Dobajka - biegiem przez świat

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Dziś wreszcie pobiegałam ale dość marnie to wyszło.
po tygodniu przemieszczania się po Polsce z południa na północ, z północy na południe w sumie 3000 km...i niedospanych kilku nocach

Ruszyłam rano

Słowacja Michalovce

Trasa 11 km z Hotelu Drużba nad jezioro Zemplinska Sirava

Trasa przyjazna, płaska, początkowo asfaltowa, po 3 km ścieżka trawiasta wzdłuż odpływu jeziora

Obrazek

Słońce już o 8.30 dawało czadu, a w pośpiechu woda została w hotelu

Obrazek

Przy jeziorku wielu wędkarzy...jeden z mijanych, o większym szczęściu mierzył 60cm rybeczkę...

Potem tama...

Obrazek

Bardzo urocze miejsce

Po 5 km zaczęłam odczuwać dziwny szum w głowie...i bieg przeszedł w marsz...potem zdychawka do 7 km

Ostatnie cztery - powrót dobrej siły...

Tempo średnie nieznane - bo nie mam ze sobą kabla do Garmina ale wg sprawdzeń...Bieg tempem 5-5,30 /km

W sumie średnio.
Jutro planuję powtórkę, bo trasa super :bleble:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Dzisiaj zwariowany dzień

Wczoraj wieczorem świętowaliśmy zwycięstwo młodszej latorośli na zawodach judo ...i rano nie bardzo miałam ochotę się zrywać w celu poruszania nogami :chrap:

Zaliczyliśmy więc jeszcze wspólny trening judo po czym po 5 godzinach zadokowaliśmy w domu.

Kraków przywitał nas niemiłosiernym upałem...na liczniku 31 C :nienie:

Ja nie zrażona jednak tym faktem , wdziałam obuwie i wyrwałam się do lasu :bleble:

A tu ...wprost sielanka...miły wieczorny chłodek i zapach parującej, gorącej, wilgotnej ściółki...


Obrazek

Po niedawnych opadach pozostało jeszcze trochę błotka i wypłukanych ścieżek

Obrazek

Zrobiłam 9,3 km w tępie średnim 8,25 min/km - nie spiesznie ale w miłym samopoczuciu :hejhej:

Kilka dobrych podbiegów uwieńczonych miłym widokiem na miasto

Obrazek

Trochę strechingu na łące...w miłych okolicznościach przyrody

Obrazek

I powrót do domu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku :bleble:

Obrazek

Komary mnie nie dopadły...
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Dzisiaj cieplutko baardzo się zrobiło i nie zdobyłam się na bieganie...
po prostu ze strachu :niewiem: Rano nie mogę a potem...gorąco od nic nie robienia

Pojeździłam trochę na rolkach w oczekiwaniu na młodego

Trochę ponad 10 km po Wale Wiślanym

Niespełna godzina łagodnego ruchu spowodowała,że prawie wypłynęłam z moich sprzętów...

:orany:
W sumie to współczuję dzisiaj piłkarzom :taktak:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Pobiegałam
po prawie tygodniowej przerwie...toczą mnie jakieś bakterie i nie mogę wydobrzeć
W lesie dziś 7 km (podbiegi i zbiegi) , tempo 6:50
Średnie tętno 179 a max193...coś raczej nie bardzo

Za tydzień Maraton Gór Stołowych, zastanawiam się czy nie odpuścić (czuję się raczej słabawo :niewiem: )
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Sobota 30 czerwca

Poranny wybieg, troszkę czasu wyszarpanego firmie...
O 6:30 jeszcze upału nie było ale za to niesamowicie mocny zapach kwitnących lip :bleble:
Po kilku krokach miałam zawroty głowy ( od niewyspania i intensywnych bodźców zapachowych)
Nigdy nie przypuszczałam,że Warszawa może tak pachnieć :oczko:

Przetuptałam 7 km 700m
Tempo średnie 5:40

Zmachałam się tak jak gdybym przebiegła co najmniej cztery razy tyle...
I aparatu nie naładowałam...a szkoda bo lato na Polach Mokotowskich wygląda urokliwie
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2 lipca

Dziś upalnie , ale trochę wolniejsze tempo ogólne...

