guerlainn - biegam bo lubię

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na dziś: 12 km 6.30/km

Trening
Dystans: 13,03km
Czas: 1h23min34s
Tempo 6.25
HR 138/155

Dziś trening znów o 6.30. Spodobało mi się to bieganie rano :) Szkoda że tak rzadko mam taką możliwość. Fajny i spokojny bieg. W końcu udało mi się wpasować w 75% HRmax ;)
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na dziś: 7 km 6.30/km

Trening
Dystans: 7,02km
Czas: 45min47s
Tempo 6.32
HR 151/164

Myślę że biegłem szybciej i dalej niż pokazała garmin. Niestety, do dyspozycji mam tylko około 300m kółko i muszę po nim biegać, a gps na takiej trasie wariuje. Samo tętno pokazuje że biegałem szybciej. Na szczęście to tylko 7km. Muszę zaliczyć jeszcze jeden trening w takich warunkach, a od soboty wracam już na swoje trasy.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na dziś: 7 km 6.30/km + 1 km 5.20/km

Trening
Dystans: 5,01km
Czas: 27min01s
Tempo 5.24
HR 154/166

Dziś miałem mało czasu, a i warunki do biegania kiepskie, więc zamiast tej ósemki urządziłem sobie mały test. 5km zrobiłem w 27 minut, tj 1.09 lepiej od poprzedniego wyniku. Patrząc na tętno to rezerwy jeszcze są i mam nadzieję urwać jak najwięcej z tych 55 minut w biegu 21 września.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to zrobiłem sobie ten test na 5 km o którym pisałem w innym wątku.

Trening
Dystans: 5,02km
Czas: 26min03s
Tempo 5.11
HR 156/165

Pierwsze 3km w okolicach 5.00, od czwartego już nie dawałem rady go utrzymać. Dwa następne w okolicach 5.30. Dobrze że zrobiłem ten test bo spaliłbym ten bieg na 10km za miesiąc. Zacząłbym tak jak dziś od 5.00 i spuchłbym w drugiej połowie dystansu. Nie biegłem "w trupa", przed biegiem czeka mnie ważniejszy sprawdzian i nie chcę aż tak bardzo się przeciążać. Wnioski z dzisiaj są dwa. Teraz wiem, że nie ma sensu szarpać się z tempem powyżej 5.30 (a chodziły mi po głowie takie plany). Zacznę 5.30 i w drugiej części spróbuję urwać tyle ile się da. Myślę że z tych 26 minut na 5 km będę w stanie zrobić coś w okolicach 54 minut. Drugi wniosek jest taki, że muszę skupić się na budowaniu wytrzymałości biegowej, czyli biegać, biegać i biegać. Do biegu mam jeszcze miesiąc, więc coś tam jeszcze poprawię, ale wytrzymałość trzeba budować w dłuższej perspektywie.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na wczoraj: 4 km 6.25/km + 5 km 5.50/km

Okrążenie/czas/dystans/tempo/HRśr/HRmax
1/18.10/2,85/6.22/140/153
2/17.12/2.99/5.45/153/167
3/12.03/2.31/5.12/163/169

Całość
Dystans: 8,16km
Czas: 47min25s
Tempo 5.48
HR 150/169

+ ok 1km truchtu w drodze powrotnej do domu

Nie wiem z czego to wynika, ale wieczorem, nawet po całym dniu pracy, biega mi się zdecydowanie lepiej. W niedzielnym teście zacząłem od 5 i zszedłem do 5.30, wczoraj odwrotnie, ostanie 2 km po 5.12. I gdyby nie to że biegałem po kółku z podbiegiem na ostatnich 700 metrach, to pewnie czas byłby jeszcze lepszy. Czuję, że rezerwy są jednak duże ;)
I jeszcze jedno, uwielbiam biegać w deszczu :hej:
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na wczoraj: 3 km 6.30/km + 5 x 0.5 km 5.30 / 1 km 7.00/km

