 Dziś strajk narodowy we Francji, a moje prawe śródstopie w generalnym strajku już nawet parę dni dlużej. Złamanie w zasadzie wykluczone, chyba mnie znów dopadły cienie przeszłości, tylko tym razem się rzuciło na czwarty staw śródstopno-paliczkowy. Jutro dalsze upuszczanie krwi i dobijam się do reumatologa.
 Dziś strajk narodowy we Francji, a moje prawe śródstopie w generalnym strajku już nawet parę dni dlużej. Złamanie w zasadzie wykluczone, chyba mnie znów dopadły cienie przeszłości, tylko tym razem się rzuciło na czwarty staw śródstopno-paliczkowy. Jutro dalsze upuszczanie krwi i dobijam się do reumatologa.Nie muszę chyba wspominać, że półmaraton w zasadzie sobie już poszedł w...
Czytam te wszystkie Wasze wspaniałe historie z jesiennych maratonów czy innych biegów i ambitne plane na wiosnę, a ja jak się wreszcie wygrzebię, tu chyba plan dziesięciotygodniowy sobie będę mogła zaplanować.


 



 Jeszcze nie mogę się pochwalić żadnymi przetupanymi kilometrami, ale spieszę oznajmić, że oficjalne próby do spektaklu "Strasb wraca do biegania" rozpoczną się w styczniu 2011.
 Jeszcze nie mogę się pochwalić żadnymi przetupanymi kilometrami, ale spieszę oznajmić, że oficjalne próby do spektaklu "Strasb wraca do biegania" rozpoczną się w styczniu 2011.  
 
 Poza tym samopoczucie podczas biegu ekstra, coś tam jeszcze organizm pamięta. Zmieniłam buty na neutralne i z mniejszą ilością amortyzacji przy okazji. Niestety najbardziej wymarzone modele za nic się nie chciały z moimi nowymi wkładkami dogadać.
 Poza tym samopoczucie podczas biegu ekstra, coś tam jeszcze organizm pamięta. Zmieniłam buty na neutralne i z mniejszą ilością amortyzacji przy okazji. Niestety najbardziej wymarzone modele za nic się nie chciały z moimi nowymi wkładkami dogadać.  ) trening mieśni ud, brzucha i pośladków - 45 minut.
 ) trening mieśni ud, brzucha i pośladków - 45 minut. ) wciąż próbuję dociec dlaczego zaszczyciła mnie moja kontuzja i w zasadzie nawet bardziej - jak wrócić do pożądanego kilometrażu bez wywoływania wilka z lasu. Podczytuję zatem tu i ówdzie mądre rzeczy i ostatnio natrafiłam na kwestię biegania z wysoką kadencją oraz mniejszej "szkodowości" takiego biegania. Jako że dziś do odbębnienia było tylko pół godzinki easy to postanowiłam coś popróbować. Ewidetnie namieszać się udało, bo footpod  zgłupiał zupełnie. Kilometry niesłychanie się skróciły (to pewnie efekt relatywistyczny przy prędkościach jakie osiągały moje stopy
 ) wciąż próbuję dociec dlaczego zaszczyciła mnie moja kontuzja i w zasadzie nawet bardziej - jak wrócić do pożądanego kilometrażu bez wywoływania wilka z lasu. Podczytuję zatem tu i ówdzie mądre rzeczy i ostatnio natrafiłam na kwestię biegania z wysoką kadencją oraz mniejszej "szkodowości" takiego biegania. Jako że dziś do odbębnienia było tylko pół godzinki easy to postanowiłam coś popróbować. Ewidetnie namieszać się udało, bo footpod  zgłupiał zupełnie. Kilometry niesłychanie się skróciły (to pewnie efekt relatywistyczny przy prędkościach jakie osiągały moje stopy  ). Co ciekawe średnia kadencja w zasadzie bez zmian w porównaniu do poprzednich treningów. Może po prostu przestałam szurać?
 ). Co ciekawe średnia kadencja w zasadzie bez zmian w porównaniu do poprzednich treningów. Może po prostu przestałam szurać?   Inne wskazówki do zmniejszenia sił działających na nasze ciało podczas lądowania to spróbować biegać ciszej. To akurat niespecjalnie mogłam zaobserwować. No nic, pewnie będę dalej eskperymentować.
 Inne wskazówki do zmniejszenia sił działających na nasze ciało podczas lądowania to spróbować biegać ciszej. To akurat niespecjalnie mogłam zaobserwować. No nic, pewnie będę dalej eskperymentować. - piecyk szlag trafił, a naprawiacz będzie dopiero we wtorek wieczór.
  - piecyk szlag trafił, a naprawiacz będzie dopiero we wtorek wieczór. 