Ania biega w 2013. Cel: 35. Maraton Warszawski

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Last week to go.
Trochę poszarpany tydzień.
Poniedziałek - planowe nic.
Wtorek - nieplanowe nic.
Środa - kilometrówy, 9,5x1km HMP/1'. Miało być 12, ale się nie udało.
Czwartek - 14 km spokojnie.
Piatek - też spokojnie, 13 km.
Sobota - Zimowy Bieg Dębowy w Dąbrowie, 15 km, czas 1:09:17. Miało być bez ścigania - i było.
Biegliśmy sobie z małżonkiem towarzysko:
Obrazek

Potem powrót z Pałuk i dzisiaj w południe bardzo spokojne 17,2 km.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już niedługo, coraz bliżej, już za chwilę...

Poniedziałek - basen.
Wtorek - 4 km + 10x200/200+2 km
Środa - 9 km bardzo spokojnie
Dziś w planie pływanie.
Jutro... wylot.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czwartek - 1 h pływanie
Piatek - luz
Sobota - bieg śniadaniowy + dobieg + truchcik z powrotem - jakieś 6-6,5 km, wolno, tylko 350 m na stadionie dość szybko (ale na TAKIM stadionie to trzeba :)).
Niedziela - Zurich Marató de Barcelona.
Czas







3:27:41
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie obijałam się na tym maratonie ;-)
Wtorek - 8,3 km spokojnie, pierwszy kilometr - ze łzami w oczach ;-)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Definitywnie zamykam pierwszą część sezonu 2013 :)

W czwartek sobie potruchtałam 11,3 km, wieczorem dostałam wycisk na basenie.
W piatek luz, w sobotę luźne 5 km i rytmy - 7x100/100.

Niedziela, 24 marca 2013. 8. Półmaraton Warszawski.
Czas netto: 1:36:07
Czyli do maratońskiej dorzuciłam jeszcze życióweczkę półmaratońską.

W tym tygodniu chyba odpuszczę bieganie ;-)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odpuściłam...
W minionym tygodniu tylko dwa razy po ok. 12 km, spokojnie. I dwa razy basen. To co robię w wodzie coraz bardziej przypomina kraula. Żaba też jakaś bardziej wyględna... I nawet grzbiet mi czasami wychodzi...

Dzisiaj rano ok. 12 km po lesie, w śniegu. Zamiast wybiegania wyszedł trening siłowy, ale co tam ;-)

Poza tym udało mi się przygotować wegańską wersję stołu Wielkanocnego (no, z małymi odstępstwami dla gości w postaci jajek do zyczeń).
Normalnie jedzący wyszli pod wrażeniem ;-)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No i gdyby, gdyby tam pełna dycha była, jak stalo w regulaminie...

to bym miała nową lśniącą życióweczkę na 10 km. Zanosiło się nawet na złamanie 44 minut :)

A tak - to tylko 41:18 na dystansie ok. 9,5 km...

i II miejsce w open kobiet.

A wszystko to na I Biegu Biegam bo lubię w Książenicach (czyli w środku niczego koło Grodziska Mazowieckiego).

Tak dobrego wyniku zdecydowanie się nie spodziewałam, wczoraj na teście Coopera 'zaledwie' 2845, a potem ledwo sie dowlokłam 7 km do jakiegoś autobusu. Dzisiaj zatem miałam tylko sprawdzic, na ile jestem na poczatek drugiej czesci sezonu... BTW, dzisiaj po 12 minutach mialam...2750 m...

No, to chyba pora kończyć ten odpoczynek, w tym tygodniu po poniedziałku biegałam jeszcze we wtorek (10x200/200) i czwartek (takie spokojne brodzenie w sniegu) oraz basenik w czwartek, ale basenik konkretnie, prawie juz bez taryfy ulgowej dla poczatkujacej ;-)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zostałam trendsetterką...
Obrazek
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Poniedziałek. Godzina w basenie.
To co robię zaczyna być podobne do kraula...
Ale się zjechałam strasznie.
Wtorek. Piękny poranek, 12 km, średnie tempo 5:13.
Odpoczęłam po basenie :)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakoś nie mogłam się ostatnio zmobilizować do biegania.
Więc dzisiaj też nie mogło być fajerwerków.
Dyszka w 45:06.
Co prawda to wyrównany mój drugi czas na regulaminowej dyszce, ale... powiedzmy, że do 5. km mimo Tamki biegłam na śliczne 43:55.
Cóż, jak się nie włoży (szybkości), to się nie wyjmie (wyniku). I tak wyszło nieźle.