3km/6.16 - rozgrzewka
0,5km/4.57
1km/6.19
0,5km/5.06
1km/6.26
0,5km/5.03
1km/6.32
0,5km/5.19
1km/6.18
0,5km/4.57
1km/6.30

Całość
Dystans: 10,50km
Czas: 1h03min35s
Tempo 6.03
HR 148/168

Gdyby nie pofałdowany teren, to może udałoby mi się zrobić wszystkie 0,5 km poniżej 5m/km. Szczególnie na czwartym powtórzeniu, 15m w górę na 500 metrach. Spróbuję kolejny trening z tymi powtórzeniami zrobić na innej trasie, zobaczymy co wyjdzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na dziś: 12 km 6.30/km

Trening
Dystans: 14,56km
Czas: 1h33min05s
Tempo 6.24
HR 145/159

Dziś jakoś ciężko się biegało. Nogi w ogóle nie niosły. Trzy tygodnie temu biegłem tą samą trasą tempem 6.11 ze średnim tętnem 148. No ale zacząłem teraz chyba najcięższe (oczywiście dla mnie ;) ) treningi więc nogi chyba mają prawo być zmęczone.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na dziś: 6 km 6.25/km + 1 km 5.00/km

1-41min45sek-6,53km-6,24min/km
2-5min15sek-1,14km-4,36min/km

Łącznie
Dystans: 7,67km
Czas: 47min00s
Tempo 6.08
HR 141/170

Dziś było już lepiej niż w sobotę. Z tych pierwszych 6km około 1,5km pod górę przy nachyleniu 5 stopni, stąd podwyższony puls, na płaskim przy tym tempie poniżej 140. Ile jeszcze pracy przede mną uświadamia mi fakt, że forsuję się 1 km w tempie 4,36 którym niektórzy biegają wybiegania :hahaha:
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na dziś: 8 km 6.20/km

Cały czas zastanawiałem się co dzisiaj biegać. Czy te 8 km czy połówki zaplanowane na piątek. Dziś dzień wyjątkowy w moim grafiku ;) tzn jestem wyspany ;) do pracy dopiero na 16 ;), Szymon w przedszkolu, mogłem zjeść normalne śniadanie i zrobić sobie przerwę pomiędzy śniadaniem i bieganiem, pogoda idealna do biegania. Przy mojej pracy i układach w domu taki dzień to wyjątek :hahaha: Dosypałem trochę ww na śniadanie (płatki owsiane z orzechami, miodem i rodzynkami) i pobiegłem ;) Pomyślałem sobie że zobacze ile będę w stanie utrzymać te 5.30 ;) Wyszło coś takiego.

Trening
Dystans: 10,01km
Czas: 55min08s
Tempo 5.30
HR 154/170

Na pewno nie biegłem na maksa, nie chciałem się żyłować, odpuściłbym jakbym nie dawał rady. No ale poszło jakoś dobrze. Prawidłowo, pierwszy km najwolniejszy 5.46, ostatni najszybszy 5.16. 10km w 55.04 więc cel jest blisko :hahaha: Plan na bieg za dwa tygodnie nie ulega zmianie, początek po 5.30 na drugiej piątce przyśpieszenie (jak się da). Pytanie czy w tych treningach które mam przed sobą coś jeszcze zmienić by urwać z tych 55 minut jak najwięcej? Czy w ogóle przez te 2,5 tygodnia ma sens coś jeszcze zmieniać?
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po lekturze innych wątków trochę zmodyfikowałem sobie dzisiejszy trening.

