25.07.15 - Trening szybkościowy
Postanowiłem pobiegać bardzo szybkie jak na mnie 200m odcinki, co okazało się tego dnia bardzo dobrym pomysłem i samo wykonanie było fajniejsze niż klepanie kilkunastu kilometrów w 35 stopniowym upale. Korzystając z faktu, że odbieraliśmy dzieci od teściowej wyskoczyłem na lokalny stadion lekkoatletyczny i pobiegałem na prawdziwej tartanowej bieżni. Już wiem dlaczego sosik je tak lubi

Za radą Rolliego miałem biec 200m w 35s. Generalnie cały trening to miało być 6x200m w 35s p.3min. Ja poplątałem wszystko i zrobiłem 5x200m w 33s p.5min

Ne pytajcie dlaczego, najprościej będzie powiedzieć, że nie doczytałem

Generalnie trening fajny, ale zdecydowanie UltraBoosty się do niego nie nadają. Na łukach czułem jak ciągną mi stopy na zewnętrzną, przy tej prędkości są zwyczajnie za ciężkie.
1 0:00'30.6 159 (142-173) 0,21 25,3 (5,8-25,9) 2'22 (10'25-2'18)
2 0:05'00.6 142 (124-175) 0,27 3,2 (0,0-23,8) 18'50 (0'00-2'31)
3 0:00'32.8 155 (139-169) 0,20 22,4 (2,9-25,2) 2'40 (20'50-2'22)
4 0:05'01.8 139 (120-172) 0,22 2,6 (0,0-23,8) 22'39 (0'00-2'31)
5 0:00'31.4 150 (132-167) 0,21 24,2 (5,0-28,1) 2'28 (11'54-2'08)
6 0:05'01.4 140 (121-170) 0,20 2,4 (0,0-24,1) 24'37 (0'00-2'29)
7 0:00'32.4 152 (135-167) 0,20 22,4 (2,5-25,9) 2'40 (23'48-2'18)
8 0:05'01.3 141 (121-169) 0,21 2,5 (0,0-23,4) 24'01 (0'00-2'33)
9 0:00'32.9 151 (134-165) 0,21 22,5 (1,4-27,0) 2'39 (41'40-2'13)
10 0:02'28.8 149 (136-168) 0,20 4,8 (0,0-23,0) 12'24 (0'00-2'36)
Odczucia co do takiego biegania? Bardzo fajne

Początkowo byłem z siebie bardzo dumny, że taki ze mnie świetny sprinter, aż nie zobaczyłem, że obciąłem jedno powtórzenie i dodałem sobie 2 min przerwy

Teraz myślę, że gdybym zrobił wszystko prawidłowo to te 35s wcale nie byłoby za wolne
26.07.15 - 10km BS (DUSA)
Po powrocie od teściowej standardowo nie było wiele czasu na bieganie, zwłaszcza, że wróciliśmy później bo zahaczyliśmy o ZOO w Zamościu. Jako, że pogoda była dość fajna, tzn było relatywnie chłodno postanowiłem to wykorzystać. Nogi miałem lekko obolałe po wcześniejszych 200tkach pozostał mi więc BS. Biegło się fajnie i spokojnie, na dyle dobrze, że postanowiłem końcówkę zrobić szybciej. Ostatnie 3km przyśpieszałem stopniowo z ostatnim km finiszu w tempie 3:52/km
Razem: Czas: 00:50:37· Dystans: 10km 022m · Tempo: 05:03/km
Mimo 4 dni treningowych poprzedni tydzień zamknąłem z żałośnie małą liczbą nabieganych 36km
`````````````````````````````````````````````````````````````````
PLANY
`````````````````````````````````````````````````````````````````
Przez ostatni czas biegałem to co mi się chciało. Zdaje sobie sprawę, że to było bieganie dalekie od optymalnego. Postanowiłem więc wrócić do czegoś co znam i co dawało wymierne efekty których przez swój brak doświadczenia nie potrafiłem wykorzystać. Część z Was się pewnie domyśla, część być może nie, ale chodzi mi o plan Bartoszaka, konkretnie ten na łamanie 40min. Plan ten potraktuję jako ogólny zarys, że względu na to, że do łamania 40min trochę mi jeszcze brakuje, a poza tym dwie rzeczy mi się w tym planie nie podobają, a mianowicie życzeniowe tempa interwałów oraz bieganie na % tętna. Plan będę modyfikował na podstawie aktualnego VDOT które będę uzależniał od temperatury. Jeśli warunki będą dobre i będzie chłodno to VDOT biorę na poziomie 49,1 (tempo I w okolicach 3:55), jeśli będzie gorąco to obniżam je do poziomu 48,4 (tempo I 4/km). Dłuższe interwały czyli te od 2km wzwyż będę robił w tempie startowym czyli na tą chwilę chyba 4:06/km, resztę interwałów w tempie I wynikającym z VDOT. Bieganie szybszych ciągłych tych na 85% zamienię chyba na progi. Przykładowo zamiast 7km 85% 2x3,2km P z przerwą 1 lub 1,5min. Inne zmiany być może wyjdą w trakcie. W międzyczasie mam kilka startów po których będę mógł na bieżąco modyfikować swoje VDOT tak aby na 11.11.15 wycisnąć co tylko się da z tego planu.
28.07.15 - 4x1,2km 3:55/km p.3:30
Jak postanowiłem tak zacząłem robić od dzisiaj. Dawno nie biegałem interwałów i powiem, że miałem lekkiego stresa przed nimi. Do 2km rozgrzewki zastanawiałem się czy nie odpuścić, zwłazcza, że do tego 2km rozgrzewki organizm był jakiś drętwy. Później uczucie drętwoty mnie opuściło i jakoś się rozruszałem, po prawie 3,5km rozgrzewki byłem gotowy. Jak to zwykle bywa pierwsze powtórzenie na lajcie i hamulcu, drugie troszkę ciężej i też musiałem hamować. trzecie ciężko i już bez hamulca, czwarte bardzo ciężko

Przerwy standardowo w świńskim truchcie.
1 0:04'45.0 160 (120-169) 1,21 15,3 (9,0-16,2) 3'55 (6'40-3'42)
2 0:03'31.1 141 (134-168) 0,51 8,7 (5,8-15,1) 6'53 (10'25-3'58)
3 0:04'36.4 165 (141-171) 1,20 15,7 (9,7-16,9) 3'49 (6'10-3'32)
4 0:03'30.9 147 (139-170) 0,54 9,2 (5,4-16,6) 6'32 (11'06-3'37)
5 0:04'33.0 168 (147-174) 1,20 15,8 (10,1-17,3) 3'47 (5'57-3'28)
6 0:03'31.3 148 (137-172) 0,49 8,4 (2,2-16,2) 7'09 (27'46-3'42)
7 0:04'33.6 169 (150-175) 1,20 15,7 (9,7-16,9) 3'49 (6'10-3'32)
8 0:03'31.0 146 (138-174) 0,49 8,4 (0,0-15,8) 7'08 (0'00-3'47)
W zasadzie wszystkie powtórzenia poza pierwszym szybciej niż zakładałem. Chyba wyszedłem z wprawy jeśli chodzi o trzymanie tempa na interwałach.
Razem: Czas: 01:13:18· Dystans: 14km 003m · Tempo: 05:14/km