miniozam - z hali na bieżnie
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
biegam biegam... tylko mało czasu żeby pisać :D
wczoraj fartlek 30' + 1'/2' (30') o 10 minut za długo się rozgrzewałem... :P życie
a dzisiaj 15km biegłem bez zegarka, ale wolno nie było :P
wdepnąłem w go runach na kamień...
p.s zabolało :P
wczoraj fartlek 30' + 1'/2' (30') o 10 minut za długo się rozgrzewałem... :P życie
a dzisiaj 15km biegłem bez zegarka, ale wolno nie było :P
wdepnąłem w go runach na kamień...
p.s zabolało :P
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
Więzadło krzyżowe i mięsień dwugłowy... coś się spierdol*ło jutro wolne, jeżeli ból nie ustanie to pójdę do lekarza...
... albo do knajpy 10km w tym z 7 km przebiegnięte a 3 przeczołgane.
... albo do knajpy 10km w tym z 7 km przebiegnięte a 3 przeczołgane.
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
wczoraj cosik regeneracyjnego weszło, od dziadków wróciłem z buta... a dzisiaj 400m ; )
1:13
1:15
1:15
1:12
1:09 (laski mi jakieś krzyczały, że się obijam )
1:13
1:15
1:06
: )
przerwa 400m truchtu i 1' : )
noga boli... i to bardzo ale jakoś daję radę.
1:13
1:15
1:15
1:12
1:09 (laski mi jakieś krzyczały, że się obijam )
1:13
1:15
1:06
: )
przerwa 400m truchtu i 1' : )
noga boli... i to bardzo ale jakoś daję radę.
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
ehhh miało być
a wyszło 4x800... temperatura, mimo tego, że biegałem to po 21... nie wiem, organizm zmęczony po całym dniu na słońcu.29.07 (pon) 15' BS + spr + 7X800m po 88''/400m p.2:20-2:30 trucht + 4X100m przebieżki + 10min trucht
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
weszło, jutro planuję podbiegi i przebieżki, piątek jakieś nawadnianie i muza sobota za kierowcę i 30 minut regeneracyjnie i niedziele biegamy : )15-20 min BS + spr + (na bieżni) 6,4km po 1:40/400m + 1,5km BS
Nie jest to start docelowy, ani nie jest to wyścig. Jeżeli bd pogoda to bd mocny trening, a jeżeli nie bd pogody, to wyjdzie rozbieganie ze znajomymi : )
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
jakiś rozruch i 5 km w 19:2x nowa trasa treningowa :D nowe oznaczenia... bliżej domku <3 fajne fajne. Jest szansa, że się na dzienne studia dostanę to trenujta jeszcze mocniej pod przełaje : )
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
5X1200 po 87-88' ehem...
5 powtórzenie weszło w 4:12 ; ) jest trener na treningu = jest moc jeszcze wiele przede mną To, że średniacy nie mają lekko wiedzą wszyscy : )
5 powtórzenie weszło w 4:12 ; ) jest trener na treningu = jest moc jeszcze wiele przede mną To, że średniacy nie mają lekko wiedzą wszyscy : )
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
plan był prosty i klarowny:
1. 1:10
2. 1:09
3. 1:11
4. 1:10
5. 1:14 (tutaj się skupiłem na rytmie)
6. 1:09
7. 1:11
8. 0:59
jestem niezadowolony z tego treningu! mimo, że było bardzo szybko i bardzo mocno mimo temperatury (12:00 południe, 27 stopni). Szarpanina, tylko 5 powtórzenie było takie ładne i lekkie, takie powinny być wszystkie! Nogi ładnie pracowały i nie był takiego szarpnięcia, było mocniejsze wybicie i lepsza postawa, ręce pracują za każdym razem nawet dobrze (nikt mnie nie korygował). Hmmm co wy o tym myślicie ?
na koniec 800 m boso po trawie.
edit. przerwa 2'30" w truchcie/marszu
a wyszło. (miało być 1:16)2km BS + spr (ok 10') + 8X400m/400m trucht po 76'' +1,5km
1. 1:10
2. 1:09
3. 1:11
4. 1:10
5. 1:14 (tutaj się skupiłem na rytmie)
6. 1:09
7. 1:11
8. 0:59
jestem niezadowolony z tego treningu! mimo, że było bardzo szybko i bardzo mocno mimo temperatury (12:00 południe, 27 stopni). Szarpanina, tylko 5 powtórzenie było takie ładne i lekkie, takie powinny być wszystkie! Nogi ładnie pracowały i nie był takiego szarpnięcia, było mocniejsze wybicie i lepsza postawa, ręce pracują za każdym razem nawet dobrze (nikt mnie nie korygował). Hmmm co wy o tym myślicie ?
na koniec 800 m boso po trawie.
edit. przerwa 2'30" w truchcie/marszu
( :
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
słabo... nawet bardzo słabo. Gdzieś na 1 km było 3:27 (prowadziłem grupkę pościgową) za Andrzejem i Kubą, coś chyba za mocno zacząłem bo później opadłem z sił... 12/470 dowiezione z czasem 13:37 minimum było 12:59 co boli o tyle bardzo, że byłem w stanie to nabiegać. Na 3 km stał Dawid (trener mój) gdzie mu pokazałem, że głowa słaba, ale pokrzyczał i tyle ile dałem z siebie to wyciągnąłem, a raczej z głowy. Nogi mocne - to cieszy. Pierwsze start w tym roku, także lypy ne ma ! Ale trzeba się poprawić.
( :