30.06 sobota
Zamierzyłem dziś 20km, wyszło 19. I tak za dużo. Wystartowałem o 8.00. Już było za gorąco. 24stC w cieniu. Po 2km tętno już na poziomie 160 przy tempie >6'/km. nie wróżyło to nic dobrego. Biegłem do 6 km, później już przeszedłem do marszobiegu. Z czasem więcej szedłem niż biegłem. Za goraco. Jak dla mnie bieganie powyżej 10km w takich warunkach nie ma sensu.
Wybrałem się na dużą pętlę licząc że zmotywuje mnie to do pokonania dystasu, ale to też nie był dobry pomysł. Dotarłem do domu, trochę na koniec ścinając trasę. Dlatego 19 wyszło a nie 20.
Tempo: 7'56"
Czas 2h31'
Hr: śr149 max176
Miałem ze sobą wodę, trafił się też dłuższy odpoczynek, ok 4' rozmowy telefonicznej w cieniu pod drzewkiem:)
W czerwcu :
14 sesji, 129km. Mniej niż w maju, tydzień nie biegałem. Opuściłem 5 sesji, czyli ok 40km. Nie spodziewałem się że latem bedzie tak ciężko. Wysoka temperatura, no i do tego trochę zawirowań osobistych. Wszystko skałda się na zmęczenie.
Z drugiej strony było dość szybko, jeśli nie brać pod uwagę dzisiejszego wyczynu, średnie tempo ok 20' lepsze niż miesiąc temu. Jeśli brać - jest takie samo. Poprawiłem też wyniki na treningach; 5 poniżej 25', 10km -53'. to mnie cieszy
