mirass - biegam bo lubię wdychać smog

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
16.01.2015r.
Dziś wreszcie troszkę dłużej spałem. Wreszcie 6h. Jestem dopuszczony do obrony dyplomu. Ocena z tego etapu projektu 5.0, czyli jest dobrze :) W planie na dziś było 10km troszkę mocniejszym tempem niż ostatnio. Nogi poddawały nieco gorzej, ale jakoś poszło. Znalazłem 2 siłownie na świeżym powietrzu niedaleko mnie. Każda jakieś 2,5km od mojego mieszkania. Czas zacząć z nich korzystać. Pierwszy raz miałem problem z pieszymi....ciągle zachodzili drogę, pojawiali się znikąd lub czekając na przejściu nagle ruszali. Jeszcze takiego problemu nie miałem. Czuję efekty pracy nad górną częścią ciała. Dawniej przy 10km dość mocno bolały mnie ręce. Teraz świetnie zapodają.

Bieg:
Bez specjalnej historii. Próba powrotu do dawnej wydolności po przerwie. Bieg ciągły, po urozmaiconym terenie. Trochę niezbyt dużych podbiegów i zbiegów (jak to w Krakowie), trochę po parku.
10,2km w 1:00:15 w tempie 5'53"/km
Pogoda idealna do biegania!

Po bieganiu kilka ćwiczeń na górne partie ciała.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:25 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
17.01.2015r.
Dziś się wyspałem jak nigdy. Ponad 11 godzin. Musiałem odespać ostatnio zarwane noce. W Krakowie cudna pogoda, więc postanowiłem pobiegać. Nigdy dotąd nie robiłem treningu biegowego dzień po dniu, ale wreszcie pasowało spróbować. Ustawiłem trasę tak żeby mieć sporo zbiegów, ale żeby mieć zbieg najpierw trzeba podbiec w górę. W planie było koło 6km i trening na siłowni na świeżym powietrzu, którą wczoraj obczaiłem. W sumie to szału nie ma, ale 6 urządzeń komuś takiemu jak ja wystarczy. Większość z nich jest na nogi, ale są też na brzuch i ręce. Świetny patent w cieplejsze dni. W zimniejsze łatwo się wychłodzić.
Obok na orliku grali w piłkę chyba gimnazjaliści i cały czas na mnie patrzyli. Po grze jeden z nich przyszedł i zaczął ze mną ćwiczyć. Widać było, że robi to pierwszy raz i dałem mu parę rad. Bardziej mnie ta sytuacja ucieszyła niż trening, który był dość męczący. Nie wiem czy jeszcze kiedyś spróbuje tego, ale ucieszyłem się, że mogłem kogoś zachęcić. Ja jeszcze będę wracał na tę siłownię.

Bieg:
5,24km w 30:45 w tempie 5'52"/km + 40 minut ćwiczeń + 2,22km w 14:18 w tempie 6'26" (chciałem już tylko wrócić i sobie usiąść :ble: ).
Razem: 7,46km w 45:03.

Wnioski:
Zakładam, że jutro będę miał zakwasy w górnej części ciała, ale i tak jestem zadowolony, mimo że trening nie wszedł do końca tak jak bym chciał.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:25 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Niestety ostatnie 3 tygodnie były czasem bez biegania i nawet ćwiczeń. Najzwyczajniej w świecie nie było na to czasu i choćbym chciał to bym nigdzie tego nie upchnął. Od rana do wieczora siedziałem i robiłem dyplom. Snu niewiele. Czasem w ogóle bez snu, czasem 2h, czasem 4h, raz udało się 8h. Na szczęście już po wszystkim i jestem inżynierem na 5.0 :ble: Po obronie odespałem - nigdy wcześniej nie spałem 13h :bleble: Teraz już jestem na zasłużonych feriach i staram się trochę popracować nad sobą. Aż się zdziwiłem, że po tych 3 tygodniach nie przytyłem.

Obrazek
11.02.2015r.
Ćwiczenia na ręce i barki, core stability + delikatne ćwiczenia na nogi - 45 minut.
Jazda na rowerku stacjonarnym: 1h 40 min

12.02.2015r.
Ćwiczenia na brzuch + rozciąganie - 35 minut
Jazda na rowerku stacjonarnym (znacznie mocniej, z "interwałami") - 1h 10min - tyłek mnie boli
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:26 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
13.02.2015r.
Ćwiczenia sprawności ogólnej + 35 minut na rowerku stacjonarnym

14.02.2015r.
Ćwiczenia na ręce i barki, stabilność ogólną i na brzuch - 50 minut.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 50 minut - w tym interwały.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:26 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
15.02.2015r.
Ćwiczenia na brzuch, nogi i dłuższe rozciąganie - 50 minut.

