Sylw3g - Być jak Tommy Lee Jones w "Ściganym"
Moderator: infernal
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
23.12.2012
Nędzna.
- 5 Jednostek biegowych
- 2 Jednostki stabilizacji
Kilometraż tygodnia: 55,6KM
Dzisiaj miałem 30min E + 30min BC2 na tragicznej nawierzchni. Co drugi krok to wyginanie się kostki w którąś stronę, albo uślizg. Cud zimy. Jak dodamy do tego jeszcze -10 Stopni i porywisty wiatr, to czuję niebywałą rozkosz. Jest Pięknie.
Ogólnie rzecz biorąc, to nie wiem zbytnio dlaczego, ale ostatnio moje tempo Easy wynosi od jakichś 4:35 do 4:45, a dzisiejsze BC2 na kostko-wykręcajce pod wiatr robiłem po 4:19~4:11. Ja naprawdę nie czuję tych temp, wręcz czasami mam wrażenie, że biegnę za wolno, ale jak patrzę na garmina i widzę taki odczyt, to nie przyśpieszam. Czy to możliwe, żeby było tak dobrze? Byłoby fanie! Szkoda, że tak późno zamówiłem te swoje trailówki za 120zł ( ), bo dojdą pewnie gdzieś na początku stycznia... Przydałyby się.
-----------------------
Kupiłem sobie zdjęcie na FotoMaratonie. 9zł dałem Ale super wyszedłem, warto było.
Zapomniałbym! Jutro Święta. Życzę Wam Wszystkiego Najlepszego! Odpoczywajcie, pogadajcie z dawno niewidzianą rodziną, i najedzcie się ciast
Ahoj!
Nędzna.
- 5 Jednostek biegowych
- 2 Jednostki stabilizacji
Kilometraż tygodnia: 55,6KM
Dzisiaj miałem 30min E + 30min BC2 na tragicznej nawierzchni. Co drugi krok to wyginanie się kostki w którąś stronę, albo uślizg. Cud zimy. Jak dodamy do tego jeszcze -10 Stopni i porywisty wiatr, to czuję niebywałą rozkosz. Jest Pięknie.
Ogólnie rzecz biorąc, to nie wiem zbytnio dlaczego, ale ostatnio moje tempo Easy wynosi od jakichś 4:35 do 4:45, a dzisiejsze BC2 na kostko-wykręcajce pod wiatr robiłem po 4:19~4:11. Ja naprawdę nie czuję tych temp, wręcz czasami mam wrażenie, że biegnę za wolno, ale jak patrzę na garmina i widzę taki odczyt, to nie przyśpieszam. Czy to możliwe, żeby było tak dobrze? Byłoby fanie! Szkoda, że tak późno zamówiłem te swoje trailówki za 120zł ( ), bo dojdą pewnie gdzieś na początku stycznia... Przydałyby się.
-----------------------
Kupiłem sobie zdjęcie na FotoMaratonie. 9zł dałem Ale super wyszedłem, warto było.
Zapomniałbym! Jutro Święta. Życzę Wam Wszystkiego Najlepszego! Odpoczywajcie, pogadajcie z dawno niewidzianą rodziną, i najedzcie się ciast
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
25.12.2012
Stało się. Już wczoraj mną coś targało, ale myślałem, że do dziś minie. Nie minęło, a się troszkę rozwinęło. To przez ten ostatni trening, który robiłem na -10 z mordewindem. Niby tylko drugi zakres, a wystarczyło, a żeby sobie przeziębić gardło. I pomyśleć, że teraz mam za oknem +5stopni... To nie jest raczej nic groźnego, wręcz mam nadzieję, że jutro pójdę na trening, ale wolę dzisiejszy dzień przeczekać w domu i dać organizmowi się zaleczyć. Żeby nie mieć większych wyrzutów sumienia, to zrobię to co wczoraj - stabilizację i inne. Pamiętacie tamtą serię ćwiczeń, którą kiedyś sobie nagrałem? Teraz robię dwie takie serie, bo po jednej przestałem odczuwać tamte zmęczenie (Pan samochwała)
--------------------------------------
Opłaciłem przed momentem docelowy start na wiosnę:
A raczej bieg towarzyszący: Bieg na 10km z atestem.
