Plague znowu biega? Moze by tak 5k

Moderator: infernal

Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Dzisiaj wpis niebiegowy, wszak odpoczynek ważna rzecz.
Kolejny już raz napaliłem się na zegarek biegowy z prawdziwego zdarzenia. Tym razem jednak przełamałem się i ustrzeliłem na ebay'u używaną 305'tkę za niecałe Ł70 (z paskiem HR i kablami).
Wygrała z FR60, nad którym ostro się zastanawiałem. Cena przystępna, oby tylko nie zawiodła po 2 tygodniach :bum:

Czy mi potrzebna taka zabawka dalej nie jestem pewien. Jednak kocham cyferki, a jeśli jest szansa, że pomogą w monitorowaniu postępów treningowych, to tylko na plus.
Mój aktualny "pulsometr" oprócz bzdurnych odczytów nie umożliwia zgrania danych do komputera. Stąd nie mogę zobaczyć jak moje tętno zachowuje się na przestrzeni czasu, zwłaszcza podczas dłuższych wybiegań by mnie to interesowało (lub interwałów, u mnie nawet lap nie ma :lalala: ).

Druga sprawa jest taka, że chciałbym się czasem wyrwać z monotonii klepania co dzień tych samych tras, a mierzenie każdej nowej ścieżki jest uciążliwe.
No i co chyba najważniejsze, zawsze to kolejna motywacja i choć póki co z tym jest dobrze, to gdy nadejdą cięższe dni, powiem sobie "coś Ty k****a tyle kasy wydałeś na gps a teraz Ci się nie chce?" :hahaha:

W okolicy, w której trenuję nie ma zbyt wielu wysokich budynków, łudzę się więc, że pomiary będą odznaczały się wysokim poziomem dokładności.
Nie, nie dla pedantycznego notowania każdego metra, raczej aby ułatwiały wyciąganie wniosków z wykonywanej pracy niż zaciemniały stan pojęcia definiowanego przez niektórych jako "forma" (do której mi notabene daleko*).
Jeszcze dużo pracy przede mną, liczę że Gremlin będzie mi podczas niej dzielnie towarzyszyć bez usterek.

*w sumie to szybciej niż teraz (przynajmniej 5km) nigdy w życiu nie biegałem :bum:, ale dalej czuję że to bardzo powolne bieganie
New Balance but biegowy
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

poniedziałek - 18km w 113'8" (6'17"), puls śr. 150, na koniec 152, po minucie 127

5km po 6'13"
5km po 6'21"
4km po 6'6"
4km po 6'28"

Fajnie się biega po dniu wolnym, nie chciało się do domu wracać.
Ale trzeba było myśleć o jutrze :bum:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

wtorek - 10km w 63'45" (6'23"), puls śr. 149 (max 176), na koniec 145, po minucie 120

Dzisiaj spokojnie, żeby po wczorajszym odpocząć.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

środa - 16km w 99'42" (6'14"), puls śr. 149 (max 233 :bum: ), na koniec 146, po minucie 118

6km WB1
4km lekkie BNP (5'57", 5'49", 5'40", 5'31"), puls na koniec 155-156
6km WB1

Dziwny trening. Na początku ciężko - raz: nogi bolały, dwa: miałem pusty żołądek, a przed samym biegiem kilka ciastek wcisnąłem. Po tym a'la BNP już biegło się super, najlepiej między 12-16km...
Szkoda było do domu wracać :ble: Pod koniec nogi jakieś takie rześkie się zdawały.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

czwartek - 12km w 74'48" (6'14"), puls na koniec 146, po minucie 118, puls średni to głupoty więc nie piszę - ciekawe czy gremlin też będzie takie bzdety pokazywać
w tym 9. i 10. km po 5'48"

O masakra! Ale miałem nogi ołowiane, normalnie nie miałem siły się odbić od podłoża, a biegam po twardym :orany:
Dobrze, że to był bieg dla odpoczynku.
Myślę, że to wina krótszego snu i prawie nie jedzenia wczoraj :zero:
Trzeba uzupełnić glikogen i wyspać się...

Mógłby już przyjść ten garmin, jestem ciekaw jak będzie się sprawował. No i jakieś porównanie z moim starym pulsometrem nie omieszkam się zrobić.
Jutro 18km :bum:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

piątek - 10km w 68'34" (6'51"), puls śr. 141, max 159, na koniec 137, po minucie 105

Cóż to się dzieje, nogi zmęczone, biegać nie idzie. Ledwo wymęczyłem.
Musiałem przesunąć 18tke na jutro (16? :ble: ), a dzisiaj luźna dycha na regeneracje.

Decyzja podjęta - następny tydzień luzuję, będzie tylko 54km,
systemem 12/6/12/6/12/6, wyjdzie trochę ponad 5,5h raptem i mam nadzieję świeżość wróci.

Garmin dopiero dzisiaj wysłany, więc może zejść nawet do wtorku/środy :tonieja:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

sobota - 17:20
2,15km rozgrzewka (0,95km po 6'10 + 2xP 15" + 1,2km po 5'45")
test MAF w skróconej wersji - 3x1,2km (6'25", 6'27", 6'17") -> puls śr. 160(79%), śr. tempo 5'20"
0,95km schłodzenie po 6'
razem niecałe 7km

Ogólnie jestem lekko zmęczony, więc nie chciałem przesadzać z odległością.

