wichur - debiut poniżej 4h na Silesia Marathon
Moderator: infernal
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Witam wszystkich
O mnie:
Dawid, Górnoślązak z okolic Tarnowskich Gór, rocznik '92, student Politechniki, 182 cm wzrostu i ok 80 kg.
A więc tak: od zawsze byłem aktywny - siłka, biegi (krótkie), piłka i siatka. Przed Politechniką startowałem do szkoły oficerskiej we Wrocławiu, więc trenowałem 1000 m. Jednak tak jakoś wyszło, że pomimo tego, że nigdy nie biegałem więcej jak 5-8 km to lepiej szło mi na dłuższych dystansach. Do szkoły nie udało się dostać, aktywność spadła i się lekko zapuściłem. Jednak postanowiłem wziąć się za bieganie dłuższych dystansów, a docelowo za ten koronny - maraton.
Cele:
moim celem na ten rok jest start w Silesia Marathon na jesień i ukończenie go poniżej 4h. Po drodze chcę jeszcze pobiec tak dla sprawdzenia się i poczucia rywalizacji w Półmaratonie Porajskim i Bytomskim, oraz w Biegu Tarnogórskim.
Moja dotychczasowa aktywność biegowa w tym roku to:
51 km zrobionych w marcu po czym dostałem Różyczki i zaraz po niej przeziębienia więc miałem 2 tygodnie przerwy. I teraz w kwietniu wygląda to tak:
06.04. - 14,99 km - 01:29:42 - 6:00 min/km
13.04. - 13,35 km - 01:17:41 - 5:49 min/km
20.04. - 14,99 km - 01:20:35 - 5:23 min/km
22.04. - 04,32 km - 00:21:20 - 4:56 min/km
23.04. - 07,62 km - 00:40:33 - 5:19 min/km
Niestety po biegu z 6 kwietnia "stłukłem" sobie trochę mięsień lub kość stopy z powodu zużycia poprzednich butów. Potem 13 mi się to odnowiło więc biegłem tylko raz w tygodniu i dziś znowu mnie to zaczęło boleć więc skróciłem trening i do niedzieli dam stopie odpocząć.
Założenia:
mój trening będzie wyglądał tak, że przynajmniej raz w tygodniu długie wybieganie, którego dystans będzie się zwiększał (15>20>21>25>30>35>40>42) po osiągnięciu odpowiedniego czasu na poprzednim dystansie. Czas ten określam na podstawie kalkulatora na bieganie.pl i przeliczników maratończyków. Tak, wiem że nie są one idealne i nie zamierzam się nimi idealnie kierować, ale chcę mieć jakiś punkt odniesienia. Np ostatni czas na 15 km (14,99) jest wg wspomnianego kalkulatora jeszcze powyżej odpowiedniego tempa więc kolejne wybieganie będzie także na tym dystansie. Jeśli chodzi o tę odległość to jest to mój taki wyznacznik, który często będę biegał, bo ta trasa mi mocno odpowiada - droga do dziadków - więc łączę bieganie z odwiedzinami I na tej trasie chcę osiągnąć docelowo 1:15:00
Wyposażenie:
- Kalenji Ekiden 50 <- kupione na "dobieganie" do jakiejś dobrej promocji i zakupu czegoś porządnego
- My Phone Fun z Endomondo
O mnie:
Dawid, Górnoślązak z okolic Tarnowskich Gór, rocznik '92, student Politechniki, 182 cm wzrostu i ok 80 kg.
A więc tak: od zawsze byłem aktywny - siłka, biegi (krótkie), piłka i siatka. Przed Politechniką startowałem do szkoły oficerskiej we Wrocławiu, więc trenowałem 1000 m. Jednak tak jakoś wyszło, że pomimo tego, że nigdy nie biegałem więcej jak 5-8 km to lepiej szło mi na dłuższych dystansach. Do szkoły nie udało się dostać, aktywność spadła i się lekko zapuściłem. Jednak postanowiłem wziąć się za bieganie dłuższych dystansów, a docelowo za ten koronny - maraton.
Cele:
moim celem na ten rok jest start w Silesia Marathon na jesień i ukończenie go poniżej 4h. Po drodze chcę jeszcze pobiec tak dla sprawdzenia się i poczucia rywalizacji w Półmaratonie Porajskim i Bytomskim, oraz w Biegu Tarnogórskim.
Moja dotychczasowa aktywność biegowa w tym roku to:
51 km zrobionych w marcu po czym dostałem Różyczki i zaraz po niej przeziębienia więc miałem 2 tygodnie przerwy. I teraz w kwietniu wygląda to tak:
06.04. - 14,99 km - 01:29:42 - 6:00 min/km
13.04. - 13,35 km - 01:17:41 - 5:49 min/km
20.04. - 14,99 km - 01:20:35 - 5:23 min/km
22.04. - 04,32 km - 00:21:20 - 4:56 min/km
23.04. - 07,62 km - 00:40:33 - 5:19 min/km
Niestety po biegu z 6 kwietnia "stłukłem" sobie trochę mięsień lub kość stopy z powodu zużycia poprzednich butów. Potem 13 mi się to odnowiło więc biegłem tylko raz w tygodniu i dziś znowu mnie to zaczęło boleć więc skróciłem trening i do niedzieli dam stopie odpocząć.