A jak będzie dobra temperatura, to jeszcze się wybiorę na co najmniej jeden bieg.
Ahoj!
Stało się. Już wczoraj mną coś targało, ale myślałem, że do dziś minie. Nie minęło, a się troszkę rozwinęło. To przez ten ostatni trening, który robiłem na -10 z mordewindem. Niby tylko drugi zakres, a wystarczyło, a żeby sobie przeziębić gardło. I pomyśleć, że teraz mam za oknem +5stopni... To nie jest raczej nic groźnego, wręcz mam nadzieję, że jutro pójdę na trening, ale wolę dzisiejszy dzień przeczekać w domu i dać organizmowi się zaleczyć. Żeby nie mieć większych wyrzutów sumienia, to zrobię to co wczoraj - stabilizację i inne. Pamiętacie tamtą serię ćwiczeń, którą kiedyś sobie nagrałem? Teraz robię dwie takie serie, bo po jednej przestałem odczuwać tamte zmęczenie (Pan samochwała)
--------------------------------------
Opłaciłem przed momentem docelowy start na wiosnę:
A raczej bieg towarzyszący: Bieg na 10km z atestem.
A jak będzie dobra temperatura, to jeszcze się wybiorę na co najmniej jeden bieg.
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
27.12.2012
Zabawa trwa w najlepsze.
Wczoraj co prawda wyszedłem na jakieś 40min E po lodzie, ale dziś już muszę odpuścić. Gardło puszcza, ale zatoki i łeb dopominają się o uwagę... Dwie godziny siedziałem gotowy do wyjścia i biłem się z myślami odnośnie potrzeby treningu w takim stanie. Pewnie bym w końcu poszedł pod prąd, nie zważając na stan i dopchał trening, ale deszcz mnie ostatecznie przekonał do posiedzenia. Mam nadzieję, że jutro już będę w stanie operatywnym. Chomiczówka za pół miesiąca... Już nie zdążę wypracować niczego porządnego do tego czasu po tej przerwie (szukanie usprawiedliwienia na zły wynik) Dobra, czas zdejmować lycry i do łóżka.
Ten tydzień będzie tragiczny pod względem biegania...
Ahoj
Zabawa trwa w najlepsze.
Wczoraj co prawda wyszedłem na jakieś 40min E po lodzie, ale dziś już muszę odpuścić. Gardło puszcza, ale zatoki i łeb dopominają się o uwagę... Dwie godziny siedziałem gotowy do wyjścia i biłem się z myślami odnośnie potrzeby treningu w takim stanie. Pewnie bym w końcu poszedł pod prąd, nie zważając na stan i dopchał trening, ale deszcz mnie ostatecznie przekonał do posiedzenia. Mam nadzieję, że jutro już będę w stanie operatywnym. Chomiczówka za pół miesiąca... Już nie zdążę wypracować niczego porządnego do tego czasu po tej przerwie (szukanie usprawiedliwienia na zły wynik) Dobra, czas zdejmować lycry i do łóżka.
Ten tydzień będzie tragiczny pod względem biegania...
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
28.12.2012
Nadal. Zrobię w ogóle jakiś trening w tym tygodniu
Przybyły buty z amazonu.
Trafiłem idealny rozmiar
BAAARDZO leciutkie. Kpaciuszki normalnie. Drop mniejszy jak u mnie w Jomach. Zapiętek a la gumka w majtkach - bardzo elastyczny. Podeszwa jest dwuwartstwowa. Pierwsza warstwa to trochę amortyzacji, a druga (ta ścieralna) to jakby przyklejona/zgrzana twardsza guma. Gdyby nie ten bieżnik, to w ogóle bym nie czuł, że mam buty na nogach. Jak na razie są bardzo wygodne Już mi śnieg nie straszny. I to wszystko za 120zł
Chcę być już zdorwy i móc trenować
Ahoj
Nadal. Zrobię w ogóle jakiś trening w tym tygodniu
Przybyły buty z amazonu.