Powtórzę ten test po luźniejszym tygodniu.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

sobota - 23:20
6km w 39'48" (6'38"), puls śr. 142, max 156, na koniec 143, po minucie 119

Roztruchtanie po wcześniejszym bieganiu. Nie dałem się omamić magii liczb i zamiast 8km (i 80 w tygodniu), zrobiłem 6. Po dzisiejszym grillu to i tak był wyczyn :trup:

Widać po wolnym spadku tętna, że trzeba odpocząć.

Jutro tradycyjnie wolne. A następny tydzień jak to już pisałem OBIJAM SIĘ :hej:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

poniedziałek - 6,11km po 6'32", puls śr. 146, max 160, na koniec 148, po minucie 119

puls
1km - 141
1km - 146
1km - 149
0,52km - 148
1km - 148
1km - 148
0,59km - 149

Sprawdzałem ile garmin policzy na pętli 3,62km, trochę mało mu wyszło bo 3,52km :ble: Ale lepiej w tą stronę.
Trasa lekko pofałdowana, ale tętno dalej za duże, a nogi zmęczone. Zobaczymy ile zejdzie, żeby odpocząć...

Jak na pierwszy bieg to fajna zabawka ten f305. Podoba mi się sprawne działanie pulsometru - i dokładniej niż mój stary złomek i częściej aktualizuje odczyt. Bardzo płynnie się wskazanie zmieniało i bark durnych odczytów typu 142 -> 151 -> 143...

Kod: Zaznacz cały

Name 	Dist 	Elev 	Pace 	Power 	VAM ? 	HR 	Time 	
	Lap 1 	1.0km 	7m 	6:23/km 	- 	- 	141bpm 	00:06:24 	
	Lap 2 	1.0km 	4m 	6:31/km 	- 	- 	146bpm 	00:06:31 	
	Lap 3 	1.0km 	6m 	6:26/km 	- 	- 	149bpm 	00:06:27 	
	Lap 4 	0.5km 	2m 	6:20/km 	- 	- 	148bpm 	00:03:19 	
	Lap 5 	1.0km 	7m 	6:36/km 	- 	- 	148bpm 	00:06:37 	
	Lap 6 	1.0km 	5m 	6:45/km 	- 	- 	148bpm 	00:06:46 	
	Lap 7 	0.6km 	6m 	6:51/km 	- 	- 	149bpm 	00:03:59 	
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

wtorek :nowiesz:

Dystans: 10.26 km
Czas: 1:03:25
Śr. tempo: 6:11 min/km
Wzrost wysokości: 40 m

Śr. tętno: 147 uderzenia/min
Maks. tętno: 158 uderzenia/min
na koniec 149, po minucie 122
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

środa - 6,38km w 38'40", puls śr. 151[75%], max 163, na koniec 146, po minucie 108

odcinek - tempo
0,8km - 6'10"
1km - 6'16"
1km - 5'36"
1km - 5'24"

0,61km - 6'/km
1km - 6'32"
0,97km - 6'25"
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

czwartek - 14:00

Podsumowanie
Dystans: 4.46 km
Czas: 29:20
Śr. tempo: 6:35 min/km

Śr. tętno: 144 uderzenia/min [71%]
Maks. tętno: 155 uderzenia/min
na koniec 145, po minucie 127

Rozruch 3h po obudzeniu się :trup: Nie lubię biegać tak wcześnie, puls wysoki, spadać nie chce po zatrzymaniu, i tak dalej :ble:
Ale, że wolne mi wcisnęli w pracy, to trzeba było się rozruszać. Wieczorem pewnie jeszcze coś spokojnego dołożę.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

czwartek - 19:15

Podsumowanie
Dystans: 6.37 km
Czas: 37:02
Śr. tempo: 5:49 min/km

Śr. tętno: 156 uderzenia/min [77%]
Maks. tętno: 165 uderzenia/min
na koniec 158, po minucie 131

Chyba zajechane mam mięśnie nóg. Przy tempie 5'40" już ciężko się biegło :trup:
Jeśli Gremlin nie oszukuje, to na każde 2km biegłem 40-50m za mało, więc moje tempa były w rzeczywistości jeszcze wolniejsze niż pisałem.
Oprócz kółka po trawie, tam zmierzył 1,25km zamiast 1,2.

Czas się zastanowić nad zmniejszeniem liczby biegów w tygodniu do 4 (max. 5). 6 to zdecydowanie jeszcze nie dla mnie.

Jutro
pie$#@!ę nie biegam
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

piątek - nie biegam
sobota - nie biegam :ble:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

niedziela -

Kod: Zaznacz cały

      
        Czas     Dystans 	Śr. tempo

1	6:07.1 	0.93 	        6:35
2	8:02.3 	1.23 	        6:32
3	7:55.9 	1.25 	        6:21
4	5:45.5 	0.96         	5:58
5	3:29.9 	0.61 	        5:46

razem 31:20.6	4.98	        6:18 
Śr. tętno: 147 uderzenia/min
Maks. tętno: 162 uderzenia/min

Zmęczony byłem po ciężkim weekendzie, więc odpuściłem dłuższe wypady. Nogi bolały, nie chciałem ich dobijać.
Wróciłem do domu, patrzam temperaturę a tam 14 stopni o 23:00 :orany:

Jutro będzie coś więcej a we wtorek long.
ODPOWIEDZ