Od wczoraj słomiani wdowcy, bo dzieci na obóz wybyły i...zrobiło się cicho...aż nie wiadomo co ze sobą w domu zrobić :niewiem:
Zaczęłam więc od robienia jedzenia :lalala:

Obrazek</noscript>

A potem wycieczka we dwoje :hahaha: Jak za dawnych czasów...

Obrazek</noscript>


To pierwsze nasze "wolne" w domu od 14 lat
Było więc rowerowo



Trasa z domu, przez Las Tyniecki - Stawik Janasówka - Klasztor w Tyńcu - Wał Wiślany

Obrazek</noscript>

A takiego zestawu strachów to dawno nie widziałam :hahaha:

Obrazek</noscript>

I jeszcze tak cudnie dzwoniły :bleble: aż żałuję, że nie tego nie da się oddać

I majestat Klasztoru w Tyńcu

Obrazek</noscript>


W sumie 23 km
I wreszcie czuje się dobrze...
ale...
Odpuszczam Maraton w Górach Stołowych

po ostatnich tygodniach wiem,że straciłam na mocy :ech:
Może za rok się uda
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Dzisiaj Joga...
potem bieganina (ale nie ta trampkowa :oczko: )

A teraz nic nie robienie :hejhej:

Obrazek
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

I Pólmaraton Podlaski

Kochani
18 sierpnia odbędzie się I Pólmaraton Podaski

Być może nie macie jeszcze planów na tą część wakacji
Być może możecie wziąć w nim udział treningowo...

Cały dochód z opłaty startowej przekazany będzie na budowę Hospicjum dla dzieci na Podlasiu...

Ja dwa tygodnie temu straciłam bardzo bliska osobę i świat mi się zawalił,
nawet nie chcę sobie wyobrazić jakim cierpieniem jest utrata dziecka...ale potrafię biegać


http://emel.cba.pl/form_kont2012/index. ... &Itemid=90

Jeżeli możecie to dołączcie

Jeśli nie możecie to proszę rozpropagujcie ten bieg na swoich blogach


Do zobaczenia na trasie
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Środa 4 lipca
Independence day...

Dla mnie bardzo pracowity dzionek

Ponieważ żołądek domagał się wypełnienia a temperatura próbowała skutecznie zniechęcić machnęłam coś lekkiego :jatylko: ale za to bardzo pysznego.
Jestem uzależniona od pomidorów z mozarellą w każdym wydaniu :hejhej:

Obrazek

A wieczorkiem pobiegłam...

Założenie było bardzo proste: Wybiegać się i nie przekroczyć tętna 170 - po ostatnich moich zakresach miałam trochę pietra.

Wybór padł na Wał Wiślany gdzie asfalt w miarę prosta droga i "niekończąca się" prawie

Obrazek

Po drodze czułam nawet chłód wieczorny - to dziwne jak może być subiektywne odczuwanie 24C

Po drodze miejsce spotkań miejscowych amatorów napojów wyskokowych :hahaha:

Obrazek

Dobiegłam do klasztoru Salezjanów gdzie można podziwiać wcale ładny widok na Salwator

Obrazek

I hajda w drogę powrotną :taktak:

A wieczór zrobił się uroczy, więc nawet nie wiem kiedy zleciała mi droga. Zajęłam się podziwianiem okolicy :lalala:

Obrazek

Obrazek

Realizacja: 14,01 km czas 1:27
Tempo śr: 6:15 min/km
Tętno śr 168
Calorie: 995 :hej:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Czwartek 6 lipca

Popołudnie wymarzone mimo,że powietrze dało się kroić
:lalala:
Temperatura w Krakowie dobiła do 36 C :spoko:

Zlałam więc wodą siebie i psinę i dziarsko wyruszyłyśmy do Lasu

Obrazek

a tu miła niespodzianka...kilka stopni mniej. Oj jak się ucieszyłam :hejhej:
Aż nie wiedziałam gdzie z tej radości pobiec

Obrazek

Było miło zrobiłyśmy niespiesznie 6 km
średnie tempo 7:37 min/km

Trochę niestety przy zbiegach zabolało mnie więzadło boczne kolanowe i końcówkę ledwo doczłapałam.