Trafiłem idealny rozmiar
BAAARDZO leciutkie. Kpaciuszki normalnie. Drop mniejszy jak u mnie w Jomach. Zapiętek a la gumka w majtkach - bardzo elastyczny. Podeszwa jest dwuwartstwowa. Pierwsza warstwa to trochę amortyzacji, a druga (ta ścieralna) to jakby przyklejona/zgrzana twardsza guma. Gdyby nie ten bieżnik, to w ogóle bym nie czuł, że mam buty na nogach. Jak na razie są bardzo wygodne Już mi śnieg nie straszny. I to wszystko za 120zł
Chcę być już zdorwy i móc trenować
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
24~30.12.2012
Byłaby fajna, gdybym miał okazję z niej skorzystać.
- 2 jednostki biegowe
- 3 jednostki stabilizacji
Kilometraż tygodnia: 17,18KM
Te dwie jednostki to w sumie były robione na siłę i trochę wbrew sugestiom. Już po prostu nie wytrzymywałem ciśnienia. Chyba już powoli przeziębienie/virus słabnie, dzisiaj się biegło nawet w porządku. Nie wiem jeszcze czy jutro będę mieć jakiś trening, tak że jutro wklepie sobie jeszcze ilość przebiegniętych KM w 2012 (o ile nie zapomnę).
Ahoj
Byłaby fajna, gdybym miał okazję z niej skorzystać.
- 2 jednostki biegowe
- 3 jednostki stabilizacji
Kilometraż tygodnia: 17,18KM
Te dwie jednostki to w sumie były robione na siłę i trochę wbrew sugestiom. Już po prostu nie wytrzymywałem ciśnienia. Chyba już powoli przeziębienie/virus słabnie, dzisiaj się biegło nawet w porządku. Nie wiem jeszcze czy jutro będę mieć jakiś trening, tak że jutro wklepie sobie jeszcze ilość przebiegniętych KM w 2012 (o ile nie zapomnę).
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
31.12.2012
Miód. 6°C
Wracam po chorobie Coś lekkiego na dzień dobry.
15min E (4:35min/km) + 6x100m / p Spacer + 15min E (4:35min/km)
Takie setki robię na odmierzonym odcinku, ale LAP-uje je dopiero jak już wytracam prędkość za końcową linią - Garmin wtedy pokazuje 0,11km ~ 0,12km. "Setki" wychodzą po jakieś 19sec.
Ha! Czuję się już o wiele lepiej. Wczoraj byłem ociężały, ale dzisiaj już jestem lekki jak piórko!
--------------------------------------------
GRUDZIEŃ = 213KM (Trochę wypadło przez przeziębienie)
ROK 2012 = 3,092.69 km
Do zobaczenia za rok!
Ahoj!
Miód. 6°C
Wracam po chorobie Coś lekkiego na dzień dobry.
15min E (4:35min/km) + 6x100m / p Spacer + 15min E (4:35min/km)
Takie setki robię na odmierzonym odcinku, ale LAP-uje je dopiero jak już wytracam prędkość za końcową linią - Garmin wtedy pokazuje 0,11km ~ 0,12km. "Setki" wychodzą po jakieś 19sec.
Ha! Czuję się już o wiele lepiej. Wczoraj byłem ociężały, ale dzisiaj już jestem lekki jak piórko!
--------------------------------------------
GRUDZIEŃ = 213KM (Trochę wypadło przez przeziębienie)
ROK 2012 = 3,092.69 km
Do zobaczenia za rok!
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
03.01.2013
No to rozdziewiczmy ten rok pierwszym wpisem na "blogu".
Fajna. 6°C, mżawka i lekki wiaterek.
