Qba - misja 3:59/km
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 06 lutego 2011, niedziela (godz. 08:30)
Miejsce treningu: Rusałka
Warunki pogodowe: (2°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205
Obuwie: Reeboki
Cel treningu:
- Long Run
Łączny dystans: 15 km
Łączny czas: 01:26:02
Tempo średnie: 5:44/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie bardzo dobre,
- niedzielne bieganie po błocie nad Rusałką, razem 15 km, raczej spokojnie.
- radio
Komentarz ogólny:
- i nadal trochę boli zewnętrzna część lewej stopy zaraz za palcem, nie wiem...
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 07 lutego 2011, poniedziałek (godz. 11:49)
Miejsce treningu: Rusałka
Warunki pogodowe: (7°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205
Obuwie: Nike
Cel treningu:
- Easy
Łączny dystans: 9,3 km
Łączny czas: 00:54:17
Tempo średnie: 5:49/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie bardzo dobre,
- rozgrzewka, gimnastyka, Easy, pod koniec 5 przebieżek, spokojnych,
- pod koniec odezwała się lewa stopa, zewnętrzna cześć za małym palcem, hm...
- radio
Komentarz ogólny:
- trochę bardziej boli zewnętrzna część lewej stopy zaraz za palcem, nie wiem...
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 08 lutego 2011, wtorek (godz. 12:58)
Miejsce treningu: Pogodno
Warunki pogodowe: (5°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205
Obuwie: Nike
Cel treningu:
- Repetitions
Łączny dystans: 9 km
Łączny czas: 00:47:38
Tempo średnie: 5:17/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie bardzo dobre,
- rozgrzewka, gimnastyka,
- 8 x 400m Repetitions po 4::00/km, na 400m truchtu przerwie,
- na koniec chwila truchtu,
- Repsy pod wiatr, dość silny, ale wyszły dobrze, dałem radę 8 powtórzeń, pewnie weszłyby dwa więcej ale nie było czasu.
- radio
Komentarz ogólny:
- brak
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 09 lutego 2011, środa (godz. 14:07)
Miejsce treningu: Marcelin
Warunki pogodowe: (4°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205
Obuwie: Reeboki
Cel treningu:
- Easy
Łączny dystans: 8 km
Łączny czas: 00:47:58
Tempo średnie: 6:00/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie bardzo dobre, choć odczuwalne zmęczenie
- rozgrzewka, gimnastyka, Easy, tyle.
- radio
Komentarz ogólny:
- podudzia bolą - shin splints.
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Data i czas treningu: 10 lutego 2011, czwartek (godz. 14:50)
Miejsce treningu: Pogodno
Warunki pogodowe: (4°C)
Zegarek: Garmin Forerunner 205
Obuwie: Reeboki
Cel treningu:
- Siła Biegowa
Łączny dystans: 7,5 km
Łączny czas: 00:44:36
Tempo średnie: 5:57/km
Komentarz do treningu:
- samopoczucie bardzo dobre, choć odczuwalne zmęczenie oraz ból piszczeli,
- rozgrzewka, gimnastyka, trochę Easy, potem siła biegowa: na lekkim podbiegu 4 x (ok. 90m skip A, chwila przerwy, ok. 90m skip A, chwila przerwy, ok. 100m przebieżka, 300m trucht),
- było mało czasu (znowu), stąd tylko cztery serie... Chociaż może z drugiej strony skoro był to już szósty kolejny dzień treningowy, to może lepiej nie przesadzić, szczególnie ze względu na piszczele... No zobaczymy, jutro (właściwie dzisiaj) może trochę dłużej Easy (choć brzydka pogoda - pada deszcz) i zobaczymy jak nogi odpowiedzą.
- radio
Komentarz ogólny:
- dużo stresu pomimo urlopu - oj potrzeba dużo modlitwy żeby sprawy się wyprostowały...
Pozdrawiam,
Kuba
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Piątek - Easy 7,5 km
Sobota - miał być tempo run, był atak astmy i wyszło 11 km Easy w tym 10 x 100 m przebieżki + 80 przysiadów na schodach.
A wieczorem podtrucie tlenkiem węgla, pogotowie gazowe, dwie karetki, kilka godzin w szpitalu i konieczna przerwa, przynajmniej kilkudniowa... Masakra, mogla być, dosłownie, kaplica.
Teraz załatwianie formalności i bezsiła dyskusji z bezduszną administracją, która nie poczuwa się do niczego.
Sobota - miał być tempo run, był atak astmy i wyszło 11 km Easy w tym 10 x 100 m przebieżki + 80 przysiadów na schodach.
A wieczorem podtrucie tlenkiem węgla, pogotowie gazowe, dwie karetki, kilka godzin w szpitalu i konieczna przerwa, przynajmniej kilkudniowa... Masakra, mogla być, dosłownie, kaplica.
Teraz załatwianie formalności i bezsiła dyskusji z bezduszną administracją, która nie poczuwa się do niczego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
10 km easy, 5:45/km.
masakramasakramasakramasakramasakramasakra
masakramasakramasakramasakramasakramasakra
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
środa, 8 km Easy, 5:30/km średnio
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
czwartek, 10,5 km, lekko BNP, 5:17/km.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Póki co nie chce mi się używać tych wszystkich ikonek, obrazków, tabelek itd. Chyba potrzebuję trochę bałąganu i nieogarnięcia na blogu.