Obrazek


W domu już na mnie czekało koleżeństwo, więc zmieniłam wdzianko i hyc na rower :hejhej:

Machnęliśmy 19 km
Było czuć już miły wieczorny spadek żaru

Obrazek

Wycieczka miała cel kąpielowy ...w pobliskim jeziorku

Obrazek

Naprawdę było miło, szczególnie w wodzie.
Popływałam jeszcze trochę....I tym sposobem prawie Triatlon mi wyszedł ( Z mocnym niedoborem pływania, bo zrobiłam ze 100m...)

Wieczorkiem za to pyszna pizza i zimne białe winko :jatylko:
Żyć nie umierać, jak sie ma wolną chatę :hahaha:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Piątek 7 lipca

Dzisiaj tylko Joga...ale było miło mimo 38 C ( na zewnątrz...) :hejhej:

Kolano boli nadal :bum:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Sobota 7 lipca

Rano Joga - zupełnie się sponiewierałam :hejhej:

A teraz przede mną 500 km...nach Berlin :hejhej:

cdn...
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Niedziela 8 lipca

Och piękny to był dzień :hej:

Rozpoczął się rano, zanim słońce zaczęło męczyć, było rześko ...
Rozpoczęłam eksplorację Berlińskiego Lasu niedaleko jeziora Müggelsee

Początkowo ścieżka asfaltowa, ale po 1,5 km skręciłam w las...

Obrazek

Niemiecki porządek powala na kolana, nawet las jest przewidywalny, ścieżki stanowią kratownicę :nienie:

Obrazek

Nawet drogi do jazdy konnej maja swoje oznakowania

Obrazek


Nieprzewidywalne są jednak pająki, które nawet w ciągu jednej nocy potrafią na szerokiej ścieżce rozwinąć szeroka pajęczynę w która to potem człowiek się wpakuje :ojoj:

Oprócz pająków widać pozostałości po działalności dzików :taktak:

Po drodze wieże obserwacyjne w różnych wydaniach :taktak:

Obrazek

Obrazek

Trochę błotka

Obrazek

Zrobiłam 10 km
Śr tempo 5:40 km/min
Kalorie :577
Upaprana ale szczęśliwa wróciłam do domu...a to dopiero początek dobrego

Potem spacerki po mieście...w miejscach nietypowych

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A z nadejściem godziny 18:00 nadeszła chwila właściwa :hej:


Koncert Davida Guetty w Berlinie :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Obrazek

niesamowity, pełen dobrej energii i świetnej muzyki...
wyprodukowałam kilka filmików , ale potrzebuję czasu aby je zamieścić :hejhej: :hejhej:

Eh TO BYŁ DZIEŃ !!!!!! :taktak: :hej: :hejhej:
Ostatnio zmieniony 10 lip 2012, 23:34 przez Dobajka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Wtorek 10 lipca

Próbuję wdrożyć plan przygotowujący do Maratonu Warszawskiego - nie pierwszy raz, ale może chociaż pierwszy skutecznie :lalala:

Dzisiejszy plan 12 km bieg II zakres
Wykonanie: 9,236 km ...ale w górach i chyba wyszedł mi IIzakres.

Zaczęłam zastanawiać się czy pulsometr Garmina nie zawyża pomiaru. Wg niego biegam z tętnem ok 170-180 lub wyższym w górzystym terenie.

Nie mam jednak poczucia,że zmęczenie jest granicznie wysokie.
Muszę to chyba porównać z innym pulsometrem. :taktak:

Obrazek
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Czwartek 12 lipca

Założenie: Interwały 12 km

Realizacja : z tym trochę gorzej 8 km po pagórkach tempo 5,57/km

Ale za to w pięknych okolicznościach przyrody :taktak:

Obrazek
ODPOWIEDZ