16.02.2015r.
Ćwiczenia na ręce i barki, na brzuch - 35 minut.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 48 minut - w tym interwały.

Waga stoi w miejscu, ale nie martwię się tym....jestem obecnie w domu, więc jedzenie jest wszędzie, a póki co chcę wzmocnić i choć trochę rozbudować mięśnie :ble: Chudnięcie przyjdzie z czasem.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:26 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
17.02.2015r.
Core stability + mięśnie brzucha + dłuższe rozciąganie.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 35min.

18.02.2015r.
Ćwiczenia sprawności ogólnej + mięśnie brzucha.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 20min.

Wnioski: Za dużo ostatnio wpadło ćwiczeń na brzuch - potrzebują trochę regeneracji.
Czekam na ładniejszą pogodę i przejdę do biegania, a przynajmniej mam taką nadzieję. Mam też nadzieję, że te ćwiczenia, które teraz wykonuje choć odrobinkę się przydadzą przy bieganiu. Wzmacnianie mięśni pewnie tak, ale czy jazda na rowerku stacjonarnym też? Tego nie jestem pewny.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:26 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
19.02.2015r.
Ćwiczenia na ręce i barki + sporo rozciągania - 45 minut.

20.02.2015r.
Core stability + ćwiczenia na brzuch + nogi - 50 minut.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 45min.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:27 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
22.02.2015r.
Ćwiczenia na ręce i barki + brzuch.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 50 minut.

23.02.2015r.
Core stability + ćwiczenia na nogi.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 50min.

24.02.2015r.
Ćwiczenia na ręce i barki + brzuch.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 40min.

Schudłem przez ostatnie 2 tygodnie ponad 1,5kg. Ten tydzień jeszcze będzie rowerek stacjonarny. Potem już bieganie.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:27 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
25.02.2015r.
Core stability + sporo rozciągania.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h.

26.02.2015r.
Ćw. na ręce i barki + nogi.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 45min.

27.02.2015r.
Core stability + brzuch.
Jazda na rowerku stacjonarnym - 1h 10min.

Wnioski:
Nie miałem pojęcia, że w 2,5 tygodnia można tak poprawić sylwetkę. Co prawda nie ma cudów, ale jest lepiej niż kiedykolwiek. Ostatnim czasem było bardzo dużo treningu i to przynosi efekty. Wreszcie udało mi się zrobić 2 podciągnięcia na drążku (wiem, szaleństwo! 2!). 2 tygodnie temu nie zrobiłem ani jednego poprawnego. Waga stoi w miejscu, czasem delikatnie spadnie, ale chyba odrobinka mięśni powinna dojść, więc się nie martwię.

Od przyszłego tygodnia zmniejszy się ilość treningów, ale mam nadzieję, że to już będą treningi typowo biegowe i dalej popracuje nad wzmacnianiem organizmu.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 13:27 przez mirass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
02.03.2015r.
6.54km w 39:49 w tempie 6:05.
Ciężki bieg na przełamanie. Pogoda była fatalna, padało, więc postanowiłem zrobić trening siłowy. Po godzinie treningu przestało padać i pokazało się słońce, więc wybiegłem, ale brakowało sił.

05.03.2015r.
10.03km w 58:25 w tempie 5:49.
Starałem się utrzymywać równe tempo. Nawet się udawało, choć przez chwile postraszyło deszczem. Na końcu jeden mocniejszy km, który fajnie wszedł.

07.03.2015r.
14km w 1:27:58 w tempie 6:17.
Fajne delikatne wybieganie po Parku Lotników. Strasznie dużo ludzi bo pogoda piękna. Nogi chciały mocniej, ale starałem się je ujarzmić. Momentami się nie udawało, ale ogólnie to był dobry trening.

Obrazek
30,57km. Jest siła i są chęci :hejhej:


09.03.2015r.
8.56km w 46:07 w tempie 5:23.
Mocny i ciężki bieg. Było mało czasu, bo biegałem między zajęciami. Było ciężko ale poszło.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Po bieganiu pojawił się jakiś delikatny uraz przy kolanie, więc było więcej luzu. Bardzo słaby ten tydzień. Zaledwie jeden bieg, 2 razy rowerek stacjonarny

Obrazek
13.03.2015r.
Trochę ćwiczeń siłowych na ręce, barki i nogi + 1h 20min jazdy na rowerku stacjonarnym.