Dzisiaj było:
15min E (3,3KM) + 24x15sec / p 1min Trucht + 11min E (2,3KM)
Łączny dystans: 12KM
Te 15sekundówki są robione dość szybko, coś a la tempo przebieżek na 100m, a tempo przerw to jakieś 5:00~5:20min/km (Ale to się teraz wydaje wolne tempo)
Nie przepadam za tą jednostką. W sumie to chyba mógłbym powiedzieć, że jest to najmniej lubiany przeze mnie trening. Za dużo powtórzeń... Za każdym razem jak go zaczynam, to mam poczucie, że przede mną jeszcze od cholery powtórzeń do zrobienia. Ale cóż, trzeba jakoś pobudzać te resztki włókien szybkokurczliwych, które mi pozostały po tym wiecznym zamulaniu.
Fajne jest też to, że mam mięśnie w fajnym stanie. Mam na myśli to, że już nie spotykają mnie jakieś dziwne, bardzo bolesne skurcze. Codziennie rozciąganie w końcu zaczęło mi służyć. Minusem natomiast jest to, że jem jak dziki. Dawniej tak nie było Na pewno już przytyłem z 2kg, ale nie mogę tego sprawdzić, baterie w wadze padły
---------------------------------------------
Jeżeli w niedzielę będzie dobra pogoda na szybsze bieganie, to wybiorę się na bieg na 8km. W sumie to nie spodziewam się żadnego fajnego wyniku, a sam start będzie potraktowany jako jednostka treningowa. Wiele czasu minęło odkąd ostatni raz biegłem coś szybszego, a poza tym byłem niedawno chory i wybiło mnie to z treningu. Chciałbym to potraktować jako swego rodzaju przetarcie przed Biegiem Chomiczówki na 15km, w którym chciałbym po prostu złamać 1h. Jestem natomiast bardzo ciekaw (i trochę niepewny) jak zareaguję na taki bieg, bo aktualnie to, co wszyscy wychwalają pod niebiosa - baza tlenowa - robię "przy okazji".
Ahoj!
No to rozdziewiczmy ten rok pierwszym wpisem na "blogu".
Fajna. 6°C, mżawka i lekki wiaterek.
Dzisiaj było:
15min E (3,3KM) + 24x15sec / p 1min Trucht + 11min E (2,3KM)
Łączny dystans: 12KM
Te 15sekundówki są robione dość szybko, coś a la tempo przebieżek na 100m, a tempo przerw to jakieś 5:00~5:20min/km (Ale to się teraz wydaje wolne tempo)
Nie przepadam za tą jednostką. W sumie to chyba mógłbym powiedzieć, że jest to najmniej lubiany przeze mnie trening. Za dużo powtórzeń... Za każdym razem jak go zaczynam, to mam poczucie, że przede mną jeszcze od cholery powtórzeń do zrobienia. Ale cóż, trzeba jakoś pobudzać te resztki włókien szybkokurczliwych, które mi pozostały po tym wiecznym zamulaniu.
Fajne jest też to, że mam mięśnie w fajnym stanie. Mam na myśli to, że już nie spotykają mnie jakieś dziwne, bardzo bolesne skurcze. Codziennie rozciąganie w końcu zaczęło mi służyć. Minusem natomiast jest to, że jem jak dziki. Dawniej tak nie było Na pewno już przytyłem z 2kg, ale nie mogę tego sprawdzić, baterie w wadze padły
---------------------------------------------
Jeżeli w niedzielę będzie dobra pogoda na szybsze bieganie, to wybiorę się na bieg na 8km. W sumie to nie spodziewam się żadnego fajnego wyniku, a sam start będzie potraktowany jako jednostka treningowa. Wiele czasu minęło odkąd ostatni raz biegłem coś szybszego, a poza tym byłem niedawno chory i wybiło mnie to z treningu. Chciałbym to potraktować jako swego rodzaju przetarcie przed Biegiem Chomiczówki na 15km, w którym chciałbym po prostu złamać 1h. Jestem natomiast bardzo ciekaw (i trochę niepewny) jak zareaguję na taki bieg, bo aktualnie to, co wszyscy wychwalają pod niebiosa - baza tlenowa - robię "przy okazji".