Założenia:
mój trening będzie wyglądał tak, że przynajmniej raz w tygodniu długie wybieganie, którego dystans będzie się zwiększał (15>20>21>25>30>35>40>42) po osiągnięciu odpowiedniego czasu na poprzednim dystansie. Czas ten określam na podstawie kalkulatora na bieganie.pl i przeliczników maratończyków. Tak, wiem że nie są one idealne i nie zamierzam się nimi idealnie kierować, ale chcę mieć jakiś punkt odniesienia. Np ostatni czas na 15 km (14,99) jest wg wspomnianego kalkulatora jeszcze powyżej odpowiedniego tempa więc kolejne wybieganie będzie także na tym dystansie. Jeśli chodzi o tę odległość to jest to mój taki wyznacznik, który często będę biegał, bo ta trasa mi mocno odpowiada - droga do dziadków - więc łączę bieganie z odwiedzinami I na tej trasie chcę osiągnąć docelowo 1:15:00
Wyposażenie:
- Kalenji Ekiden 50 <- kupione na "dobieganie" do jakiejś dobrej promocji i zakupu czegoś porządnego
- My Phone Fun z Endomondo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
27.04.2014
Stwierdziłem, że dziś można spróbować coś ponad zakładane 15 km, ale jeszcze nie 20 i tak stanęło na 18. Dokładnie dzisiejsza rajza wygląda tak:
18,16 km - 01:37:59 - 5:20 min/km
I prawdę mówiąc taki wynik - poniżej 1:40 był moim celem, ale trochę tak "fajnie by było, ale wątpię". A tu jednak udało się!!! Oznacza to że wg kalkulatora ten wynik dawałby mi czas ok 4:00:20 w maratonie..... Więc chyba za tydzień można zacząć męczyć 20......
Przy okazji endo pokazuje, że ustanowiłem 4 nowe najlepsze wyniki, na 3 mile, 5 km, 10 km oraz 1 h.
Tak więc myślę, że dzisiejszy bieg całkiem udany, tym bardziej że stopa się nie odzywała
Stwierdziłem, że dziś można spróbować coś ponad zakładane 15 km, ale jeszcze nie 20 i tak stanęło na 18. Dokładnie dzisiejsza rajza wygląda tak:
18,16 km - 01:37:59 - 5:20 min/km
I prawdę mówiąc taki wynik - poniżej 1:40 był moim celem, ale trochę tak "fajnie by było, ale wątpię". A tu jednak udało się!!! Oznacza to że wg kalkulatora ten wynik dawałby mi czas ok 4:00:20 w maratonie..... Więc chyba za tydzień można zacząć męczyć 20......
Przy okazji endo pokazuje, że ustanowiłem 4 nowe najlepsze wyniki, na 3 mile, 5 km, 10 km oraz 1 h.
Tak więc myślę, że dzisiejszy bieg całkiem udany, tym bardziej że stopa się nie odzywała
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
01.05.2014
Urodzinowa tragedia....
Miało być z rana 11-12 km spokojnego biegu, a tu lipa.... Wyszło 9,59 km biegu z średnim tempem 5:37 min/km i reszta marszu. A wszystkiemu winne słynne shin splints. Od samego początku czułem piszczele, ale miałem nadzieję, że przejdzie. Jednak w połowie planowanego dystansu, jak byłem na drugim brzegu jeziora już nie dałem rady i zacząłem na przemian maszerować i spokojnie biec.
Najgorsze jest to, że ten ból chwyta mnie co roku (oczywiście przez 2 wcześniejsze lata były krótkie biegi a i tak mnie dopadał). Zobaczymy jak się zachowają piszczele do niedzieli, jak nie przejdzie (co wydaje mi się najprawdopodobniejsze) to będzie trzeba zrobić dłuższą przerwę.
A może to przez to, że dziś stuknął mi kolejny rok i się postarzałem
Urodzinowa tragedia....
Miało być z rana 11-12 km spokojnego biegu, a tu lipa.... Wyszło 9,59 km biegu z średnim tempem 5:37 min/km i reszta marszu. A wszystkiemu winne słynne shin splints. Od samego początku czułem piszczele, ale miałem nadzieję, że przejdzie. Jednak w połowie planowanego dystansu, jak byłem na drugim brzegu jeziora już nie dałem rady i zacząłem na przemian maszerować i spokojnie biec.
