Dzień dobry,
zacznę od tego, ze wczoraj zrobiłem sobie wolne. Złożyły się na to dwa czynniki: po pierwsze po obejrzeniu "Władcy Pierścieni" w piątek, w sobotę zaspałem; po drugie miałem okazję przemyśleć to i owo jeżeli chodzi o moje bieganie i wypróbować termin "regeneracja organizmu" na sobie

A dzisiaj? Dzisiaj zacząłem pierwszy dzień "Pumy trenowanej pod okiem Mariusza" (nazwa własna - wszelkie prawa zastrzeżone

). Trening od 6-ej. Jabłko w drodze na halę, przebrałem się i ... wykonałem kilka prostych ćwiczeń rozgrzewających

. Potem na dwór: pulsometr "start" i w drogę. Zgodnie z planem 6,3 km (czas: 43:52; średnie tempo 6:58); tempo nie rewelacyjne, ale wrażenia z takiego biegu jak najbardziej

. Biegnąc wolno, spokojnie cieszyłem się każdą chwilą obcowania z przyrodą. Super! Po biegu obowiązkowe 15 minut rozciągania: na razie jeszcze trochę chaotycznie, ale będzie lepiej. Obiecuję to sobie i Wam. Minęło 7 dni, czas więc na kolejne podsumowanie mojej biegowej aktywności:
7 DNI
Przebiegnięty dystans: 20100 m, czas: 02:22:21, średnie tempo:7:04/km
DIETA
tu zasadnicza zmiana: 4 - 5 posiłków dziennie, najczęściej średniej wielkości, ostatni ok. 18-ej. Zobaczę wieczorem, czy będzie przełożenie na wadze.
Jutro kolejny dzień: w planie - zgodnie ze zmianą dni biegowych - 20 minut biegu poprzedzonego rozgrzewką i zakończonego rozciąganiem.
Miłej niedzieli, pozdrawiam. Robert.