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
05.01.2012
2°C, lekki wiaterek.
30min E (4:25min/km aż tak szybko to chyba nie było) + 4x60m + 3min E (4:57min/km)
Łączny dystans: 8KM
Nie czuję się zbytnio pewnie przed jutrem. Jestem bardzo ciekaw jak się będę czuć podczas biegu.
---------------
Chciałem się tak jakby pożegnać Trochę mi ostatnio uwiera pisanie tutaj, po prostu nie czuję się w porządku co do reszty A więc przenoszę swoje "blogowanie" na inną platformę. W sumie to będzie to samo co tutaj, ale chyba jednak trochę bardziej czytelnie. Będę trochę częściej pisać odnośnie swoich treningów, założeń itp. Gdyby się wam nadal chciało czytać, to jak najbardziej zapraszam na http://pohasajmy.blogspot.com/
Ja to oczywiście piszę dla siebie, ale nie ma się co oszukiwać i fajnie będzie jak ktoś od czasu do czasu coś czytnie. Cały 2012 rok był tutaj, to teraz czas na jakąś zmianę i przejście na inny "silnik". Oczywiście będę nadal tutaj zaglądać i czytać poczynania innych, tak że szykujcie dla mnie wątki do komentarzy
"Coś się kończy, coś zaczyna..."
Ahoj!
2°C, lekki wiaterek.
30min E (4:25min/km aż tak szybko to chyba nie było) + 4x60m + 3min E (4:57min/km)
Łączny dystans: 8KM
Nie czuję się zbytnio pewnie przed jutrem. Jestem bardzo ciekaw jak się będę czuć podczas biegu.
---------------
Chciałem się tak jakby pożegnać Trochę mi ostatnio uwiera pisanie tutaj, po prostu nie czuję się w porządku co do reszty A więc przenoszę swoje "blogowanie" na inną platformę. W sumie to będzie to samo co tutaj, ale chyba jednak trochę bardziej czytelnie. Będę trochę częściej pisać odnośnie swoich treningów, założeń itp. Gdyby się wam nadal chciało czytać, to jak najbardziej zapraszam na http://pohasajmy.blogspot.com/
Ja to oczywiście piszę dla siebie, ale nie ma się co oszukiwać i fajnie będzie jak ktoś od czasu do czasu coś czytnie. Cały 2012 rok był tutaj, to teraz czas na jakąś zmianę i przejście na inny "silnik". Oczywiście będę nadal tutaj zaglądać i czytać poczynania innych, tak że szykujcie dla mnie wątki do komentarzy
"Coś się kończy, coś zaczyna..."
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
20.01.2013
-6 Stopni, zimnawo.
XXX Bieg Chomiczówki
Trasa: 15KM - Atest
Wyniki wg datasportu:
Czas Netto: 58:50
Tempo: 3:55
Międzyczasy:
5KM - 19:24
10KM - 39:18
15KM - 58:50
Miejsce w Open: 55
Miejsce w kat. wiekowej: 17
---------------------------------------------------
Nie zgadzają mi się zbytnio międzyczasy i wyniki z garminem. Odpaliłem Garmina zaraz po wystrzale, ale okazało się, że to był start "honorowy". Dopiero po 200 metrach był start "ostry". No cóż, mogłem słuchać.