W każdym razie:
w sobotę 26 lutego był kolejny, piąty już bieg z serii GP Poznania w biegach przełajowych.
Plan pierwotny był taki, żeby ustawić Garmina na 4:20/km (Wirtualnego Partnera) i walczyć o 21:30, ale po tej całej akcji z czadem był ponad tydzień przerwy od biegania, a w tym tygodniu sił i czasu starczyło na 3 treningi, wszystkie spokojne. Plan zmieniłem już na starcie, kiedy spotkałem Maćka - znajomego, który dwukrotnie wyprzedził mnie na mecie. Postanowiłem trzymać się go i tym razem nie dać się wyprzedzić. Maciek startował słabo przygotowany - mało biegał przez ostatnie tygodnie - i pierwszy km wyszedł po 4:50, drugi ok. 4:40. W tym momencie trochę przyspieszyłem i zacząłem biec własnym tempem. Ponieważ zacząłem spokojniej, miałem siły by stopniowo przyspieszać i z każdym km biegłem coraz szybciej. Podczas biegu chyba nikt mnie nie wyprzedził oprócz jednego gościa na samym finiszu. Ja natomiast dobiegłem w czasie 23:05 i 3 miejsca przed Maćkiem.
Wniosek: fajnie, że się trochę odkułem, tempo średnie wyszło nienajgorzej, ale i tak słabiej niż moje oczekiwania. Następny bieg już za dwa tygodnie, i ten bieg będzie bezpośrednim sprawdzianem przed Maniacką Dziesiątką, która już za 3 tygodnie. Z tego co widzę to plan minimum de facto będzie również planem maksimum - walczymy o złamanie 45 minut i srebrny medal.
Tyle.
edit: aha, w sobotę razem wyszło 10 km.
W każdym razie:
w sobotę 26 lutego był kolejny, piąty już bieg z serii GP Poznania w biegach przełajowych.
Plan pierwotny był taki, żeby ustawić Garmina na 4:20/km (Wirtualnego Partnera) i walczyć o 21:30, ale po tej całej akcji z czadem był ponad tydzień przerwy od biegania, a w tym tygodniu sił i czasu starczyło na 3 treningi, wszystkie spokojne. Plan zmieniłem już na starcie, kiedy spotkałem Maćka - znajomego, który dwukrotnie wyprzedził mnie na mecie. Postanowiłem trzymać się go i tym razem nie dać się wyprzedzić. Maciek startował słabo przygotowany - mało biegał przez ostatnie tygodnie - i pierwszy km wyszedł po 4:50, drugi ok. 4:40. W tym momencie trochę przyspieszyłem i zacząłem biec własnym tempem. Ponieważ zacząłem spokojniej, miałem siły by stopniowo przyspieszać i z każdym km biegłem coraz szybciej. Podczas biegu chyba nikt mnie nie wyprzedził oprócz jednego gościa na samym finiszu. Ja natomiast dobiegłem w czasie 23:05 i 3 miejsca przed Maćkiem.
Wniosek: fajnie, że się trochę odkułem, tempo średnie wyszło nienajgorzej, ale i tak słabiej niż moje oczekiwania. Następny bieg już za dwa tygodnie, i ten bieg będzie bezpośrednim sprawdzianem przed Maniacką Dziesiątką, która już za 3 tygodnie. Z tego co widzę to plan minimum de facto będzie również planem maksimum - walczymy o złamanie 45 minut i srebrny medal.
Tyle.
edit: aha, w sobotę razem wyszło 10 km.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
niedziela 27 lutego:
15 km po lesie, tempo lekko narastające, średnie z całego treningu wyszło 5:27/km.
W lasku pięknie i biało, na uszach gospel.
jutro bym chciał zrobić interwały kilometrowe, zobaczymy jak będzie.
Tyle.
15 km po lesie, tempo lekko narastające, średnie z całego treningu wyszło 5:27/km.
W lasku pięknie i biało, na uszach gospel.
jutro bym chciał zrobić interwały kilometrowe, zobaczymy jak będzie.
Tyle.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
poniedziałek 28 lutego, rano: 8,5 km
Zrobiłem 4 x 1km szybko, tj, odpowiednio wyszło po 4:18, 4:15, 4:14 i 4:15. Zadowolony.
Nogi bolą po sobocie - ciekawe...
No to trochę jeszcze pobolą.
Niedługo szykuję małą rewolucję na blogu i w swoim bieganiu, ale na razie sza... jeszcze kilka tygodni...
Zrobiłem 4 x 1km szybko, tj, odpowiednio wyszło po 4:18, 4:15, 4:14 i 4:15. Zadowolony.
Nogi bolą po sobocie - ciekawe...
No to trochę jeszcze pobolą.
Niedługo szykuję małą rewolucję na blogu i w swoim bieganiu, ale na razie sza... jeszcze kilka tygodni...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
środa, 7,5 km Easy z przebieżkami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
sobota, najpierw BNP od 5:50/km co 0,5 km tempo w górę o 10s/km do 4:20, miało być do 3:50/km, ale nie było.
z wkurzenia jeszcze 3 km po 4:40/km
z wkurzenia jeszcze 3 km po 4:40/km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
15 km Easy z Anią