godz. 4:45, temp. +20
29km po 5:38 + 6km po 4:40 (miało być po 4:40

)
W końcu udało się pobiegać o ludzkiej porze

Dopiero się rozwidniało, ulice puściutkie, pięknie. Biegło się dobrze, jednak brakło sił na te ostatnie 6km. Nie miałem żeli, a tylko jednego batonika (mleczna kanapka Kinder), okazało się to za mało. Końcówka wyszła tak:
międzyczasy.jpg
Na 33km miałem kryzys, na 30s przeszedłem do marszu, ale później zdołałem się pozbierać i dokończyć całość. Jestem zadowolony, bo w zeszłym tygodniu nie mogłem utrzymać tempa na 3km, a tu na 6 prawie się udało
Wczoraj nie biegałem, bo wieczorem temp. nie do zniesienia i się jakaś burza kotłasiła, ale w końcu w ogóle nie popadało, a szkoda. W czwartek za to zaliczyłem 600m na basenie (z odpoczynkami oczywiście).
Dzisiaj w końcu nieco chłodniej

10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE