Cz - tak jakoś wyszło, że zrobiłem mocny trening. Czułem się świetnie i szkoda było tego nie wykorzystać. Pobiegłem w sumie zupełnie bez sensu. Zacząłem szybko, potem zdecydowanie zwolniłem, za to końcówka byłą najmocniejsza.
4,7 km -4'30/km
5,8 km - 4'45/km
0,9 km - 4'30/km
0,6 km - 3'50/km
razem 12 km
Tak czy siak pokazało mi to, że jestem już na tyle mocny by zacząć trenować Plan jest taki od poniedziałku rozpocznę przygotowania do półmaratonu św. mikołajów 4 grudnia. Będę miał na to 9 tygodni. Będę się inspirował treningiem Brada Hudsona, ale raczej nie dojdę do bps, a tylko zbuduję ogólną wytrzymałość. Po półmaratonie zrobię, krótkie roztrenowanie i rozpocznę porządne przygotowania do przyszłego sezonu.
Pt - zamysł był na 5 km recovery, ale trochę przedłużyłem, bo chciałem obejrzeć plac budowy nowego mostu przez Wisłę. Wyszło 7,5 km po 5'30/km
Podsumowanie miesiąca:
01-04.09 - 20 km w 2 biegach
05-11.09 - 61 km w 6 biegach
12-18.09 - 52 km w 5 biegach
19-25.09 - 62 km w 6 biegach
26-30.09 - 49 km w 5 biegach
suma
01-30.09 - 244 km w 24 biegach
Bardzo dobry miesiąc, no w każdym razie biegowo:), wracam na odpowiednie ścieżki. Z nogą nie jest idealnie, ale jest ok i co może ważniejsze cały czas co raz i to nawet pomimo zwiększania kilometrażu, a i tempo znacznie (samo z siebie) wzrosło. Jestem dobrej myśli
