Kilka dni temu gadałem z kolegą o tym jak mu zazdraszczam tego że mieszka dość blisko Malty w Poznaniu ... to chyba najfajniejsze miejsce w cywilizacji jakie znam do sportu. On oczywiście jak większość tych co ma pod nosem coś fajnego tego nie dostrzega ...
Kij, nawet w Gorzowie wzdłuż trasy średnicowej, przez parki, koło poligonu jest super ! Równo pod nogami, doświetlone, wśród ludzi ... ale jak się jest wieśniakiem to sprawy przybierają inny obrót
Dziś zmieniłem trasę, pomyślałem eee zawsze biegam w prawo, pobiegnę w lewo. No i pobiegłem ... Masakra jakaś. Może to jednak nie był po prostu mój dzień ? Najpierw pobolewała mnie noga i po cieniu wydawało mi się że jakoś "dziwnie" biegłem ... nie podobała mi się ta sylwetka. Potem skończyła się droga i brnąłem przez błoto, tak duże że w 2 momentach musiałem przmaszerować bo nie dało by rady normalnie przebiec. Na koniec jakiś dzikie psy mnie zaatakowały ;( To że moje słuchawki z mp3 się zrąbały to pikuś przy tym wszystkim ... No i silny wiatr w twarz !
Wszystko mi mówiło daj se chłopie spokój ...
WYtrzymałem jednak do końca i cele zrealizowałem.
Nie dało się jednak uciec od myślenia. Doszedłem do wniosku że mój start w Dębnie jest równie możliwy co mój start na księżyc ... Marzeniówka i nic więcej ... Będę dalej biegał wg planu ale nie dam rady się przygotować

szkoda bo taki był pomysł że w 2013 wystartuję tam z kolegami strażakami. Za mało jednak nabiegałem w 2012 żeby mieć jakąś bazę. Szkoda. Zdrowia się jednak oszukać nie da.
Trening bieganie: 05.01.2013
Założenie:
- ćwiczenia siłowe i stabilności w domu 30 minut
- 50 minut + rytmy
- tempo 6:00
Wykonanie:
Ćwiczenia zgodnie z rozpiską i założeniem
Łączny dystans - 8,278 km
Łączny czas - 0h 50 min 34 sekund
Średnie tempo - 6:07 min/km
HR 167/182
Obowiązkowe 20 minut okładania kolana lodem.
Nie dałem rady nic rytmów pociągnąć. Boli mnie kolano jak przyśpieszam mocniej. Jak biegnę sobie luźno to ok. Jak tylko chcę docisnąć to ból wraca.
Najważniejsza sprawa muszę się nauczyć troszkę różnicować trening. Czytam że można robić różne aktywności w różnych tempach. Ja biegnę jak koń. Patrzę na tempo i robię sobie wyrzuty że jak się zatrzymam to średnia spadnie zawstydzająco.
Muszę nad tym popracować ...
Po treningu byłem z rodziną na basenie. Nie powiem sam ich namówiłem bo przydała mi się taka rekreacja choć nie powiem latanie z dzieciakami na "rury" troszkę mnie dobiło
Dosprzętowiłem się, kupiłem sobie ... hm damską kurtkę (wg sprzedawcy !) jest piękna bardzo mi się podoba, jest super praktyczna i z windstopem. Nie mam pojęcia czemu jest damska ??? ani nie ma guzików, ani damskich kolorów czy wykończeń

nic to super się prezentuję w niej i dobrze czuję więc się nie przejmuję

Żeby sobie poprawić nastrój pokupowałem jeszcze kilka gadżetów do sportu a co tam ?

Wziąłem rękawiczki, komin i skarpety, za drogo nie wyszło a samopoczucie 10 w górę
Wzbogaciłem się dziś także o suplementy. Mam opakowanie BCAA i Cignon to taki suplement na ścięgna. Kiedyś mi go ortopeda proponował zażywać... pobiorę oba przez jakiś czas i zobaczę czy jest różnica. Przy okazji na jutro wziąłem jeszcze żelka na długie wybieganie i elektrolity do bidona
Pozdrawiam !