14.03.2015r.
40 minut na rowerku stacjonarnym.

Ostatnio bardzo pofolgowałem sobie z jedzeniem co dało straszny efekt. Trzeba wrócić na dobry tor i spiąć się trochę.
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
15.03.2015r.
Ćwiczenia siłowe na ręce i barki, nogi i brzuch + 50 minut na rowerku stacjonarnym.


Obrazek
8.56km - bieganie
36.35km w 2h 50min - rowerek stacjonarny
2 treningi siłowe

Wnioski: Ogólnie dość słabo z bieganiem :lalala:
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
16.03.2015r.

14km w 1:29:20 w tempie 6:23min/km
W planach było 14km wybiegania po Parku Lotników i się udało. Miało być powoli i było. Po 9 km trochę brakło paliwo (chyba za mało zjadłem rano i przed biegiem). W nogach też nie było sił po niedzielnym rowerku i ćwiczeniach. Może to i dobrze, bo przynajmniej utrzymałem zakładane wolne tempo.

17.03.2015r.
Dzień bez biegania, za to ćwiczenia siłowe na ręce i barki, a później godzinka na basenie (rekreacyjnie i bardziej jako forma odpoczynku - jeszcze nie umiem pływać :) )

18.03.2015r.

10,60km w 1:02:18 w tempie 5:53min/km
W planach było 10km, początkowo wolnym tempem i z czasem coraz szybciej. Trasa obfitowała w podbiegi i zbiegi. Jeden z podbiegów mocno spiął mi łydki, które lekko odczuwałem już przed bieganiem, ale później się rozluźniły i trening wszedł bardzo przyjemnie. Zdziwiłem się jak ładnie wchodzą czasy kolejnych km, a dokładniej delikatne przyspieszenie każdego z nich i trzymanie tempa. Ostatnio jakoś lepiej idzie to utrzymywanie w miarę równego tempa :)
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
20.03.2015r.

Tosty z dżemem - czyli mój przepis na sukces

W planach dziś było lekkie 10km wolnym tempem. Pogoda idealna, słoneczko, ale nie za gorąco, wszędzie ludzie ze szkiełkami patrzący w słońce, a ja widziałem tylko blask ;( Rano nie chciało mi się kombinować z jedzeniem, więc zrobiłem na szybko tosty z dżemem (domowy - pyszny) i zaledwie 30 minut później poszedłem biegać. W myślach widziałem cierpienia, ból żołądka i walkę z samym sobą. Pierwszy km jak zwykle wszedł powoli (6:23) i nastawiałem się w myślach na męczący, powolny bieg. Olałem endomodno i zacząłem biec na wyczucie, gadałem sam do siebie żeby wyczuć tempo. Kolejny km 5:47 i super luz w nogach i w płucach, więc pomyślałem, że warto byłoby zrobić jeden mocniejszy trening w tygodniu i przyspieszyłem. Biegło się super, płuca dawały radę, nogi też. Ostatnim razem gdy osiągałem takie tempa wypluwałem sobie płuca i wracałem cały obolały do mieszkania. Dziś pełen luzik, oddychało się luźno i przyjemnie. W sumie mógłbym pobiec jeszcze kilka km.

Ostatecznie wyszło:
11,76km w 1:04:17 w tempie 5:28min/km
Najwolniejszy km: 6:23
Najszybszy: 4:51
Przeciętnie wchodziły km koło 5:12.

Przypadkowo poprawiłem swój wynik na 10km - 53 minuty.
Fajnie te treningi zaczęły wchodzić i widzę poprawę, więc byle do przodu i się nie poddawać.

Dziś jeszcze w planach wieczorem basen rekreacyjnie z jacuzzi, a jutro regeneracyjne 8km.

Jakieś rady? Co źle robię?
Awatar użytkownika
mirass
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 12 kwie 2014, 20:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Obrazek
21.03.2015r.
Miało być powoli, ale miałem mało czasu, więc poszło trochę szybciej.

7.35km w 40:59 w tempie 5:35min/km

Obrazek
4 treningi biegowe.
Łącznie 43.72km czyli jak na mnie bardzo dobry tydzień :ble:


Obrazek
23.03.2015r.
Świetna pogoda, Park Lotników i posiłek zaraz przed bieganiem niestety.... Poszło jednak wyjątkowo lekko. Nie lubię wybiegań, ale dziś było bardzo przyjemnie. Czuć lekkość w nogach mimo dołożenia 4 treningu w tygodniu.

15.72km w 1:37:01 w tempie 6:11min/km
ODPOWIEDZ