Jestem bardzo zadowolony z tego co udało mi się tutaj pokazać. Jak już wcześniej wspominałem, nie byłem do końca przekonany do tego czy uda mi się to fajnie pobiec, a to wszystko ze względu na stosunkowo niewielki kilometraż. Po prostu bałem się o tlen. Niepotrzebnie. Wszystkie kilometry były poniżej 4min/km, a ja nie odczułem większego kryzysu na trasie. Biegłem swoje. Co prawda zacząłem trochę za szybko, ale wydaje mi się, że na razie to będzie mi się dość często zdarzać. Mam wrażenie, że mam więcej mocy w kulasach i jak zaczynam jakiś bieg, to czuję lekkość i budzę się dopiero gdzieś na 3km z myślą że to jeszcze kawał dystansu i trzeba trochę zbastować. Pięć pierwszych kilometrów było po ok 3:45, a dychę wg garmina zamknąłem w 38:30, tak że zbyt taktycznie się nie zachowałem. Ale to początek roku, nawet sezon się jeszcze nie zaczął, więc wciąż trwa sprawdzanie na co mnie w istocie stać. Ostatnie 5km to już srogie dublowanie - to mi akurat pomogło przyśpieszyć tym razem.
Czuję moc i jestem bardzo dobrej myśli. Zawsze narzekałem na brak mocy w nogach, teraz to się trochę poprawiło. Ten trening się sprawdza, i to już nie są moje domysły, a fakt. Niesamowite jest to, że ja robię tak niewiele km, a idzie mi tak dobrze. Chciałbym jeszcze szybciej!
(I wiecie co? Będzie szybciej!)
Innymi słowy: Zadowolony Sylwek
Naprawdę się cieszę. Godzina połamana! Ha!
-6 Stopni, zimnawo.
XXX Bieg Chomiczówki
Trasa: 15KM - Atest
Wyniki wg datasportu:
Czas Netto: 58:50
Tempo: 3:55
Międzyczasy:
5KM - 19:24
10KM - 39:18
15KM - 58:50
Miejsce w Open: 55
Miejsce w kat. wiekowej: 17
---------------------------------------------------
Nie zgadzają mi się zbytnio międzyczasy i wyniki z garminem. Odpaliłem Garmina zaraz po wystrzale, ale okazało się, że to był start "honorowy". Dopiero po 200 metrach był start "ostry". No cóż, mogłem słuchać.
Jestem bardzo zadowolony z tego co udało mi się tutaj pokazać. Jak już wcześniej wspominałem, nie byłem do końca przekonany do tego czy uda mi się to fajnie pobiec, a to wszystko ze względu na stosunkowo niewielki kilometraż. Po prostu bałem się o tlen. Niepotrzebnie. Wszystkie kilometry były poniżej 4min/km, a ja nie odczułem większego kryzysu na trasie. Biegłem swoje. Co prawda zacząłem trochę za szybko, ale wydaje mi się, że na razie to będzie mi się dość często zdarzać. Mam wrażenie, że mam więcej mocy w kulasach i jak zaczynam jakiś bieg, to czuję lekkość i budzę się dopiero gdzieś na 3km z myślą że to jeszcze kawał dystansu i trzeba trochę zbastować. Pięć pierwszych kilometrów było po ok 3:45, a dychę wg garmina zamknąłem w 38:30, tak że zbyt taktycznie się nie zachowałem. Ale to początek roku, nawet sezon się jeszcze nie zaczął, więc wciąż trwa sprawdzanie na co mnie w istocie stać. Ostatnie 5km to już srogie dublowanie - to mi akurat pomogło przyśpieszyć tym razem.
Czuję moc i jestem bardzo dobrej myśli. Zawsze narzekałem na brak mocy w nogach, teraz to się trochę poprawiło. Ten trening się sprawdza, i to już nie są moje domysły, a fakt. Niesamowite jest to, że ja robię tak niewiele km, a idzie mi tak dobrze. Chciałbym jeszcze szybciej!
(I wiecie co? Będzie szybciej!)
Innymi słowy: Zadowolony Sylwek
Naprawdę się cieszę. Godzina połamana! Ha!
Ostatnio zmieniony 06 maja 2013, 15:39 przez Sylw3g, łącznie zmieniany 2 razy.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
07.02.2013
-1°C, zamieć śnieżna, KOPNY śnieg
30min E (5:02min/km) + 27min BC2 (4:33min/km) + 2x wywrotka
Czemu tak wolno?