Zamiast:
3 km 6.30/km + 5 x 0.5 km 5.20 / 1 km 7.00/km
zaplanowałem sobie:
2,5 km 6.30/km + 5 x 1,0 km 5.20 / 2'30" 6-7.00/km + 1km/6.30

Wyszło tak
Rozgrzewka 2.50km/6.09
Kolejne km
1-5.09min/km
2-5.02min/km
3-5.06min/km
4-5.09min/km
5-5.11min/km
z przerwami między kolejnymi mocniejszymi odcinkami w średnim tempie 6.23

Łącznie:
Dystans: 10,51km
Czas: 1h00min02s
Tempo 5.43
HR 150/167
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan na wczoraj: 8 km 6.20/km

Trening
Dystans: 8,01km
Czas: 44min06s
Tempo 5.30
HR 151/167

Miało być wolniej, ale zacząłem po 5.45 i w trakcie sobie pomyślałem że spróbuję znów tego 5.30. Weszło dość dobrze. Tempo i odległość i tak tylko szacunkowe, biegałem w kółko wokół budynku, ale jestem na dyżurze i nie mam innej możliwości niż te kółka. W sumie mam tutaj dostęp do bieżni to chyba sobie porównam to bieganie normalne i bieganie po bieżni. Ten tydzień jeszcze mocny, w przyszłym tygodniu już tylko wolne biegi, a w przyszła niedzielę start. Te 55 minut jest na pewno do osiągnięcia, zastanawiam się cały czas ile próbować urwać.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś dodatkowo, godzina siatkówki, 40min piłki nożnej i 3,5 km po bieżnie w tempie 5.50. Chciałem porównać bieganie po bieżni z normalnym bieganiem i chyba bieżnia nie za bardzo mi się podoba.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś chciałem sobie zrobić 5x2km interwały w okolicach tempa startowego. I chyba trochę przegiąłem.
1 odcinek - 2,06 km - 11min24s - 5,33min/km
2 odcinek - 1,91 km - 10min03s - 5,16min/km
3 odcinek - 1,33 km - 6min35s - 4,58min/km
Pod koniec 2 odcinka poczułem ból w lewej łydce, przeszedłem do marszu, przeszło. Ból powrócił w połowie trzeciego powtórzenia. Dobiegłem jeszcze jakieś 200m i dałem sobie spokój, noga nadal trochę boli. Wygląda to na shin splints w lewej nodze. I dupa zbita, w przyszłą niedzielę planowany start w zawodach a tutaj taki psikus :lalala: Zobaczymy co będzie jutro.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj całkowity bezruch ;) jedynie godzinka sauny. Dziś bólu nie czułem, ale nie obciążałem się zbytnio, tylko 10 km na bieżni w tempie 6.10. Wrażenia z bieżni mam dziwne, tak jakbym bardziej męczył się na bieżni niż biegając normalnie. Z drugiej strony bieżnia wymusza równomierność biegu i mam wrażenie że bóle w lewej nodze biorą się z większego obciążania tej nogi w trakcie biegu po normalnej nawierzchni. Przyszły tydzień będzie kulminacją szybkiego biegania w tym roku i po nim mam zamiar biegać już tylko długie i wolne dystanse. Jak sobie wybiegam jakąś bazę biegową to dopiero w przyszłym roku będę atakował jakieś ambitniejsze cele.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj miał być ostatni mocny trening przed niedzielnym startem. 5x1km w tempie 5.20 (takie planuję tempo startowe) z przerwą 2,5 minuty i dupa. Ledwo co wyciągnąłem te 5.20 w pierwszych trzech powtórzeniach, kompletnie nie miałem siły żeby biec cokolwiek szybciej i czułem po prostu że nie daję rady. Na początku czwartego powtórzenia zabolał mocno lewy piszczel i dałem spokój. Dobiegłem powoli do domu kończąc na 6km. Dupa zbita. Pocieszam się, że czytając dzisiaj forum wygląda na to że wczoraj nie tylko ja miałem kiepski dzień. Został tydzień, nie ma sensu już się obciążać, dziś trochę roweru, w środę 5 km w spokojnym tempie, to samo w piątek i wtedy zobaczę co z nogą i czy warto ryzykować start w niedzielę.
Obrazek
ODPOWIEDZ