Najgorsze jest to, że ten ból chwyta mnie co roku (oczywiście przez 2 wcześniejsze lata były krótkie biegi a i tak mnie dopadał). Zobaczymy jak się zachowają piszczele do niedzieli, jak nie przejdzie (co wydaje mi się najprawdopodobniejsze) to będzie trzeba zrobić dłuższą przerwę.
A może to przez to, że dziś stuknął mi kolejny rok i się postarzałem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
07.05.2014
A wiec tak: chciałem ten tydzień podarować sobie bieganie bo ból w okolicy piszczeli odpuścił właściwie dopiero w weekend, ale dziś kumple wyciągli mnie na 1,5 h gry w piłe na hali. Ból czułem tylko przez krótki moment, a potem o dziwo wszystko prawie idealnie. Tak więc myślę, że piątek/sobota zrobię próbę biegową. A tak przy okazji to ta dzisiejsza gra dała mi nieźle w kość i można powiedzieć, że porządne interwały dziś zaliczyłem
A wiec tak: chciałem ten tydzień podarować sobie bieganie bo ból w okolicy piszczeli odpuścił właściwie dopiero w weekend, ale dziś kumple wyciągli mnie na 1,5 h gry w piłe na hali. Ból czułem tylko przez krótki moment, a potem o dziwo wszystko prawie idealnie. Tak więc myślę, że piątek/sobota zrobię próbę biegową. A tak przy okazji to ta dzisiejsza gra dała mi nieźle w kość i można powiedzieć, że porządne interwały dziś zaliczyłem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
12.05.2014
Wczoraj wieczorem zaliczyłem pierwszy bieg od czasu pojawienia się tego bólu przy piszczelach. Nie było źle, trochę na początku czułem, tak 2 min ale później już ok i dziś też nic już nie czuć. Pierwszy raz biegłem też z Endo Pro i zakaz pokusiłem się o interwały. Myślę, że będę je teraz regularnie wplatał raz w tygodniu. A dokładnie wczoraj było tak:
4,32 km - 00:21:22 - 4:56 min/km
A co planowanych startów to mała zmiana. Nie jestem pewny z tymi piszczelami więc odpuszczam półmaraton, ale za to zapisałem się na III Bieg Tarnogórski 14 czerwca na 10km.
Wczoraj wieczorem zaliczyłem pierwszy bieg od czasu pojawienia się tego bólu przy piszczelach. Nie było źle, trochę na początku czułem, tak 2 min ale później już ok i dziś też nic już nie czuć. Pierwszy raz biegłem też z Endo Pro i zakaz pokusiłem się o interwały. Myślę, że będę je teraz regularnie wplatał raz w tygodniu. A dokładnie wczoraj było tak:
4,32 km - 00:21:22 - 4:56 min/km
A co planowanych startów to mała zmiana. Nie jestem pewny z tymi piszczelami więc odpuszczam półmaraton, ale za to zapisałem się na III Bieg Tarnogórski 14 czerwca na 10km.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
14.05.2014
Cóż nie ma jednak tak różowo... Dziś, a właściwie wczoraj od pierwszego kroku na treningu czułem piszczele.... Ból przez około połowę dystansu, a potem tak w miarę. I teraz wielkie zastanawianie co dalej.... Myślę, że do soboty/niedzieli czyli do wybiegania, przerwa a potem się okaże jak to wygląda, a Wy co polecacie?
6,10 km - 00:30:15 h - 4,57 min/km
Cóż nie ma jednak tak różowo... Dziś, a właściwie wczoraj od pierwszego kroku na treningu czułem piszczele.... Ból przez około połowę dystansu, a potem tak w miarę. I teraz wielkie zastanawianie co dalej.... Myślę, że do soboty/niedzieli czyli do wybiegania, przerwa a potem się okaże jak to wygląda, a Wy co polecacie?
6,10 km - 00:30:15 h - 4,57 min/km
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 11:09
- Życiówka na 10k: 48:20
- Lokalizacja: Górny Śląsk
19.05.2014
Wczoraj zrobiłem trening po kolejnej krótkiej przerwie na regeneracje tych cholernych piszczeli.... I trochę się udało bo czułem je tylko odrobinę przez km lub dwa a potem luz. I tak wyszło:
9.10 km - 0:45:54 h - 5:01 min/km
Na Biegu Tarnogórskim (10 km) chciałbym zejść poniżej 50 min, a może jak się uda 47-48 min, tak więc muszę jeszcze troche poprawić ten czas
Wczoraj zrobiłem trening po kolejnej krótkiej przerwie na regeneracje tych cholernych piszczeli.... I trochę się udało bo czułem je tylko odrobinę przez km lub dwa a potem luz. I tak wyszło:
9.10 km - 0:45:54 h - 5:01 min/km
Na Biegu Tarnogórskim (10 km) chciałbym zejść poniżej 50 min, a może jak się uda 47-48 min, tak więc muszę jeszcze troche poprawić ten czas