A weź przestań... Są takie dni, kiedy wszystko jest przeciw tobie, a ty i tak ciągniesz jak głupi ten trening Tak też było dzisiaj. Chcecie trochę narzekań? U mnie na googlowskim blogu go znajdziecie.
Ahoj
-1°C, zamieć śnieżna, KOPNY śnieg
30min E (5:02min/km) + 27min BC2 (4:33min/km) + 2x wywrotka
Czemu tak wolno?
A weź przestań... Są takie dni, kiedy wszystko jest przeciw tobie, a ty i tak ciągniesz jak głupi ten trening Tak też było dzisiaj. Chcecie trochę narzekań? U mnie na googlowskim blogu go znajdziecie.
Ahoj
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
18.02.2013
Gdyby się ktoś kiedyś napatoczył na Faasy 300 w dobrej cenie (tj do 200pln) w rozmiarze 42,5EU, to dajcie znać, co? Po wyjęciu wkładki but spełnia wszystkie moje aktualne potrzeby. Nie śpieszy mi się jakoś bardzo z ich zakupem, mogę poczekać ze dwa miesiące aż nie trafi się cena adekwatna do tego, że jest to kapeć z 2011 roku Kolor nie ma znaczenia - i tak żadna specyfikacja kolorystyczna mi się nie podoba, mogą być nawet różowe.
(Eh te moje zdolności graficzne )
Z góry thx.
Ahoj!
Gdyby się ktoś kiedyś napatoczył na Faasy 300 w dobrej cenie (tj do 200pln) w rozmiarze 42,5EU, to dajcie znać, co? Po wyjęciu wkładki but spełnia wszystkie moje aktualne potrzeby. Nie śpieszy mi się jakoś bardzo z ich zakupem, mogę poczekać ze dwa miesiące aż nie trafi się cena adekwatna do tego, że jest to kapeć z 2011 roku Kolor nie ma znaczenia - i tak żadna specyfikacja kolorystyczna mi się nie podoba, mogą być nawet różowe.
(Eh te moje zdolności graficzne )
Z góry thx.
Ahoj!
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Komentarze odkopała kachita, pewnie dlatego nie mogłaś znaleźć.
Jak zajrzysz, to weź przeklej swój wpis tam - będzie less confusing. Nawet bym się tam przejechał i zobaczył, ale za bardzo nie mam kiedy Dzięki
Jak zajrzysz, to weź przeklej swój wpis tam - będzie less confusing. Nawet bym się tam przejechał i zobaczył, ale za bardzo nie mam kiedy Dzięki
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
27.02.2013
2°C
40min E (4:50min/km)
Łączny dystans: 8,3KM
Kupiłem buty. Dzięki za cynki. W TK MAXX była jedna para w rozmiarze 39EU za 124zł (Model 2011), a w Factory jest dość sporo rozmiarów wersji z 2012 w jednej specyfikacji kolorystycznej (patrzyłem w necie która to konkretnie specyfikacja kolorystyczna, ale one wszystkie mi się tak nakładają na mózg, że nie potrafię wskazać ) za 195zł.
Ja kupiłem ostatni egzemplarz w 42,5 i z braku wyboru musiałem wziąć je w takich trochę damskich kolorkach. Ale nic to! Przeżyjemy
Ahoj!
2°C
40min E (4:50min/km)
Łączny dystans: 8,3KM
Kupiłem buty. Dzięki za cynki. W TK MAXX była jedna para w rozmiarze 39EU za 124zł (Model 2011), a w Factory jest dość sporo rozmiarów wersji z 2012 w jednej specyfikacji kolorystycznej (patrzyłem w necie która to konkretnie specyfikacja kolorystyczna, ale one wszystkie mi się tak nakładają na mózg, że nie potrafię wskazać ) za 195zł.
Ja kupiłem ostatni egzemplarz w 42,5 i z braku wyboru musiałem wziąć je w takich trochę damskich kolorkach. Ale nic to! Przeżyjemy
Ahoj!