Co do samej imprezy uczucia mam mocno ambiwalentne, może napiszę później na blogu...

Wcześniej...
Wczoraj przyjemne 12 km, w tym 10 wiosennego krosu po lesie.
W czwartek rano spokojna dyszka, wieczorem godzinka basenowa.
We wtorek - godzina bootcampu i w sumie 12 km w tempie spacerowym po Szczęśliwicach.
W... sobotę poprzednią... 8,5 km na rolkach.
W piątek poprzedni - 10 km, w tym podbiegi na Agrykoli (10xpółpodbiegu i 1xcały).
Czwartek - basenik, środa - przyjemna 12...

Zabieram się za trening.
Nowy cel: 35. Maraton Warszawski :)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam nadzieję, że deszcz utrzyma się do piątku...
Bo w piątek prawie ostatni majowy start.
Prawie, bo potem sobie pod koniec maja pobiegam może.
Wczoraj biegałam w Pucharze Maratonu i pobiegłam raczej słabo (22:50, minutę wolniej niż na półmetku orlenowej dychy)
Zatkały mnie pyłki....

Wcześniej w tygodniu - dwa krosy lesne, 12-13 km, dwa baseny, w tym jeden bardzo konkretny, ledwo wyszłam na brzeg. I jeden trening jakościowy pod 5 km, bardzo ciekawy... W każdym razie po zrobieniu go ledwo dotoczylam sie do domu... W planie - podobny w najbliższy wtorek. No, zobaczymy.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No, to definitywny koniec startowania na jakiś czas.
Dzisiaj Bieg Konstytucji, 21:59, niby minutę lepiej niż rok temu, ale nie obyło się bez 'zatkania'. I to na ZBIEGU :P

Dobrze, że małżonek zrobił życiówkę (i złamał 20 minut, wyhodowałam sobie normalnie jakiegoś strusia pędziwiatra pod bokiem), to bilans dnia na plus :)

Bieg Konstytucji poza tym coraz fajniejszy, nawet BOR na starcie nie robił wielkiego zamieszania (za to ja omal nie narobiłam, na szczęście w porę załapałam, że ci dwaj, którzy ramię w ramię mnie blokują 500 m po starcie, to właśnie panowie ze słuchawkami).

Wczesniej w tygodniu - w czwartek - pływanie, w środę - 16 km spokojnego krosu w dobrym towarzystwie, we wtorek - trening superkomensacyjny, w poniedziałek - rozbieganko z podbiegami i pływanko...
A w niedzielę też był kros, 20 km, ale wolałabym o nim szybko zapomnieć...

Teraz sie zajmę spokojnie bieganiem...
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spokojne bieganie...
Sobota - 28 km
Niedziela rano - 16 km
Obrazek
Wiosna przyszła...
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wygląda to jakbym faktycznie w maju nie biegała... cisza jak makiem zasiał.
No, zasiał pod 35. MW, zobaczymy, jaki plon przyniesie.
Pierwszy raz maj na 300+ (zawsze w maju się obijałam).
Chociaż prawie bez ścigania.
Za to z pływaniem w tle. I nawet nauczyłam się (wczoraj) skakać do wody.
Jak się okazuje, na starość można się jeszcze czegoś nauczyć...
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek
Ania w środowisku nienaturalnym ;-)

Tak był tydzień temu. Sobota idealna:
- rano bieg w biegu z cyklu Parkrun (polecam!) - 5 km, 21:44 (najszybciej od 2 lat) (plus rozbieganie, w sumie ok 14 km).
- po południu - basenik, zawody dla odmiany pływackie 50 m grzbietem. Fatalnie, ale cóż, debiutanckie trzeba zapłacić ;-)

W niedzielę rano znowu basen, tym razem - 50 klasykiem (fota). Też źle ;-) Ale za to wiem, jakie błedy zrobiłam :)

Na bieganie jakoś czasu i chęci nie starczyło.

Poniedziałek - poranek - 40' spokojnie, podbiegi, powrót, lekko ponad godzina. Wieczorem godzina basenu. Coraz lepiej.
Wtorek - Warsaw Track Cup, 1500 m - 5:51,5 - czyli jakby życiówka. Ale najbardziej cieszy, że równo (dwa kółka biegłam praktycznie sama)
Środa - 75 min kros + rytmy
Czwartek - 50' spokojnie
Pt. - 35' + podbiegi
Sob. - Parkrun: 6 km rozgrzewki + 5 km (21:09, jakby życiówka czy coś ;), jakby wygrana ;)) + 3 km rozbiegania...

Sportowo jest dobrze :) Chociaż tyle :)
ODPOWIEDZ