zwolniłam sobie do delikatnego truchtu i próbuje jakoś doczłapać do mety. Nagle mam deja vu. Mija mnie dziadek - ten sam co na Korfantym !!! Pierwsza moja myśl - fatum - ten dziadek autentycznie musi mi pecha przynosić. Założę się że to jest istota z kosmosu która wysyła w moją stronę jakieś dziwne prądy bym nie mogła na zawodach biec szybciej od niego. :uuusmiech: Doczłapałam się jakoś do mety i zaraz podbiegł do mnie lekarz (widać musiałam naprawdę fatalnie wyglądać), pooglądał popytał co się dzieje, popsikał czymś piszczele (chyba azotem bo cholernie zimne to było) i trochę przeszło. Ale na noc konieczny będzie okład z końskiej maści. Potem pieczenie kiełbaski na ognisku wynagrodziło wszystkie trudy. Każdemu kto mieszka w okolicy polecam te zawody (odbywają się co miesiąc). Mila i rodzinna atmosfera plus do tego piękne okoliczności przyrody
Potem wrzucę jakieś fotki :D
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Zgodnie z obietnicą dorzucam fotkę z wczorajszego biegu :
Na fotce z kumplem który mocno mnie motywuje do poprawy osiąganych dystansów i czasów:
Na fotce z kumplem który mocno mnie motywuje do poprawy osiąganych dystansów i czasów:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
4 Spotkanie Night Runners
Dystans 5.01 km
Czas trwania 32m:58s
Średnia prękość 6:35 min/km
Zrobiłam mniejszą pętle niż reszta grupy ale w lepszym czasie niż na zawodach w niedzielę. Nie wiem czy powodem nie był fakt że biegliśmy świeżo po burzy. Było nas mniej niż ostatnio bo ok. 30 osób - większość wystraszyła się pogody.
Poniżej fotka:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
- Boberek_21
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
- Życiówka na 10k: 1g16m38s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
POWRÓT NA TRASĘ
Dystans 10.25 km
Czas trwania 1g:10m:30s
Średnia prękość 6:53 min/km
Wracam po 10 dniach przerwy wymuszonej przez piszczele - bolały już tak że skutecznie zabijały przyjemność treningu. Zacisnęłam zęby i jakoś wytrwałam w niebieganiu... oj nie wiecie nawet jak mi było ciężko. O dziwo udało się też wagę trzymać w ryzach
Dziś był to dziwny trening bo zjednej strony przyjemny : deszcz i ta radość z założenia moich ukochanych ekidenków. Z drugiej strony od 5 do 8 km walczyłam z kolką która uparcie nie chciała dać za wygraną: głębokie wdechy, spinanie mięśni czy w końcu postój i skłony nie były w stanie jej odstraszyć. W końcu uznałam że skoro tak to ja też uparcie bedę biec dalej.... i cholera dała sobie w końcu spokój.
ALE JA JESTEM SZCZĘŚLIWA!!!!!
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin